- 1 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (98 opinii)
- 2 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (118 opinii)
- 3 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (24 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Centrum Riviera odnawia szpitalną salę dla noworodków
O sfinansowanym przez Centrum Riviera remoncie sali dla noworodków na Oddziale Neonatologicznym i Intensywnej Terapii Noworodka w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni rozmawiamy z Pawłem Brachem, dyrektorem ds. marketingu i PR Centrum Riviera oraz Jolantą Sobierańską-Grendą, prezesem Zarządu Szpitale Pomorskie sp. z o.o.
Skąd pomysł, by Centrum Riviera sfinansowała remont sali dla noworodków w szpitalu w Redłowie?
Paweł Brach: Rok temu, przy okazji 4. rocznicy urodzin Centrum Riviera ustawiliśmy 4-metrowego miśka, który zbierał przytulenia. Poinformowaliśmy naszych klientów, że jeśli uda się zebrać 44444 przytuleń, sfinansujemy remont sali dla noworodków na Oddziale Neonatologicznym i Intensywnej Terapii Noworodka w szpitalu w Gdyni.
To wyjątkowy oddział. Komfort przebywających tam matek ze swoimi dziećmi oraz pracujących lekarzy jest w tym okresie bardzo ważny. Chcieliśmy stworzyć akcję, w której każdy mieszkaniec regionu, klient Riviery mógł mieć swój wkład i móc dołożyć swoją cegiełkę. Nie chodziło o to, żeby coś kupowali. Wystarczyła odrobina ciepła, którą mogliby się w łatwy sposób podzielić.
Podkreślam, że od początku naszej działalności na rynku trójmiejskim mamy poczucie misji do wykonania. Chcemy przyczynić się do rozwoju regionu i żyjących tu ludzi. Czy to na płaszczyźnie edukacyjnej, czy społecznej. Liczymy na to, że za naszym przykładem pójdą też inne duże marki z regionu.
Jak na miśka reagowali goście odwiedzający Centrum Riviera?
Paweł Brach: Bardzo pozytywnie. Do miśka przytulali się młodsi i starsi. Dość powiedzieć, że wystarczyło 4,5 dnia, by zebrać ustaloną wcześniej liczbę. Oficjalnie ogłosiliśmy wyniki i decyzję podczas finału urodzin.
Prowadziliśmy rozmowy ze szpitalem o potrzebach, których jest na pewno jeszcze sporo. Ale my mieliśmy przekonanie, że tym razem chcemy zrobić coś dookoła najmłodszych - przyszłego pokolenia. Jesteśmy miejscem kochanym przez rodziny z dziećmi, więc takie działanie było czymś naturalnym.
Co zmieniło się dzięki pracom remontowym?
Paweł Brach: Prace polegały na przerobieniu sali dla noworodków oraz pokoju będącego zapleczem dla pań położnych i opiekujących się tą strefą. Naszym celem była też poprawa funkcjonalności tych pomieszczeń.
Jolanta Sobierańska-Grenda: Kolorowa sala jest przytulna i zdecydowanie poprawia nastrój mam, których maleństwa przebywają w inkubatorach. Sala została tak zaprojektowana, by była funkcjonalna i dobrze oświetlona, a przede wszystkim stanowiła bezpieczne miejsce dla najmłodszych oraz personelu. Bardzo dziękujemy za to niezwykle cenne wsparcie.
Prowadzenie remontu w szpitalu nie jest chyba łatwe. To jednak miejsce pod specjalnym nadzorem.
Paweł Brach: To prawda. Trzeba pamiętać o specjalnych przepisach obowiązujących w szpitalach, chcieliśmy to też przeprowadzić w taki sposób, aby oddział funkcjonował bez przerwy, na tym samym poziomie obsługi. Najważniejsze było to, żeby remont był jak najmniej uciążliwy dla pacjentów szpitala. Czekaliśmy na sygnał od dyrekcji, kiedy ekipa może rozpocząć prace. Dlatego też dopiero teraz możemy pochwalić się efektami. Prace trwały niecały miesiąc. Zostały przygotowane dedykowane dodatki do wystroju wnętrza, nawet tapeta została przygotowana na zamówienie z kolorowymi rivierowymi elementami.
Jolanta Sobierańska-Grenda: Remont przebiegł bardzo sprawnie. Mamy nadzieję, że to dopiero początek naszej współpracy z Rivierą, która zaangażowała się w pomoc dla pacjentów naszego szpitala.
Mieszkańcy regionu pomorskiego mogą zapewne spodziewać się kolejnych podobnych działań prowadzonych przez Centrum Riviera.
Paweł Brach: Jak najbardziej. Jakiś czas temu ruszyła kolejna inicjatywa CSR. W ramach projektu Kaszubska Riviera otworzyliśmy przestronny i funkcjonalny plac zabaw w Kartuzach. Znajduje się w parku, przy placówkach edukacyjnych, w świetnej lokalizacji.
Mamy już kilka inicjatyw zaplanowanych na przyszły rok. Staramy się wcielać w życie naszą wizję i dyskutować z władzami miast i innymi podmiotami. Chcemy odpowiadać na potrzeby mieszkańców, to jest wpisane w nasze DNA marki.
Sprawia nam wielką radość uśmiech na twarzach ludzi, którym pomagamy. Czy to w hospicjach, domach dziecka, schroniskach dla zwierząt. Mogę zapewnić, że pomoc i wsparcie traktujemy jako naszą misję, której na pewno nie zmienimy.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (18) 4 zablokowane
-
2018-10-15 06:54
brednia o DNA marki (1)
bezcenna...
- 15 6
-
2018-10-15 22:24
Dna marki.
- 0 0
-
2018-10-15 07:13
Więcej tego typu reklam powinni sobie robić. Przynajmniej jakiś pożytek z tego zostanie.
- 51 2
-
2018-10-15 12:23
jakie to słodkie.......jedna sala pomalowana wałkiem za 500 zł (1)
- 7 15
-
2018-10-15 14:31
wałek
jak wiesz gdzie można taki wałek dostać co maluje takie piękne motylki to daj znać
- 3 5
-
2018-10-15 12:37
I bardzo ładnie!
Chociaż myślałam, że to jakaś specjalna lokalna sala dla klientów którym zakręciło się w głowie od tych cen...
- 8 1
-
2018-10-15 13:14
dobre
Pewnie misiek i artykuł kosztowały więcej niż ten remont.
- 10 1
-
2018-10-15 15:42
Super!!
Tylko szkoda że zrobiono to tylko i wyłącznie aby można było się tym pochwalić i odpisać od podatku.
- 11 2
-
2018-10-15 16:18
Świetna inicjatywa (1)
Centra handlowe zarabia bardzo dużo na gruntach miejskich i cieszy fakt, ze oddają to w formie takich działań. Czasami szpitale nie maja na odswierzenie zwykłych sal a dla takiego oddziału tym bardziej istotna kwestia są warunki pobytu.
- 6 2
-
2018-10-15 19:27
Odświe....co?
- 0 0
-
2018-10-15 18:08
Brawo Wy!
- 1 1
-
2018-10-15 18:10
Szopka na pokaz
- 6 2
-
2018-10-15 19:24
Słabe
Te motylki z logo to zwyczajna bardo tania reklama. 5 litrów emulsji i majster. Wiadomo że matek przez ta sale przewija się dziesiątki tygodniowo, a dziecko to wieczne zakupy. Żałosne i słabe
- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.