• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kanapki wciąż górą. Co jeszcze jemy na śniadanie?

Magda Mielke
24 kwietnia 2024, godz. 07:00 
Opinie (103)
Na śniadanie najczęściej spożywamy to, co można szybko i łatwo przygotować, czyli kanapki.
Na śniadanie najczęściej spożywamy to, co można szybko i łatwo przygotować, czyli kanapki.

Mówi się o nim: najważniejszy posiłek dnia. Według wielu specjalistów odgrywa kluczową rolę nie tylko w dostarczaniu energii na początek dnia, ale także w kształtowaniu nawyków żywieniowych i zdrowego trybu życia. Mowa oczywiście o śniadaniu. Z okazji przypadającego 24 kwietnia Europejskiego Dnia Śniadania przyglądamy się, gdzie najczęściej je jemy, o jakich porach i co zwykle trafia na nasze talerze.



Co zwykle jesz na śniadanie?

Europejski dzień śniadania



24 kwietnia obchodzimy Europejski Dzień Śniadania, który ma przypominać o tym, jak ważną rolę dla zdrowia człowieka odgrywa ten pierwszy posiłek w ciągu dnia. Hasło przewodnie organizowanego od 2012 r. święta brzmi "Znajdź czas na śniadanie".

Według zasad zdrowego żywienia w ciągu dnia powinniśmy spożywać 4-5 posiłków co 3-4 godziny. Taki rozkład posiłków ułatwia utrzymanie prawidłowego poziomu cukru we krwi i właściwej masy ciała. Śniadanie powinno stanowić 25-30 proc. dziennego zapotrzebowania na energię, dlatego nie powinniśmy go pomijać.


Gdzie jemy śniadania?



Śniadanie przypada na porę dnia, w której towarzyszy nam najwięcej zajęć, dlatego miejsce jego spożywania jest zdeterminowane przede wszystkim przez nasz tryb pracy. Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez agencję Streetcom z okazji Europejskiego Dnia Śniadania, osoby pracujące poza domem najczęściej jedzą śniadanie w pracy (64 proc. badanych). 28 proc. je śniadania w domu, jeszcze przed wyjściem do pracy, a zaledwie 3 proc. badanych spożywa je na mieście: w restauracji, piekarni czy barze. Pozytywną informacją jest fakt, że tylko 1 proc. ankietowanych w ogóle nie je śniadań.

Niemalże wszyscy, którzy pracują zdalnie, jedzą śniadania w domu (98 proc.). Podobnie sytuacja wygląda w dni wolne od pracy: 93 proc. spożywa je w domu, a 7 proc. na mieście.

Właściwie skomponowane śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu całego dnia i nie powinno być pomijane. Właściwie skomponowane śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu całego dnia i nie powinno być pomijane.

W jakich godzinach jemy nasz pierwszy posiłek?



Kiedy jest najlepszy czas na zjedzenie śniadania? Eksperci twierdzą, że pierwszy posiłek powinno się jeść w ciągu dwóch godzin po przebudzeniu. Dlaczego to takie ważne? Podczas snu metabolizm naszego organizmu spowalnia. Rozpoczęcie nowego dnia posiłkiem pozwoli go przyspieszyć oraz dostarczy energii i niezbędnych składników odżywczych do prawidłowego funkcjonowania. Regularne i spożywane o właściwej porze śniadania mogą również ograniczyć późne jedzenie i podjadanie, a także pomóc w regulacji poziomu insuliny.

Raport "Śniadania Polaków" pokazuje, że dla najpowszechniejsze godziny jedzenia śniadań w dniach pracujących przypadają między godz. 7 a 9 (50 proc. badanych wybrało ten przedział). 1/3 spożywa śniadania później, tzn. między 9 a 11. Jest też niewielka grupa porannych konsumentów - 1/5 zjada pierwszy posiłek między 5 a 7 rano.


W dni wolne od pracy akcent przesuwa się na godziny późniejsze. Połowa z nas nadal spożywa śniadanie również między 7 a 9, ale wzrasta liczba osób, które zabierają się do śniadania między 9 a 11.

Badani, którzy nie pracują zawodowo, śniadania jedzą w domu (98 proc.) w godzinach między 7 a 9 (53 proc.) lub - nieco rzadziej - o późniejszej porze, czyli między 9 a 11. Wyniki nie są znacząco odmienne od danych, które dotyczą osób pracujących zawodowo. Można to łatwo wyjaśnić faktem, że brak pracy zawodowej nie oznacza braku obowiązków. A to właśnie obowiązki wymuszają pewien dobowy rytm pór spania, spożywania posiłków itp.

  • Wyniki badań "Śniadania Polaków"
  • Wyniki badań "Śniadania Polaków"
  • Wyniki badań "Śniadania Polaków"

Kanapki górą



Na śniadanie najczęściej spożywamy to, co można szybko i łatwo przygotować, czyli kanapki. Wybiera je 8 na 10 badanych. Na drugim miejscu pojawiła się jajecznica, która jest pożywnym i ciepłym daniem na start dnia. Kolejno pod względem popularności są parówki i tosty.

Drugie śniadania są niewiele mniej popularne niż pierwsze



Nie zapominamy również o drugim śniadaniu. Zwykle jest to lekka przekąska spożywana między głównymi posiłkami. Drugie śniadanie je aż 86 proc. badanych, choć jedynie połowa spożywa je codziennie lub prawie codziennie. 43 proc. przyznaje, że owszem jada drugie śniadania, ale czasami. 14 proc. badanych nie spożywa w ogóle takiego posiłku.

Ponad 160 miejsc na śniadanie w Gdyni, Sopocie, Gdańsku


Śniadania w szkole



83 proc. rodziców przygotowuje posiłki swoim dzieciom do szkoły. Najczęściej są to owoce (80 proc. wskazań), proste kanapki z 1-3 składnikami (70 proc.) i musy owocowe (60 proc.). 1/4 dzieci zabiera też do szkoły batony, ciastka i słodkie bułki.

Okiem dietetyka: pomysły na śniadanie bez chleba Okiem dietetyka: pomysły na śniadanie bez chleba

Idealne śniadanie



W badaniu Streetcom Poland zadano też pytanie o to, jak wyglądałoby idealne śniadanie, gdybyśmy nie mieli ograniczeń czasowych i finansowych. Większość wypowiedzi łączą cztery cechy: ciepłe, urozmaicone, zdrowe i sycące. Wśród przykładów często pojawiają się omlety, jajecznice, naleśniki, pankejki, owsianki, kiełbaski, owoce oraz warzywa (niekoniecznie te klasyczne, jak pomidor czy ogórek, ale na przykład pożywne awokado). Zamiast klasycznej kajzerki czy chleba pojawiają się bajgle, bagietki i rogaliki.

- Idealnym śniadaniem dla mnie byłby bajgiel razowy z puszystym serkiem śmietankowym, łososiem, pomidorami i sałatą lub ten sam bajgiel w towarzystwie jajka sadzonego (koniecznie z półpłynnym żółtkiem!), awokado, pomidora i papryki. Do tego filiżanka ulubionej kawy lub herbaty - odpowiedziała jedna z ankietowanych osób.
Na słodko czy słono? Dokąd na śniadanie na mieście? Na słodko czy słono? Dokąd na śniadanie na mieście?
Jeśli jajecznica czy omlet, to nie z samych jajek, ale z dodatkami, np. boczkiem, kiełbasą i warzywami. Do śniadania mile widziany byłby mały deser w postaci oryginalnie podanych owoców czy ciasta. Do tego smaczna kawa czy herbata z dodatkami albo świeżo wyciskany sok z owoców.

- Byłoby to śniadanie złożone z produktów z różnych krajów świata. Egzotyczne owoce, jogurty, ajrany bałkańskie, przepyszne wędliny i sery z Włoch i Hiszpanii. Pyszny polski chleb na zakwasie. Zdrowe jaja przepiórcze. Wędzone ryby: łosoś, tuńczyk, halibut. A na zakończenie francuskie croissanty z nadzieniem pistacjowym. Tak by móc wszystkiego skosztować - tak odpowiedziała jedna z badanych osób.

Śniadanie na mieście



W codziennym biegu często brakuje nam czasu, aby celebrować śniadania. Inaczej, gdy decydujemy się zjeść je na mieście. Wówczas danie ma być nie tylko smaczne, ale często też oryginalniejsze niż to, które jesteśmy w stanie przygotować w domu. W Trójmieście ciekawe śniadania można zjeść w różnych miejscach - w centrum miasta, niedaleko głównych obiektów komunikacyjnych czy w otoczeniu natury np. z widokiem na morze.

  • Buttermilk Chicken - propozycja Łąka Baru.
  • Klasyczne śniadanie od Jak się masz? Bistro.
  • La Kabana serwuje śniadania na słodko i na słono.
  • Jajka po turecku, omlet berberski, crocque madame, grzanka z łososiem, awokado, jajkiem w koszulce, labneh z pieczonymi warzywami, syrniki - to propozycje śniadaniowe od Maliki.
  • Duży wybór śniadań ma Cały Gaweł.
  • Śniadanie z pięknym widokiem? Polecamy np. White Marlin w Sopocie.
Gdzie zjeść śniadania w Gdyni? La Kabana serwuje śniadania codziennie od godz. 10 do 14. Do wyboru są zarówno posiłki w wersji wytrawnej, jak i na słodko. W restauracji Malika śniadanie podawane jest w godz. 10-12 oraz 9-12 (weekendy). Oferta bazuje na własnoręcznie przygotowywanym pieczywie na zakwasie oraz innych autorskich wypiekach. Serwus serwuje śniadania od 9 do 12 w trzech wersjach: classic, premium i de lux. Z kolei Tawerna Orłowska to chętnie wybierane miejsce na śniadanie ze względu na lokalizację.

W Sopocie na dobre śniadanie można się wybrać np. do Blisko Sopot, w śniadaniowej ofercie ma omlety, croissanty, kanapki i owsianki. Bogatą kartę śniadań ma Cały Gaweł. Wśród nich znajdziemy zarówno klasyczne polskie śniadanie, śniadanie w wersji kaszubskiej czy wegetariańskiej. Codziennie do godz. 13 na śniadanie - zarówno w wersji słodkiej i słonej - można się wybrać do Amici. Z kolei White Marlin serwuje śniadania aż do godz. 18. Wśród propozycji m.in. śniadanie angielskie, francuskie, włoskie i polskie, a także bajgle, bowle i gofry.

Dokąd na śniadanie w Gdańsku? Np. do bistro Le Delice, które oferuje bardzo dobre śniadania, m.in. jajka po benedyktyńsku w croissancie, gofrach z cukinii lub z plackami ziemniaczanymi. Oryginalne, azjatyckie śniadania, np. japońskie pankejki, śniadaniowy udon czy Buttermilk Chicken codziennie od 9 do 14 można zjeść w Łąka Bar. Podczas spaceru nad Motławą na śniadanie można zatrzymać się w A la française - zamówimy tam śniadania w stylu francuskim, ale nie tylko. Z kolei planując poranny spacer w parku Oliwskim czy wybierając się do zoo, warto zajrzeć do Bistro Oliwa, gdzie świeżą chałkę z kremem pistacjowym czy kremową jajecznicą zjemy codziennie od godz. 7 lub do Jak się masz? Bistro. W stałej ofercie jest m.in. "Śniadanie Oliwskie", śniadanie "Na grubo" czy "Najlepsze na boczku".

Miejsca

Opinie (103) ponad 10 zablokowanych

  • (17)

    Kto ma czas rano w tygodniu przygotowywać jakieś naleśniki, placki czy jajecznicę na śniadanie?

    • 18 8

    • (16)

      zrobienie jajecznicy to 4 min, zjedzenie 10. Jak nie masz czasu by wygospodarować 15 min i spokojnie zjeść śniadanie, to może czas na zmiany w życiu...

      • 6 13

      • (8)

        Tak tak mądralo! Ja wychodzę o 3,30 do roboty, jestem kierowcą autobusu. Poczekam na ciebie, jak będziesz biegł spóźniony na autobus, po tej twojej jajecznicy!

        • 9 6

        • (1)

          To zmień pracę i weź kredyt.

          • 0 8

          • Ignorant

            • 0 0

        • (1)

          Co za różnica o której wychodzisz? Wstań 5 minut wcześniej - przy paru godzinach snu nie zrobi ci to różnicy.

          • 6 10

          • i tu jest pies pogrzebany: jakich paru godzinach snu?? Skoro musi wstawać o 3-ciej czy trochę przed, to niech chodzi spać o 20-tej. Wtedy znajdzie czas na te ekstra 5 min na jajecznicę

            • 3 1

        • (3)

          To zjedz śniadanie na kolację, w porze obiadowej zjedz obiad, albo śniadanie, a na kolację zjedz śniadanie.
          Co mi zrobisz jak mnie złapiesz, polecam film.

          • 7 1

          • (2)

            I tak właśnie robię. Parówki na kolację, owsianka na kolację, placki czy naleśniki na obiad, jak mi się gotować nie chce, a na śniadanie zwykłe chamskie kanapki. :) Czasami jak coś przypalę to i na obiad płatki się zdarzają, bo zawsze w domu są.

            • 0 2

            • (1)

              Brawo. Ciężka kolacja na noc. I żołądek zamiast odpoczywać - zasuwa...

              • 0 0

              • Kilka łyżek płatków owsianych z rodzynkami zalane chudym mlekiem to takie zabójstwo dla żołądka, naprawdę? 3 czy 4 parówki z szynki ( bez zawartości kartonu i innego syfu ) z jedną grahamką miedzy 19 a 20, kiedy spać chodzę po 22 to taka tragedia? W kwestii pracy żołądka ma znaczenie, o której się idzie spać po kolacji, a dużo mniejsze to, co się zjadło, jeśli zdąży się już strawić do tego czasu.

                • 1 1

      • (6)

        Kiedy w domu są 4 osoby, które muszą pogodzić korzystanie i z kuchni i z łazienki, bo wszystkie wychodzą mniej więcej w tym samym czasie, czyli koło 6:30, to o której powinny wstawać, żeby każda zdążyła sobie takie cud miód śniadanko przygotować?

        • 5 1

        • (3)

          Słowo klucz organizacja. No ale to się raczej samo nie zrobi.

          • 2 2

          • (2)

            Sukcesem jest to, że rano nie ma kłótni, a dzieje się tak tylko dlatego, że nikt sobie w drogę nie wchodzi. Nie wyobrażam sobie stać nad patelnią z zegarkiem w ręku, byle tylko o odpowiedniej godzinie zwolnić kuchnię kolejnej osobie, wystarczy, że czas w łazience mam wyliczony co do minuty.

            • 3 0

            • (1)

              Człowieku jajecznica się smaży minuta osiem, jakie stanie z zegarkiem w ręku? Ale to wasze życie, jak wam tak pasuje to co mi do tego.

              • 1 1

              • No właśnie takie, żeby zmieścić się w czasie przeznaczonym na czyjąś kolej w kuchni, skoro jest nas 4 w jednym mieszkaniu. Wszystko rano w wyliczonym czasie i spróbuj swój czas przekroczyć, to dym i stanie pod drzwiami i pośpieszanie. Jaka to przyjemność z takiego śniadania by była?

                • 1 1

        • (1)

          A dlaczego to śniadanie nie może być wspólne?
          Zrobienie jajecznicy z 2 czy 10 jajek trwa podobnie długo, kanapki trochę dłużej w zależności od ilości, ale taka owsianka może być znów w podobnym czasie - codziennie kto inny przygotowuje, można wspólnie ustalić grafik i jadłospis na tydzień... Tak jak w rodzinie...

          • 3 1

          • No nie można, bo każdy je co innego. Ten owsianki nie ruszy, tamten jajecznicy nie lubi, placki to w ogóle jakiś chory wymysł rano jeść, parówki nawet te 95% szynki to zło, a najlepiej zejdźcie mi wszyscy z oczu, bo jeszcze śpię. Jest dobrze tak jak jest, a to też łatwe do wypracowania nie było.

            • 5 2

  • Serio komentarz o jajecznicy na kanapkach został zablokowany? Weźcie trochę sobie tą skalę od moderacji przykręćcie (4)

    Jem to co kilka dni, jajecznica na chlebie, zamiast na talerzu - co w tym nienawistnego lub hejterskiego? bosz....

    • 26 1

    • (1)

      Może uważali że jedzący jajecznicę na talerzu się obrażą?

      • 14 1

      • Talerzofobiczny post jednym słowem.

        • 11 1

    • Do tego awokado i pomidor i mogłabym tak jeść codzienne, czy może awokado razem z jajecznicą na chlebie też jest hejterskie? ;)

      • 4 1

    • Do widzenia kolego

      • 0 0

  • mielke znowu stylizuje.

    tragedia

    • 8 1

  • Badania już od dawna potwierdzają

    Że to nie jest najważniejszy posiłek w ciągu dnia i że taki posiłek w ogóle nie istnieje. Każdy jest tak samo istotny.

    • 18 4

  • Najważniejszy posiłek to obiadek

    Koniecznie kotlecik z kartofelkami i do tego kompocik. Bez tego, zaraz po wstanięciu z wyra wczesnym popołudniem, dzień się dla mnie nie liczy.

    • 6 4

  • Bzdury !!!

    Śniadanie NIE jest najważniejszym posiłkiem dnia. Tylko cukrzycy powinni regularnie jeść, w tym śniadanie max. 2 godziny po obudzeniu ze względu na to, że po tym czasie organizm zaczyna trawić zgromadzone zapasy i rośnie poziom cukru we krwi. Reszta populacji może jeść kiedy po prostu odczuwa głód i nie ma to żadnego znaczenia dla zdrowia ludzi zdrowych.

    • 23 4

  • (1)

    7% ludzi je w weekend śniadanie na mieście? Skąd wzięliście te dane, gdzie te tłumy w sobotę o 11 w knajpach?

    • 51 1

    • W tych bardziej popularnych miejscach faktycznie sa kolejki na sniadanie

      • 14 2

  • Opinia wyróżniona

    Te 4-5 posiłków dziennie to bzdura (11)

    bo jeśli zsumujemy kcal z tych "małych" posiłków to wyjdzie nam 3000 kcal na koniec dnia. Prosta droga do otyłości. Jedząc np. tylko dwa możemy "napchać się pod korek" czym chcemy i limitu kalorii nie przekroczymy. Do tego nie chodzimy głodni bo mamy uczucie sytości, nie to co przy kilku małych posiłkach gdzie żadnym się tak naprawdę nie najadamy. Polecam spróbować, najłatwiej odpuścić śniadanie - zjeść obiad ok. 12-13, a wieczorem obfitą kolację co pozwoli nie być głodnym następnego dnia rano (w sumie podobnie je się nad Morzem Śródziemnym, gdzie śniadania praktycznie nie ma).

    • 29 13

    • (8)

      A te 3 tysiące kalorii z małych posiłków to skąd Ci wyszło? Mały posiłek to może być np. kefir, a taki kefir z Lidla ma 204 kcal. Drugi mały posiłek np. dwa jabłka - 180 kcal, śniadanie z 400-500 kcal, obiad 600-700 kcal, kolacja z 300-400 kcal. Niecałe 2 tysiące kcal już tak maksymalnie licząc i to z całego dnia. Jest 5 posiłków? Jest. 3 tysiące kalorii tylko z małych posiłków to chyba przy stołowaniu się w Maku.

      • 3 8

      • Chodzi o to, że przy mniejszej ilości posiłków albo oknach żywieniowych (7)

        nie musisz ograniczać się do kefirku, jabłka albo 600kcal obiadu. To zdecydowanie łatwiejsze dla większości populacji. Twoim posiłkiem może być wtedy ogromny stek, frytki i do tego jeszcze deser. W twojej rozpisce nie ma miejsca na takie obfite i satysfakcjonujące posiłki, które pozwolą w ogóle nie myśleć o jedzeniu przez wiele godzin.

        • 10 2

        • (6)

          Warzywa są niskokaloryczne, więc można ich sobie na talerz nawalić, ziemniaki są niskokaloryczne, makaron, ryż czy kasza też do przeżycia. Chude mięso do tego i jesteś najedzony. Niski indeks glikemiczny, cukier rośnie powoli, więc jesteś syty przez kilka godzin. Czerwonego mięsa nie jadam prawie wcale, frytki od święta, desery bez cukru w ogóle i też rzadko. Nie namawiam, mi to pasuje i od lat się sprawdza.

          • 2 6

          • Nie kumasz, łatwiej zmienić godziny żywienia (1)

            niż zastanawiać się co ma ile kalorii, a co jaki indeks glikemiczny. Ludzie są z natury leniwi i ciężko kogoś zmusić do zmiany diety o 180 stopni bo reguł jest za dużo. Każdy ma też swoje ulubione potrawy, produkty, nawyki. Jak powiesz komuś "jedz tylko obiad i kolację" albo "jedz co chcesz ale tylko pomiędzy 12 a 20" to reguła jest tylko jedna, przez co łatwo się jej trzymać, a rezultat widoczny.

            • 3 1

            • Mój rezultat też jest widoczny i w wyglądzie i w samopoczuciu i wynikach badań, a kalorii nie liczę, bo nie muszę. Nigdy nie liczyłam, nawet by mi się nie chciało. Na początku zrobił to dla mnie dietetyk, jak się musiałam odchudzić i teraz po prostu jem intuicyjnie. Ja wiem, że dla większości zrobienie czegoś więcej dla siebie to już jest wysiłek, którego nie chce im się wykonać, dlatego nikogo nie namawiam, ale też nie będę twierdzić, że jest to strasznie trudne i niewykonalne.

              • 2 2

          • Ale żeby nie było (2)

            to Twoja dieta też jest dobra tylko w mojej opinii większości ludzi będzie ciężko zbudować takie nawyki, zdobyć się na wyrzeczenia, czy też poświęcić czas na poszukiwanie "deserów bez cukru".

            • 0 1

            • (1)

              Jest taki sklep w Klifie, w Szperku też się jakiś czas temu otworzył, mają też stronę internetową. Na S się zaczyna. Tam fit słodyczy i innych fit produktów jest tyle, że jak już ktoś bez słodkiego nie może wytrzymać, to tam będzie w raju, a cukier nadal w normie :) Wychodzę z założenia, że inwestycja w siebie, swoje zdrowie i samopoczucie to nie jest strata czasu i nie powinno się tego traktować jako kary, czy wyrzeczenia, ale zdaję sobie sprawę, że ludziom może się nie chcieć.

              • 2 2

              • Niestety mózg jest już tak skonstruowany, że sabotuje każdy w jego mniemaniu zbędny wysiłek

                takie pozostałości z czasów prehistorycznych, kiedy to energia z pożywienia musiała starczyć na niewiadomo jak długo. Można z tym walczyć ale niestety większość osób tę walkę przegra. Można też próbować mózg oszukiwać i ja to zawsze polecam. Są różne sposoby, każdy jest dobry jeśli działa. Udanego dnia i tak trzymać!

                • 2 1

          • Daj spokoj z tym czerwonym miesem

            • 0 0

    • Bzdury Ty piszesz

      Ilość zjedzonych kcal zależy od ilości zjedzonych kcal, a nie od tego ile posiłków dziennie jesz. Ja jem cztery od wielu lat i cały czas liczę. Redukcja 4x600=2400kcal, poziom zero 4x700=2800 kcal, masa 4x800=3200 kcal. Wszystko da się ładnie rozłożyć. Mi bardziej odpowiada równomierne rozłożenie posiłków w czasie, bo nie czuję się głodny. Niektórzy zupełnie w drugą stronę - post przerywany 4 godziny jedzenia i 20 godzin przerwy - i funkcjonują dobrze.

      • 2 1

    • Byłam nad Morzem Śródziemnym w Hiszpanii i Włoszech. I tam rano masowo ludzie walą kawusię i croisanta w knajpie.

      Co jest niewątpliwie śniadaniem. Jak te 4-5 małych posiłków będzie mieć po 500 kcal to Ci wyjdzie 2000-2500, co dla osoby, która ćwiczy codziennie, nie jest drogą do otyłości, a może nawet być drogą do chudnięcia. Ja np. nie chcę i nie mogę "napchać się pod korek", bo nie mam woreczka żółciowego i najlepiej się czuję, jak jem 3 posiłki większe i jeden mały. Rano też nie chodzę głodna, zazwyczaj czuję głód 2h ponad po wstaniu. Jak ktoś ma zdrowy i kompletny układ trawienny to może próbować się napchać dwa razy dziennie pod korek, może mu się to spodoba. Ale jako osoba licząca swego czasu kalorie wiem, że w dwóch wielkich posiłkach spokojnie można wyrobić 3000 kcal również. Jak ktoś pójdzie za Twoją radą i stwierdzi, że o 12:00 naje się pod korek w Maku, a o 18:00 w PizzaHut i jeszcze popije to dwoma piwami, a w ciągu dnia będzie wypijał 2 l soku, bo to przecież nie posiłek. to jest to cyt. "prosta droga do otyłości". I po miesiącu takiego trybu życia będzie czuł się oszukany przez Ciebie.

      • 2 0

  • - Śniadanie to wy mi w domu jedzcie, bo mi tu reżyser na głowę wchodzi.
    - No kończ Władziu i robimy.

    • 9 0

  • Ja lubid na sniadanie walnąć z grubej rury. Leczo, żurek i jakies owoce.

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Festiwal Uroda

27 - 85,50 zł
targi

Malinowe szycie

warsztaty, imprezy i akcje charytatywne

Misy i gongi - sesja relaksacyjna z Jakubem Leonowiczem

70 zł
muzyka poważna, muzyka na żywo, spotkanie

Najczęściej czytane