- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (75 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (99 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Pacjenci bez krtani walczą o głos. "Prosimy, żeby nas usłyszeć"
Jak żyć bez krtani? Bezkrtaniowcy, czyli pacjenci po usunięciu krtani, każdego dnia walczą, aby ich głos był słyszalny. Bardzo często oprócz walki o swoje zdrowie, muszą jeszcze przełamywać bariery społeczne. 23 kwietnia obchodzimy Dzień Laryngektomowanego.
Laryngektomia, a więc częściowe lub całkowite usunięcie krtani, to operacja ratująca pacjentów onkologicznych, u których nowotwór zaatakował narząd łączący gardło z tchawicą. Zabieg ma jednak charakter okaleczający - usuwamy bowiem organ emitujący głos.
Krztusiec bije rekordy w kwietniu. "Obraz kliniczny jest niekiedy dramatyczny"
"Pacjent jest obolały i jeszcze nie może się poskarżyć
- Pacjent potrafi być załamany i wiem o czym mówię. W pewnym momencie przestaje mówić, na sali szpitalnej jest sam, obolały i jeszcze nie może się poskarżyć, bo nie ma głosu. Trzy miesiące poświeciłem, żeby nauczyć się przepuszczania powietrza inaczej niż do tej pory. Napinałem się, ale nie szło, a w pewnym momencie zaskoczyło - mówi Andrzej Drewniak i dodaje: - Nie mamy strun głosowych i pracujemy na fałdach przełykowych, żeby uzyskać ten dźwięk. To wymaga ogromnego wkładu pracy i pracy z logopedą.
Chory po operacji usunięcia krtani spędza na oddziale kolejne dwa tygodnie - przez 10 dni jest odżywiany za pomocą sondy, która wprowadza pokarm bezpośrednio do żołądka. Wszystko po to, aby rana na gardle mogła się zagoić.
Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci
Wzruszający moment
Następnie sonda jest usuwana i to moment, w którym pacjent zaczyna swoją walkę, aby znów móc się komunikować - najczęściej dzięki protezie umożliwiającej odpowiednią naukę oddychania i produkcję mowy zastępczej. Zaczyna się praca z logopedą.
- To jest bardzo wzruszająca chwila. Pacjent może po odpowiednim treningu powiedzieć, jak się nazywa, powiedzieć "dzień dobry" i zaczyna się komunikować dźwięcznym głosem - mówi dr hab. Bogusław Mikaszewski, ordynator Kliniki Otolaryngologii UCK. - Oddychanie przez sztucznie wytworzoną przetokę u podstawy szyi jest głównym ograniczeniem. Chory musi przyzwyczaić się do tych ograniczeń. Jeżeli pacjent nauczy się żyć przy zmienionym torze oddychania, to może normalnie funkcjonować świadomy swoich ograniczeń. Można wrócić do pracy, normalnie żyć i realizować swoje pasje.
Proteza głosowa to najpopularniejsze rozwiązanie. Nie zawsze jednak pacjent jest w stanie szybko nauczyć się komunikowania tą metodą. Czasami zajmuje to kilka dni, czasami tygodnie. Osoby, dla których nie jest to najlepsze wyjście, mogą jeszcze próbować innych sposobów - mowy przełykowej lub zastosowania tzw. elektronicznej krtani - urządzenia przykładanego do szyi i generującego elektroniczny dźwięk na podstawie drgań mięśni.
"Prosimy, żeby nas usłyszeć"
Najczęstszym wyborem jest jednak proteza głosowa, która musi być co trzy miesiące wymieniana. Pacjenci są pod opieką kliniki, ale mogą normalnie funkcjonować z pewnymi ograniczeniami, np. odpada pływanie czy wypad na kajak.
- Najważniejsze jest to, żeby pacjenci nie zamknęli się w domach, tylko mieli odwagę przyjść i pokazać, że to życie wcale się nie skończyło, że wszystko jest możliwe. To nie są tylko puste frazesy i Ci pacjenci są tego przykładem - mówi Małgorzata Zielińska, neurologopeda.
W procesie rekonwalescencji jest również bardzo istotne wsparcie psychologiczne. Nie każdy ma odwagę, by na nowo próbować mówić w sklepie czy na ulicy. Ważne jest także uświadamianie społeczeństwa, które często nie zdaje sobie sprawy z problemów, z jakimi się borykają pacjenci bez krtani.
- Nowotworem nie można się zarazić przez dotyk dłoni, ale ludzie się tego boją. My możemy normalnie funkcjonować i nie trzeba nas wysyłać do przytułków. My tylko trochę inaczej oddychamy, trochę inaczej brzmimy. Prosimy, żeby nas usłyszeć - podkreśla Andrzej Drewniak.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-04-23 18:17
Niemowa !
Jestem po operacji usunięcia krtani już 10 lat, dwa razy podchodziłem do szczepienia sztucznej protezy ale się nie przyjęła. Kupiłem sobie krtan elektroniczna która przykładam do gardła i mówię ale jeszcze dokupiłem mały wzmacniacz z mikrofonem. Słychać mnie w całym domu. Pozdrawiam serdecznie Janusz niemowa.
- 20 1
-
2024-04-23 20:02
Jeśli ktoś stracił krtań przez palenie papierosów (2)
to nie powinien mieć prawa głosu
- 3 27
-
2024-04-24 12:40
Ciekawe czy wszyscy ci komentujący pełni znieczulicy, którzy proponują skrajne rozwiązania, są również dla siebie tak samo surowi, czy to tylko czcze gadanie? Coraz bardziej śmieszy mnie ta moda na komentowanie skrajnościami i wrzucanie granatu aby tylko zabłysnąć. Mówi o ludziach, którzy chcą żyć, a nie o kartoflach w piwnicy... W 99 przypadkach na 100 gdy widzę tego typu komentarze po prostu je ignoruję, ale czasem poziom prostoty i skrzywienia społeczne sprawia, że "aż nie wytrzymie".
- 0 0
-
2024-04-23 20:18
takie ście*** jak ty nie ma prawa głosu
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.