- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (85 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
Podrzucili mężczyznę w stanie agonalnym pod SOR i odjechali
Mężczyzna w stanie agonalnym został wczoraj "podrzucony" pod gdyński SOR w Szpitalu Miejskim. Niestety pomimo podjęcia reanimacji ratownikom nie udało się uratować 33-latka. W tej sprawie zatrzymano już jedną osobę na terenie powiatu puckiego, a prokuratura obecnie ustala, dlaczego osoby, które przyjechały pod oddział, następnie uciekły.
Z naszych informacji wynika, że osoba została ułożona na ziemi, a ratownicy podjęli się reanimacji jeszcze na zewnątrz budynku.
- Mimo wysiłków specjalistów stan mężczyzny był na tyle poważny, że pomimo podjęcia wszystkich niezbędnych czynności osoba zmarła - przekazała Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Nowy kompleks poradni przyszpitalnych w Gdyni. Inwestycja za niemal 10 mln zł
Mężczyźni odjechali spod szpitala
Informacje o zdarzeniu potwierdza gdyńska policja. Mężczyźni, którzy przywieźli umierającego, mieli odjechać w trakcie reanimacji.
- Wczoraj wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie ze Szpitala Miejskiego w Gdyni o tym, że reanimowany jest mężczyzna, którego do szpitala przywiozły nieznane na tamtą chwilę osoby. Mimo podjętej przez ratowników reanimacji mężczyzna zmarł. W trakcie podejmowanych czynności ratujących życie mężczyźni odjechali spod szpitala - mówi mł. asp. Ewa Kurowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Według prokuratury jeden z pasażerów samochodu miał pobiec po pomoc na oddział.
- Pod SOR w Gdyni podjechał samochód. Jedna z osób, która się nim poruszała, zawiadomiła lekarzy, że jest potrzebna pomoc medyczna. Trzeciego z mężczyzn z auta wyprowadzono z samochodu, zajęli się nim ratownicy. W tym czasie auto odjechało, również zawiadamiający oddalił się z miejsca - potwierdza prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Brak śladów udziału osób trzecich
Ze wstępnych informacji śledczych wynika, że mężczyzna miał 33-lata - doszło u niego do ostrego zatrucia wątrobowego.
- Nie było śladów udziału osób trzecich - mówi prok. Wawryniuk.
Bezpośrednią przyczynę śmierci wyjaśni teraz sekcja zwłok. Funkcjonariusze policji z Gdyni poinformowali z kolei już o pierwszym zatrzymaniu w tej sprawie.
- Dzięki pracy policjantów, którzy przejrzeli zapisy z kamer monitoringu, i ich ustaleniom, na terenie powiatu puckiego zatrzymano 45-letniego mężczyznę mogącego mieć związek z tą sprawą. Mężczyzna przebywa obecnie w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych do dyspozycji prokuratora. Trwają czynności do zatrzymania drugiej osoby - mówi mł. asp. Ewa Kurowska.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-07-12 14:59
Zatrudniają nielegalnie (3)
Nie opłacają ubezpieczenia, więc potem uciekajś.
Pamiętacie ,sprzed kilku lat, jak właścicielka zakładu produkującego trumny, wywiozła umierającego pracownika z Ukrainy do lasu ?
Nie miał umowy, ona się przestraszyła i nie wezwała karetki, gdy się źle poczuł.- 179 9
-
2024-07-12 18:25
W czym problem (2)
jest monitoring w środku kamery no chyba że atrapy takie straszaki
Więc nie powinno być problemu z pociągnięciem do natychmiastowej
odpowiedzialności osób związanych z tym wydarzeniem
Rozumiem też iż odpowiednio powinni być ukarani.- 11 5
-
2024-07-13 11:54
Taka interpretacja zdarzenia spowoduje że nikt już nie będzie przywoził potrzebujących na sor
- 3 0
-
2024-07-12 23:36
Ale o jakiej odpowiedzialności mówisz? Co oni nielegalnego zrobili? Przywieźli człowieka potrzebującego pomocy do szpitala, zawołali pomoc i oddalili się w komencie gdy chory był już pod fachową opieką
- 32 0
-
2024-07-12 13:17
Trzeba też czasem popatrzeć na pozytywne aspekty sprawy. (10)
Nie byli do do końca źli ludzie, bo zawieźli go, zamiast zostawić na śmierć bez pomocy.
- 220 24
-
2024-07-13 07:45
(1)
Napewno juz zrozumieli swoj "blad" i drugi raz po prostu sami zwieja a potrzebujacego zostawia.
- 15 0
-
2024-07-14 00:39
Blad?
- 0 0
-
2024-07-13 04:15
A tak umart z pomocą
Ich pomocą
- 2 8
-
2024-07-12 15:05
A w jaki sposób ci koledzy bardziej mieli mu pomóc? (6)
Mieli zostać pod szpitalem i różaniec odmawiać?
- 73 9
-
2024-07-12 21:12
(2)
Najlepiej uciec, życzę tobie takich znajomych
- 7 26
-
2024-07-14 13:45
Zawieźli na SOR dorosłego człowieka, a nie dziecko , więc nie rozumiem o co chodzi ?
- 3 0
-
2024-07-13 01:20
Jak uciec? Spieszyli sie, zostawili giscia w szpitalu i pojechali, bo sie spieszyli. Mieli wrocic, ale juz umarl, to nie wracali. Czego nie rozumiesz?
- 14 1
-
2024-07-12 17:42
boli ten rozaniec, co? (2)
normalka przy opetaniu
- 23 32
-
2024-07-12 22:11
XD
- 5 1
-
2024-07-12 19:14
różaniec z reguły nie pomoaga. Co ty masz z tym bólem?
- 20 12
-
2024-07-12 15:36
Nie chcieli mieć kłopotów (8)
ale wykazali dobrą wolę i przywieźli go tam gdzie powinni. I tak by się nie przydali podczas reanimacji.
- 198 20
-
2024-07-12 21:10
(4)
A nie mogli po ludzku wezwać karetki?
- 1 18
-
2024-07-12 22:37
Do mojej mamy po udarze w 2019 roku (3)
nie przyjechała karetka. Lekarka, spytawszy o wiek mamy, zaśmiała się do słuchawki i rzekła, że nie przyjedzie.
- 18 4
-
2024-07-14 00:44
Brednie
- 2 0
-
2024-07-13 12:49
Tak, na pewno tak bylo. Po pierwsze na 112 nie siedzi lekarz tylko operator ktory dopiero laczy z dyspozytorem. A po drugie udar jedzie zawsze w kodzie 1.
Moze zadzwonilas do lekarza rodzinnego a on sie zasmial i powiedzial, dzwon po karetke.- 4 1
-
2024-07-13 09:25
Poważnie??
- 3 0
-
2024-07-12 18:14
(2)
Pytanie jak długo zwlekali z tą pomocą
- 26 2
-
2024-07-13 01:22
(1)
Az sie alko skonczylo. Pisze ze zatruculie watrobowe. Jednym slowem zostal zapity.
- 14 2
-
2024-07-14 02:05
nie możliwe
w p0lsce ludzie nie mogą umrzeć bezpośrednio od zatrucia alkoholem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.