- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (95 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 6 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
"Kiedyś to były związki, a teraz tylko Tinder"
"Kiedyś to były normalne związki, a teraz tylko Tinder", "kiedyś jakoś kobiety mogły siedzieć w domu i same chciały, a teraz płaczą" - to jedynie dwa komentarze, które zostały zamieszczone na naszym portalu pod jednym z artykułów na temat relacji. W ostatnich dekadach obserwujemy znaczące zmiany w podejściu do związków, które odchodzą od tradycyjnego modelu, co wywołuje spory w przestrzeni publicznej.
- Patriarchat ustępuje miejsca równości
- Równe role w relacji
- Rozchodzenie się we właściwym momencie
- Otwarta komunikacja to klucz do sukcesu
Patriarchat ustępuje miejsca równości
Ta zmiana stanowi odzwierciedlenie rosnącej świadomości społecznej na temat równouprawnienia i potrzeb emocjonalnych obu stron w związku. Już nie tylko mężczyzna ma utrzymywać dom, a kobieta gotować i się nim zajmować, ale oboje partnerzy ustalają i decydują, co mogą zainwestować w relację, by była jak najlepsza.
- To, jak zmieniają się związki i podejście do nich, wiąże się z różnymi aspektami naszego życia i wynika ze zmian w wymiarze kulturowym, ekonomicznym czy technologicznym. I tak na przykład w przeszłości role w związkach były raczej ściśle określone, z mężczyznami jako głównymi żywicielami, a kobietami zajmującymi się domem i wychowywaniem dzieci. Współcześnie role te stały się bardziej płynne, z kobietami aktywnie uczestniczącymi w życiu zawodowym i mężczyznami bardziej zaangażowanymi w życie rodzinne - mówi dr Agata Rudnik, dyrektorka Akademickiego Centrum Wsparcia Psychologicznego UG.
Coraz częściej odchodzi się też od sztywnego pojmowania relacji. Już nie tylko małżeństwo sfinalizowane zarówno w urzędzie, jak i w kościele jest czymś społecznie akceptowalnym. Widać większą elastyczność w podejściu do relacji, które jeszcze dość niedawno było bardziej zatwardziałe, a obecni czterdziesto- oraz pięćdziesięciolatkowie mogą pamiętać, że musieli się mierzyć za młodych lat ze stawieniem czoła naciskowi społecznemu np. na ślub kościelny, zaś ceremonie cywilne (a w szczególności z rozwodnikiem) prowadziły do spięć ze starszym pokoleniem.
- W przeszłości to małżeństwo było uważane za podstawowy i często jedyny akceptowalny sposób na formalizację związku. Obecnie obserwuje się większą akceptację dla różnych form związków, w tym związków partnerskich bez ślubu, związków jednopłciowych czy związków otwartych. Duże znaczenie dla tego, w jaki sposób ludzie nawiązują i utrzymują związki, ma z pewnością rozwój technologii, a szczególnie internetu i mediów społecznościowych. Aplikacje randkowe z jednej strony ułatwiają nawiązywanie nowych znajomości, ale z drugiej strony mogą wiązać się z kolejnymi wyzwaniami, jak np. utrudnione budowanie głębokich więzi.
Równe role w relacji
Odrzucenie tradycyjnego systemu jest elementem zmieniającego się świata. Dzielenie się obowiązkami domowymi i odpowiedzialnością za różne sfery życia, tradycyjnie przypisywane jednej płci, przekłada się na zdrowszą i bardziej zrównoważoną relację. Oczywiście przeciwników starego systemu wciąż widać m.in. na scenie politycznej. To właśnie spory na tej płaszczyźnie powodują najwięcej emocji.
Warto jednak wiedzieć, że zmieniające się normy społeczne nigdy nie będą jednolite, a to, że jeden trend w pojmowaniu partnerstwa i związku w danym okresie jest bardziej zauważalny, nie oznacza, że jest przeznaczony dla wszystkich i będzie trwał wiecznie.
Funkcjonowania w związku często uczymy się chociażby z socjalizacji pierwotnej w domu, jak i wtórnej, która następuje za sprawą znajomych, szkoły, pracy oraz kultury, w jakiej żyjemy. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu związek miał oferować stabilność ekonomiczną, a jego zawarcie miało być uznawane bardziej jako transakcja między rodzinami czy zapewnienie sobie dobrobytu. Obecnie jest już inaczej. Jednak nie przyszło to nagle.
- Na przestrzeni lat z pewnością zmieniły się nasze oczekiwania dotyczące tego, co związek powinien oferować. W przeszłości większy nacisk kładziono na stabilność ekonomiczną i społeczną. Obecnie większą wagę przywiązuje się do emocjonalnego wsparcia, wzajemnego rozwoju i spełnienia osobistego - dodaje Agata Rudnik.
Normalni mężczyźni w reklamach. Czy to przełom?
Małżeństwa osób z okresu chociażby powojennego były już zawierane przeważnie z miłości. Jednak w rolach w związkach wciąż postulowało tradycyjne podejście, które generowało podwładność kobiety względem mężczyzny. Ten model zaczął się zmieniać dopiero nieco później. Szczególnie ludzie w latach 60. i 70. XX wieku zaczęli odrzucać to podejście. Natomiast kolejne pokolenia jeszcze bardziej zaczęły aktualizować je pod obecnie zmieniający się świat.
Zrzucanie "kurtyny wstydu" z potrzeb seksualnych i świadomości przyjemności płynących z życia łóżkowego, dostępność antykoncepcji czy zadawanie sobie pytania: "Czy ja właściwie chcę być z tą osobą?", poszukiwanie na aplikacjach randkowych odpowiedniego partnera to tylko przykłady, że ludzie świadomiej chcą funkcjonować w tej przestrzeni życia.
Rozchodzenie się we właściwym momencie
Obecnie ludzie coraz częściej decydują się na zakończenie związku, gdy uznają, że nie są w stanie znaleźć wspólnego języka lub spełnić swoich potrzeb emocjonalnych, będąc razem. Świadomość, że pozostawanie w niesatysfakcjonującej relacji "dla dobra dzieci" często przynosi więcej szkody niż pożytku, prowadzi do bardziej dojrzałego podejścia do rozwiązywania kryzysów partnerskich. Zamiast forsować niezdrowe modele relacji, ludzie wybierają ścieżki, które choć trudne, są bardziej autentyczne i prawdziwe dla ich własnego dobra oraz dobra ich dzieci.
- Wydaje się, że wzrosła akceptacja społeczna dla rozwodów, także same procedury rozwodowe stały się bardziej dostępne i mniej stygmatyzowane. To odzwierciedla zmianę w postrzeganiu trwałości związków i większą akceptację dla zakończenia związku, który nie spełnia oczekiwań jednej lub obu stron. Związki współcześnie stają jednak przed nowymi wyzwaniami, takimi jak np. zarządzanie równowagą między życiem zawodowym a prywatnym czy presja społeczna wynikająca z porównywania swojego życia z idealizowanymi obrazami prezentowanymi w mediach społecznościowych - dodaje Agata Rudnik.
Rodzice zdają sobie sprawę, że pozostają nimi do końca, a dziecko będzie ich łączyć już zawsze. Jednak mimo że tak jest, to z uwagi na to, że nie potrafią już ze sobą zdrowo być, decydują się rozejść właśnie w trosce o zdrowie dziecka, które nie powinno oglądać kłótni, aktów zazdrości czy niewierności. W szczególności w takich momentach dziecko nie powinno być obarczane presją, że rodzice są ze sobą dla jego dobra. A taka narracja niestety dość często występowała w Polsce.
Czy jednak naprawdę powodem do pozostania w relacji jest dobro dziecka? A może jedynie jest to powód do tego, by ukryć swój strach przed samotnością lub uznaniem, że to, co było miedzy dwojgiem ludzi, już zniknęło.
Połowa nastolatków nie akceptuje siebie. Ciałopozytywność dla młodzieży
W takich sytuacjach często dochodzi do triangulacji w związku. Czyli w relację romantyczną wciągana jest osoba trzecia, bardzo często dziecko, które np. jest powiernikiem trosk rodzica lub dwojga rodziców, którzy - mimo że są dorosłymi ludźmi - nie potrafią sami uporać się z kryzysami, a cierpi na tym właśnie dziecko, które kocha rodziców, ale po słowach np. taty i nagabywaniu przez niego mimowolnie zaczyna patrzeć na mamę przez inny pryzmat. Działa to oczywiście w dwie strony...
Otwarta komunikacja to klucz do sukcesu
To, co również się zmieniło, to fakt, że partnerzy coraz częściej otwarcie mówią o tym, czego potrzebują i jak się czują. Jest to ogromna zmiana w porównaniu do sposobów, jakimi posługiwały się wcześniej nasze babcie i dziadkowie. Zamiast trzymać wszystko w sobie, a po sprzeczce karać ciszą albo, co gorsza, sięgać po niezdrowe metody rozwiązania konfliktów, jak nawet przemoc fizyczna lub psychiczna, ludzie dzisiaj wolą usiąść i porozmawiać. Ten trend w komunikowaniu się nie tylko brzmi zdrowo, ale też faktycznie działa na rzecz lepszych i bardziej autentycznych relacji.
Świadomość psychologiczna ludzi wzrosła. Większość ma smartfona z dostępem do internetu, przez co łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej można doszkolić się z jakiejkolwiek dziedziny życia, łącznie z tym, jak się ze sobą dogadywać. A także coraz częściej sięgamy po pomoc psychologów i innych speców od zdrowia psychicznego. A co jest najlepsze? Przekazujemy te umiejętności młodszym, pokazując, że mówienie o problemach, zamiast zamiatania ich pod dywan i kłótni, to klucz do zdrowszych związków - zarówno tych rodzinnych, jak i przyjacielskich czy miłosnych.
Opinie wybrane
-
2024-05-30 10:32
(13)
Ogólnie pozmieniało się w relacjach międzyludzkich. Nie tylko wśród par. Za to wszystko odpowiada komunikacja między nami oraz pazerne, łapczywe podejście do własnego ja i pieniędzy. Szczególnie pieniądze popsuły ludzi. Niestety. Jak się słyszy jakie pary teraz są cwane. Sprytne. Jak się rozliczają z każdej złotówki...dla mnie to niepojęte a stary nie jestem bo po czterdziestce.
- 143 7
-
2024-05-31 22:00
nom, dziewczyna każdą złotówkę mi wypomina - tzn. uparcie chce płacić połowę i oddaje jak za coś zapłacę (tzn. jej kosmetyki np). A kiedyś to chyba było bardziej - 'facet pracuje, facet płaci, kobieta zajmuje się domem' i cholera, było bby mi tak łatwiej xD
- 9 1
-
2024-05-31 21:40
Wolny do wzięcia? :)
- 4 0
-
2024-05-31 10:17
Podejście Di Caprio jest najlepsze (8)
Trzyma kobietę do ukończenia 25 lat i potem zmienia na młodszą. Ból tyłka mają wszyscy: faceci że to oni nie są na jego miejscu, starsze kobiety że nie mają szans u niego no i młodsze że to nie je wybrał. Teraz di caprio ma 19 latkę.
- 9 8
-
2024-06-01 08:19
(3)
Dicaprio to zbok. Nikt nie komentuje jego pedofilskich zapędów ponieważ wybiera dziewczyny które ledwo przekroczyły 18 lat, on sam ma 50 na karku. Legalnie przed kamerami wykorzystuje te głupiutkie dziewczyny, a męski świat jeszcze mu przyklaskuje. Ciekawe gdyby to zwykły biedny Kowalski że względu na to jaki jest przystojny robił dokładnie to
Dicaprio to zbok. Nikt nie komentuje jego pedofilskich zapędów ponieważ wybiera dziewczyny które ledwo przekroczyły 18 lat, on sam ma 50 na karku. Legalnie przed kamerami wykorzystuje te głupiutkie dziewczyny, a męski świat jeszcze mu przyklaskuje. Ciekawe gdyby to zwykły biedny Kowalski że względu na to jaki jest przystojny robił dokładnie to samo, jaką byłaby reakcja otoczenia? Doskonale wiecie jaka, hejt i obrzydzenie, no ale to nie Kowalski tylko facet który ma dużo pieniędzy więc ludzie nie zwracają na to uwagi, bo pieniądze przysłoniły oczy każdemu. Niby z jakiej racji bogaczowi więcej wolno niż biedakowi tylko dlatego że jest bogaty.
- 4 5
-
2024-06-01 10:11
50letniego biednego Kowalskiego (nie ważne jak przystojnego) taka 18latka miałaby głęboko w d... (2)
Tu nie ma co winić Di Caprio, że po prostu korzysta z tego jak kobiety są łase na cudze pieniądze. I ten mechanizm działa pod każdą szerokością geograficzną. Bogaty starszy facet zawsze będzie miał więcej kobiet do wyboru niż biedny młodszy. I tak jak dla faceta największą wartością u kobiet jest ich uroda i dostępność seksualna, tak dla kobiet
Tu nie ma co winić Di Caprio, że po prostu korzysta z tego jak kobiety są łase na cudze pieniądze. I ten mechanizm działa pod każdą szerokością geograficzną. Bogaty starszy facet zawsze będzie miał więcej kobiet do wyboru niż biedny młodszy. I tak jak dla faceta największą wartością u kobiet jest ich uroda i dostępność seksualna, tak dla kobiet największą wartością są posiadane przez faceta zasoby materialne i możliwość korzystania z nich przez kobietę. Też mi się to nie podoba, ale właśnie tak działa świat.
- 14 0
-
2024-06-01 15:50
(1)
Ależ ja to rozumiem, nie zmiena to faktu że jest zboczeniem lubującym się w praktycznie dzieciach bo taka osiemnastka czy dziewiętnastka zdecydowanie nie jest jeszcze dorosła, jedynie wchodzi w dorosłość
- 2 6
-
2024-06-01 17:35
Dlatego nie powinna głosować. Potem jakieś zboki lewicowe wchodzą do sejmu.
- 6 1
-
2024-05-31 12:11
Di Caprio gra w innej drużynie. Słone kontrakty zapewnia tym swoim przykrywkom.
Poza tym, to jest gwiazda, a to przyciąga kobiety. Zwykły Kowalski może sobie pomarzyć o bezdusznej wymianie atrakcyjnych partnerek co kilka lat.- 7 2
-
2024-05-31 10:45
(2)
DiCaprio jest innej orientacji, te panny to przykrywka. Tylko głośno nikt tego nie powie.
- 3 5
-
2024-05-31 21:19
Co za bzdury,zazdroscisz mu
- 2 0
-
2024-05-31 11:46
Nie jest, na niego lecą.
- 3 0
-
2024-05-31 10:10
Nie pieniądze - bo te były od zawsze - tylko łatwość zakupów przez internet i marketing na każdym kroku.
- 0 0
-
2024-05-30 19:56
I ja kupiłem to, ja kupiłam tamt, ja wybrałem a ja znalazłem a ja zapłaciłem. I tak w kółko. Znam taką parę, na pierwszy rzut oka idealni, atrakcyjni, z pieniędzmi, po bliższym poznaniu nie chce się nawet z nimi przebywać, oboje narcystyczni. Już po rozstaniu, szarpią się o wszystko ale dzieckiem to teraz nikt się nie zajmuje chociaż o opiekę też się szarpią.
- 32 1
-
2024-05-30 10:21
(3)
Nastąpiło spłycenie wartości uczuć.No i pęd za kasą.Latwiej się umówić na noc i do widzenia.Zero zobowiązań i odpowiedzialności.
- 64 6
-
2024-05-31 21:23
Znowu ty komentujesz???
- 4 3
-
2024-05-31 16:23
To zdanie jest bez sensu nastąpiło spłycenie wartości uczuć. Albo nastąpiło spłycenie albo nie ceni się uczuć ale w sumie przecież to nie o uczucia chodzi tylko miłość która nie jest uczuciem.
- 0 2
-
2024-05-30 10:31
No własnie okazało sie ze prezerwatywa nie gwarantuje bezpieczna i jest klopotliwa dlatego chca aborcji na kazdy kaprys
a dla nastolatek tabletka dzien PO!!
- 7 10
-
2024-05-30 09:52
Tinder czy tam seksting (15)
Nie widzę nic w tym złego. Skoro dwóch dorosłych ludzi chce się pobawić to czemu nie. Sam korzystam z tej opcji i przy okazji poznaje fajnych ludzi. Seks wcale nie jest czymś nadzwyczajnym jak to od wieków wmawiali, ja mam podejście że seks jest jak trening na siłowni i tyle. Oczywiście z głową. A miłość sama sie trafi.
- 28 109
-
2024-05-31 21:27
Smiec
- 4 15
-
2024-05-31 21:18
Choroby..... (2)
Kiła (syfilis), rzeżączka, chlamydioza, rzęsistkowica, opryszczka narządów płciowych oraz zakażenia wirusami HPV i HIV.
Brałbym to po uwagę przy twoim miłosnym podejściu.- 19 4
-
2024-06-01 07:46
Biore i sie zabezpieczam. (1)
- 4 0
-
2024-06-01 18:40
Przynajmniej w połowie tych schorzeń zabezpieczenie zmniejsza ryzyko, ale go nie eliminuje. Jeśli jakimś cudem nie jesteś nosicielem HPV, to powinieneś się bardzo cieszyć.
- 5 1
-
2024-05-31 16:03
wyróżniona opinia (1)
Co o tym decyduje? Kontrowersyjność czy odrzucenie wartości?
- 9 3
-
2024-05-31 21:19
Spadaj
- 3 3
-
2024-05-31 14:07
Nie wiem, czy ktos madry i majacy jakies wartosci jest w stanie zakochac sie z gosciu, co seks traktuj jak trening - taki zutyty penisek, ktoremu obojetnie co i kiedy wklada, byle sie tylko zaspokoic.
- 25 9
-
2024-05-30 11:04
(7)
Widzisz, miłość polega na tym, że to ty się zakochujesz a nie wszyscy w tobie. Z tego co piszesz, to nie masz uczuć, szacunku do nikogo, nawet do siebie.
- 36 9
-
2024-05-30 14:06
uwaga, nauczycielka od miłości się znalazla (1)
Fajnie, że niektórzy myślą, że mają upoważnienie do udzielania życiowych rad :)))
- 17 26
-
2024-05-31 01:49
Obce uczucie ? To nie porada, jedynie stwierdzony fakt. Jestes przykładem, jakie osoby korzystają z portali randkowych. Niech nikt się nie da nabrać na słodkie pierdzenie takich ludzi.
- 14 7
-
2024-05-30 14:02
On ma racje po co teraz mieć kobiete (4)
Gotować nie potrafią,rodziny mieć nie chcą, kochać już też nie, tylko materializm sie liczy. Wiec podejście 3 x Z jest jedyną słuszną opcją w dzisiejszych i myślę że i w przyszłych czasach. Oczywiście tylko te do 25-27 lat maksymalnie i zmiana. Tak ja to od dawna jest np w usa.
- 12 24
-
2024-05-31 19:38
(2)
Przecież ty nie chcesz kobiety, tylko kucharkę, opiekunkę do dzieci i lalkę do łóżka. Same wymagania a od siebie nic.
- 14 8
-
2024-06-01 21:28
Baba od tego jest
Ahmed
- 1 3
-
2024-06-01 17:38
A co - kobieta ma leżeć i pachnieć. Teraz nawet dzieci nie chcą mieć.
- 3 0
-
2024-05-31 14:28
Za wykorzystywanie ludzi trzeba będzie zapłacić. Już rachunek jest wystawiony i bynajmniej nie przez Boga
- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.