- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (85 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
Jak odnaleźć się w lumpeksie? Przewodnik po zakupach z "drugiej ręki"
18 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat)
Second handy, lumpeksy, szmateksy czy ciucholandy, a coraz częściej "vintage shopy" - do niedawna wyszydzane, teraz kojarzone z tym, że zakupy w takim miejscu mogą być jak wygrany los na loterii. Można tam znaleźć naprawdę wyjątkowe, oryginalne i dobre jakościowo rzeczy, o ile oczywiście wiemy, jakimi zasadami rządzi się świat ubrań z tzw. drugiej ręki i nie damy się oszukać.
W jednych kupić można tylko ubrania oraz dodatki i te chyba należą do najpopularniejszych. Istnieje też wiele takich sklepów, gdzie da się znaleźć ogrom innych rzeczy - takich jak meble, płyty, książki czy naczynia. Prawdą jest, że w lumpeksach możemy znaleźć prawdziwe perełki, trzeba jednak wiedzieć, jak szukać, gdzie i kiedy warto wybrać się na takie zakupy.
1. Na znalezienie świetnych rzeczy potrzeba czasu
Planując zakupy w lumpeksach warto zarezerwować sobie trochę więcej czasu. Pośpiech to zły doradca, poza tym zakupy w second handach różnią się od tych, które robimy w centrach handlowych. Te pierwsze wymagają dużo więcej zaangażowania, nie mamy pełnej rozmiarówki ubrań, dlatego poszukiwania konkretnej rzeczy mogą trwać dłużej.
- Do polowania na skarby z second handów przede wszystkim trzeba mieć cierpliwość. Widziałam wiele pięknych i niebanalnych łowów z tzw. drugiej ręki, jednak prawdziwe cuda zdarzają się od czasu do czasu. Robiąc zakupy w lumpeksach, musimy przeznaczyć więcej czasu na poszukiwania, a także pozwolić sobie na odrobinę wyobraźni - podkreśla stylistka Dorota Florek.
Paulina, wielbicielka second handów, lumpeksy odwiedza średnio dwa razy w miesiącu. Ma swój ulubiony na Chełmie. A że dostawy są tam we wtorki, wybiera się na zakupy w dniu, kiedy sklep oferuje "świeży towar".
- Z reguły, żeby nie tracić zbyt dużo czasu nie mierzenie ubrań, kupuję je na oko, po wielu latach robienia zakupów w lumpeksach jestem w stanie ocenić, czy dana rzecz będzie pasowała. Warto znać swoje wymiary i rodzaj sylwetki, wtedy zakupy stają się zdecydowanie łatwiejsze - mówi Paulina.
2. Budżet - nie daj się ponieść niskim cenom
Kupuj rozsądnie i z głową - to, że możesz kupić ubrania po złotówce, nie znaczy wcale, że ich wszystkich potrzebujesz, a w twojej szafie ląduje kolejna prawie taka sama sukienka czy bluzka. Warto zastanowić się, czy faktycznie potrzebujesz trzech nowych płaszczy. W takich miejscach ceny potrafią też zaskoczyć tym, że wcale takie niskie nie są, bo za używane ubrania ze starych kolekcji sieciówek trzeba czasem zapłacić tyle samo, co za te z metką.
- Wycenione rzeczy często są tańsze od tych na wagę. Towar jest sprowadzany z Anglii, można znaleźć w nim wiele marek, które często się powtarzają - mówi pracownik second handu mieszczącego się na Zaspie.
Dodatkowo warto pamiętać, że w większości second handów istnieje możliwość płatności tylko gotówką, dlatego warto odpowiednio się przygotować. Ciężko jest określić, jaką sumę najlepiej przygotować, wszystko zależy od tego, do jakich lumpeksów zamierzamy się wybrać i czy jest to dzień dostawy. W większości z nich z każdym dniem ceny maleją, w dniu dostawy są najwyższe.
- Mamy swoich stałych klientów, którzy do nas wracają, wiemy z reguły, czego szukają i jaki mają gust, ale zawsze też pojawia się ktoś nowy. Dostawy są w piątki, w tym dniu już przed otwarciem sklepu tworzy się ogromna kolejka. Zaraz po otwarciu wygląda to tak, jakby zakupy były pewnego rodzaju wyścigiem, klienci potrafią przedzierać się przez tłum i zabierać do przymierzalni naprawdę spore ilości ubrań. Nie zawsze mamy możliwość odłożenia rzeczy, dlatego warto być przygotowanym i mieć przy sobie gotówkę. Zdarzały się sytuacje, w których klienci nie wracali po odłożone rzeczy, a nam zależy na sprzedaży - podkreśla.
3. Gdzie szukać, żeby dobrze trafić
Przed zakupami warto sprawdzić, w jakie miejsca najlepiej się wybrać. Lumpeksów w Trójmieście jest bardzo dużo, od tych najmniejszych po takie, w których będziemy potrzebować sporo czasu, aby móc przejrzeć cały asortyment. W sklepach, w których jest mało klientów jest dużo większa szansa na znalezienie prawdziwych perełek za niewielką cenę.
- Bardzo lubię lumpeksy za to, że mogę w nich znaleźć rzeczy, które były modne kilka, a nawet kilkanaście lat temu, a wiadomo, że moda powraca i trendy krążą wokół tego, co już było, przybierając tylko inną formę - mówi Magda, miłośniczka lumpeksów.
Niektórzy wybierają miejsca, gdzie rzeczy są rozwieszone na wieszakach i posegregowane, nie lubią przewracać w skrzyniach czy koszach.
- Z doświadczenia wiem, że najlepiej jest robić zakupy w niewielkich lumpeksach, w których osoba prowadząca nie do końca orientuje się w markach, a rzeczy wyceniane są jedynie według tego, w jakim są stanie. W tego typu sklepach potrafię znaleźć ubrania światowych marek, za które w regularnej cenie musiałabym bardzo dużo zapłacić, a przez niewiedzę osób sprzedających mogę nabyć taką rzecz za grosze. Udało mi się nawet kupić ciuch od Evy Minge, kurtkę legendarnej firmy Levi's i wiele innych ciekawych rzeczy. Moim zdaniem prowadząc second hand warto znać marki, orientować się, na czym można zarobić. To, że dana rzecz jest nowa i ma metkę, nie oznacza, że jest lepsza i bardziej wartościowa - tłumaczy Magda .
4. Przemyślana decyzja
Nie wchodź do second handu i nie rzucaj się nie pierwsze lepsze ubranie. Zakupy w lumpeksach bardzo często kończą się tym, że przychodzimy do domu z masą niepotrzebnych ubrań, które w rezultacie potem zalegają w naszej szafie. Działamy pod wpływem chwili, kierujemy się niską ceną i wiemy, że możemy pozwolić sobie na więcej. Obejrzyj wszystko, a wybraną rzecz zbadaj dokładnie - czy nie ma dziurek albo plam, czy na pewno jest na ciebie dobra, a cena jest adekwatna do jakości i marki.
- Na początku odwiedzania second handów kupowałam dużo więcej rzeczy, których w efekcie końcowym nie nosiłam. Dziś kupuję bardziej świadomie - mówi Paulina.
Nie oznacza to, że nie warto dawać tym rzeczom drugiej szansy. Czasem z pozoru dziwna koszulka może pasować do czegoś, co od lat mamy w swojej szafie. Zwracaj uwagę na materiały - bo nie ma co kupować kota w worku. Nawet nowy sweter z metkami może szybko stracić na wartości. Te wykonane z wełny, moheru, angory czy merynosów bardziej się opłaca kupić niż te z akrylu, które po jednym praniu mogą się rozciągnąć, a po paru - rozlecieć.
- Często oddaję ubrania do krawcowej lub staram się przerobić je sama. Bardziej opłaci mi się ponieść dodatkowy koszt przerobienia danej rzeczy, która jest bardzo dobra gatunkowo, niż kupować w sieciówkach. Ubrania z sieciówek często są nie tylko jest droższe, ale również szybciej się niszczą. Poza tym mam wrażenie, że sklepy oferują bardzo podobną kolekcję. Lumpeksy pozwalają na większą kreatywność. Moja prawdziwa perełka, z której jestem dumna, to płaszcz Marca Jacobsa w kolorze musztardowym, który kupiłam za 10 zł. Jest bardzo uniwersalny, noszę go również jako sukienkę - dodaje Paulina.
Dorota Florek, stylistka, podkreśla, że :
- Bardzo często ubrania czy dodatki znalezione w second handach nabierają prawdziwie oryginalnego charakteru, gdy pokusimy się o drobne przeróbki lub będziemy je nosić w niesztampowy sposób. W porównaniu z sieciówkami, które bazują na aktualnych trendach i lekko rozleniwiają naszą kreatywność, w second handach mamy szerokie pole do popisu. Jeśli nie trzymamy się kurczowo planu czy listy zakupów, w lumpeksach możemy sobie pozwolić na odrobinę spontaniczności - przekonuje.