- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (99 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
W początkowym stadium przewlekła choroba stopniowo "przyzwyczaja" nas do dolegliwości. Najpierw czujemy zmęczenie - tzw. "ciężkie nogi" po całym dniu pracy, pobolewanie. Później pojawiają się "pajączki" lub żylaki. Następnie zauważamy obrzęki stopy i wokół kostki. W późniejszym okresie pojawiają się swędzące brunatne plamy.
- Powszechnie uważa się, że skoro nasze matki, babki i ciotki miały żylaki, my również musimy godzić się na wszystkie dolegliwości z nimi związane - obrzęki wokół kostek, kurcze łydek, problemy z poruszaniem się - mówi Ewa Ziętek,, ambasadorka akcji "Servier w trosce o żyły". - Zupełnie niesłusznie. Przewlekłą chorobę żylną można skutecznie leczyć. Najważniejsze jest jednak, aby do niej nie dopuścić.
Druga edycja ogólnopolskiej akcji profilaktyczno - diagnostycznej "Servier w trosce o żyły", zorganizowanej pod patronatem Polskiego Towarzystwa Flebologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Chirurgii Naczyniowej przyniosła podsumowanie choroby w poszczególnych regionach Polski.
- Wyniki akcji w Gdańsku kolejny raz potwierdzają, że przewlekła choroba żylna jest częstym problemem zdrowotnym, a pacjenci często nie są świadomi konsekwencji braku leczenia - mówi koordynator regionalny akcji, dr Marcin Trenkner. - Żylaki to poważna choroba. Towarzyszą jej bolesne dolegliwości obniżające jakość życia. Dlatego bardzo ważna jest edukacja, profilaktyka i wczesny kontakt z lekarzem.
Przewlekła choroba żylna, ze względu na ogromną liczbę chorych - ok. 37% mężczyzn i 47% kobiet - jest w Polsce oraz w innych krajach uprzemysłowionych problemem społecznym. U większości pacjentów występują zaawansowane stadia choroby, a aż 62% z nich nigdy nie leczyło się z powodu przewlekłej choroby żylnej.
- Pacjenci lekceważą pierwsze sygnały i zbyt późno zgłaszają się do lekarza, zwykle już w zaawansowanym stadium choroby - mówi prof. dr hab. med. Wojciech Noszczyk, koordynator ogólnopolski akcji. - Tymczasem powinni być świadomi konieczności wczesnego kontaktu ze specjalistą i prowadzenia terapii pod stałą kontrolą lekarską. Badania profilaktyczne pozwalają na wczesne rozpoznanie choroby i rozpoczęcie skutecznej terapii.
Najprostszym sposobem uniknięcia żylaków jest zapewnienie nogom ciągłego ruchu, a jeśli nie jest to możliwe, przynajmniej trzymanie ich w górze. Należy także odpowiednio odżywiać się, unikać gorących kąpieli (najlepiej stosować naprzemienne kąpiele chłodną i zimną wodą) i oraz regularnie uprawiać sport (pływanie, bieganie, jazda na rowerze). Proste ćwiczenia możemy wykonywać także w pracy - krótki spacer po biurze, wspięcie na palce, czy kołysanie na piętach.
Konieczna jest też obserwacja nóg i natychmiastowy kontakt z lekarzem już przy pierwszych objawach przewlekłej choroby żylnej: uczuciu ciężkości nóg, obrzękach, pieczeniu, czy wystąpieniu pajączków.
|
Opinie (2)
-
2006-08-09 21:39
Mam żylaki, mimo młodego wieku, dwie operacje za sobą i podkłady ciężkich doświadczeń ze służbą zdrowia. Dlatego na ten fragment tekstu zareagować mogę tylko w jeden sposób:
"Konieczna jest też obserwacja nóg i natychmiastowy kontakt z lekarzem już przy pierwszych objawach przewlekłej choroby żylnej: uczuciu ciężkości nóg, obrzękach, pieczeniu, czy wystąpieniu pajączków."
- ale nie spodziewaj, że lekarz coś Ci człowieku pomoże. Da broszurkę, jak opóźniać rozwój i tyle. Nie ma pigułki, która to zatrzyma. W dodatku jesli się uprzesz człowieku, żeby się żylaków pozbyć - NFZ uzna to za fanaberię niegodną Polaka i zostaniesz zepchnięty na sam koniec kolejki do zabiegu.
Weźcie nie kpijcie sobie z czytelników - u nas się leczy tylko ostre stany żylaków.:(- 1 0
-
2006-08-09 21:57
Kpina
Wczesny kontakt z lekarzem? Prędzej poczujesz się upokorzonym hipohondrykiem niz dostaniesz skierowanie albo tym bardziej doczekasz się specjalisty. Twierdza nie do zdobycia.Czemu nie chcą mi pozostawić choćby części składki do mojej dyspozycji? Wykupiłbym abonament w prywatnej firmie i nie zawracałbym swoja osobą głowy NFZ-owi. Tak jak np. z autocasco?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.