- 1 "Nie ma bezpiecznego opalania". Gdzie zbadać znamię? (17 opinii)
- 2 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (101 opinii)
- 3 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (25 opinii)
- 4 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (119 opinii)
- 5 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 6 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
Niebezpieczne lizaki wycofywane ze sklepów
Piękne kolory i nęcący smak - to wystarczyło, by lizaki Glow Pop stały się hitem wśród dzieci. Niestety chińskie słodkości zawierają żrącą substancję, przez którą kilkoro dzieci m.in. z Gdańska trafiło do szpitala.
Sanepid ostrzega: chińskie lizaki Glow Pop mogą być niebezpieczne dla spożywających. Fluorescencyjny płyn, jaki znajduje się w patyku może silnie podrażniać. Kilkoro dzieci w wieku do 9 do 10 lat z Gdańska i Wąbrzeźna (Kujawsko-Pomorskie) trafiło do szpitala z podrażnionymi oczami po tym jak ze złamanych patyków wyciekła niebezpieczna ciecz.
Chińskie lizaki do Polski sprowadziła gdańska firma. 400 tys. sztuk niebezpiecznych słodkości trafiły do sklepów w całej Polsce.
- Kończymy akcję zbierania ich z całej Polski, były wielkim hitem wśród dzieci i w większości się sprzedały - mówi Dziennikowi Łódzkiemu Robert Bilkiewicz z firmy Trebor, która jest importerem chińskich lizaków. - Nie wrócił do nas nawet procent ogólnej liczby słodkości, które wysłaliśmy dystrybutorom. Zaznaczam, że lizaki posiadały dokumenty pozwalające na ich sprzedaż w Unii Europejskiej.
Sanepid o sprawie wiedział już kilka miesięcy temu. - Pierwszy sygnał otrzymaliśmy 8 lutego, następny 1 marca, a ostatni 29 marca. Przedsiębiorca został zobowiązany do wycofania produktu z rynku. Przeprowadzono kontrole w miejscach, do których lizaki trafiły wyjaśnia Anna Obuchowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Opinie (81) 6 zablokowanych
-
2010-05-10 18:40
nie tylko w lizakach sa takie substancje
http://tnij.org/abc_zycia oblookajcie ta strone i zobaczcie co jecie
- 1 3
-
2010-05-10 18:40
A co z chińskim skarpetkami uciskówkami?
- 2 0
-
2010-05-10 19:35
embargo na Chiny (2)
trzeba nałożyć embargo na produkty z Chin, dopóki nas jeszcze nie wykończyli
- 5 3
-
2010-05-10 21:37
to umrzemy z głodu
- 0 2
-
2010-05-11 21:50
a to ciekawe nigdy nie mielismy zywnosci z chin a nasz zywnosc wystarczała dla wszystkich mało tego mielismy nad produkcje a
nasza zywnosc robiła furore zagranica!! wiec komu te baki wciskasz?
- 0 0
-
2010-05-10 20:35
Byle gówno ma dziś CE, deklarację zgodności
Polska ma najlepsze instytuty do wydawania certyfikatów.
- 2 0
-
2010-05-10 20:58
Gdańsk, jak zwykle.
To miasto ma pecha nie tylko do prezydenta
- 4 1
-
2010-05-10 21:15
x
popieram ostatniego mówcę.
Cała ta afera z crashtestem samolotu to pic na wodę fotomontaż- 1 0
-
2010-05-10 22:06
400 000 lizaków i tylko 3 dzieci, które się lekko zatruły
to chyba mniej niż ilość dzieci które w tym samym czasie udławiły się tradycyjnymi lizakami.
Nie przylepiajcie łatki, że wszystko chińskie jest do bani, w kńcu jesteście w większości ubrani w chińskie ubrania.- 4 1
-
2010-05-10 23:24
i znowu..
muuuusimy je lizac..
- 0 0
-
2010-05-11 00:37
Ciekawe
Ciekawe, a nikt nie chce ukarać polskiego importera, który kupuje za grosze odpady ze śmietników i sprzedaje jako jakosuper towar. A przy okazji wyrzućcie swoje made in China ( lub PRCh) komórki, kompy, telefony, telewizory, ciuchy, buty i co tam jeszcze macie. I nawet nie walniecie się młotkiem w czoło bo młotek też jest made in China. I idźcie na iwetnamską zupkę z okolicznych psów i kotów.
- 2 0
-
2010-05-11 10:27
LIzaki z Chin.
Jeśli jest prawdą, że te lizaki otrzymały wszystkie konieczne i wymagane polskimi przepisami certyfikaty dopuszczającymi je dla spożywania dla dzieci - to ktoś z naszych wysokich władz conajmniej czegoś zaniedbał i złożył podpis pod tym produktem zgodnym nawet z wymogami Unii Europejskiej. Jeśli teraz SANEPID stwierdził ich szkodliwość - po zachorowaniu kilku dzieci - to czy przed dopuszczeniem ich do obrotu nie badał laboratoryjnie pod względem bezpieczeństwa zdrowotnego ? Jest to nieco dziwne. Być może SANEPIDY ze względu na oszczędności rządowe nie mają laboratoriów do badania zdrowotnego produktów spożywczych? Kto ma więc czuwać nad bezpieczeństwem zdrowotnym Polaków? czy w każdym przypadku ktoś będzie musial zachrować, żeby instytucje rządowe zajęły się problemem?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.