Jedna firma zgłosiła chęć budowy planetarium na terenie Hevelianum w Gdańsku. Według szacunków inwestycja miała pochłonąć ok. 21 mln zł. Problem w tym, że złożona oferta okazała się dwukrotnie wyższa.
tak, będzie jedną z większych w mieście
50%
trudno powiedzieć, zależy jak zostanie wykonana
32%
nie, miasto ma ciekawsze rzeczy do zaoferowania
18%
Od dłuższego czasu budżety publicznych inwestycji okazują się znacznie niższe od składanych ofert. Tak było chociażby w przypadku budowy
lodowiska w Gdyni czy remontów
dworca Gdańsk Główny i
Dworca Podmiejskiego.
Teraz ten sam los spotkał planetarium, które ma powstać na terenie fortu wokół Góry Gradowej.
Do przetargu stanął tylko jeden podmiot - konsorcjum spółek NDI - i zaoferował, że wykona to zadanie za 42 mln zł, co przekracza dwukrotnie budżet inwestycji.
- Przyczyną takiej sytuacji jest wzrost cen towarów i usług oraz braki wykwalifikowanych pracowników budowlanych - wyjaśnia Iwona Kopania, kierownik działu inwestycji Hevelianum.Teraz zamawiający ma 30 dni na analizę oferty. Trudno jednak spodziewać się, by się na nią zgodził.
Szacowana na 21,8 mln zł inwestycja otrzymała ponad 15 mln zł z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gdyby zatem miasto chciało sfinansować budowę planetarium, musiałoby dołożyć nie blisko 7 mln zł, a 27 mln zł.
Przypomnijmy jednak, że w ramach inwestycji przewidziane jest powstanie trzykondygnacyjnego obiektu schowanego
we wnętrzu istniejącego wału ziemnego , znajdującego się pomiędzy Kaponierą Południową a Galerią Strzelecką. Przy okazji zrekonstruowany zostanie też odcinek muru Carnot'a.
Wewnątrz wysokiego na 18 metrów budynku powstanie kopuła, a w niej sala projekcyjna z ekranem w kształcie półsfery o średnicy 10 metrów. Obraz zapewnią projektory działające w systemie 8K 3D. Projekcje będą mogły oglądać jednocześnie 74 osoby, tyle bowiem będzie miejsc dla widzów.
Gdyby przetarg udało się pozytywnie rozstrzygnąć, to NDI miałoby czas do 30 października 2020 roku, by uporać się z realizacją. Natomiast otwarcie nastąpiłoby w 2021 roku. Wiele wskazuje jednak na to, że tak się nie stanie.