- 1 "Nie ma bezpiecznego opalania". Gdzie zbadać znamię? (18 opinii)
- 2 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (101 opinii)
- 3 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (1 opinia)
- 4 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (119 opinii)
- 5 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (25 opinii)
- 6 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
Nowy szef NFZ: Potrzebna większa troska o pacjenta
Za kilka dni zamieni gabinet w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym na ten w Narodowym Funduszu Zdrowia. Tadeusz Jędrzejczyk, nowy szef pomorskiego NFZ, ma trudne zadanie. Placówka zarządzana wcześniej przez Barbarę Kawińską pozostawiła wiele poradni bez kontraktów, a co za tym idzie - chorych bez niezbędnej opieki. Czy można to naprawić? Pytamy Tadeusza Jędrzejczyka.
Katarzyna Kołodziejska: Więcej osób panu gratuluje czy współczuje objęcia nowej funkcji?
Tadeusz Jędrzejczyk: Myślę, że pół na pół. Chociaż nawet jeśli są gratulacje to z zastrzeżeniem, że łatwo nie będzie. Żeby zaspokoić wszystkie potrzeby zdrowotne pacjentów, potrzebny byłby cudotwórca... Na pewno jednak pora na zmiany, które będą szły w kierunku lepszej integracji opieki nad pacjentami, czyli przeorientowanie na większą troskę o pacjenta.
Czytaj też: Dymisja szefowej pomorskiego NFZ
Po tym jak wicewojewoda Michał Owczarczak napisał, że jest pan kandydatem na szefa NFZ, prezydent Sopotu Jacek Karnowski zapytał, czy naprawi pan to, co zniszczyła pana poprzedniczka.
Nie chcę budować swojej pozycji na krytykowaniu i ocenianiu tego co było, bo to nigdy nie jest efektywne. Myślę jednak, że problemem było pozostawienie małej ilości czasu dla pacjentów, którzy nie wiedzieli odpowiednio wcześnie, gdzie będą mogli szukać specjalisty. Konkursy mają to do siebie, że ktoś wygrywa, a inna placówka przegrywa, ale nie powinien tracić na tym pacjent. Na pewno Fundusz jest stroną prawną podpisanych już umów i umowy te są wiążące dla obu stron. Działanie musi być praworządne. Obecnie trwają jeszcze procesy odwoławcze (placówek, które nie otrzymały kontraktów - przyp. red.) i będę to bardzo wnikliwie sprawdzał.
Co to konkretnie znaczy?
Taką deklarację na pewno mogę złożyć - dokładnie przyjrzę się temu, co dzieje się w pomorskich placówkach. Trzeba sprawdzić gdzie są kolejki i dlaczego, jaka jest dostępność. Należy też przyjrzeć się temu, co się realizuje. Nie jest akceptowalna sytuacja, kiedy przychodnia generując sztucznie wizyty nie przyjmuje jednocześnie nowych pacjentów, zmuszając ich tym samym do szukania pomocy w prywatnych gabinetach. Tego typu problemom muszę się w pierwszej kolejności przyjrzeć.
Jednym z zadań, jakie się panu stawia, jest poprawa wizerunku pomorskiego NFZ i poprawa dialogu społecznego. Dla pana też jest to ważne? Bo mam wrażenie, że dla pacjentów ważniejsze są konkrety, np. to, jak długo muszą czekać na wizytę u specjalisty.
Na pewno tak jest. Ale chodzi też o to, żeby czytelnie komunikować zasady jakie obowiązują w Funduszu. Komunikacja musi być potraktowana priorytetowo. Nawet w najbogatszych krajach nie wszystkie życzenia i oczekiwania pacjentów są spełniane. Ale to jest zadanie dla nas wszystkich, czyli NFZ i całego środowiska medycznego, żeby pracować w tym kierunku, żeby dać - w miarę możliwości - pacjentowi wszystko to, czego potrzebuje i wtedy można z otwartą przyłbicą powiedzieć 'tu są granice naszych możliwości'.
Czego pan się najbardziej boi przed objęciem nowego stanowiska?
Chyba niesprawiedliwych ataków. Dlatego jak najbardziej przejrzyście będę starał się przekazać zasady, na jakich funkcjonuje Fundusz. Chciałbym, aby od rozstrzygnięcia postępowania na nowe poradnie w przyszłości, minimalnie 2-3 miesiące wcześniej pacjent wiedział, gdzie będzie mógł szukać pomocy. Wtedy ten poziom stresu się zmniejszy. Tam, gdzie można system poprawić, trzeba to zrobić.
Będzie pan jeszcze leczył?
Niestety nie mogę. Oprócz pracy jako dyrektor szpitala, prowadziłem poradnię antytytoniową. Jeśli starczy czasu, to ewentualnie w ramach wolontariatu, chociaż raz lub dwa razy w miesiącu może uda mi się przyjąć pacjentów. Jednak teraz muszę się przede wszystkim poświęcić nowemu zadaniu.
Miejsca
Opinie (48)
-
2013-10-23 11:15
Potrzebny cudotwórca?
Też bym chciał mieć taki "ETAT" na którym "...przyglądał bym się temu co dzieje się w pomorskich placówkach..."
- 1 0
-
2013-10-23 11:19
wyrazy współczucia
to stanowisko jest najbardziej niewdzięcznym z możliwych.pamiętamy Pana Jedrzejczyka jako syudenta póżniejsza jego droga nigdy nienależała do łatwych. Życzę powodzenia!
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.