- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (88 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
Dotykaj się na zdrowie, czyli o samobadaniu w profilaktyce raka
Metod wykrywania zmian nowotworowych jest mnóstwo. Lekarze radzą jednak, aby nie zapominać o tej najbardziej podstawowej - samobadaniu. Domowa diagnoza oczywiście nie wystarczy, aby w 100 proc. przesądzić o chorobie, jednak może dać nam wyraźny sygnał, aby niezwłocznie skonsultować się z lekarzem. Taka szybka interwencja wielu osobom uratowała już życie.
Rak? Mnie to nie dotyczy
Niejednej osobie zdarzyło się z pewnością wzruszyć na wieść o zmarłej na raka słynnej osobie i przejść nad tym do porządku dziennego. Naszej codzienności nie mogą przecież zdominować myśli o śmiertelnej chorobie, bo i czemu miałoby to służyć? Poza tym na raka chorują ludzie starzy, palacze, alkoholicy, a nie trzydziestolatkowie prowadzący zdrowy tryb życia. Czy aby na pewno?
- Dziś wydaje mi się to głupie, ale jeszcze niedawno tak właśnie myślałam. Nie zmieniła mojego podejścia ani śmierć mojej koleżanki Kasi, która w wieku 24 lat przegrała walkę z czerniakiem, ani Adama, który przed trzydziestymi urodzinami zmarł na raka kości. A byłam przy nim do końca, podziwiając jego zmagania z "oswojeniem" protezy, którą nosił po amputacji nogi. Oczy otworzyła mi dopiero choroba osoby najbliższej. Niestety, zdiagnozowana pięć lat za późno. A był to nowotwór, którego wczesne wykrycie daje ogromną szansę wyleczenia - wyznaje Maria, 34-letnia dietetyczka. - Był moment, że wykrywaniu ewentualnych nowotworów poświęcałam każdą wolną chwilę, a także niemało pieniędzy. Badania genetyczne, markery nowotworowe, mammografia - kupowałam wszystko, co tylko pojawiało się na serwisach zakupów grupowych. Do czasu, kiedy lekarz wytłumaczył mi, że to bez sensu, bo badać należy się mądrze, a nie hurtowo.
Zobacz też: Badajmy się, ale mądrze
Mam 20 lat, zrobię sobie mammografię
Przymykanie oczu na możliwość zachorowania na raka nie jest na szczęście normą. Wiele osób, niejednokrotnie młodych, wykazuje zainteresowanie profilaktyką i systematycznie się bada. Nie zawsze jednak posiadają odpowiednią wiedzę, aby badać się mądrze i tym samym skutecznie.
- Mam świadomość tego, że należy sobie badać piersi, dlatego zapisałam się do prywatnego, bardzo dobrego gabinetu na mammografię. Moja koleżanka z roku badała się tam już kilkakrotnie, więc czas wziąć z niej przykład - mówi 22-letnia Magda studiująca na Uniwersytecie Gdańskim.
Niestety, nikt nie powiedział ani jej, ani koleżance, że takie badanie w ich wieku może być niemiarodajne.
- Do ok. 35. roku życia piersi tworzy głównie tkanka gruczołowa. Przy tak gęstej strukturze obraz wykonany przy użyciu mammografu może być mało czytelny i niewystarczający do postawienia trafnej diagnozy - wyjaśnia dr n. med. Daniel Maliszewski, chirurg piersi z poradni Artvein. - W przypadku młodych kobiet znacznie skuteczniejsze jest badanie USG, które zgodnie z zaleceniami powinno wykonywać się raz na 1-3 lata. Ja radzę moim pacjentkom, aby powtarzały je raz do roku. Chciałbym również podkreślić, że nadmierne wykonywanie badań nic nie zmieni w naszym rokowaniu. Miejmy tego świadomość i badajmy się z rozwagą.
Dłoń prawdę ci powie...
Choć nauka nieustannie podsuwa nam nowe metody diagnostyczne, lekarze zgodnie przyznają, że w kwestii wykrywania zmian nowotworowych niezwykle skuteczne są także nasze własne dłonie.
- Pacjentki, z którymi ja mam styczność, najczęściej trafiały na leczenie po profilaktycznym badaniu mammograficznym, bądź właśnie po samobadaniu piersi - mówi dr Maliszewski. - Obecnie krzywa wieku spada i coraz młodsze pacjentki diagnozują sobie raka. Ośmiolatka, którą spotkałem w Nowym Jorku, w najlepszej klinice leczenia piersi na świecie, sama wykryła u siebie zmianę, która okazała się nowotworowa. Dzięki temu można było niezwłocznie rozpocząć leczenie.
Zobacz też: Estetyka piersi to nie próżność
Samobadanie to istotny element profilaktyki również w przypadku schorzeń typowo męskich.
- Jeżeli chodzi o raka jądra to absolutnie zalecam samobadanie się. Szczególnie w przypadku młodych mężczyzn - mówi dr n. med. Lech Stachurski, urolog. - Podobnie jak w przypadku samobadania piersi, badanie to znacznie zwiększa wykrywalność raka. Poza tym znacznie wcześniej możemy wyczuć guzek w jądrze, co przekłada się najczęściej na całkowite wyleczenie.
Chorowanie jest niemęskie?
Nie ma większej głupoty niż stwierdzenie, że chorowanie jest niemęskie. Wielu panów jednak woli udawać, że problem nie istnieje i ukrywać przed najbliższymi osobami objawy chorobowe, niż przyznać się do "słabości". Dlaczego?
- Sądzę, że wynika to z "uwarunkowań dziejowych" - mówi dr Stachurski. - Kobiety są przyzwyczajone do okresowych badań (ciąże). Nam wbija się do głowy, że musimy spłodzić syna, zbudować dom i zasadzić dąb. Chorowanie jest niemęskie. Jak tu chorować albo przyznać się do słabości. Poza tym pośpiech, przytłaczająca codzienność, odpowiedzialność za rodzinę i konieczność utrzymania jej, powoduje brak myślenia o własnym zdrowiu. A może panowie powinni pomyśleć o tym, żeby dbać o siebie, aby móc się później opiekować innymi - podkreśla.
Wczesne wykrycie raka jądra nie tylko może uratować życie, ale i pozwoli na zastosowanie terapii jak najmniej obciążającej organizm. Pamiętajmy, że to choroba, która dotyka przede wszystkim młodych mężczyzn.
- Jest wiele rodzajów raka jądra. Im później się go jednak wykryje, tym leczenie dłuższe i bardziej dolegliwe dla chorego (chemioterapia, operacje itd.). Zaawansowany daje przerzuty do węzłów chłonnych, nadobojczykowych czy jamy brzusznej - wyjaśnia dr Lech Stachurski. - Najważniejsze jest jednak to, abyśmy pamiętali, że problem raka jądra sam się nie rozwiąże. Wcześnie wykryty jest całkowicie wyleczalny po usunięciu jądra, a możliwości seksualne nie ulegają zmianie. Można później wszczepić protezę w miejsce amputowanego jądra, jednak tego rodzaju operacje nie są finansowane przez NFZ - dodaje.
Profilaktyka a seks, czyli zbawienne dłonie partnerów
Jak zostało powiedziane, wczesne wykrycie raka zwiększa szanse na wyleczenie, dlatego wzmożona czujność partnerów seksualnych w tym zakresie może okazać się nieoceniona.
- 30 proc. guzków wykrywanych jest przez partnerów - mówi dr Maliszewski. - Trzeba wprawdzie wyczulić partnera, żeby badanie piersi wykonywał metodycznie, ale przecież gra wstępna też musi być metodyczna - śmieje się.
- Partnerki seksualne, informując mężczyznę o wszelkich nieprawidłowościach, jakie zauważą, mogą odegrać dużą rolę we wczesnym zdiagnozowaniu choroby - dodaje dr Stachurski.
Na pytanie o to, czy byliby w stanie pomóc swoim partnerkom w badaniu piersi, wielu moich rozmówców zareagowało bardzo entuzjastycznie, czasem nawet uznając tego rodzaju pomoc za przyjemne wprowadzenie do dalszych miłosnych igraszek. Problem pojawił się później, kiedy poprosiłam ich o doprecyzowanie, jak takie partnerskie badanie miałoby przebiegać.
- Mogę badać żonie piersi co miesiąc i będę to robił z przyjemnością. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby zrobić z tego element gry wstępnej - mówił Wojtek. - A co by się stało, gdybym wykrył jakąś zmianę? Miałbym przerwać seks, czy udawać, że wszystko jest w porządku i powiedzieć jej po fakcie?
Zobacz też: Kobiecy biust. Męska sprawa
Panowie, w zdecydowanej większości, nie mieliby natomiast oporów, aby dać się przebadać swojej partnerce. Nawet w sytuacji intymnej.
- Takie badanie musi być niesamowicie przyjemne, dlatego z chęcią zaproponuję je partnerce. Przecież jeśli jakaś zmiana w jądrach jest, to chyba lepiej, że moja kobieta ją wykryje, niż gdybym ja miał żyć w nieświadomości - zwierza się Artur.
A panie?
- Raz w roku wykonuję badanie USG, proszę swojego lekarza rodzinnego o zbadanie piersi podczas każdej wizyty i na tym wolałabym poprzestać - mówi Ania, 28-letnia kosmetolog. - Wolałabym, aby mojemu mężczyźnie piersi kojarzyły się wyłącznie z przyjemnością, a nie cyklicznym, comiesięcznym badaniem. Jądra natomiast badam mu przy każdej okazji, ale on nawet o tym nie wie. I niech tak zostanie - śmieje się.
Miejsca
Opinie (34) ponad 10 zablokowanych
-
2017-11-01 10:06
(5)
Ja tam sam wolę przebadać swoja żonkę hehe
- 19 4
-
2017-11-01 10:23
Byle nie moją
- 1 5
-
2017-11-01 11:02
Ja też ją lubię badać.
Pozdrawiam Karolu.- 7 2
-
2017-11-01 14:06
badałem ją wczoraj
jak i reszta kolegów z pracy
zdrowa jak rydz- 6 4
-
2017-11-02 15:29
(1)
a profilaktyczne organoleptyczne badanie okrężnicy ? też ?
- 0 0
-
2017-11-04 17:18
Tak, razem z badaniem wziernikowym
- 0 0
-
2017-11-01 10:25
Te co karmiły piersią maja większe szanse na zachorowanie! (3)
- 10 32
-
2017-11-01 11:30
(2)
Raczej na odwrót
- 14 7
-
2017-11-01 19:45
niestety to akurat fakt (1)
Zapalenia, które mogą być bezobjawowe zwiększają szanse na nowotwór. Niestety usg piersi tylko prywatnie, bo na nfz to nie tylko straszne terminy, ale i podejście badających. W tym kraju zazwyczaj profilaktyka to kpina.
- 2 1
-
2017-11-01 21:21
Nie ma jednej reguły, moja przyjaciólka wykarmiła 4-kę dzieci, zmarla na raka piersi w wieku 42 l., w rodzinie nikt
nie chorował na to- ani mama, ani babcia, ani ciocie, siostry jej.
- 5 0
-
2017-11-01 10:28
(6)
Najpierw sie trzeba dostac w naszym pieknym kraju do lekarza. A na to trzeba czekac czasem latami.
- 16 8
-
2017-11-01 10:29
Namów rezydentów żeby wrócili do pracy. (5)
- 3 13
-
2017-11-01 10:43
Ja też za darmo nie pracuję.
- 6 4
-
2017-11-01 13:41
Tak - kolejki do lekarzy specjalistów zaczęły się kiedy rezydenci zaczęli strajk....
Idź się ustaw w kolejce do specjalisty od zwieńczenia rdzenia kręgowego.
- 8 5
-
2017-11-01 20:09
Rezydenci w hurtowych ilościach uczą się niemieckiego i wyjeżdżają. (1)
- 4 0
-
2017-11-02 15:05
ja bym sie z tego nie cieszył , bo za 5 lat to bedziesz czekać 5 lat do lekarza
- 1 0
-
2017-11-02 15:04
W biedabronce nikt nie chce pracować za takie grosze a tyle samo albo i nawet mniej mają dostawac lekarze - smieszni jesteście chyba
- 1 0
-
2017-11-01 10:52
) (1)
Ja nastawiam radio u żony codziennie, rak nie ma szans.Podobniez ona gotuje jajecznice co drugi dzień) I tak do żyjemy do setki)Inna sprawa to zupełny brak profilaktyki w kraju,a dostanie się do specjalisty graniczy z cudem.Chyba że się takiemu zapłaci, to wtedy chętnie i bez kolejki. Chory system.
- 15 7
-
2017-11-02 12:30
teraz to juz wszędzie słychać , że limity się wyczerpały a na przyszły rok są okrojone o 70 % więc się skończą już w kwietniu a w TV słychać , że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej , ku...wa komu ???? chyba pociotkom komunistów i pasozytom budżetowym
- 2 0
-
2017-11-01 11:02
Edukacja w polsce leży (2)
Szkoda tylko, że ginekolog sam podczas wizyty nie pyta się czy wykonuje badanie, nie kieruje na usg itd. O tym się po prostu nie mówi, lekarze mają problem z głowy a społeczeństwo jest niewyedukowane i nie wie jak i koedy wykonywać takie badanie
- 23 0
-
2017-11-01 12:31
5 minut na pacjenta, 10 minut na papiery. (1)
Jest takie lekarskie powiedzonko: "Pacjent to niezbędny załącznik do dokumentacji medycznej".
Wszystko w temacie.- 14 1
-
2017-11-01 14:41
Bzdury...
Jak się chce to się da, tylko zazwyczaj się nie chce. Byłam już u kilkunastu ginekologów w większości prywatnie i tylko JEDEN słownie jeden zaproponował badanie piersi, o tym, że powinno się robić USG dowiedziałam się w wieku 30 lat zupełnie przypadkiem od doktora google
- 9 0
-
2017-11-01 13:37
Rezonans - chyba najdokładniejszy? (1)
Tyle, że NFZ ma to gdzieś - za biopsję pod rezonansem (pod USG nie było widać zmiany) zapłaciliśmy 3400 PLN. Najbliższy ośrodek, który to robi - Otwock.
Dziękujemy ci NFZ i wszystkim rządom od 1989 roku.- 23 1
-
2017-11-01 14:32
Co wyszło?
- 1 3
-
2017-11-01 14:38
Super zdjęcie... (2)
wygląda jak " o ma Pani raka widzi Pani, widzi! O! tu jest Pani zobaczy" i zaciesz.
- 20 1
-
2017-11-02 21:55
(1)
Widać ze to Usg ciązy :-)
- 0 1
-
2017-11-03 11:58
zapewniam, że nie ;)
- 1 0
-
2017-11-02 07:47
No trojmiasto widze ze zaczelo o seskei pisac (1)
Myslalme ze to normlany portal
- 1 3
-
2017-11-02 14:55
wreszcie w normalny sposób i bez zadęcia
o bardzo ważnych sprawach. Ja przeczytałem z przyjemnością. Pośmialiśmy się przy tym z żoną i nabraliśmy ochotę żeby przetestować, czy damy radę się wzajemnie zbadać .
- 5 0
-
2017-11-02 08:26
Jaki podobny
Do Paździocha z Kiepskich :) i ten subtelny sarkazm....
- 0 1
-
2017-11-02 21:21
podotykam
za darmo
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.