- 1 17 osób dziennie słyszy tę diagnozę (16 opinii)
- 2 To koniec boreliozy? Kończą się prace nad szczepionką (64 opinie)
- 3 Ranking salonów masażu w Trójmieście (18 opinii)
- 4 "Nie ma bezpiecznego opalania". Gdzie zbadać znamię? (41 opinii)
- 5 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (12 opinii)
- 6 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (25 opinii)
Coraz więcej imprez z winem. Czy umiemy odprężyć się bez alkoholu?
Z jednej strony coraz więcej barów i lokali oferuje bezalkoholowe drinki i napoje, a z drugiej rośnie popularność spotkań "przy winie". I gdyby chodziło jedynie o spotkania kulinarne, to pewnie nie zwróciłoby to mojej uwagi, jednak przy winie organizowane są nie tylko kolacje degustacyjne, ale warsztaty malarskie, lepienie w glinie, konwersacje po angielsku, a nawet treningi jogi.
Wysoko funkcjonujący alkoholizm łatwo ukryć, panuje nawet społeczne przyzwolenie na picie dla odprężenia. Jakiś czas temu popularność zdobyło określenie "wine mom" opisujące matkę, zazwyczaj pochodzącą z klasy średniej lub wyższej, która zmęczenie opieką nad dzieckiem wynagradza sobie kieliszkiem wina. Granica między przyjemnością a koniecznością jest płynna i właśnie dlatego atrakcje z winem budzą w niektórych mieszane uczucia.
Uprzejmość czy standard? Kawa, herbata, a nawet alkohol w salonach fryzjerskich
Nie od dziś wiadomo, że alkohol pomaga się odprężyć, obniża poziom odczuwanego stresu i sprawia, że łatwiej nam nawiązywać kontakty z innymi. Siłą rzeczy na imprezie z alkoholem łatwiej przełamać lody, poznać nowe osoby i dobrze się bawić. Nic więc dziwnego, że organizatorzy wydarzeń rozrywkowych chętnie udostępniają możliwość spożywania napojów alkoholowych swoim gościom. A goście chętnie z nich korzystają, żeby szybciej wczuć się w imprezowy nastrój.
I o ile alkohol w klubach czy na koncertach nikogo już nie dziwi, tak warsztaty artystyczne czy sportowe były do tej pory strefą od niego wolną. Czy potrzebujemy wina do malowania obrazów, lepienia naczyń, nauki języków obcych czy przyjemnych treningów? Wydawać by się mogło, że nie, ale rosnąca popularność tego typu wydarzeń wskazuje, że jest odwrotnie.
- Wybrałam się kiedyś na warsztaty artystyczne z winem - mówi Monika, mieszkanka Sopotu. - Przyznam szczerze, że w ten sposób było mi łatwiej zdobyć się na odwagę. Zapisałam się tam sama, nie znałam nikogo z grupy i nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z ceramiką, więc czułam się trochę niepewnie. Wino sprawiło, że szybciej się wyluzowałam i nawiązałam nowe znajomości, jednak złe samopoczucie następnego dnia było tak samo dokuczliwe jak po imprezie w klubie.
- Byłam z przyjaciółką na warsztatach malowania z winem i moim zdaniem to fajny pomysł, o ile nie popłyniemy za mocno, ale to się tyczy każdego kontaktu z alkoholem. U mnie wystarczyła jedna lampka wina, dzięki niej bawiłam się dobrze i się rozluźniłam. Nie demonizowałabym takich wydarzeń, być może dla kogoś to atrakcja i jedyne takie wyjście na długi czas. Każdy ma inną motywację, ważne, by być jej świadomym - opowiada Alicja, koleżanka z Gdyni.
Podsumowując: czy warsztaty przy winie to zła rzecz? I tak, i nie. Wszystko zależy od kontekstu, motywacji i historii osobistej ich uczestnika. To samo wino może być odświętnym trunkiem przy wyjątkowej okazji lub nałogowym sposobem na radzenie sobie z trudnymi emocjami. Niepokojące jest za to według mnie normalizowanie picia alkoholu w sytuacjach, które niegdyś w ogóle się z nim nie kojarzyły.
Czy alkohol wychodzi z mody?
Opinie (159) ponad 10 zablokowanych
-
2023-03-15 06:17
dlaczego alkohol jest dostępny i tani?
jesli znacie odpowiedz to juz wszystko jest jasne.
- 2 2
-
2023-03-15 06:56
no ja już po porannej kawce
po irlandzku, i do roboty, miłego dnia!
- 0 1
-
2023-03-15 07:09
Bez alkoholu
Bez czterech piweniek dziennie? Życie byłoby zupełnie do d**y, jakem Joanna.
- 0 1
-
2023-03-15 07:14
Dla mnie
alkohol mógłby nie istnieć. Ale mój znajomy, zresztą profesor, nie wyobraża sobie bez alkoholu życia.
- 2 1
-
2023-03-15 09:16
Ja i moja partnerka umiemy
A bawimy się świetnie na koncertach, czy też na imprezach rodzinnych, w restauracjach, na wyjazdach.
Nie jest tak, że nigdy nie pijemy, zdarzy się raz na miesiąc czy dłużej jakieś piwko ze znajomymi, albo dobry drink u siostry.- 4 1
-
2023-03-15 09:51
Chlanie nic nie daje
Tylko problemy zdrowotne, psychiczne oraz finansowe.
Dla relaksu lepiej się wygrzmocić, bez alko bo nie staje.- 2 1
-
2023-03-15 10:06
Nie pije alkoholu. Słyszę: jak dajesz radę tak żyć
Nie piję alkoholu od 5 lat z powodów zdrowotych (choroby autoimunologiczne). Jak tylko ktoś się dowiaduje że nie piję w ogóle alkoholu to pyta jak daję radę, potem zaczyna stwierdzać że mam smutne życie wraz ze stwierdzeniem jak bym tak nie mógł/nie mogła. Oczywiście pada nietaktowne pytanie dlaczego nie piję.
- 5 1
-
2023-03-15 10:36
Umiem
Ale po co
- 1 0
-
2023-03-15 13:32
Da się. Jestem żywym przykładem.
Niepijący alkoholik po terapii. Jeśli ma się poukładane w głowie, to zawsze zostanie trochę luźnej przestrzeni :) I nie ma potrzeby jej wypełniać substancjami psychoaktywnymi. Ale! Ale to tylko odpowiedź na pytanie z nagłówka, a nie rada życiowa dla wszystkich, także proszę bez hejtu ;)
- 1 1
-
2023-03-15 13:52
Nie
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.