- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (75 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (99 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Powstało centrum leczenia dla kobiet po powikłaniach po cesarce
Lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku stworzyli ośrodek specjalizujący się w interwencyjnym leczeniu ciężarnych w przypadku zdiagnozowania łożyska wrastającego - poważnego stanu zagrażającego matce. - Jest to rzadkie powikłanie, ale staje się też coraz częstszą patologią spowodowaną wzrostem liczby cięć cesarskich, jaki obecnie obserwujemy - tłumaczy prof. Dariusz Wydra, ordynator Kliniki Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii onkologicznej i Endokrynologii ginekologicznej.
Od ponad pół roku w gdańskiej klinice działa skoordynowany zespół specjalistów mających doświadczenie w interwencji w przypadku zdiagnozowania patologii łożyska wrastającego. W standardowym przebiegu porodu narząd ten oddziela się od macicy w trzecim okresie, natomiast czasami dochodzi do nieprawidłowości, które stwarzają wielkie ryzyko dla zdrowia i życia kobiety.
- W województwie pomorskim dochodziło do nieszczęść - śmierci rodzących z powodu porodu w przypadku patologii łożyska wrastającego. Standardem postępowania jest stan, w którym przy operacji towarzyszy chirurg mający zaawansowaną wiedzę w tematyce operacji miednicy mniejszej - wskazuje prof. Dariusz Wydra.
Czytaj też: Wolne miejsca na porodówce? "Chcemy stworzyć przejrzysty system"
"To duże wyzwanie położnicze"
Stąd decyzja o powołaniu specjalistycznego centrum w klinice, w którym pracują lekarze mający doświadczenie w tego typu operacjach. Zabiegi odbywają się w sali hybrydowej zwiększającej możliwości diagnostyczne, a sama procedura wymaga skoordynowania pracy całego zespołu.
- Najlepszym rozwiązaniem jest obecność ginekologa-onkologa, a my obecnie posiadamy 10 takich specjalistów. Jest to światowy standard. Łożysko wrastające i przerastające stanowi duże wyzwanie położnicze, dlatego obecnie stworzyliśmy centrum specjalizujące się w tego typu procedurach. Mamy wspomnianych specjalistów, salę hybrydową i możliwości przeprowadzania diagnostyki w oparciu o radiologię. Współpracujemy m.in. również z radiologami inwazyjnymi, bowiem po wydobyciu płodu czasowo zamykamy naczynia krwionośne odpowiadające za ukrwienie macicy u pacjentki i oceniamy, czy trzeba śródporodowo usunąć narząd. W takich warunkach utrata krwi jest mniejsza i pozwala nam bezpiecznie prowadzić poród - mówi prof. Dariusz Wydra.
Od maja w ośrodku zostało zoperowanych już sześć pacjentek, a u trzech kobiet wykonano śródporodowe usunięcie macicy.
Czytaj też: Gdańscy naukowcy wyizolowali gronkowca, który nie był wcześniej wykrywany u ludzi
Rośnie liczba pacjentek z wrastającym łożyskiem
Specjaliści zaznaczają, że jeszcze kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście lat temu, przypadki wrośniętego łożyska były sporadyczne. Obecnie opisana patologia nadal jest postrzegana za rzadkość, jednak stale zwiększa się liczba pacjentek z powikłaniem, na co bezpośrednio wpływa między innymi wzrost liczby wykonywanych cięć cesarskich.
- Mamy więcej pacjentek, które przeszły operacje na macicy, a rozwój łożyska wzrastającego w dolny odcinek macicy stanowi duże zagrożenie dla życia. Taka pacjentka wymaga porodu w wyjątkowych warunkach i jest to cały czas duże wyzwanie dla całego województwa. Generalnie najbliższym oddziałem z takim ośrodkiem oraz salą hybrydową jest Białystok - dodaje prof. Dariusz Wydra.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-01-07 09:43
To dziwne. A centrum gdzie stosowanoby cesarkę nie powstało. (8)
A w szpitalach się nie stosuje. Bo nie wolno. Więc skąd powikłania ? A gdzie centrum leczenia powikłań po niestosowaniu cesarki ( niedotlenienia, opóźnień rozwojowych itp. ?)
- 65 14
-
2022-01-07 11:19
cesarka jest cały czas, stosuja gdy są okoliczności a nie widzi mi się kobiety (6)
- 18 7
-
2022-01-08 01:27
(5)
Pieprzenie... Kobiety załatwiają sobie lewe zaświadczenia żeby mieć cesarkę. I jest i ogromna ilość
- 10 2
-
2022-01-09 17:58
(2)
nic nie muszą załatwiać, choć nie twierdzę że i tak się nie dzieje. Moja żona za dwa dni będzie miała 4 cesarkę. Wskazaniem były 3 poprzednie. Nic nie załatwialiśmy, po prostu ma taką budowę że naturalny poród byłby zagrożeniem życia. Przy pierwszym dziecku próbowali naturalnie ale mocno spadło tętno syna, zdecydowali o cesarce a decyzje na temat następnych porodów padały na podstawie pierwszego wskazania.
- 2 1
-
2022-01-10 09:07
(1)
Pierwsza cesarka, dwa następne SN. I więcej dzieci być nie może - wewnętrzne blizny po cesarce...
- 1 2
-
2022-01-10 14:27
nie tyle że nie może tylko że jest ryzyko że łożysko w miejscu blizny się zagnieździ. Wtedy sytuacja robi się niebezpieczna. Tak nam nawet powiedzieli, ale lekarz prowadzący żonę stwierdził że szansa jest mała i nie ma się co bać. To można monitorować żeby zawczasu podjąć odpowiednie kroki.
- 0 0
-
2022-01-08 12:50
(1)
Tak bardzo można, że mam wcześniaka z lekkim porażeniem mózgowym co ważył półtora kilo cukru. Rodziłam sn przy tętnie dziecka 200, nie zrobili mi jakoś cesarki.
- 4 1
-
2022-01-09 06:56
półtora kilo cukru to chyba taka sama jak półtora kilo dziecka? czy może się mylę że to taka sama waga?
- 3 3
-
2022-01-07 11:05
Wtedy jesteś sama i wszysce mają cie w makdonaldzie
Daje ci lajka
- 20 1
-
2022-01-10 08:10
czy to prawda, że do operacji i zabiegów ludzie są segregowani na szczepionych i tych gorszych?
czy ktoś z władz może to potwierdzić?
Kuzynka rodziła- bardzo ciężko.
Miała skierowanie na cc ale, że nie była szczepiona to wmówili jej, że nie ma takiej potrzeby- 1 3
-
2022-01-08 18:25
CC czy SN (2)
Może gdyby nauczono lekarzy odbierających porody oraz położne tego, w jaki sposób należy ochraniać krocze (a nie w zatrważające ilości je prewencyjnie nacinać, bo przecież tak jest łatwiej- co wiąże się z wieloma problemami u kobiet), to może Polki decydowałyby się jednak częściej na poród siłami natury?
- 16 10
-
2022-01-08 20:41
Bo porod naturalny wymaga czasu. A szpitale rozliczane sa z ilosci przebytych porodow (1)
Niedlugo niektore powiaty nie beda miec porodowek. Bo jest za malo porodow. Co robia madre szpitale- sciagaja fachowcow z lepszych osrodkow. Spojrz na Kartuzy. Kiedys strach bylo rodzic dziecko w tym szpitalu, a teraz, gdy pracuja tam fachowcy sciagnieci z Zaspy, szpital dorobil sie dobrej opinii.
- 4 1
-
2022-01-09 18:09
nie zgodzę się z tym rozliczaniem za ilość porodów
bo gdyby tak było to nie trzymali by potem kobiet kilka dni a wypuszczali po dwóch. Jest jednak inaczej. Bo rozliczenie zmienia się znacznie jeśli kobieta leży powyżej 3 dni. Dlatego im się opłaca trzymać dłużej.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.