• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Karetki na Placu Kaszubskim są problemem?

Piotr Kallalas
24 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (55)
aktualizacja: godz. 08:48 (25 lipca 2023)
Dlaczego karetki dojeżdżające do Szpitala w Gdyni nie mogą wjeżdżać od zaplecza? Dlaczego karetki dojeżdżające do Szpitala w Gdyni nie mogą wjeżdżać od zaplecza?

Czy karetki docierające do gdyńskiego Szpitala Miejskiego powinny "przedzierać" się od strony głównego wejścia? Wątpliwości ma nasza czytelniczka, która zastanawia się, dlaczego zrezygnowano z wjazdu od dziedzińca, co ma intensyfikować ruch przyjazdów uprzywilejowanych na Placu Kaszubskim. Szpital jednak wskazuje, że zmiana nie jest możliwa.



Aktualizacja, godz. 8:45

Po ukazaniu się materiału otrzymaliśmy komentarz od trójmiejskiego ratownika medycznego:

- Faktycznie to jest problem, również dla zespołów karetek transportowych, które przez przejście dla pieszych od Wójta Radtkego ładują się na chodnik Placu Kaszubskiego. Jednakże innego rozwiązania nie ma, ponieważ od podjazdu dla karetek pod nowy sor nie można się dostać na teren poradni specjalistycznych bo drzwi prowadzące na teren poradni są na kartę. Mając pacjenta niechodzacego, ciężko jeździć dookoła szpitala z noszami, a z drugiej strony miejsc parkingowych pod poradniami brak. Takich karetek w ciągu dnia czasami przyjeżdża nawet 8-10- z pacjentami do kontroli chirurgicznej, ortopedycznej po operacji lub na kwalifikację do operacji. Wszyscy wiedzą że niszczą chodnik, przeciskają sie miedzy pieszymi, ale innego rozwiązania brak - napisał ratownik.



W ostatnim czasie w naszym Raporcie pojawił się wpis dotyczący karetek pogotowia, jakie stoją przed Szpitalem św. Wincenteg a Paulo w Gdyni. Czytelniczka zwraca uwagę, że pomimo zakończenia prac modernizacyjnych od wewnętrznego dziedzińca, karetki cały czas ustawiają się na Placu KaszubskimMapka, co ma utrudniać logistykę, a także sprawia, że karetki wjeżdżają na chodnik przed szpitalem.


- Zastanawia mnie, dlaczego karetki nie przywożą pacjentów do starej części szpitala tylnym wejściem. Nadal wjeżdżają od strony placu. Zaczęło się to kilkanaście miesięcy temu. Nie przypominam sobie, by w tym miejscu wjeżdżali, a mieszkam obok szpitala od 24 lat. Budowa lądowiska dla helikopterów już dawno się zakończyła, więc na tyłach starego szpitala jest już wolny wjazd. Trochę nienowocześnie, że ratownicy muszą wozić pacjentów na noszach przez pół placu w centrum miasta na oczach przechodniów. A drugi problem to bezpieczeństwo, bo karetki muszą się przedzierać przez chodnik i przejścia dla pieszych i włączenie niebieskich światełek nie załatwia problemu. O dziurach w chodniku już nie wspomnę. Dziwnie to wszystko wygląda - napisała nasza czytelniczka.

10:37 14 LIPCA 23

Sznur karetek transportowych na placu Kaszubskim (13 opinii)

Zastanawia mnie dlaczego karetki nie przywozą pacjentów do starej części szpitala tylnym wejściem. Nadal wjeżdżają od strony placu. Zaczęło się to kilkanaście miesięcy temu. Nie przypominam sobie by w tym miejscu wjeżdżali, a mieszkałam obok szpitala od 24 lat. Budowa lądowiska dla helikopterów już dawno się zakończyła, więc na tyłach starego szpitala jest już wolny wjazd. Trochę nie nowocześnie, że ratownicy muszą wozić pacjentów na noszach przez pół placu w centrum miasta na oczach przechodniów. A drugi problem to bezpieczeństwo, bo karetki muszą się przedzierać przez chodnik i przejścia dla pieszych i włączenie niebieskich światełek nie załatwia problemu. O dziurach w chodniku już nie wspomnę słowem. Dziwnie to wszystko wygląda Zobacz więcej
Zastanawia mnie dlaczego karetki nie przywozą pacjentów do starej części szpitala tylnym wejściem. Nadal wjeżdżają od strony placu. Zaczęło się to kilkanaście miesięcy temu. Nie przypominam sobie by w tym miejscu wjeżdżali, a mieszkałam obok szpitala od 24 lat. Budowa lądowiska dla helikopterów już dawno się zakończyła, więc na tyłach starego szpitala jest już wolny wjazd. Trochę nie nowocześnie, że ratownicy muszą wozić pacjentów na noszach przez pół placu w centrum miasta na oczach przechodniów. A drugi problem to bezpieczeństwo, bo karetki muszą się przedzierać przez chodnik i przejścia dla pieszych i włączenie niebieskich światełek nie załatwia problemu. O dziurach w chodniku już nie wspomnę słowem. Dziwnie to wszystko wygląda Zobacz więcej


Latem rośnie liczba odurzonych na SOR. Latem rośnie liczba odurzonych na SOR. "Często jesteśmy sponiewierani"

"Teren nie jest własnością Szpitali Pomorskich"



Poprosiliśmy o komentarz Szpitale Pomorskie. Placówka medyczna wskazuje, że nie ma wpływu na fakt podjeżdżania pojazdów pod wejście.

- Pacjenci udający się do Izby Przyjęć Planowych oraz Poradni Specjalistycznych w Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni korzystają z jedynego dostępnego dla nich wejścia od strony Placu Kaszubskiego. Przychodzą pieszo lub też są przywożeni przez zewnętrzny transport medyczny, których pracownicy są zobowiązani odpowiednio zabezpieczyć pacjentów. Nie mamy wpływu na fakt podjeżdżania pod samo wejście przez uprzywilejowane samochody, bowiem teren ten nie jest własnością "Szpitali Pomorskich" - wskazuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Nie ma również szans na powrót karetek na dziedziniec.

- Pragnę jednocześnie poinformować, iż sugerowane przez Czytelniczkę uruchomienie dodatkowego wejścia przez wewnętrzny dziedziniec szpitala nie jest obecnie możliwe. Wejście to posiada odpowiednie zabezpieczenie i jest dostępne wyłącznie dla dostaw zaopatrzenia i stanowi element komunikacji wewnętrznej dla pracowników, którzy posiadają specjalne karty z kontrola dostępu - dodaje Małgorzata Pisarewicz.

Miejsca

Opinie (55) 4 zablokowane

  • A żeby cię szlag trafił malkontentko.

    • 0 7

  • Kto zarządza tym szpitalem? (1)

    Konkretnie.
    Kto jest dyrektorem?

    • 5 0

    • szpital im. świętego

      jolanta sobierańska-grenda
      Prezes Zarządu Szpitale Pomorskie

      wiecej na stronie web

      • 0 0

  • Czegoś tu nie rozumię

    Szpital tak przebudował i przemodelował swoje pomieszczenia, że nie ma teraz połączenia SOR z wygodnym podjazdem dla karetek? Tłumaczenie, że chodnik nie jest ich terenem, jest kuriozalne. Szkoda, że nie zaprojektowali wjazdu na SOR wychodzącego na jakąś ścianę i to, że nie ma do niego wjazdu tłumaczyli, ale to nie nasza ściana.

    • 4 0

  • Nie można, nie da się, nie jest możliwe

    Remonty i modernizacje za grube miliony, a prostej sprawy nie da się rozwiązać? Bzdura, gdyby się chciało, to by się dało

    • 5 0

  • SOR w miejskim to parodia

    Co z tego ze nowo wybudowany skoro jako opiekun musialem dopytywać sie czy moja podopieczna która tam lezała od kilku godzin jest np głodna i czy czegoś potrzebuje. Nikt nie wiedział nawet czy moze jesc czy nie. Lekarz odsyłal do ratowników a wsciekli ratownicy do lekarza. I mieli dodatkowo pretensje ze śmiem sie ich pytać bo " każdy myśli ze oni wszystko wiedzą " . Nie wspomne juz o tym ze nowy sor jest źle chroniony a właściwie wcale. Chodzilem sobie po calym budynku i nikt nawet sie mną nie zainterwsował , kim jestem i co tam robie. Żal pl.

    • 10 0

  • To bardzo niedobrze, co to za szpital do którego nie można dojechać ? Pacjent to osoba chora!!! O tym należy pamiętać!

    • 1 0

  • Bo to Gdynia jest. Uśmiechnijmy się

    • 0 0

  • Miejski szpital to umieralnia. Wolę powiatowe.

    • 2 0

  • Nie wiem jak to nazwać

    Żenada? Blamaż? Hańba? A to i tak za mało

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Misy i gongi - sesja relaksacyjna z Jakubem Leonowiczem

70 zł
muzyka poważna, muzyka na żywo, spotkanie

W drodze do zdrowia: Joga na wyspie

1650 zł
spotkanie, zajęcia rekreacyjne, joga

Dni Świadomości Czerniaka

badania

Najczęściej czytane