Diamentowi i złoci gdańszczanie.
Niebanalnie przebiegała wczorajsza uroczystość wręczenia gdańszczanom medali za długoletnie pożycie małżeńskie. Po pierwsze prezydent
Paweł Adamowicz poinformował zebranych w sali ratusza, że polscy piłkarze przegrywają mecz. Po drugie soliści Opery Bałtyckiej spowodowali, że wiekowi jubilaci poderwali się do tańca.
W Ratuszu Głównego Miasta prezydent
Adamowicz przypinał jubilatom medale przyznane przez prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego, wręczał dyplomy, kwiaty i upominki. Z każdym dostojnym gościem stuknął się kieliszkiem z szampanem i każdemu gratulował jubileuszu. Kiedy artyści z Opery Bałtyckiej rozpoczęli okolicznościowy program muzyczny, jubilaci śpiewali i nagradzali ich brawami. Wielu jubilatów dało się nawet porwać do tańca.
- Poznaliśmy się w maju, w Zielone Świątki, w październiku braliśmy ślub. Zakochałem się, poza tym był 1941 rok, wojna, a ja byłem sam i bardzo chciałem założyć własną rodzinę - opowiada pan
Tadeusz Daniszewski, wieloletni przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Gdańska.
- Nigdy nie żałowaliśmy tej decyzji - dodaje pani Irena.
Czy można przeżyć z jedną osobą 50 lub nawet więcej lat? Uroczystość w ratuszu pokazała, że tak. Czy osobom, które w związku małżeńskim wytrwały pół wieku należą się szczególne gratulacje, czy to po prostu kwestia szczęścia i spotkania odpowiedniego człowieka?