- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (98 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Problemy z jedzeniem u dzieci. Jak sobie z tym radzić?
Zaburzenia odżywiania czy nadwaga wśród dzieci to coraz częstszy problem, z którym rodzice często nie potrafią sobie poradzić w odpowiedni sposób. O tym, jak umiejętnie dotrzeć do dziecka i zareagować na problem, z którym zmaga się nasze dziecko, rozmawiamy z psycholog Agnieszką Rohde.
Joanna Puchala: Chociaż względy psychologiczne nie są jedynym podłożem problemów z wagą u dzieci czy nastolatków, to nawet w przypadku podłoża medycznego wsparcie psychologiczne często okazuje się nieocenione.
Agnieszka Rohde: Zarówno w przypadku osób bardzo szczupłych, jak i tych z nadwagą, możemy mieć do czynienia z zaburzeniami metabolicznymi. Kolejność postępowania jest taka, że w pierwszej kolejności wybieramy wizytę u lekarza. Jeśli on uzna, że wykorzystał wszystkie metody i z punktu widzenia medycznego dziecko jest zdrowe, to wtedy szukamy pomocy psychologicznej.
Są także sytuacje, kiedy te działania trzeba połączyć. Przykładowo, jeśli dziecko ma złe nawyki żywieniowe i jednocześnie zachorowało na cukrzycę, to wprowadzenie diety u dziecka będzie bardzo trudne i nie obędzie się bez wizyty u psychologa, który pomoże zmienić nawyki żywieniowe i odzwyczaić się od słodkich produktów.
Czytaj też: Połowa nastolatków nie akceptuje siebie. Ciałopozytywność dla młodzieży
Zdarza się również tak, że problemy żywieniowe mają podłoże emocjonalne. Co zrobić, jeśli szczupłe dziecko uważa, że jest za grube?
Odpowiedź nie jest prosta. Nie ma jednej, idealnej recepty, ponieważ każdy przypadek powinniśmy traktować indywidualnie. Przede wszystkim trzeba się jednak dowiedzieć, co powoduje takie zachowanie dziecka i dlaczego jedzenie nabrało innego znaczenia niż tylko tego związanego z odżywianiem.
W normalnych, zdrowych okolicznościach jemy, ponieważ jesteśmy głodni. Najadamy się, a potem swoją uwagę kierujemy na inne zadania. W tej sytuacji jedzenie nabiera dodatkowego znaczenia. Odpowiedź na to pytanie warto uzyskać od dziecka. Przykładowo, zaburzenia jedzenia wśród nastolatków, polegające na odmawianiu sobie jedzenia, wiążą się zazwyczaj z przywróceniem lub nadaniem kontroli nad czymś, czego nie mamy. Jeśli ja jako nastolatka odmawiam sobie jedzenia, a jednocześnie kłócę się z koleżankami, nie uczę się tak dobrze, jakbym chciała, czy nie wyglądam tak, jakbym chciała, to jedzenie jest tym obszarem, w którym mogę tę kontrolę sobie przywrócić i zdecydować, że nie jem. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, to musimy temu dziecku pokazać, że ono ma wpływ na o wiele więcej rzeczy, niż mu się wydaje i pomóc mu tej kontroli użyć.
Czytaj też: Okiem dietetyka: jak przestać jeść słodycze?
Zazwyczaj nie jest to takie proste. Odmawianie sobie jedzenia nie ogranicza się do podejścia, że nie jem, bo chcę schudnąć i być ładniejsza lub przystojniejszy. Takie sytuacje rzadko mają miejsce i z reguły są krótkotrwałe, bo po prostu jesteśmy głodni. Problem tkwi głębiej w psychice.
Psycholodzy dziecięcy w Trójmieście
A co w sytuacji, jeśli dziecko nie widzi problemu w swojej wadze, podczas gdy ma nadwagę lub zmaga się z otyłością?
Niezwykle rzadko dziecko nie ma świadomości, że jego sylwetka jest nieprawidłowa czy nawet już zagrożona zdrowotnie. Zazwyczaj to jest również problem natury emocjonalnej. Jedzenie może być ucieczką, pocieszeniem, a nie tylko niezdrowym nawykiem. Ta praca nie zaczyna się od tego, że trzeba schudnąć, tylko odkryć, w czym tkwi naprawdę problem, czym to jedzenie naprawdę jest dla dziecka i pomóc mu się z tym uporać.
Kiedy dziecko je tylko suchą bułkę. Czym jest neofobia i kiedy staje się problemem?
Jedzenie biologicznie jest pożywieniem i taką funkcję powinno posiadać. To my, kulturowo, nadaliśmy mu dodatkowe funkcje, m.in. towarzyską przy wspólnym konsumowaniu posiłków czy przyjemności, ponieważ jedzenie nam smakuje. Oczywiście nie oznacza to, że powinniśmy jeść niesmaczne rzeczy, ale po zjedzeniu posiłku powinniśmy przechodzić do innych zadań. Odżywianie nie powinno być celem.
Gdzie znaleźć dietetyka lub leczyć otyłość w Trójmieście?
Jak w takim razie rozmawiać z dzieckiem?
Przede wszystkim powinniśmy poznać dziecko, dowiedzieć się, co u niego słychać, co dzieje się w jego życiu i spróbować zrozumieć, do jakich celów używa jedzenia. Zazwyczaj najbardziej skutecznym narzędziem jest spokojna i szczera rozmowa przez zbudowanie wzajemnego zaufania i bliskości w najróżniejszych okolicznościach. W każdym przypadku będzie to inna sytuacja.
Dla jednego będzie to rozmowa przy wspólnym smażeniu naleśników, dla innego podczas wspólnej wycieczki rowerowej czy wieczornym czytaniu książki. Dziecko nie zawsze jest gotowe na rozmowę, kiedy zadajemy pytanie, nieraz też nie zna tej odpowiedzi. Jeśli wykażemy się cierpliwością, dziecko samo, w komfortowych dla siebie warunkach, wróci do nas z odpowiedzią.
- Joanna Puchalaj.stolp@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-01-26 10:49
Kiepski psycholog (3)
Każdy jest inny. Każdy je, nie je z innego powodu. Zdziwiłaby się Pani z jakich powodów ludzie mówią, że jedzą lub nie. Poznaj dziecko? Co to za rada. Każdy rodzic swoje dziecko powinien znać na bieżąco, a nie poznawać dopiero jak coś się dzieje.
- 20 4
-
2021-01-26 13:24
(2)
Czytaliśmy ten sam wywiad?
"Nie ma jednej, idealnej recepty, ponieważ każdy przypadek powinniśmy traktować indywidualnie."- 3 4
-
2021-01-26 16:32
I na tym powinno się skończyć, prawda? (1)
po co te dobre rady za złotówkę? Skoro każdy jest inny to dla kogo ten artykuł? Takich wywiadów żaden poważny psycholog i specjalista nie daje. Po prostu. A problem nie jest aż tak złożony.
- 5 2
-
2021-01-26 16:44
Ano po to, żeby ktoś kto ma taki problem wiedział, że można coś z tym zrobić. To nie jest poradnik, tylko wywiad o tym jakie są metody postępowania i pomocy w takich wypadkach.
- 2 2
-
2021-01-26 13:10
po pierwsze: trzymać dziadków z dala od karmienia (2)
dziadzie, szczególnie te starsze, wciąż uważają, że ludzie w polu robia cały dzień i im tłustsze dziecko tym szczesliwsze. Potem sie "wyciagnie" przy zniwach, prawda?
- 23 4
-
2021-01-26 16:09
(1)
To prawda,czasem robią pod górę rodzicom a tłumaczenia o szkodliwości słodyczy nic nie dają. Nawet ciasta piekę na zastępczych cukrach (stewia,ksylitol,cukier kokosowy) a tu bach - z siatką słodyczy wraca dziecko, z badziewiastym składem
- 5 1
-
2021-01-26 19:11
I pyszny soczek zamiast wstrętnej wody. Co to w ogóle za nowoczesne wymysły, żeby wodę pić?
- 1 0
-
2021-01-26 12:29
(2)
Przede wszystkim brak ruchu. Do tego dzieci nie tyle jedzą za dużo co piją za dużo słodzonych napojów.
Każdy dzień w szkole powinien się zaczynac od lekcji WF na świeżym powietrzu bez względu na pogodę tak jak prawdziwe wojsko rozpoczyna dzień od porannej zaprawy. Skądś się to wzięło :)
Trzeba wykopać dziecko na dwór szczególnie, że ostatni rok to wyrok rządu na dzieciach- 24 4
-
2021-01-26 13:34
(1)
Od roku nie ma wf, bo dzieci w Polsce nie chodza do szkoly.
Przez kilka miesiecy rzad zabranial im w ogole wychodzic z domu.
Baseny zamkniete.- 6 0
-
2021-01-26 16:11
Przedmówca pod lodem przeleżał trochę i nie wie,że dzieciaki do tego jeszcze miały zakaz wychodzenia z domu za dnia
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.