- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (23 opinie)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (99 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Czy jedzie z nami lekarz? Problem w co drugiej karetce
Stacje pogotowia ratunkowego mają problemy z dopięciem grafików, jeśli chodzi o obsadę karetek. Dotyczy to wymogu obecności lekarza w pojeździe oznakowanym jako "S" - karetka specjalistyczna. - Mimo sukcesywnie ogłaszanych konkursów na tego typu usługi jest brak chętnych - słyszymy w Sopocie. W Polsce w mniej niż połowie karetek "S" faktycznie jeżdżą lekarze.
W czasie epidemii bowiem w karetkach oznaczonych jako "S" od "specjalistyczna" nie musiał jeździć lekarz, w przypadku gdy w zespole znalazło się trzech ratowników medycznych (lub pielęgniarka).
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Szukasz sprzętu do rehabilitacji?
Ministerstwo Zdrowia nie będzie karać?
Wynikało to z kwestii zabezpieczenia personelu medycznego w ośrodkach zdrowia. Od wakacji nakaz obecności lekarza znowu powinien być przestrzegany, choć już w lipcu było wiadomo, że stacje pogotowia będą miały z tym problem. W tej sytuacji resort zdrowia ogłosił, że do końca roku nie będzie kar za łamanie tego przepisu.
- Po zniesieniu stanu zagrożenia epidemicznego, 1 lipca 2023 r., wróciły stare przepisy nakazujące obecność lekarza w składzie karetki S, lecz w związku z utrzymującymi się brakami lekarzy systemu na rynku usług medycznych w październiku br. Ministerstwo Zdrowia wprowadziło regulację, dzięki której do końca 2023 r. możemy obsadzić zespoły specjalistyczne w składzie co najmniej trzech osób uprawnionych do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym ratownika medycznego lub pielęgniarki systemu. Podczas trwania pandemii i zagrożenia epidemicznego model karetki specjalistycznej bez lekarza, w składzie trzech ratowników medycznych lub pielęgniarki systemu, się sprawdził. Świadczenia medyczne przez ten zespół były udzielane prawidłowo - mówi Jacek Adamonis z Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni SP ZOZ.
40 proc. przychodni z opieką koordynowaną
W Polsce mniej niż połowa "esek" z lekarzami
Co ciekawe, taki stan może się przedłużyć do połowy 2024 r., ponieważ Ministerstwo Zdrowia nadal nie znalazło rozwiązania problemów kadrowych. 15 listopada pojawiło się w tej sprawie rozporządzenie.
- Biorąc pod uwagę, że zgodnie z ostatnimi danymi z Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego odsetek braku lekarzy w ZRM S wynosi 56 proc., wobec czego faktyczna obsada tych zespołów z lekarzami systemu to zaledwie 46 proc. w stosunku do wymaganych 100 proc., jak również w związku ze zleceniem przez ministra zdrowia Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji weryfikacji i aktualizacji stawek ryczałtu dobowego dla ZRM S zakłada się wydłużenie do 30 czerwca 2024 r. terminu wyłączenia stosowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia kar umownych w przypadku niezapewnienia lekarza systemu w ZRM S - czytamy w uzasadnieniu.
To oznacza, że lekko poniżej średniej jest na przykład Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.
- W okresie od 1 lipca 2023 r. do 30 października 2023 r. lekarz uczestniczył w 44 proc. wyjazdów karetki "S". Sytuacja ta jest spowodowana trudnościami pozyskania lekarza do pracy na karetce "S". Jednocześnie informuję, że Stacja powadzi ciągły nabór na to stanowisko - tłumaczy Oliwia Kondrat, zastępca dyrektora SPZOZ Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.
Jak kupować leki i nie wydawać tyle pieniędzy?
W Gdyni 20 proc. wyjazdów bez obsady lekarskiej
W Gdyni Miejska Stacja PR posiada jedną karetkę specjalistyczną oraz 8 zespołów podstawowych, które zabezpiecza dwóch ratowników medycznych lub pielęgniarka.
- MSPR w Gdyni zatrudnia sześciu lekarzy systemu PRM, którzy zabezpieczają dyżury na karetce specjalistycznej. Lekarze Ci zabezpieczają średnio miesięcznie 80 proc. obsady karetki specjalistycznej, co oznacza, że ok. 20 proc. dyżurów pozostaje bez obsady lekarskiej. Dyżury te obsadzane są przez trzeciego ratownika lub pielęgniarkę systemu - jak w okresie zagrożenia epidemicznego. W miesiącu wrześniu br. MSPR Gdynia ogłosiło postępowanie konkursowe na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez lekarzy systemu PRM w zespołach ratownictwa medycznego MSPR Gdynia, lecz nie udało nam się pozyskać żadnego nowego lekarza do pracy - przekazuje Jacek Adamonis.
Z kolei w Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Sopocie jest zakontraktowany jeden ambulans "S".
- Jak wszystkie Stacje borykamy się z okresowymi brakami lekarza w tego typu karetce. Mimo sukcesywnie ogłaszanych konkursów na tego typu usługi jest brak chętnych - mówi lek. Ryszard Karpiński, dyrektor stacji w Sopocie.
Nawet jeśli się nie wstydzisz, do urologa kontrolnie się nie dostaniesz
Wszędzie brakuje lekarzy
Niestety taka sytuacja panuje w całej Polsce i utrzymuje się już od dłuższego czasu. Na taki stan rzeczy składa się kilka czynników - braki personelu medycznego, zarobki, jakie mogą oferować stacje, a także sam tryb pracy, który nie należy do najłatwiejszych.
- Braki lekarzy w zespołach specjalistycznych to problem ogólnopolski. Praca w zespołach ratownictwa medycznego jest pracą ciężką. Brak jest chętnych lekarzy do pracy, a chętni lekarze stawiają wysokie wymagania finansowe, których pracodawcy często nie są w stanie spełnić - mówi Jacek Adamonis.
- Nikt nie chce pracować na karetce. Nie za takie pieniądze, kiedy w prywatnym sektorze mamy dodatkowo spokój. Zostają tylko ludzie, którzy rzeczywiście lubią ten tryb pracy - słyszymy w stacji w Gdańsku.
Jak udało nam się dowiedzieć, od przyszłego roku mają zostać zaktualizowane plany działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Na każde 10 podstawowych zespołów będzie przypadać co najmniej 1 zespół "S". Tym samym zmniejszy się zapotrzebowanie na liczbę lekarzy.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-12-01 13:19
Nie ma potrzeby aby w karetce był lekarz. (9)
w uk, usa czy wielu innych krajach lekarz nie jeździ w karetce. Nie ma takiej potrzeby. W większości przypadków zespół złożony z ratowników medyczny w zupełności wystarczy. Oni sa naprawdę świetnie wyszkoleni.
Nie oznacza to, źe lekarze nie powinni w ogóle być w pogotowiu ale powinni być ograniczeni do HEMS oraz poruszać się innym pojazdemw uk, usa czy wielu innych krajach lekarz nie jeździ w karetce. Nie ma takiej potrzeby. W większości przypadków zespół złożony z ratowników medyczny w zupełności wystarczy. Oni sa naprawdę świetnie wyszkoleni.
Nie oznacza to, źe lekarze nie powinni w ogóle być w pogotowiu ale powinni być ograniczeni do HEMS oraz poruszać się innym pojazdem uprzywilejowanym jak np zwykły samochód osobowy. I być wysyłani do dodatkowo, oprócz karetki do tych przypadków gdzie ich uprawnienia i wiedza będzie naprawdę potrzebne. Sprawdza się to w innych krajach zatem i w PL by się sprawdziło.- 30 14
-
2023-12-01 18:01
Z tym wyszkoleniem to bym nie przesadzał
- 2 1
-
2023-12-01 15:54
Ratownictwo (3)
Czy w uk karetki są dysponowane wyłącznie do Stanów zagrożenia życia i wypadków? Czy tak jak u nas do wszystkiego?
Podnieść pacjenta, bo spadł z łóżka, do infekcji GDO, bo lekarz poz nie przyjął, do bólu nogi od 3 lat, wszystkich pijaków.....?
Pozdrawiam- 6 3
-
2023-12-01 16:57
(1)
W UK, przynajmniej w rejonie, w którym pracowałem w zespołach wyjazdowych jeździło się do wszystkiego... naprawdę wszystkiego. Od podnoszenia ludzi, którzy spadli z łóżka, przez kace, katary, bóle gardła, po wyjazdy "welfare check" żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku i czasem przygotować śniadanie osobie niedołężnej. Oprócz tego normalna ratunkowa robota.
Jeździ się dużo więcej niż w PL, ale zespołów też zwykle jest dużo więcej.- 3 1
-
2023-12-02 07:17
Ratownictwo
Dziękuję za odpowiedź. Myślałam, że tylko u nas takie wyjazdy " za wszystkich" i "do wszystkiego" :)
- 2 0
-
2023-12-01 16:11
Nigdy nie jechałem do pacjenta który spadł z łóżka w szpitalu aczkolwiek często jeździmy do domów opieki jako kat. 1 czyli stan zagrożenia życia, a po przyjeździe okazuje się że pacjentka oddycha jest przytomna po prostu nie przez ostatnie 24 godziny odmawia jedzenia ze względu na ból. Ból zaś jest związany ze zdiagnozowanym rakiem co więcej
Nigdy nie jechałem do pacjenta który spadł z łóżka w szpitalu aczkolwiek często jeździmy do domów opieki jako kat. 1 czyli stan zagrożenia życia, a po przyjeździe okazuje się że pacjentka oddycha jest przytomna po prostu nie przez ostatnie 24 godziny odmawia jedzenia ze względu na ból. Ból zaś jest związany ze zdiagnozowanym rakiem co więcej pacjentka ma podpisany tzw Respect czyli wyrażoną wolę aby w pewnych okolicznościach jej nie reanimować. I tak często pogotowie jest wysyłane do pijanych osób (zwłaszcza w weekendy). Kwestia tylko tego jak szybko przyjedziemy i jak szybko zostaniemy przyjęci na tutejszy SOR (A&E). To z tego co wiem jest wszędzie bez względu na kraj niestety. Dlatego też jest chroniczny brak ratowników medycznych.
- 2 2
-
2023-12-01 14:12
W UK (3)
tą wiedzę o ratownictwie nabyłeś na zmywaku?
- 6 9
-
2023-12-01 16:21
Kolego na zmywaku nie pracowałem, w magazynie jednak tak. Jak chyba większość tu naszych rodaków. Ale wiedzę posiadam z ukończonego kursu na technika ratownictwa a następnie dwuletnich studiów na ratownika medycznego a także doświadczenia zdobytego w pracy gdyż kurs i studia są połączone z pracą.
- 6 2
-
2023-12-01 14:57
Skoro praca za granicą ogranicza się tylko do zmywaka, to bardzo Ci współczuję. (1)
Pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale ok. 6 lat temu brytyjskie pogotowia szukały w szczególności ratowników medycznych z Polski ze względu na ich wysoki poziom wyszkolenia. Z Polski wtedy wyjechało kilkuset ratowników medycznych. Podobną akcję nieco wcześniej prowadziły Dania, Holandia, Kanada i Australia. Co ciekawe, akcje te mocno zbiegły
Pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale ok. 6 lat temu brytyjskie pogotowia szukały w szczególności ratowników medycznych z Polski ze względu na ich wysoki poziom wyszkolenia. Z Polski wtedy wyjechało kilkuset ratowników medycznych. Podobną akcję nieco wcześniej prowadziły Dania, Holandia, Kanada i Australia. Co ciekawe, akcje te mocno zbiegły się w czasie z wykrzykiwanym z ambony sejmowej hasłem "Niech jadą!" skierowanym do polskich medyków.
Wielu z ratowników, którzy wtedy wyjechali nie wróciło już do kraju ceniąc sobie lepsze wynagrodzenia i ścieżkę rozwoju kariery,- 9 4
-
2023-12-01 15:54
I slusznie. Ja od przyszlego roku ide na poloznictwo. Tez w UK :) Dostalam przedwczoraj odpowiedz, ze mnie przyjeli. Pozdrawiam medykow.
- 4 2
-
2023-12-01 14:53
(4)
Lekarz w karetce, szczególnie w warunkach PL to przeżytek, relikt systemu z poprzedniego ustroju. Jeszcze 25 lat temu lekarz jeździł głównie wypisywać recepty, teraz te funkcje powinni przejąć lekarze NOCh. Niejednokrotnie lekarze są tylko dodatkiem do karetki S; ich możliwości nie są dużo większe niż ratowników med. w ambulansie, mogą tylko podać
Lekarz w karetce, szczególnie w warunkach PL to przeżytek, relikt systemu z poprzedniego ustroju. Jeszcze 25 lat temu lekarz jeździł głównie wypisywać recepty, teraz te funkcje powinni przejąć lekarze NOCh. Niejednokrotnie lekarze są tylko dodatkiem do karetki S; ich możliwości nie są dużo większe niż ratowników med. w ambulansie, mogą tylko podać nieco więcej leków i wykonać kilka procedur, które powoli również wchodzą do zakresu czynności ratowników medycznych. Patrząc na to jak "aktualną" wiedzę mają niektórzy lekarze z karetek - wolę, żeby zajmował się mną wyszkolony ratownik medyczny, którego głównym zadaniem jest praca w karetce, a nie tylko formą dorobienia.
Kiedyś nie było ratowników medycznych, którzy przejęli funkcję lekarzy w karetkach. Teraz to oni głównie zajmują się pacjentami w stanach nagłych i w większości są świetnie do tego wyszkoleni. Polscy ratownicy są uważani za elitę w Europie, bo poziom ich edukacji i wymagania programowe w trakcie studiów są jednymi z najwyższych na świecie. Wielu z nich pracuje poza Ojczyzną, w UK, Niemczech, Szwjcarii, Australii i Kanadzie, gdzie są rekrutowani przez firmy szukające w szczególności polskich ratowników medycznych.- 20 6
-
2023-12-04 10:22
To niefajnie (1)
Ze placimy za ich edukacje a onu zasilaja zagraniczne sluzby zdrowia. Jesli ktoś, kto szkolil sie w zawodach medycznych chce wyjechac, niech tak zrob, ale niech zwroci państwu koszty swojej edukacji. U nas jest kryzys. Brakuje lekarzy, pielęgniarek, ratowników. Nie stac nas na szkolenie swietnej kadry dla innych krajow w sytuacji gdy my nie mamy szansy na godne leczenie ze wzgledu na braki kadrowe w służbie zdrowia.
- 1 2
-
2023-12-04 10:55
tak jak marynarze, informatycy, programiści itp
- 1 0
-
2023-12-03 15:00
(1)
Dziękuje,jakże miło jest przeczytać wpis ,który jest kompetenty.
- 0 0
-
2023-12-04 09:56
Tylko że lekko oderwany od rzeczywistości.
- 1 0
-
2023-12-01 17:45
(4)
Nie wiem po co lekarz w karetce. Ratownicy medyczni są jedynymi kompetentnymi ludźmi do tej pracy.
Szacunek panowie i panie, robicie super robotę. Bez was już wielu leżałoby w piachu.- 25 18
-
2023-12-04 09:55
Ratownicy medyczni kompetentni. Nie wiem w czy. W piep..niu głupot.
- 2 2
-
2023-12-01 20:17
(2)
Ratownik nie może podawać leków dożylnie oraz intubować pacjentów a to jest czasami konieczne !
- 2 13
-
2023-12-01 23:41
Coo???? (1)
Proponuję się douczyć bo gadasz takie bzdury że się słabo robi.... ratownik medyczny może podawać 54 leki głównie dożylnie, intubować i wiele innych..... proponuję się nie wypowiadać jak nie masz pojęcia o czym mówisz!!!
- 11 0
-
2023-12-04 09:55
Tak ? To w takim razie chyba o tym nie wiedzą.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.