- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (95 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 6 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
Gdzie rodzić: w szpitalu czy w domu?
Jeszcze przed II wojną większość dzieci rodziła się w domu. Dziś znowu wiele porodów przenosi się ze szpitala do rodzinnych pieleszy, choć zwolenniczki rodzenia na oddziałach położniczych wciąż przeważają.
Bo poczucie bezpieczeństwa wcale nie musi być związane jedynie z opieką medyczną. Kiedy kobieta jest w znanym otoczeniu, koncentruje się wyłącznie na porodzie, głębiej go przeżywa i ma większą jego świadomość. Dodatkowo poczucie komfortu daje pewność, ze nikt przypadkowy nie będzie uczestniczył w porodzie, że w tak intymnej sytuacji wsparciem będą jedynie najbliżsi. Przyszli rodzice wybierają położną już wcześniej, czują się więc w jej obecności swobodnie. Położna zaś zna swoją podopieczną - jej stan fizyczny, psychiczny, wszelkiego rodzaju preferencje i oczekiwania.
Jakie warunki trzeba spełnić, by móc bezpiecznie rodzić w domu? Są cztery: matka musi być zdrowa, a ciąża powinna być niskiego ryzyka, należy zapewnić rodzącej pomoc doświadczonej położnej lub lekarza, odpowiednio wcześnie podjąć decyzję o porodzie w domu, a w razie komplikacji być przygotowanym, aby zawieźć rodzącą jak najszybciej do szpitala.
Okazuje się, że pomieszczenia wcale nie muszą być specjalnie przygotowywane. Oprócz rzeczy podstawowych, jak ręczniki, woda i waciki, można jeszcze przygotować miskę, spirytus i worek na nieczystości.
- Poród to czysta fizjologia. Kiedyś kobiety rodziły w domu, czasem nawet na polu. Zdarza się też, że rodzą w taksówkach, a dzieci przychodzą na świat zdrowe - mówi dr Beata Królikowska-Kobierska, specjalista położnictwa i ginekologii.
W 2009 roku w Polsce jedynie ok. 150 kobiet zdecydowało się oficjalnie na poród w domu. To niewiele, liczba ta jednak rośnie - rocznie przybywa około 20 Polek, które chcą rodzić w ten sposób.
Zjawisko zapewne hamowane jest przez cenę - za asystę położnej trzeba zapłacić od 1,5 do 3 tys. zł, choć cena obejmuje opiekę przez całą ciążę, nie tylko poród.
- To właśnie koszta są jedną z głównych przyczyn rezygnacji z porodu w warunkach domowych. Na cenę ma wpływ liczba przebytych porodów, a nawet miejsce zamieszkania - tłumaczy Elżbieta Capierzyńska, położna z ponad 20-letnim stażem.
Powody mogą być też zupełnie prozaiczne.
- Nie zdecydowałam się na poród w domu ze względów praktycznych. Mieszkanie nie jest duże, byłoby niewygodnie. Poza tym na Zaspie jest świetna neonatologia. W szpitalu jest bezpieczniej - mówi Izabela Biała, mama półtorarocznego Sambora i dziesięciomiesięcznej Kaliny.
Pani Izabela urodziła dwoje swoich dzieci na tej samej sali. Wcześniej z mężem zwiedzali porodówkę. Poród odbierały przypadkowe osoby - te, które akurat miały dyżur. Podkreśla jednak, że za każdym razem była zadowolona, a osoby odbierające poród stawały na wysokości zadania.
- Nie jestem przywiązana do wzorca "rodzić i umierać w tym samym łóżku" - kwituje Izabela Biała.
Opinie (74) 2 zablokowane
-
2010-12-28 18:48
(1)
też raczej odradzałabym pierworódkom poród w domu... moja ciąża przebiegała super zdrowo, u mnie w rodzinie porody zawsze były szybkie i bez komplikacji tymczasem ja rodziłam baaaaaardzo długo, byłam wyczerpana i bez sił, gdyby nie pomoc lekarzy po prostu nie dałabym rady. w domu musiałabym wpakować się w taksówę a kto wie czy tętno dziecka w tym czasie by nie spadło?
lepiej dwa razy to przemyśleć- 4 1
-
2011-01-06 11:50
pazdziernikowa mamo
a polozna z ktora rodzisz w domu to nie widzi jak przebiega postep porodu?
to chyba juz po kilku godzinach widac czy sa szanse urodzic bez medycznej pomocy czy nie.- 1 0
-
2010-12-28 18:51
(3)
kiedyś kobiety rodziły w domu, ale czemu nikt nie podaje jak czeste były wtedy zgony dzieci i matek? teraz przezywalność jest większa pod okiem lekarzy,
a dwa to w tym pędzie cywilizacyjnym nasz instynkt może być trochę zagłuszony... niestety.....- 9 2
-
2010-12-28 19:47
święte słowa!!!
- 1 0
-
2011-01-03 12:19
porównując przeżywalność matek i dzieci w XIX i ?XX wieku zwróć także koniecznie uwagę na poziom higieny w obydwu tych okresach i DOPIERO wtedy porównuj przezywalności
- 2 0
-
2011-01-06 11:44
kiedys ludzie w jaskiniach mieszkali
tylko nikt nie podaje jakie byly statystyki pozerania ludzi przez dzikie zwierzeta :)
porownywanie dzisiejszego porodu domowego z XIX wiecznym to troche naduzycie.- 2 0
-
2010-12-28 20:42
trzy zdrowaśki za plebana , lekarze to przeżytek 1
q
- 3 1
-
2010-12-28 20:58
a ja chcę rodzić w domu (5)
dzieci urodzone w domu, w przyjaznych matce warunkach, są zdrowsze i spokojniejsze. poza tym nie wyobrażam sobie żeby 5 osób stało nade mną w tak intymniej chwili. do tego w szpitali najczęściej nie można wybrać pozycji, bo lekarzom i położnym jest przecież "niewygodnie" gdy kobieta rodzi w pozycji pionowej. a ja mam to gdzieś! moje zdanie jest tu najważniejsze i wewnętrznie czuję,że dom to lepsze miejsce.
a te nawet 3 tys. to i tak mniej niż 5,5 w prywatnym szpitalu ;) a komfort 100 razy lepszy. nie wiem jak wy,ale ja się najbezpieczniej czuję w domu, a nie w szpitalu. nastawienie jest tu najważniejsze!- 9 13
-
2010-12-28 21:48
bzdury!
życie jest najważniejsze! jak (czego nie życze), zacznie zanikać tetno dziecka, albo pęknie macica, czy inne perypetie porodu, to też będzie liczyło sie dla ciebie nastawienie??? żyjemy w XXI wieku, i porodu w domu odeszly do lamusa, nie opowiadała ci babka, ile to noworodków umierało przy porodzie, albo jak to mama umierała przy 7-ym porodzie i zostawiała siódemke połsierot...?
- 4 4
-
2010-12-28 22:17
naiwna jestes! (2)
Ja takze nienawidze szpitali i bym z checia urodzila i se poszla.
Urodzilam 3 dzieci w tym samym szpitalu i do cholery kazde jest zdrowe i urodzilo sie bezpiecznie! a przy porodzie nie bylo nie wiadomo ile osob,tylko te niezbedne do ratowania zycia mojego i dziecka. poza tym ty nie rodzsz,tylko pomagasz urodzic sie dziecku i to ono jest najwazniejsze a nie ty!!! ciekawe co zrobisz jak sie pepowina owinie w domu? pomnik odrazu bedziesz przez internet wybierac?
puknij sie w glowe ze 3 razy !!!- 5 3
-
2010-12-29 19:59
wiesz, żyjemy w wolnym kraju i mam prawo wyboru. jeśli Tobie się nie to nie podoba to ok, ale pozwól innym żyć wg ich zasad i przekonań.
jesteś ofiarą systemu, która wmówiła Ci,że nawet dziecka nie potrafisz urodzić sama i potrzebujesz do tego sztabu lekarzy i położnych, zabiegów ginekologicznych i leków. a ja uważam troszkę inaczej i to moje prawo.- 3 2
-
2011-03-25 19:25
nie ja rodzę??? a kto? lekarz? żal mi cię...
- 0 0
-
2011-01-03 23:53
Szczerze?
To że zapłacisz prywatnej klinice za poród to nie oznacza że nie będzie komplikacji.
Druga sprawa to brak należytej opieki. Nie miałam w trakcie porodu ani własnej położnej ani własnego lekarza bo mieli co innego do roboty. A gwarantowano mi że będą.
A 5,5 tysiaka to jakaś tania kliniczka.
Pamiętaj że od Ciebie i twojego otoczenia nie zależy tylko Twoje życie ale także życie Twojego maleństwa.
To wolny kraj i masz prawo wybierać.
Co do reszty to dziecko nie odróżnia domu od szpitala i dla niego czy ty czy tam to i tak będzie stres.
Życzę powodzenia!!!!!- 1 1
-
2010-12-29 02:38
ja zawsze rodzę w domu,co się bedę turlała po porodówkach,nóg na loterii nie wygrałam,i wam polecam.
- 2 1
-
2010-12-29 10:39
Szpital redłowo - polecam
Tylko w redłowie. Bardzo polecam ten szpital na poród. Jestem bardzo zadowolona. Rodziłam w październiku.
- 4 2
-
2010-12-29 10:54
pani dr Beato Królikowska ! (5)
Czy kończyła pani studia po to, by przyjmować porody na łące ?????
Wydaje mi się że medycyna powinna służyć ludziom, dążyć do komfortu pacjenta,
, rozwijać najlepsze metody opieki medycznej i leczenia,
to po co chodzić do ginekologa ???!!!!!-
nasze babcie nie miały pojęcia co to cytologia i żyły niektóre do 90-ciu lat
Można
rodzić na łące
leczyć się u znachorów
i nie płacić podatków na utrzymanie uczelni medycznych- 5 3
-
2010-12-29 21:20
nie ekscytuj się tak (3)
Kobieta kończyła studia również po to,żeby porody na łące odbierać jeśli się takie zdarzą.Nie masz pojęcia o kim mówisz,bo jej do pięt nie dorastasz
- 3 1
-
2010-12-30 08:56
he he odezwała sie zakompleksiona pani doktor
grunt to poczucie własnej wartości :-)
- 1 3
-
2010-12-30 08:58
he he grunt to mieć kompleksy
współczuję
ciekawe ile razy pani doktor sama rodziła- 0 1
-
2010-12-30 09:07
Pani doktor
Wiele sytuacji zdrowotnych to czysta fizjologia, np.cykle miesiączkowe nieregularne, ale z zauważalną owulacją, a lekarze ginekolodzy upierają się, by leczyć i "zmuszać " organizm do cyki 28-dniowych, kobitka ma kilkoro dzieci, lekarz ginekolog stwierdził u niej na podstawie długości cykli kilka lat temu, że jest niepłodna ( bo cykle 80 dniowe na pewno są bezowulacyjne-tak orzekł bez badań),
poprawiacie fizjologię ?- 2 0
-
2013-11-29 19:14
Czytanie ze zrozumieniem się kłania
W żadnym momencie dr Królikowska nie powiedziała, że przyjmuje/woli przyjmować porody "na łące". Powiedziała, że poród to fizjologia i może się zdarzyć w taksówce, czy to oznacza, że jest zwolenniczką rodzenia w domu??
Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem. Dla uzupełnienia: dr Królikowska to bardzo dobry lekarz, klinicysta pracujący na AM, właśnie realizująca pretensję z powyższego postu: "rozwijająca metody opieki i leczenia". Posiadłam tę tajemną wiedzę, korzystając z porad Pani Doktor i znam jej zdanie na temat porodów domowych.- 0 0
-
2010-12-29 11:18
(2)
"mówi Izabela Biała, mama półtorarocznego Sambora i dziesięciomiesięcznej Kaliny."
pani Iza musiała się nieźle nagimnastykować żeby urodzić dwójkę dzieci w odstępie 8 miesięcy ;)- 10 1
-
2010-12-29 19:44
a bo chłop mój taki niecierpliwy...
- 2 0
-
2010-12-30 20:53
a jaki to problem? da się.
- 2 0
-
2010-12-29 11:55
"dziś znowu wiele porodów przenosi się ze szpitala do rodzinnych pieleszy"
150 porodów na rok w skali kraju, to rzeczywiście "wiele" ....
- 1 1
-
2010-12-29 18:40
najlepiej to jak indianki, szły w dźungle i w kucki rodziły (2)
- 4 1
-
2010-12-29 19:41
i brały z sobą batonik marsa
- 0 0
-
2011-01-06 11:47
o dziwo taka pozycja do porodu jest pozycja fizjologiczna
wcale nie ulozenie na plecach aby lekarzowi i poloznym sie dobrze patrzylo...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.