- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (85 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
Problem z relokacją pacjentów zakaźnych? Z gruźlicą do Prabut
Pacjent zakaźny, który trafia na SOR, powinien być odizolowany. W sytuacji potwierdzenia choroby zakaźnej szpitale starają się przetransportować chorego na Oddział Chorób Zakaźnych. To jednak nie zawsze się udaje.
Podobne informacje płyną jeszcze z innego trójmiejskiego SOR-u. Problem ma polegać na tym, że Oddział Chorób Zakaźnych, który niegdyś funkcjonował w ramach Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy przy ul. Smoluchowskiego w Gdańsku, a obecnie w Szpitalu w Redłowie, ma być często przepełniony i w konsekwencji odmawia przyjęcia takiego pacjenta z innych placówek. Obecnie do dyspozycji pacjentów są 32 łóżka w salach 2-3-osobowych.
Szpitalne Oddziały Ratunkowe mają ograniczoną liczbę miejsc, w których można zapewnić pełną izolację.
Szkarlatyna po pandemii bije rekordy. 8-krotny wzrost zachorowań
Oddział zapewnia leczenie i izolację
Gdyński oddział dysponuje 32 łóżkami znajdującymi się w salach 2-3-osobowych. Jest to jedyna placówka tego typu w województwie, a to oznacza, że trafiają tu pacjenci z całego Pomorza. Szpital Morski im. PCK w Gdyni wskazuje jednak, że powody odmów są inne.
- Odmowy przyjęcia pacjenta występują w przypadku braku konieczności przyjęcia na ten konkretny oddział, co wynika z jego profilu i specyfiki działania. Oddział chorób zakaźnych z pododdziałem obserwacyjno-zakaźnym i leczenia nabytych niedoborów odporności, który został przeniesiony z Gdańska do Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni, zapewnia pomoc pacjentom, którzy wymagają leczenia specjalistycznego i izolacyjnego według wytycznych sanitarno-epidemiologicznych. Najczęściej przyjmowani są pacjenci z ostrymi zapaleniami wątroby lub konieczną pogłębioną diagnostyką, leczenie zakażeń oportunistycznych w chorobie wywołanej przez HIV, choroby zakaźne wymagające izolacji - wskazuje Natalia Pietrzak ze Szpitali Pomorskich.
Z gruźlicą pacjent zostanie wywieziony do Prabut
Kolejny problem logistyczny jest związany z pacjentami, u których podejrzewa się gruźlicę.
- Jedyne miejsce przyjmujące tych chorych to szpital w Prabutach. To jest miejsce dość odległe. Aby wysłać takiego pacjenta, trzeba mieć potwierdzenie choroby poprzez wykonanie badań mikrobiologicznych. Jest to dla nas duży problem, bo pacjenci muszą być do czasu wykluczenia choroby izolowani, często również spędzają u nas 2-3 doby - dodaje lek. Dygulska.
Miejsca
Opinie (5)
-
2023-07-22 00:12
Opinia wyróżniona
Dlaczego zlikwidowano szpital zakażny , kto na to pozwolił .
- 9 0
-
2023-07-21 18:30
Opinia wyróżniona
Było to trochę do przewidzenia
W takiej sytuacji przydałby się wielołóżkowy szpital zakaźny. Ale chyba w atmosferze zachwytu władz i akompaniamentu zarządu został zlikwidowany
- 9 0
Wszystkie opinie
-
2023-07-21 13:06
Gruzliku, wzuj buty i maszeruj na Prabuty.
- 8 1
-
2023-07-21 17:25
Tak to wygląda jak się zamyka szpital na 300 łóżek gdzie przecież był oddział gruźlicy i upycha zakaźny na 30 łóżkach, gdzie nawet tylu nie może być bo są izolacje. Ktoś taką decyzję podjął , ktoś zatem jest za to odpowiedzialny
- 17 0
-
2023-07-21 18:30
Opinia wyróżniona
Było to trochę do przewidzenia
W takiej sytuacji przydałby się wielołóżkowy szpital zakaźny. Ale chyba w atmosferze zachwytu władz i akompaniamentu zarządu został zlikwidowany
- 9 0
-
2023-07-21 18:39
Ciekawe co na to tytan intelektu, który podjął decyzję o likwidacji " Smolucha".
- 12 0
-
2023-07-22 00:12
Opinia wyróżniona
Dlaczego zlikwidowano szpital zakażny , kto na to pozwolił .
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.