- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (95 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
- 6 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
Porozmawiajmy o tranzycji: korekta płci i trudności z nią związane
Życie osób transpłciowych i problemy, z którymi się mierzą, są często bagatelizowane. W wielu przypadkach proces korekty płci przynosi ulgę i spełnienie, ale zdarzają się też wyzwania związane z akceptacją siebie i negatywnymi reakcjami społeczeństwa. Jak sobie radzić z tym procesem, jakie są najczęstsze trudności i jak je pokonać, a także czym jest proces tranzycji? O tym rozmawialiśmy z ekspertem, psychologiem Alanem Dombrowskim, który sam jest osoba transpłciową.
- Podejście się zmienia, ale problemy zostają
- Transseksualizm to nie transwestytyzm
- Proces zmiany płci potrafi trwać latami
Podejście się zmienia, ale problemy zostają
Alan Dombrowski: Ciężko powiedzieć, bo możemy tu mówić o zupełnie różnym obrazie sytuacji w różnych środowiskach. Na pewno znacznie łatwiej dostępne są informacje na temat tego, kim są osoby trans i to może wpływać na wzrost zrozumienia, tolerancji wobec osób transpłciowych. Pojawia się więcej publikacji na temat wspierania w obrębie służby zdrowia, sądów, miejsca pracy, uczelni czy wychowania, szeroko pojętej akceptacji. Z drugiej strony osoby trans stały się też widoczne w politycznych wypowiedziach, często upraszczających, zniekształcających informacje lub namawiających do nienawiści. Cały czas są też osobami doznającymi przemocy.
Dobrym przykładem tego, jak skrajnie różne podejścia i spojrzenia nadal są w naszym kraju jest to, co dzieje się wokół prawnego procesu uzgodnienia płci: z jednej strony mamy próbę utrudnienia procesu np. przez sugerowanie konieczności uczestnictwa w procesie cywilnym małżonka(ki), dzieci osoby uzgadniającej płeć jako strony, a z drugiej trwające próby ustalenia procesu administracyjnego, nie cywilnego, który będzie prostszy i mniej stygmatyzujący.
Czy mieszkańcy Trójmiasta są tolerancyjni wobec społeczności LGBTQ+?
Jakie są najgorsze rzeczy, z którymi osoba transpłciowa musi się zmierzyć?
Dwoma głównymi źródłami cierpienia jest doświadczenie dyskryminacji czy przemocy i doświadczenie dysforii płciowej, a więc wewnętrznego poczucia niechęci, wstrętu czy braku akceptacji wobec części swojego ciała (najczęściej cech płciowych). W praktyce może to być poczucie samotności i niezrozumienia, wyłączeniem z części życia społecznego (np. baseny, sztywne podziały na kobiety i mężczyzn), gorszą jakością opieki medycznej (brak wiedzy specjalistów) czy pogorszeniem życia psychicznego (wyraźnie częstsze doświadczanie depresji czy kryzysów psychicznych według badań związane z brakiem wsparcia społecznego czy doświadczeniami dyskryminacji), a w skrajnych przypadkach nawet z doświadczeniami otwartej agresji, pobicia czy bycia obiektem publicznych, nienawistnych wypowiedzi.
Jak mógłbyś odnieść się do sytuacji, w której ktoś nie chce zwracać się do danej osoby w poprawnej formie, ponieważ uznaje, że nie ma tak "w papierach" lub co gorsza "w majtkach"?
Na początek warto zauważyć, że nikogo do niczego nie zmusimy i że to mogą być bardzo różne sytuacje - może to być akt agresji, przemocy psychicznej lub sytuacja niezrozumienia. W przypadku gdy taką osobą jest rodzic transpłciowego lub poszukującego swojej tożsamości dziecka, który obawia się używać wybranych przez dziecko zaimków, bo boi się, że mu tym zaszkodzi, to pomocne będzie zauważenie jego troski wobec dziecka i edukacja - np. o tym, że używanie wybranych zaimków i imienia osoby transpłciowej potrafi zmniejszyć nasilenie jej objawów depresyjnych czy ryzyko pojawienia się myśli samobójczych!
Jeśli to jednak będzie ktoś, kto także na inne sposoby przekracza nasze granice - wtedy warto poszukać pomocy z zewnątrz, sojuszników, którzy pomogą tę przemoc przerwać. Jedną z opcji jest też zdystansowanie się od takiej relacji czy kontekstu, jeśli nasze interwencje nie przynoszą rezultatów. Dla każdego inne rozwiązanie może okazać się tu skuteczne i to jest okej.
Transseksualizm to nie transwestytyzm
Odwieczny problem to pojmowanie dwóch odrębnych terminów "transseksualizm" a "transwestytyzm". Czym się różnią i czy przypadkiem, już nie są to przestarzałe sformułowania?
W obu tych przypadkach mówimy o nieaktualnych już etykietach medycznych. Dotąd pojęcie "transseksualizmu" odnosiło się do osób pragnących akceptacji jako osoba płci przeciwnej niż przypisana przy urodzeniu, często dążących do modyfikacji ciała w kierunku płci odczuwanej poprzez terapię hormonalną, zabiegi chirurgiczne. Diagnostycznie zakładano, że takie poczucie tożsamości powinno występować nieprzerwanie od minimum 2 lat i nie powinno być objawem innego zaburzenia psychicznego czy somatycznego (np. nieprawidłowości chromosomalnych).
Transwestytyzm jest pojęciem, które tyczyło się osób, które w rolę płci przeciwnej wcielały się tylko w określonych kontekstach. Oba te pojęcia uznano za stygmatyzujące i ujmujące jako zaburzenie coś, co powinno być pojmowane po prostu jako poczucie tożsamości czy ekspresji. W nowej klasyfikacji medycznej ICD-11 będziemy mówić o niezgodności płciowej.
Odkrywanie się w młodym wieku to często problem. Co robić, jeżeli dziecko zaczyna mówić o tym, że czuje się bardziej w innej płci?
Przede wszystkim przyjąć, że to odkrywanie siebie jest naturalnym procesem. My jako dzieci też zadawaliśmy sobie ważne pytania: o to, kim jesteśmy, jakie wyznajemy wartości, kim się czujemy i kim chcemy być. Naszą rolą jako rodziców czy bliskich jest stworzenie młodej osobie przestrzeni, w której będzie mogła szukać odpowiedzi na te pytania, doświadczać się w tej roli - służyć do tego może używanie wybranego imienia i zaimków, pozwolenie dziecku na ubrania, biżuterię, które chce nosić i rozmawianie z nim bez ocen o tym, jak mu z tymi doświadczeniami, czego się o sobie dowiaduje? Nasz bunt nie zmieni tożsamości dziecka, ale może zniszczyć naszą relację z nim.
W moim przypadku, jak i w wielu opowieściach moich klientów czy przyjaciół, pojawia się podobny motyw: poczucie ulgi, szczęścia, wewnętrznego spokoju, gdy zaczyna się funkcjonować zgodnie ze swoim poczuciem tożsamości. Dlatego tak ważne jest przyglądanie się tym emocjom oraz danie dziecku okazji do sprawdzenia w doświadczeniu.
Jeśli mamy trudności z towarzyszeniem dziecku w tym procesie albo zastanawiamy się, czy adekwatnym wsparciem nie będą tu blokery dojrzewania czy terapia hormonalna - warto poszukać wsparcia specjalisty lub grupy wsparcia dla rodziców, bliskich osób transpłciowych.
Orientację zawsze opisujemy w odniesieniu do jej tożsamości - przykładowo: kobieta transpłciowa (kobieta z przypisaną męską płcią przy urodzeniu, po tranzycji) zakochująca się i pożądająca innych kobiet, jest osobą homoseksualną.
Proces zmiany płci potrafi trwać latami
Od czego zaczyna się proces tranzycji?
Słowem wstępu - tranzycja to zmiana sposobu wyrażania swojej płci na zgodną tożsamością płciową danej osoby. Może być prawna - wtedy rozpoczyna się zmianą imienia w Urzędzie Stanu Cywilnego lub początkiem procesu sądowego o ustalenie płci, tranzycja społeczna może zacząć się pierwszym coming outem lub zmianą imienia i dotyczy ekspresji, życia zgodnie z tożsamością płciową wśród innych ludzi, tranzycja medyczna to proces diagnostyczny, terapia hormonalna oraz zabiegi chirurgiczne. W Polsce tranzycja prawna i medyczna są powiązane (a nie powinny) i często zaczynają się wizytą u lekarza seksuologa, psychologa lub psychiatry, który rozpoczyna diagnostykę i piszę dla sądu opinię o transpłciowości danej osoby, a następnie procesem sądowym.
Ile trwa cały proces?
To zależy - proces diagnostyczny to najczęściej kilka spotkań ze specjalistą seksuologiem, psychoseksuologiem lub psychiatrą, proces sądowy może trwać od jednej rozprawy do nawet kilku lat.
Jak wygląda tranzycja?
Dla każdej osoby transpłciowej może wyglądać inaczej: dla jednej osoby wystarczająca może być tylko zmiana imienia wśród przyjaciół, a dla innej przejście procesu sądowego o ustalenie płci, terapii hormonalnej oraz zabiegów chirurgicznych. A znacząca część osób trans znajduje się gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnymi punktami.
Czy w Polsce łatwo jej dokonać?
Zależy to od zakresu tranzycji, przebiegu procesu diagnostycznego, sądowego oraz dostępu do specjalistów. Może to na pewno być proces bardzo długi i bardzo drogi.
Dlaczego zdarzają się retranzycje?
Badania pokazują, że ich najczęstszym powodem jest niezadowolenie z wyniku zabiegów chirurgicznych lub dalsze doświadczanie dyskryminacji i braku wsparcia społecznego po tranzycji. Nie są to przypadki częste.
"Emocje nie mają płci", czyli jak dojrzewają chłopcy w Polsce
Jak wygląda batalia prawna?
W Polsce sądowy proces o ustalenie płci wymaga pozwania rodziców, ponieważ jest procesem cywilnym i dzieje się na podstawie orzeczenia Sądu Najwyższego z 22 marca 1991 r. Nie ma żadnej ustawy ani dokumentu, który ustalałby, jak taki proces ma wyglądać, jakie dokumenty są wymagane - niebezpiecznie dużo zależy więc od wylosowanego sędziego. Warto zaznaczyć, że sami sędziowie często przyznają się do frustracji związanej z brakiem odpowiedniej ustawy i regulacji czy nieznajomości tematu - co kończy się na przykład traktowaniem pozwanych rodziców jako realnej strony, która może wyrazić swój sprzeciw wobec wniosku powoda lub do powoływania świadków na czyjeś (wewnętrzne!) poczucie tożsamości, co jest niezgodne z wyrokiem Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2019 r. o tym, że udział rodziców wynika jedynie z wymagań procesu cywilnego i ich stanowisko nie powinno mieć realnego wpływu na sprawę.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2024-05-24 09:29
Robiono badania, gdzie informowano, że tranzycja oznacza bezpłodność i jeszcze większe problemy psychiczne (8)
Mało który nastolatek z zaburzeniami to rozumiał, bo przede wszystkim był za mało dojrzały
- 167 15
-
2024-05-24 14:51
Do niemiec (1)
Do swoich ,tam możecie obciabcinac, doczepiać i najlepiej tam zostańcie
- 21 4
-
2024-05-25 13:14
a widziałeś kiedyś dorabianego sisiora?
- 4 0
-
2024-05-24 11:18
Wy wszyscy jesteście nienormalni, polskość to nienormalność (5)
Na zachodzie dzieci zmieniają płeć kiedy chcą!
- 4 52
-
2024-05-29 11:30
straszne
i niepojęte.... !
- 0 1
-
2024-05-26 10:26
W Wielkiej Brytanii już nie
- 5 0
-
2024-05-24 12:54
Tak rudy mówił o swoim kraju i obywatelach RP w parlamencie europejskim (2)
po czym został premierem tego kraju... bua ha ha czy to jest sjest parodia? No ale jak komuś bliżej do Berlina niż do Warszawy to czego się spodziewać :/
- 17 1
-
2024-05-24 14:30
Coraz bardziej go podziwiam. To słowa Tuska z 1987 roku. Wpuścili go wtedy do PE? (1)
- 0 9
-
2024-05-25 12:05
Zatarli ręce
Nadgryzanie kraju przez deprecjację wartości duchowych, wkładanie symboli narodowych (flaga państwa) w psią kupę, likwidacja armii (ponad 600 jednostek), sprzedaż majątku państwa, nazywanie dialektu językiem ( członkowie Rady Języka Polskiego albo się szaleju napili, albo dostali w łapę) to są działania sprzeczne z polską racją stanu.
Nadgryzanie kraju przez deprecjację wartości duchowych, wkładanie symboli narodowych (flaga państwa) w psią kupę, likwidacja armii (ponad 600 jednostek), sprzedaż majątku państwa, nazywanie dialektu językiem ( członkowie Rady Języka Polskiego albo się szaleju napili, albo dostali w łapę) to są działania sprzeczne z polską racją stanu.
Polska szpiegiem stoi, jak za króla Stasia, gdy stołujący się we Czwartki literaci co miesiąc zapełniali swoje sakwy jurgełtem.
Kraj to dom. Jeśli pozwalasz niedomownikom go okradać, toś tego domu nie wart.
Tymczasem mieszkańcy kraju nad Wisłą znów chcą głosować na stare figury teatru UE, których gęby powiewają na plakatach. Na zniemczoną Polkę z Krakowa i byłego ministra przekształceń własnościowych.- 8 0
-
2024-05-24 12:16
Współczuję takim ludziom (5)
To muszą być ogromne problemy natury egzystencjonalnej, jednakże powinny wykonywać to osoby tylko pelnoletnie i tylko po konsultacjach psychologicznych, nie możemy mieszać to osoby nieletnie. Dzieci powinny być wychowywane zgodnie z tradycją, dorośli niech robią co chcą
- 94 9
-
2024-05-24 12:59
Jeszcze trochę a wszystkich do 18tki będziemy uważać za neutralnych płciowo, a potem każdy jako dorosły już człowiek będzie wybierał czy w dowodzie chce mieć wpisane płeć M czy K. Po prostu po narodzinach będzie sie informować rodzinę o narodzinach dziecka, a nie syna czy córki.
- 5 12
-
2024-05-24 12:46
I z dokładnie tego samego powodu chrzest powinien być w wieku 18 lat. (3)
- 11 11
-
2024-05-24 12:52
Jak chcesz możesz ochrzcić swoje dziecko w wieku 18 lat nie ma takiego zakazu. (2)
Możesz ochrzcić się nawet w wieku 40 lat jeśli wcześniej tego nie zrobiłeś a uznasz że chcesz. Co ma piernik do wiatraka???
- 22 1
-
2024-05-24 14:32
To, że chrzci się dzieci w wieku, w którym same nie mogą podjąć żadnej decyzji. (1)
Czym to się różni od wmawiania im, że są innej płci?
- 9 10
-
2024-05-25 07:58
No pewnie w lewackim świecie chrzest czy spowiedź od 18 ale zmiana płci od 12 witamy w bolszewickim wariatkowie
- 9 2
-
2024-05-24 10:24
Tranzycja to nie korekta. Korekta to delikatna poprawka, a tu mamy ogromny zwrot (4)
Ludzie którzy podejmują taką dramatyczną decyzję muszą o tym wiedzieć, więc proszę nie cukrzyć i nie kolorować rzeczywistości. To są poważne, nieodwracalne medyczne. Korektę to brwi można sobie zrobić a nie płci.
- 186 8
-
2024-05-26 17:50
Na dodatek jest to nieodwracalne. Jest już amsa przykładów z zachodu (chyba słusznie nazywanego zgniłym zachodem), że jest to prawdziwy dramat, kiedy okazuje się, że jednak chciałoby się wrócić do swojej płci. Coraz więcej badań pokazuje, że "transplciowość" jest trendem społecznym, moda, chęcią bycia zauważonym i zaakceptowanym w swoim środowisku
Na dodatek jest to nieodwracalne. Jest już amsa przykładów z zachodu (chyba słusznie nazywanego zgniłym zachodem), że jest to prawdziwy dramat, kiedy okazuje się, że jednak chciałoby się wrócić do swojej płci. Coraz więcej badań pokazuje, że "transplciowość" jest trendem społecznym, moda, chęcią bycia zauważonym i zaakceptowanym w swoim środowisku - w środowisku, w którym jedna osoba ujawni się jako trans ujawnia się też wiele innych - podążają za, można by powiedzieć "modą" i poczuciem wyjątkowości. Potem jest decyzja o tranzycji, za przyzwoleniem "aparatu", a jeszcze później refleksa i próba powrotu do niemożliwego - własnej, pierwotnej płci.
- 6 2
-
2024-05-25 12:08
Kiedyś wycięcie kamieni żółciowych określano
mianem operacji. Dziś to zabieg.
- 4 0
-
2024-05-24 23:46
Faktycznie to jest zniszczenie kobiecości albo męskości, a nie korekta. (1)
Ale tęczowi fakty interpretują po swojemu.
- 17 4
-
2024-05-25 08:15
Celowe rozwalanie społeczeństwa tworzenie zombie bez osobowości bez kręgosłupa bez wartości moralnych zagubieni skrzywieni chorzy psychicznie ludzie im więcej będzie eutanazji i samobójstw tym lepiej dla tych psycholi którzy uważają że ludzi na świecie jest za dużo
- 13 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.