• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski chce być prezydentem Gdyni

Patryk Szczerba
20 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Prezydent Gdyni wybrał zastępców
Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, przez wiele lat jeden ze współpracowników Wojciecha Szczurka, będzie jego konkurentem w wyborach na prezydenta Gdyni, o ile urzędujący prezydent zdecyduje się wystartować. Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, przez wiele lat jeden ze współpracowników Wojciecha Szczurka, będzie jego konkurentem w wyborach na prezydenta Gdyni, o ile urzędujący prezydent zdecyduje się wystartować.

Członkowie gdyńskich ruchów miejskich i społecznych zawiązali nowe stowarzyszenie - Ruch Miejski Wspólna Gdynia, które wystartuje w najbliższych wyborach samorządowych w mieście. Ich kandydatem na prezydenta miasta będzie Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, były członek Samorządności Wojciecha Szczurka.



Wiesz już, na kogo zagłosujesz w wyborach na prezydenta Gdyni?

O starcie w wyborach samorządowych członków stowarzyszenia Miasta Wspólnego mówiło się od kilku miesięcy. Wewnątrz grupy nie miało być jednak jedności co do zasadności zaangażowania politycznego. Ścierać miały się dwa obozy. Jeden wskazywał, że tylko w ten sposób można spróbować zmieniać realnie miasto, zaś drugi, że apolityczność pozwoli na zachowanie wiarygodności społeczników wśród mieszkańców Gdyni.

Miasto Wspólne nadal ma być apolityczne



Ostatecznie zapadła decyzja, by założyć nową formację pod nazwą Wspólna Gdynia. Na listach będą co prawda obecni członkowie stowarzyszenia Miasto Wspólne, m.in. Katarzyna Data-Złoch, czy Michał Szatybełko, ale lider społeczników zapewnia o dalszej apolityczności.

- Z życzliwością przyglądamy się wysiłkom naszych kolegów, którzy wybrali samorządową drogę. Od dawna zapewnialiśmy o tym, że nie ma ambicji politycznych, ani że nie będzie wspierać żadnej opcji w zbliżającej się kampanii wyborczej. Dla nas najważniejsze jest, by w jej trakcie rozpoczęła się prawdziwa dyskusja o problemach Gdyni - zapewnia Łukasz Piesiewicz.
W programie nowego ruchu Wspólna Gdynia najważniejszą rolę ma odgrywać dialog z mieszkańcami, nacisk na poprawę sytuacji w dzielnicach i stworzenie przyjaznej przestrzeni miejskiej. Zapowiadana jest także większa partycypacja, transparentność działań, zwiększenie kwoty budżetu obywatelskiego i poszerzenie kompetencji rad dzielnic.

- Władze miasta nie mogą zapominać o nierównych osiedlowych chodnikach, dziurawych drogach czy zaniedbanej zieleni. Chcemy Gdyni pięknej i przyjaznej dla zwykłych ludzi - mówi Szymon Jaros, społecznik i były radny dzielnicy.

Nieefektywne rządzenie miastem



Kandydatem formacji na prezydenta został Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski.

Kuszony przez kilka tygodni przez Prawo i Sprawiedliwość, której działacze chętnie widzieli go jako wspieranego przez nich kandydata na prezydenta Gdyni, odżegnywał się od takiej roli. Kiedy w sondażu prezydenckim Dziennika Bałtyckiego otrzymał 26 proc. głosów stało się jasne, że 44-letni radny może być realnym zagrożeniem dla urzędującego prezydenta, z którym jeszcze kilka lat temu zakładał rządzącą Gdynią Samorządność.

Dlaczego zdecydował się kandydować?

- Czuję się współautorem wielu pozytywnych zmian w Gdyni w ciągu ostatnich 20 lat, ale widzę, że dwie ostatnie kadencje były wyraźnie słabsze i mniej efektywne, a podejmowane decyzje pozostawały w coraz większej rozbieżności z oczekiwaniami wielu gdynian. Trzeba spróbować odwrócić ten trend i jestem gotów z tym się zmierzyć - zapowiada Zmuda-Trzebiatowski.

Był założycielem rządzącej Samorządności



Przypomnijmy, że pozostający wciąż na stanowisku wiceprzewodniczącego Rady Miasta radny od początku bieżącej kadencji nie miał dobrej passy w Samorządności. Jeszcze przed wyborami mówiło się, że Zmuda-Trzebiatowski - jeden z jej założycieli i radny od pięciu kadencji - jest pewnym kandydatem na fotel wiceprezydenta ds. edukacji. Skończyło się na stanowisku przewodniczącego Rady Miasta, co jedni odebrali jako degradację, a inni jako szansę dla jednego z najbliższych współpracowników Wojciecha Szczurka.

Prawdziwe trzęsienie ziemi miało dopiero nadejść. W lutym 2016 roku gruchnęła wiadomość, że Zmuda-Trzebiatowski jest zatrudniony na 1/8 etatu w biurze gdyńskiego posła PiS Marcina Horały, kontrkandydata Wojciecha Szczurka w wyborach prezydenckich i jednego z największych krytyków obecnej władzy.

Przewodniczący Rady Miasta tłumaczył, że powodem była chęć podjęcia regularnej pracy zawodowej, niemająca nic wspólnego z polityką czy zdradą, o którą był oskarżany przez radnych Samorządności.

W sieci można jednak było znaleźć zdjęcie, na którym - m.in. z radnymi Samorządności: Jerzym Miotke, Mają WagnerAndrzejem Bieniem - pozuje w kampanii parlamentarnej do fotografii z obecnym posłem Prawa i Sprawiedliwości.

Mimo że Zmuda-Trzebiatowski z 1/8 etatu ostatecznie zrezygnował, w Samorządności stał się persona non grata. Miesiąc później na sesji Rady Miasta złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego, ustępując Joannie Zielińskiej. Zachował miejsce w prezydium jako wiceprzewodniczący.

- Powodem mojej rezygnacji są przyczyny osobiste, uniemożliwiające dalsze zaangażowanie w dotychczasowej skali. Moje możliwości poświęcenia kilkudziesięciu godzin tygodniowo wyłącznie sprawom naszego miasta zostały wyczerpane - wyjaśniał w oświadczeniu.
Obserwatorzy lokalnej sceny politycznej nie mieli wątpliwości, że rezygnacja to efekt nacisku prezydenta Wojciecha Szczurka, któremu nie spodobała się zbytnia samodzielność przewodniczącego. Potwierdzali to także nieoficjalnie niektórzy radni rządzącego Gdynią ugrupowania.

Co dzieli wspólnotę od sekty?



Zmuda-Trzebiatowski na stanowisku wiceprzewodniczącego Rady Miasta trwa do dziś, tyle że na początku roku zrezygnował z członkostwa w Samorządności. W oświadczeniu na portalu społecznościowym napisał, że jednym z powodów był fakt, że Wojciech Szczurek wyraził oczekiwanie, by zawiesił swoje członkostwo w klubie i nie przychodził na oficjalne spotkania.

Wrażenie na mieszkańcach mógł zrobić jednak inny fragment, w którym porównywał Samorządność do sekty.

- Wspólnotę od sekty dzieli właśnie to, że możemy mieć różne zdania i opinie, dawać sobie prawo do ich prezentowania, słuchania siebie nawzajem i podejmowania prób zrozumienia. Na tym polega dialog ludzi, którzy się nawzajem cenią, szanują i są siebie ciekawi. W mojej opinii obszar takiej rozmowy w ostatnim czasie się dramatycznie zawęził i to mi nie odpowiada - napisał na Facebooku w styczniu tego roku.

Opinie (313) ponad 10 zablokowanych

  • (2)

    Kon Trojanski PISu:(

    • 8 5

    • Koń trojanski to cie zrobił chyba, ośle z urzędu miasta

      • 1 2

    • smutna prawda.

      • 2 0

  • A zawsze myślałem że jesteś przydu*asem siwego gnojka, brawo Zygmunt!! Masz mój glos

    • 7 2

  • Jeden gorszy od drugiego.

    • 4 2

  • nareszcie (1)

    Odpowiedni człowiek na odpowiednie miejsce. Mam nadzieję, że wszyscy gdynianie wykorzystamy tą szansę!

    • 6 5

    • nie wykorzystam bo ten pan jest pisowcem

      • 3 2

  • Pytania do kandydata

    •Jaki ma Pan pomysł na rozwiązanie problemów komunikacyjnych Gdyni Zachód i Oksywia-Obłuża w szczególności jakie są Pana poglądy na:
    oObwodnicę Witomina
    oRozszerzenie Wielkopolskiej-Chwaszczyńskiej o buspas (nie zamalowanie istniejącego pasa)
    oBudowę kolei na Obłuże – Oksywie
    oTunel w Chylonii pod torami w ciągu Puckiej
    oDalszy rozwój komunikacji – alternatywę dla Chwarznienińskiej/Wielkopolskiej, kolej na Wiczlino, Nowaka-Jeziorańskiego
    •Czy zablokuje Pan obecną politykę budowy osiedli mieszkaniowych przed stworzeniem adekwatnej infrastruktury drogowej
    •Czy zmieni Pan politykę miasta w zakresie sportu, gdzie liczne biegi, wyścigi i triathlony utrudniają życie mieszkańcom a środki wydawane na te eventy skieruje budowę infrastruktry sportowej dla mieszkańców – np. pełno wymiarowe płyty boiskowe, bieżnia lekkoatletyczna
    Czy przerwie Pan i rozliczy idiotyczne inwestycje miejskie – takie jak lotnisko, Infobox, kolejka na Kamienną Górę, Szkoła Filmowa, Pomnik Polski Morskiej

    • 5 1

  • Może nawet pan Zygmunt byłby moim kandydatem, ale się zdyskwalifikował tym tłumaczeniem z pracy u Horały. Kto o zdrowych zmysłach uwierzy że jedyną pracę znalazł u oficjalnego przeciwnika politycznego. To tłumaczenie typowe dla rasowych polityków, czyli wciskanie ludziom kitu. Raz to zrobił i to w taki ordynarny sposób i dał się przyłapać więc nie mam pewności że to nie był tylko jeden raz. A wystarczy że posłowie, ze wszystkich opcji, robią nas w bambuko to w nie chcę żeby robili to również działacze miejscy.

    • 6 3

  • Uwaga. ten pan to PiSior.

    uwaga. on już od samego początku okłamuje. Ukrywa swoją genezę PiSowską.

    a swoją drogą :) zabawne, jak ludzie lezą do tego kaczora, podlizują się jemu, kasę mu obiecują z samorządów bo kaczystom brakuje na łapówy, a potem udają że go nie znają żeby udało się ludzi oszukać.

    hahahaahahaa

    • 6 2

  • tez jest pisowcem

    • 4 0

  • Jeśli popiera go PIS to nie ma czego szukać w Gdyni

    • 6 1

  • precz ze szcurem

    precz z nim

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane