- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (95 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 6 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
Czekali na zabieg rok, ale poczekają kolejny, bo szpital przenosi oddział
W październiku ubiegłego roku nasz czytelnik, pan Karol zapisał 2-letnią córeczkę na zabieg w gdyńskim Szpitalu Morskim im. PCK. Dziewczynka została zakwalifikowana przez lekarza do operacji przepukliny pępkowej. Pod koniec sierpnia, kiedy ojciec chciał umówić dziecko na wizytę kontrolną przed zabiegiem usłyszał jednak, że operacji we wrześniu nie będzie, a w najlepszym przypadku odbędzie się może za rok, bo oddział na który miała trafić dziewczynka został wyburzony.
Już w połowie sierpnia postanowił się skontaktować z oddziałem, jednak mimo wielu telefonów nikt nie odpowiadał.
- W końcu po trzech dniach mi się udało, jakaś pani odebrała i jej opowiedziałem, w jakiej sprawie dzwonię. Na co ona: "Widzi pan, od października to się dużo zmieniło. Miesiąc później zarząd podjął decyzję, żeby wyburzyć ten oddział. Ja przypadkiem odebrałam telefon w jedynym pokoju, który jeszcze fizycznie istnieje. Wszystkie zabiegi przełożone, jak się przeniesiemy". Powiedziałem, że delikatnie mówiąc jestem rozczarowany. Na co ona znów: "Nie pan jeden. Mamy takich 600 rozczarowanych rodzin". Rozumiem pozostałe osoby, które czekają na takie zabiegi jak my, może jeszcze nawet nie wiedzą o tym, że będą one odwołane czy przełożone - relacjonuje pan Karol.
Na pytanie pana Karola, dlaczego informacja o odwołaniu lub przełożeniu zabiegu nie dotarła do nich szybciej, nasz czytelnik usłyszał, że dowiedziałby się o tym najpewniej tydzień przed planowanym zabiegiem, bo tak wyglądają procedury.
Pacjent: Jaką mam gwarancję, że przeprowadzicie zabieg? Szpital: Damy radę.
- Usłyszałem, że zabiegi są przełożone o rok, a moja córka w tym czasie skończy trzy lata, a według wcześniejszych informacji od lekarza wówczas nie będzie mogła zostać przyjęta na ten oddział. Pytam panią: "Jaką mam gwarancję, że przeprowadzicie zabieg?". Na co ona: "Damy radę". No i zmarnowałem rok, idę prywatnie we wrześniu - opcja, która od roku była od ręki, tylko, że kosztuje 3-4 tys. zł. A na NFZ ten rok to standard - mówi pan Karol.
Jak dodaje tata dziewczynki, po rozmowie z osobą ze szpitala otrzymał maila: "Dzień dobry. Z Powodu zamknięciu Oddziału Chirurgii Dziecięcej w Szpitalu Redłowo i przenosinami do Szpitala Miejskiego w Gdyni termin operacji Państwa dziecka został zmieniony. O szczegóły prosimy dowiadywać się już w Szpitalu Miejskim w Gdyni od sierpnia b.r. lub oczekiwać na telefon ze szpitala. Zespół Oddziału Chirurgii Dziecięcej w Gdyni".
Szpital: trwają prace przy budowie bloku operacyjnego
O komentarz w tej sprawie w ubiegłym tygodniu poprosiliśmy Szpitale Pomorskie, które zarządzają placówką. Jak informuje Małgorzata Pisarewicz, Dyrektor ds. Komunikacji Społecznej i Promocji Szpitali Pomorskich, obecnie w ramach Szpitali Pomorskich dzieci wymagające zabiegów z zakresu chirurgii dziecięcej są operowane wyłącznie w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie.
- Chcielibyśmy, by mogły być również poddawane zabiegom w Gdyni. Obecnie jednak trwają prace przy budowie bloku operacyjnego, dzięki czemu Szpital św. Wincentego a Paulo w Gdyni zyska dodatkowe sale operacyjne, przywracające operatywę u dzieci. Mamy nadzieję, że nastąpi to jesienią, w IV kwartale br. - mówi Pisarewicz. - W kwestii opisywanej pacjentki pragnę zauważyć, że wcześniej wyznaczony termin w kolejce NFZ jest orientacyjny i może z różnych powodów, często niezależnych, ulegać przesunięciom. Ustawa zobowiązuje nas do podania konkretnego terminu zabiegu na dwa tygodnie przed tym terminem. Próbujemy również kontaktować się z rodzicami i opiekunami małych pacjentów telefonicznie, jednak bardzo często podawany kontakt jest już nieaktualny albo telefony nie są odbierane - dodaje.
Przekonuje tez, że "według specjalistów z zakresu chirurgii dziecięcej przepuklina pępkowa absolutnie nie jest pilnym zabiegiem".
- Najczęściej kwalifikuje się dzieci po 2-3 roku życia i nie wcześniej. W większości przypadków nie ma wskazań do wcześniejszej interwencji - a ta pacjentka została zakwalifikowana jako stabilna. Zawsze, jeśli coś niepokoi rodziców, mogą oni udać się do poradni i zasięgnąć opinii chirurga dziecięcego - i w przypadku jeśli coś się zmieni w stanie klinicznym to oczywiście lekarz zmieni status zabiegu na pilny i może skierować do innej jednostki mającej możliwość zoperowania w trybie pilnym lub nawet dyżurowym. W innym razie nie ma powodu do niepokoju. Dodatkowo, znieczulenie dzieci powyżej 3 roku życia jest znacznie bezpieczniejsze i towarzystwo anestezjologiczne dziecięce w Polsce zaleca, aby zabiegi nie mające statusu pilnego były wykonywane po ukończeniu 3 lat. Dzięki temu ryzyko powikłań przy znieczuleniu jest mniejsze - ocenia.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-09-01 16:18
Panie, po co tam jakaś chirurgia, jest COVID i tyle
jakieś zabiegi operacje, ryzyko, słabo płatne, odpowiedziaZLnosć itd.
A przy covidzie są nieustające testy, szczepionki (teraz trochę mniej ale moze bezie 3,4 i 5 dawka) i zero odpowiedzialności i wszystko za taką kasę, że nikomu się specjalnie nie chce udzielać innych świadczeń.
Na miejscu tzw służby zdrowia też miałbym w nosie inne rzeczy niż covid :-D- 56 6
-
2021-09-01 22:07
Zupełnie nie rozumiem (2)
Po co ludzie korzystają ze szpitali,ja tylko raz byłem na sor jak rozwaliłem sobie warge po pijaku,jakbym sie dobrze prowadził to bym uniknął nawet tego jednego razu,pilnujmy sie a bedzie dobrze
- 7 35
-
2021-09-02 11:26
Pacjent: Jaką mam gwarancję, że przeprowadzicie zabieg?
Szpital: tak.
amen.- 4 0
-
2021-09-02 01:22
Cienias i maminsynek. Wargę sobie rozwaliłeś ooojjjj . przytulic czy zapalić ci kopa żebyś zapalił na wszystkie gary. Lalusiu
- 7 1
-
2021-09-01 17:32
Refundacja nfz (4)
Przez 46 lat płacę obowiązkową daninę na NFZ z opieki lekarskiej korzystałem na palcach jednej ręki można policzyć a teraz gdy jest potrzeba za wizyty o okulisty trzeba płacić jak i za zabieg czyli przez te lata mnie okradano
- 137 4
-
2021-09-02 12:47
Brawo Holdi za te niewiarygodnie trzezwa konstatacje,iz placiles skladki zlodziejom
Oczywiscie ,ze cala ta Polska to jedynie idea na okradanie jednych przez drugich.Gdyby rzadzacy nami spostrzegli,ze owce nie chca byc dalej golone , to zrobiliby to co 200 lat temu: zwrociliby sie do wladcow osciennych o ochrone i zaoranie tego kraju.
- 0 0
-
2021-09-02 07:23
noo już nie przesadzaj, że 46 lat na NFZ
bo wcześniej łożyłeś do kasy chorych, a jeszcze wcześniej służba zdrowia była finansowana wprost z budżetu państwa, czyli, wg. dzisiejszego rozumowania, "z pieniędzy rządu" - czyli Jaruzel sam Ci finansował ;-)
- 1 4
-
2021-09-01 20:46
Brawo dziadek. Wreszcie się obudziłeś po 40 letniej fikcjii
Myśl- lepiej nie będzie
- 4 2
-
2021-09-01 20:17
wybudzony w polandii :D lata temu trzeba było mieć dużo zdrowia żeby chować w PL, dziś ogrom zdrowia i haj$u, a i tak się prywatnie robią duże kolejki
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.