- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (83 opinie)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 5 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 6 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
Koniec Szpitala Zakaźnego przy ul. Smoluchowskiego. Plan przenosin do Gdyni
Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku czekają duże zmiany. Oddział Zakaźny trafi do Redłowa, trwają rozmowy w kwestii przenosin Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego dla Dzieci do Szpitala św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie, natomiast Przychodnia Specjalistyczna z poradniami ma pozostać w starej lokalizacji.
Przychodnie i poradnie lekarskie w Trójmieście - prywatnie i na NFZ
- W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie z pracownikami szpitala, podczas którego zostali poinformowani o decyzji zamknięcia placówki w tej lokalizacji. Jeden oddział ma zostać przeniesiony do Redłowa, a Oddział Dziecięcy być może "na Zaspę" - słyszymy z trzech anonimowych źródeł.
Szpitale Pomorskie potwierdziły informację o planach przenosin do Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni. Przeprowadzka miałaby nastąpić na przełomie 2022 i 2023 r., a Oddział Zakaźny zostanie przeniesiony w miejsce dawnego Oddziału Chorób Wewnętrznych, który jeszcze w tym roku będzie umiejscowiony w zmodernizowanej przestrzeni szpitalnej.
- "Szpitale Pomorskie" od lat realizują szereg inwestycji mających na celu poprawę jakości pobytu pacjentów i pracy personelu. W Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni trwają obecnie prace remontowe, które pozwolą jeszcze w III kwartale br. przyjąć pierwszych pacjentów na nowoczesny Oddział Chorób Wewnętrznych. W miejscu zaś obecnego Oddziału zaplanowano na przełomie 2022/2023 r. uruchomienie Oddziału Zakaźnego, przeniesionego z Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Dodatkowym atutem umiejscowienia w tym szpitalu Oddziału Zakaźnego jest możliwość konsultacji z szeregiem specjalistów, a także doskonałe warunki na wykonanie szerokiej diagnostyki - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Szpitali Pomorskich. I dodaje: - Obecnie ze względu na małą liczbę pacjentów wymagających hospitalizacji w wyniku połączenia oddziałów powstał 42-łóżkowy Oddział Obserwacyjno-Zakaźny, który zapewnia leczenie pacjentów wymagających hospitalizacji w zakresie chorób zakaźnych.
Czytaj też: Lekarz: "Dziwi nas utrzymujący się sezon infekcyjny"
W Gdyni oddział na 60 łóżek?
O potrzebie zmian, także tych najbardziej radykalnych, mówi się od wielu lat. Dyskusja, ale i prawdopodobnie działania zostały przerwane przez pandemię. W całym kraju zauważono wówczas potrzebę sprawnie funkcjonującego systemu opieki nad pacjentami z chorobami zakaźnymi. Nie zmienia to jednak sytuacji Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.
Z rozmów ze specjalistami wynika, że obiekt jest za duży na czas "pokoju", a w okresie epidemii i tak istnieje potrzeba uruchamiania innych placówek - liczy się natomiast "know-how", który posiada właśnie Szpital Zakaźny, a przede wszystkim zabezpieczenie pacjentów z innymi chorobami, takimi jak zapalenie wątroby czy zakażenie wirusem HIV. Mówiło się, że przenosiny mogłyby nastąpić nawet w sierpniu, inne źródła wskazują na koniec roku, co potwierdził też szpital.
- Wydaje się, że umieszczenie Szpitala Zakaźnego w Redłowie jest zasadne ze względu na zapewnienie odpowiednich narzędzi diagnostycznych i terapeutycznych, których brakuje na ul. Smoluchowskiego. Miałby się tam znaleźć oddział 60-łóżkowy - komentuje dr Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki i dyrektor Wydziału Zdrowia PUW.
- Ośrodek zakaźny musi mieć właściwe zaplecze diagnostyczne, poparte odpowiednią technologią, i stąd konieczność zmian. Proces ten jednak musi być przeprowadzony w taki sposób, aby zapewnić ciągłość opieki i leczenia pacjentów już hospitalizowanych i przyjmowanych do szpitala - mówi Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku.
Szpitale Pomorskie również wskazują, że chodzi przede wszystkim o zapewnienie bezpieczeństwa pacjentów i dostępu do narzędzi diagnostycznych. W nowej lokalizacji oddział będzie mógł również korzystać z szerokiego wsparcia wielospecjalistycznego szpitala.
Czytaj też: Duży wzrost przypadków ospy na Pomorzu. "To efekt pandemii"
Co dalej z pacjentami i zespołem specjalistów?
Rozmawialiśmy z pracownikami Szpitala Zakaźnego, którzy są zaniepokojeni obecną sytuacją. Chodzi z jednej strony o utrzymanie zespołu specjalistów - ten i tak od lat topnieje - a z drugiej strony o zapewnienie opieki zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
- Strasznie szkoda, będzie bardzo trudno utrzymać ten zespół. Już słychać, że ludzie się rozglądają za inną pracą - słyszymy w szpitalu.
Przedstawiciele placówki jednak uspokajają i podkreślają, że wszyscy pracownicy mają zapewnione miejsca pracy, na miejscu pozostanie również przychodnia. To istotne zapewnienie, bo w placówce funkcjonuje m.in. jedyna na Pomorzu przychodnia chorób zakaźnych dla dzieci, jak również jedyna poradnia retrowirusowa.
- W lokalizacji Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku będzie bez zmian funkcjonowała Przychodnia Specjalistyczna, w której działają Poradnie Chorób Zakaźnych dla Dorosłych i Dzieci. Wszyscy pracownicy PCCHZiG w Gdańsku zapewnione mają miejsca pracy w ramach działalności "Szpitali Pomorskich", zarówno personel biały, jak i administracja - mówi Małgorzata Pisarewicz.
Czytaj też: W gdańskim szpitalu rodzące korzystają z konsultacji z fizjoterapeutą
Oddział Dziecięcy trafi na Zaspę?
Nadal jednak nie wiadomo do końca, gdzie zostanie przeniesiony Oddział Zakaźny dla dzieci. Lekarze i pielęgniarki podkreślają, że przeprowadzka wiąże się z ogromnym wyzwaniem logistycznym ze względu na charakter chorób. Potrzebne są śluzy, odpowiednie zaplecze, które uniemożliwi dalszą transmisję patogenów. Wątpliwości dotyczą m.in. Oddziału Dziecięcego.
- Trwają rozmowy z właścicielem - samorządem województwa pomorskiego - dotyczące nowej lokalizacji dla Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego dla Dzieci. Brana jest pod uwagę lokalizacja, która w ramach swojej działalności prowadzi wysokospecjalistyczną diagnostykę dla najmłodszych pacjentów, tj. szpital na Zaspie działający w strukturach spółki Copernicus. Decyzja w tej sprawie ma zapaść niebawem - wyjaśnia Małgorzata Pisarewicz.
Decyzje jeszcze nie zapadły, ale Szpital św. Wojciecha posiada obecnie potencjał do prowadzenia 12-łóżkowego oddziału.
- Powstała taka koncepcja związana z reorganizacją systemu leczenia chorób zakaźnych w Gdańsku. Copernicus jest jednym z uczestników tej transformacji - trwają analizy możliwości relokacji oddziału zakaźnego dla dzieci do Szpitala św. Wojciecha. Żadne decyzja jeszcze nie zapadły, żadne terminy nie zostały ustalone. Copernicus. Sp. z o.o. posiada potencjał lokalowy i sprzętowy do prowadzenia 12-łóżkowego oddziału obserwacyjno-zakażnego dla dzieci. Ostateczne decyzje podejmie organ właścicielski Spółki, czyli Samorząd Województwa Pomorskiego - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik Copernicus.
Czytaj też: Nieletni pacjenci leżą na korytarzu. Szpital Psychiatryczny cały czas bez nowych przyjęć
Co dalej z budynkiem?
Niezależnie od tego, gdzie będą trafiać pacjenci, w najbliższej przyszłości budynek przy ul. Smoluchowskiego ma zmienić swoje przeznaczenie. Obiekt będzie prawdopodobnie pełnić funkcję rezerwową w razie rozwijania się kolejnych fal epidemii, jednak docelowo spółka planuje organizację opieki długofalowej - powołanie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i łóżek rehabilitacyjnych.
- Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku od lat czeka na modernizację. Przed Szpitalami Pomorskimi decyzja, co dalej? Mamy przygotowaną koncepcję nowego budynku, jako infrastruktury krytycznej na wypadek np. przyszłej pandemii. W czasach niewymagających uruchomienia łóżek związanych z epidemiami w nowym obiekcie planujemy utworzyć bazę nowych łóżek, działających w strukturach nowoczesnego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, a także łóżka rehabilitacyjne, których brakuje w całej Polsce. Oczekujemy jednak na ogłoszenie konkursu w ramach Funduszu Medycznego, a następnie pozytywną decyzję o możliwym finansowaniu. Inwestycja ta została ujęta w Wojewódzkim Planie Transformacji - informuje Małgorzata Pisarewicz.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-06-01 12:57
W redlowie dzięki szpitalowi medycyny morskiej i tropikalnej (9)
Jest lepsza baza do funkcjonowania. A ten budynek szpitala zakaźnego to nawet do remontu się nadawał. Najwyżej do krecenia horrorów. Korytarze bez drzwi i klatki schodowe donikad.
- 65 67
-
2022-06-04 09:40
szpital PCK to nie Instytut (1)
To dwa różne byty
- 2 0
-
2022-06-05 00:26
od byty
jak super, rozpirz, przychodnia zostaje, a oddziały a to w Peceku, a to na Zaspie
czyli lekarze z oddziału nie będą przyjmować swoich pacjentów w przychodni,
a dla tych z przychodni, to będą nowi pacjenci, zaszufladkowani przez kogo innego
papiury będą się błąkać, a ze szpitala zrobia kolejny dochodowyod byty
jak super, rozpirz, przychodnia zostaje, a oddziały a to w Peceku, a to na Zaspie
czyli lekarze z oddziału nie będą przyjmować swoich pacjentów w przychodni,
a dla tych z przychodni, to będą nowi pacjenci, zaszufladkowani przez kogo innego
papiury będą się błąkać, a ze szpitala zrobia kolejny dochodowy zol...
i niby lepsiejsza diagnostyka ma byc w Redłowie... lepsiejsza niż Gumedowa?!
jaka piękna katastrofa, jaka różnica z Wolską w Wawie, której nikt nie śmie rozpirzać,- 1 1
-
2022-06-03 22:33
Z tymi horrorami to sama prawda
Niezły klimat w tym szpitalu, szczególnie te mega długie puste korytarze i obdrapane drzwi pamiętające lata 60
- 1 1
-
2022-06-02 07:37
Szpital Chorób Tropikalnych w Gdyni miał być zlikwidowany
Został po protestach obroniony.
- 7 0
-
2022-06-01 17:23
Niedaleko zakaźnego też jest.
- 0 1
-
2022-06-01 15:33
(3)
A po co ci drzwi? To nie psychiatryk
- 3 8
-
2022-06-01 16:19
Po co ci w domu drzwi? (2)
Przecież nie mieszkasz w psychiatryku.
- 10 4
-
2022-06-01 17:24
A ja nie mam drzwi w domu, tylko wejściowe i do łazienki. (1)
- 2 1
-
2022-06-01 22:07
No to rzeczywiscie nie masz...
Logiki takze.
- 2 2
-
2022-06-02 02:03
Tylko jest jeszcze pytanie czy pracownicy zakaźnego marzą o pracy w Gdyni. Z tego co wiem to raczej nie
- 73 4
-
2022-06-01 14:06
Szkoda, że nie pomyśleli o narzedziach
diagnostycznych itp gdy w tym szpitalu umierali ludzie, bo ich nie było i traktowało sie ich jak mięso.
- 105 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.