- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (99 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
Jeden lekarz psuje opinię innym
Do szpitala dojechaliśmy o 20:15. W rejestracji po opisaniu objawów córeczki usłyszałem, że za chwilkę podejdzie pani pielęgniarka. Tak też się stało. Już po chwili zjawiła się, zapytała, co się dzieje, a następnie oświadczyła, że pediatra nie przyjmie dziecka, ponieważ powinniśmy z nim iść do przychodni. Powiedziałem, że byłem, ale stan dziecka nie wskazuje na to, że można czekać do jutra. Pani pielęgniarka zaproponowała mi rozmowę z lekarzem i zaprowadziła mnie do gabinetu lekarskiego. Po chwili weszła tam lekarz pediatra.
Grzecznie przeprosiłem, że zawracam głowę i starałem się opisać sytuację. Nie dane mi było skończyć, gdyż lekarz stwierdziła, że nie widzi podstaw, aby przyjąć dziecko. - Nie mieszka pan w dżungli, tylko w mieście i mógł pan poszukać sobie innego lekarza. Pan nie potrafi poruszać się w tych sprawach. Proszę jechać z dzieckiem na ul. Akacjową - usłyszałem od pani doktor.
Zapytałem gdzie jest ta ulica i czy kogoś tam zastanę. Pani doktor powiedziała, że nie wie, czy kogoś zastanę i że nie musi wiedzieć gdzie jest ul. Akacjowa, bo mieszka w Gdyni. Następnie oskarżyła mnie (już przy otwartych drzwiach od gabinetu) ze swoim przyjściem staram się na niej wymusić świadczenia lekarskie!! Nie wytrzymałem i zacząłem krzyczeć, że tak nie można, że dziecko może jest chore! Lekarka powiedziała, że nie musi oglądać dziecka żeby stwierdzić, że chore nie jest. - Pewnie jest osłabione lekami - stwierdziła.
Ludzie siedzący na korytarzu słysząc to zaczęli tłumaczyć tej kobiecie, że tak nie można i że powinna nas przyjąć, bo to przecież małe dziecko. Dzięki nim pani doktor zgodziła się uprzedzając, że i tak karty nie założy, tylko popatrzy. Byłem już tak zdenerwowany, że trzasnąłem drzwiami i wyszedłem.
Tego samego wieczoru znaleźliśmy innego lekarza. Przyjął nas bez najmniejszego problemu, był uprzejmy i miły dla córki. Na szczęście okazało się, że to jakaś niegroźna infekcja, ale objawy - jak stwierdził lekarz - były niepokojące. Podzieliłem się z nim moimi świeżymi doświadczeniami wyniesionymi ze szpitala. Był oburzony zachowaniem swojej koleżanki po fachu.
Jestem pełen podziwu i szacunku dla ludzi pracujących w szpitalach i pogotowiach za marne pieniądze, ludzi, którzy ratują codziennie życie i walczą o swoje strajkując. Myślę jednak, że jeżeli wśród tych wielu osób, które podchodzą z sercem do swoich obowiązków znajdzie się taka zaraza, jak pani pediatra, do której trafiliśmy, to ciężko potem szaremu człowiekowi popierać postulaty strajkującej służby zdrowia.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (57) 4 zablokowane
-
2006-05-28 12:07
Panie Adamie
Uważam ,że miał Pan prawo do wizyty lekarskiej, płaci Pan ubezpieczenie. Po drugie proponuje złozyc skarbę w Naczelnej Izbie Lekarskiej. Jak wczesniej Pan opisał , spsób podejścia do pacjenta(małe dziecko) jest karygodny a spsób rozmowy z Panem oburzający. Takie nie powinny miec miejsca. Bardzo mim przykro ,że nasza słuzba zdrowia coraz bardziej zaczyna zachowywac sie jak książęta. Uwazam ,że zwyczajnie trafił Pan na zły humor Pani doktor. Mnie też spotkała podobna sytuacja ,zmuszona byłam zrobic awanturę .Przyszedł inny lekarz i zbadał dziecko, spokojnie, miło i w przyjaznej atmosferze. Zastanawiam się czasem co kieruje ludzmi ,że wybierają zawód lekarza, skoro przysięga Hipokratesa nic dla nich nie znaczy.
- 0 0
-
2006-05-28 12:15
ms napisał o płaceniu
owszem w prywatnym gabinecie lub prywatnej przychodni co czesto czynie , ale sa sytuacje gdzie człowiek zmuszony jest leczyc sie państwowo z róznych powodów i tu nikt nikomu łaski nie robi.
- 0 0
-
2006-05-28 12:29
Daj spokuj
Jechac na zaspe do szpitala to SAMOBUJSTWO raz byłem i odrazu zmieniłem szital w GDANSKU i tam jest najlepiej i najlepsza opieka lekarska !!!
- 0 0
-
2006-05-28 12:47
babska przypadlosc
a ja mysle ,ze koles trafil na"te dni" pani doktor. wtedy jest tak jak z niejaką "nika" z tego forum - z tym ,ze nika ma "te dni" przez caly miesiac.
zgadnij nika kto to?- 0 0
-
2006-05-28 12:59
Żadnych podwyżek !!
Uważam ,że lekarzom i pielęgniarkom nie powinno się podwyższać pensji !! Dopóki nie zmienią swojego postępowania do chorych !! Raczej bym nagradzała uczciwych,dobrze spełniających swe obowiązki !! I to oceniać powinni chorzy np.po opuszczeniu placówki czy szpitala do specjalnych urn wrzucali by swe pozytywne lub negatywne odczucia do danych osób !!
W marcu byłam na operacji na laryngologii w miejskim szpitalu w Gdyni !! Koszmar - tak mogę krótko opisać ! Pielęgniarki - wielkie panie ,nawet nie zainteresują się chorym po zabiegu !
Dzięki współlokatorkom szpitalnej sali otrzymałam leki przeciwbólowe !! Temat rzeka !!
Pozdrawiam i życzę by długo nie dostać się w szpony lekarzy i pielęgniarek !!- 0 0
-
2006-05-28 13:19
a nawet obnizki!!!!
i praca w kamieniolomach przeplatana glodowka!!! plus wlosiennica i biczowanie
zastanowcie sie co piszecie - za taka kase jaka lekarze i pielegniarki dostaja od NFZ macie adekwatna opieke. prosta zasada: "jaka placa taka praca"
zola
te urny dla pacjentow - ale sie usmialem hahahahahha!!!!- 0 0
-
2006-05-28 14:34
Wierze ze bylo tak jak piszesz
Po ostatnich doświadczeniach ze sluzba zdrowia nic mnie juz nie zdziwi. Wsrod prawdziwych lekarzy znajduja sie "konowaly" i faktycznie psuja oni opinie innym lekarzom ale tak czy inaczej za to wszystko nie odpowiadaja jednostki ( sa oczywiscie wyjatki) lecz caly system! dopuki on sie nie zmieni bedzie coraz gorzej....
- 0 0
-
2006-05-28 14:49
nie tylko jeden lekarz bez serca.....:(
jestem we wczesnej ciąży,źle się poczułam więc poszłam do poradni K , gdzie zapisano mnie dopiero na termn za dwa dni,nie było szansy żeby się dostać...wieczorem poczułam się jeszcze gorzej(byłam wystraszona,gdyż pierwszą ciążę poroniłam) więc postanowiłam że pojadę do szpitala na Zaspę,zostałam skierowana do pokoju gdzie przyjmuje lekarz ginekolog "...",tam czekałam ok.godziny na zejście lekarza,po jego przybyciu cały czas dawał mi do zrozumienia że jest zły tym że musiał zejść na dół,nie zbadał mnie wogóle i powiedział że jeżeli pierwszą ciążę straciłam to nie warto ratować tej drugiej.Wściekła wyszłam ze szpitala.....i jeszcze chciałam dodać że na karcie miałam wypisane wykonane RR,tętno, temp...a nikt mnie nawet nie dotknął....i ONI strajkują za czym???????
- 0 0
-
2006-05-28 17:05
fach w ręku
ja już nie chodzę do lekarzy z dzieciakami,chodzi małżonka.,po tym jak kilka razy dostali w papę za swój olewatorski stosunek do pracy .A jak ktoś w mojej rodzinie ma mieć operację to ja zawsze /płacę/ i operacja jest b.szybko.Ale dziwnym trafem takiemu doktorowi za czas jakiś ginie auto i płaci on 2-3 razy więcej...pazerny dwa razy traci...Do wszystkich lekarzy-pozdro i poćwicz-
- 0 0
-
2006-05-28 17:43
jeszcze raz
bo pewnie z tamtym adresem nie da sobie rady
http://eduseek.interklasa.pl/artykuly/artykul/ida/4141/idc/12/- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.