- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (98 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Na opis tomografu czekają nawet kilka miesięcy. Wciąż brakuje lekarzy?
Pacjenci Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni czekają nawet kilka miesięcy na opis badania wykonanego tomografem komputerowym. To ogromne zagrożenie szczególnie dla pacjentów onkologicznych. - Teraz czekamy na opis ponad miesiąc, poprzednim razem po otrzymaniu wyniku z opóźnieniem mama została pilnie skierowana na kolejną operację z uwagi na zagrożenie życia spowodowane przez obrzęk mózgu - pisze nasz czytelnik. Czy sytuacja w placówce może się zmienić?
Po kolejnym badaniu w maju tego roku pacjentka znów nie otrzymała opisu w terminie.
- Pracownicy rejestracji Zakładu Diagnostyki Obrazowej na wyznaczony termin opisu tomografii przez lekarza prowadzącego odpowiadają po prostu "brak opisu", a koordynator mówi nam, że tak się dzieje, bo brakuje lekarzy. Informowanie, że aktualnie dokonuje rejestru opisów do bazy z lutego br. jest jakimś niepoważnym żartem, a tłumaczenie o braku lekarzy jest niezgodne z prawdą. W Trójmieście za właściwą stawkę lekarze, którzy szybko i sprawnie dokonują opisów badań diagnostycznych, są dostępni - przekonuje pan Tomasz.
Czytaj też: Ile czeka się na tomografię i rezonans w szpitalach?
Jak podkreśla, jego mama, która jest pacjentką onkologiczną po trzech operacjach mózgu z dwoma guzami na płucach, na opis badania diagnostycznego nie może czekać dłużej niż tydzień, maksymalnie dwa tygodnie z uwagi na możliwość progresji choroby.
- Od pracowników szpitala słyszymy, że z uwagi na opóźnienia placówki pacjenci dostarczają zewnętrzne opisy badań diagnostycznych RTG czy TK z innych placówek, by prowadzić dalsze leczenie szpitalne w programach lekowych. To nie powinno mieć miejsca - podkreśla. - Po co w takim razie w ogóle gdyńska placówka badania wykonuje i przekazuje pacjentom nieaktualne opisy i wyniki - dodaje.
Problem kolejnych pacjentów trwa już od ponad roku, a każdy dzień zwłoki w przypadku ciężko chorych osób może okazać się dla nich tragiczny.
- Monitorowanie w chorobie onkologicznej jest niezbędnym działaniem, które kończy proces diagnostyki i pozwala lekarzowi prowadzącemu na właściwie ukierunkowane leczenie pacjenta. Badania wykonane, a zbyt późno opisane nie prowadzą do zastosowania właściwych działań medycznych w odpowiednim czasie. Zaś wielu pacjentów czekają komplikacje leczenia z uwagi na opóźnienia. Zarząd Szpitala znając poważną sytuację własnej placówki, powinien podzlecać zewnętrznie opisy lub utworzyć nowe stanowiska pracy dla lekarzy opisujących badania z uwagi na finansowanie publiczne i wymogi określonych programów lekowych finansowanych przez NFZ. Tymczasem nie potrafi rozwiązać sytuacji. Oddziały Chemii Dziennej i Onkologiczny to "złota żyła" przynoszące znaczny przychód placówce Szpitala Morskiego, jednak pomoc medyczna nie jest realizowana właściwie w interesie dobra pacjentów - uważa nasz czytelnik.
Czytaj też: Na opis badania czekał kilka miesięcy. "Teraz zostało już tylko hospicjum"
Więcej badań po pandemii COVID-19
O to, dlaczego sytuacja od kilku miesięcy się nie zmieniła, zapytaliśmy przedstawicieli Szpitali Pomorskich zarządzających Szpitalem Morskim im. PCK w Gdyni.
- W stosunku do ubiegłych lat obserwujemy wzrost liczby wykonywanych badań diagnostycznych. W ubiegłym roku wykonaliśmy w obu gdyńskich szpitalach blisko 25 tys. badań TK. Jedną z przyczyn jest uwolnienie badań TK i zlecenia z podmiotów zewnętrznych, a także pojawiający się po długiej nieobecności pacjenci, którzy nie korzystali z porad i diagnostyki w czasie pandemii COVID-19. Chcielibyśmy, by pacjenci zmagający się z nowotworem mieli wykonywane i opisywane badania radiologiczne jak najszybciej, bo czas w tym przypadku odgrywa niezmiernie ważną rolę. Pacjentom, którzy otrzymują kartę DILO, badania i opisy są wykonywane w bardzo krótkim czasie - informuje Małgorzata Pisarewicz, dyrektor ds. Komunikacji Społecznej i Promocji Szpitali Pomorskich.
Czytaj też: Ma 12-centymetrowego guza, na opis tomografu musi czekać osiem tygodni. "Brak specjalistów"
Onkolodzy w Trójmieście - znajdź specjalistę prywatnie i na NFZ
Brakuje radiologów?
- Niestety wciąż borykamy się z problemem niewystarczającej liczby lekarzy radiologów, których brakuje na rynku pracy, i to także wydłuża czas na otrzymanie wyniku. Mimo ogłaszanych konkursów, zamieszczanych ogłoszeń na stronach internetowych oraz w mediach społecznościowych odzew był minimalny - przekonuje Pisarewicz.
Czytaj też: Będzie łatwiej o tomograf czy rentgen. Ruszyło Centrum Diagnostyki Obrazowej za 39 mln zł
Jak podkreśla, "brak lekarzy radiologów w Polsce to problem systemowy, znany w skali całego kraju, wynikający również z niewielkiej liczby miejsc specjalizacyjnych z zakresu radiologii".
- Dodatkowo wspomagamy pracę naszych radiologów podmiotem zewnętrznym, który opisuje wykonywane w naszych szpitalach badania TK. Są to głównie badania pierwszorazowe, niewymagające analizy porównawczej poprzednich wyników - dodaje.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-06-23 11:26
Czas (4)
Podobny problem z opisem badań ma szpital miejski. Na opis rezonansu kręgosłupa czekałam powyżej 3 miesięcy. W międzyczasie przepadł mi termin wizyty u neurologa, a na następny przyszło mi czekać kolejne półtora miesiąca. W rezultacie od badania do wizyty u lekarza upłynęło ponad 5 m-cy. Na szczęście nie choruję na nowotwór, ale inne dolegliwości też wymagają szybkiej interwencji.
- 44 1
-
2022-06-23 12:26
Zaspa to samo
- 3 0
-
2022-06-23 11:56
(2)
Polska to kraj, który jest w czołówce w Europie jeżeli chodzi o liczbę Akademii Medycznych i lekarzy wciąż brakuje. Myślę, że obowiązek pracy po ukończeniu studiów lekarskich rozwiązałby ten problem od razu.
- 19 2
-
2022-06-23 13:46
(1)
A dlaczego lekarz ma mieć obowiązek pracy, a inne zawody nie. Wszyscy obywatele mają równe prawa.
- 8 5
-
2022-06-23 15:33
Nie ma zadnego obowiazku, ale wtedy zwrot kosztow nauki - a ten jest bardzo wysoki (skadinad celowo - im wyzszy, tym wieksza kasa plynie do wszystkich zainteresowanych).
- 6 0
-
2022-06-23 15:22
problem "wynikający również z niewielkiej liczby miejsc specjalizacyjnych z zakresu radiologi"
Rozliczyć lobby blokujące dostęp do tej a także innych ważnych specjalizacji. Rozliczyć za pacjentów którzy zmarli w wyniku tych limitow nie otrzymawszy diagnozy na czas.
- 47 0
-
2022-06-23 12:45
No trudno (4)
Skoro trzeba czekać to trudno. Może kiedyś ten czas się skróci. Mam tylko nadzieję że to oczekiwanie nie dotyczy naszych gości z Ukrainy i jest dla nich osobna kolejka. Oni już się nacierpieli przez wojnę.
- 16 67
-
2022-06-23 18:44
Sarkazm.
- 5 1
-
2022-06-23 14:45
(1)
Tak tak masz rację... polacy mogą zdychać i czekac miesiącami na opis, najważniejsze zeby uchodzcy za nasze pieniądze mieli badania robione od ręki!
- 11 9
-
2022-06-23 15:03
Uprzejmie przypominam, że na opis czeka się tygodniami już od lat.
Brak radiologów występuje od 10 lat co najmniej.
- 10 1
-
2022-06-23 13:37
Sam wymyślasz te bzdury o osobnych kolejkach dla Ukraińców? Nie narzekasz na brak kolejek dla miłościwie nam panujących czempionów?
- 10 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.