- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (85 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
Rezydenci nie składają broni. Marsz poparcia przeszedł ulicami Gdańska
Rezydenci, studenci, lekarze - około 200 osób przeszło ulicami Gdańska w ramach poparcia protestu, który od kilkunastu dni prowadzą młodzi lekarze w całym kraju. Rozmowy z rządem nie przyniosły skutku, więc zgodnie z zapowiedzią, protest przybiera na sile. Rezydenci czują się wykorzystywani i tracą cierpliwość. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się gruntownych zmian w całej służbie zdrowia.
Trójmiejscy rezydenci, studenci i lekarze również wspierają protestujących - w piątek od rana rozdawali ulotki w poczekalniach poradni przyklinicznych, w których informują pacjentów o swoich postulatach i tłumaczą sytuację młodych lekarzy.
- Jesteśmy pacjentami, będziemy rezydentami i to nas też dotyczy. Wystarczy posłuchać, jak wygląda sytuacja lekarzy w Polsce: widać, że jest dramat, ale najbardziej niesprawiedliwe jest to, że ludzie myślą, że tu chodzi tylko o pieniądze dla lekarzy, a dla nas najważniejszy jest nakład na służbę zdrowia - mówi Magda, jedna z protestujących rezydentek.
Przemarsz przez Gdańsk
Przed godz. 16 zebrali się pod Uniwersyteckim Centrum Klinicznym , skąd ruszyli ulicami Skłodowskiej-Curie, aleją Zwycięstwa, przez Błędnik i Wały Jagiellońskie do Dworca Głównego, skąd przeszli tunelem na Podwale Grodzkie, pod Krewetkę i stamtąd ul. Karmelicką i Heweliusza do Neptuna. Rezydenci postanowili w grupach pójść przez miasto, odznaczając się białymi fartuchami i rozdając po drodze ulotki. Marsz młodych lekarzy utrudnił ruch w centrum Gdańska podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego.
- Bez względu na to, czy się uda czy nie, chcemy zwrócić uwagę na ciężką sytuację w polskiej służbie zdrowia, bo jednak od wielu lat jest tylko gorzej. Naszym głównym postulatem jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. Chodzi o to, żeby ludzie w końcu usłyszeli, że dobro lekarza przekłada się też na dobro pacjenta - podkreśla Ewa, także lekarz rezydent.
Prowadzą protest głodowy
Od 2 października około 20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę w holu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Wspiera ich wiele osób w całym kraju. W sobotę planowane są pikiety poparcia dla nich - w Warszawie i innych miastach.
Z kolei w czwartek protestujący zwrócili się do strony rządowej z prośbą o debatę telewizyjną o systemie ochrony zdrowia. Wysłali także list do premier Beaty Szydło, w którym odmawiają udziału we wspólnym zespole i proszą o mediację parę prezydencką.
Walczą o większe pieniądze dla systemu zdrowia, likwidację kolejek i biurokracji
Młodzi lekarze coraz głośniej domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego - nie niższego niż 6,8 PKB w ciągu trzech lat (obecne nakłady w Polsce to tylko 4,7 proc. PKB, w innych krajach UE od 6 do 11 proc.).
Reforma systemu zdrowia miałaby jeszcze zlikwidować upokarzające - według rezydentów - pacjenta i lekarzy kolejki: pilna wizyta u kardiologa dziecięcego to 4 miesiące, oczekiwanie na diagnozę raka piersi to "jedyne" 37 tygodni.
Problemem jest też brak personelu medycznego (w Polsce na 1000 mieszkańców mamy tylko 24,6 osób zatrudnionych w sektorze medycznym w tym: lekarze 2,2 a pielęgniarki 5,1. Dla porównania w Niemczech 61,4 a we Francji 63,5).
Jak przekonują rezydenci, należy zlikwidować nadmierną biurokrację. Walczą też o poprawę warunków płacowych dla personelu medycznego, w tym dla rezydentów - jak przekonują, teraz to 14 zł za godzinę ratowania życia.
Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy na co dzień wspierają akcję. W ramach protestu zamiast do pracy chodzą np. oddawać krew. Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych.
- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Czytaj więcej: Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.
- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2,2-2,5 tys. zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Opinie (1579) ponad 50 zablokowanych
-
2017-10-16 13:39
lekarze (1)
Lekarzami będą jak się czegoś nauczą ,to że skończyli lub kończą medycynę to nie znaczy że są lekarzami,najpierw niech się nauczą fachu a potem żądają,nie popieram tego marszu i strajku.Nie zgadzam się aby ich pensje równały się z lekarzami po 10-15 latach pracy.Co te dzieciaki wiedzą o leczeniu? Jeden z lekarzy ostatnio napisał że dodatkowy dyżur sobotni to dla nich 100 zł za godzinę dodatkowych dochodów ale nie chcą sobie urywać rękawów więc w czym problem.Dzieci do roboty bo tylko praktyka was czegoś nauczy ,do tytułowania się lekarzem jeszcze długa droga.
- 4 2
-
2017-10-17 07:19
Re
Ty po skonczeniu kursu nie masz tez uprawnien i nic nie umiesz
- 0 0
-
2017-10-16 13:58
Jak dawać, to traktować wszystkich po równo (2)
Jakoś znam młodych rezydentów i na narty w Alpach co ferie zimowe, mają. Śmieszne to porównywanie PKB na ochronę zdrowia z tzw. Zachodem, skoro tam nawet sprzątaczki lepiej zarabiają (godziwie). Lekarze obecnie po programistach są najlepiej zarabiającą grupą zawodową. Nikt nie ma w innych zawodach gwarancji natychmiastowej pracy po studiach bez 0 doświadczenia w praktyce. Starzy lekarze na dyżurze muszą zmieniać cały plan leków, jak się przejdą na obchod i zobaczą co młodzi zastosowali.
Aplikant zawodu prawniczego na wstępie płaci:
1. Ponad 900 zł za egzamin wstępny,
2. Po zdanym egzaminie jak znajdzie pracę za 2000 na rekę w oparciu o umowę o pracę, to prawie cud. Często młodzi prawnicy robią za darmo w oparciu o umowe o patronat przez 3 lata (sic!).
3. W międzyczasie płacą przez 3 lata ponad 5000 zł za rok aplikacyjny (15 000 zł przez 3 lata)
4. Egzamin końcowy kosztuje 3000 zł.
5. Wpis (czynność techniczna) na listę 2000 zł
6. Składka w zależności od izby do 100 zł miesięcznie przez 3 lata
7. Koszt głupiego komentarza do kodeksu ponad 200 zł, progamy prawnicze ponad 1000 za dostęp roczny,
Kiedyś samorządy prawnicze placily pensje aplikantom, po otarciu zawodów pensje zabrano, wprowadzono opłaty 5 k rocznie. (na Zachodzie każdy aplikant ma pensję)
Nikt o tym nie mówi jak niszczy się i wyzyskuje aplikantów.
Ci ludzie też muszą jeść, komunikować się, chcieliby wyjechać na wakacje.
Także w porównaniu do aplikantów, rezydenci są jak pół-bogowie
Uczcie się i nie marudźcie.- 5 1
-
2017-10-16 14:28
Oni nie walczą o podniesienie minimalnej krajowej, tylko o grube pieniądze i walczą wyłącznie o siebie hieny
- 2 0
-
2017-10-17 18:32
Nie zapominajmy o odpowiedzialności względem zleceniodawcy, którym zazwyczaj jest kancelaria. Nie zapominajmy, że aplikant również musi się uczyć i nie zmienia się to wraz z ukończeniem aplikacji. Nie zapominajmy, że chcąc być w obiegu trzeba robić "coś więcej", a to również kolejne koszty.
Nie zapominajmy, że specjalizacja nie jest obowiązkowo i bez niej można wykonywać zawód. Nie zapominajmy, że nawet największa wiedza jest niewiele warta bez praktyki. Od zawsze tak było, że świeżak zarabia najmniej a robi najwięcej oraz że świeżakiem nie jest się całe życie (he he he nie mówię o maskotkach he he).
Okej, chcą siana? Proszę bardzo ale racjonalnie a nie z kosmosu i obowiązek odpracowania specjalizacji jak np. absolwent KAS czy przyszły sędzia.
To pokazuje, że jest wiele grup zawodowych, gdzie cierpią ci młodzi, niedoświadczeni, stawiający pierwsze kroki w zawodach związanych z dużą odpowiedzialnością.- 1 0
-
2017-10-16 15:00
w główkach im się poprzewracało
Niech zwrócą wszystkie koszty za studia i wtedy wyjadą na "zachód". Tam dopiero zobaczą co to jest demokracja. Nikt się nie będzie z nimi cackał, jak u nas.
- 5 2
-
2017-10-16 19:07
Nie popieram tego (2)
Wszyscy strajkora a budowlańcy nie ja po 30 latach pracy mam 2500 brutto a rezydenci lekarze 5000 to chyba jest nie normalne syn skończy gastromonie i ma 1700 więc się pytam za o chcą takie podwyżki wszystko idzie z biegiem czasu najpierw niech zacznie leczyć a potem dopomina się o swoje to co robią jest żałosne do Anglii niech jada
- 2 1
-
2017-10-17 07:15
Re
Nie wypowiadaj sie jesli nic nie wiesz
- 0 0
-
2017-10-17 07:16
Zaaa
Bzdury piszesz wyssane
- 0 0
-
2017-10-16 20:07
(1)
A niby za co mają dostać pieniądze, najpierw do roboty i niech pokarzą co potrafią a potem można pogadać o wynagrodzeniu, wielu z nich nie nadaje się na lekarzy i nigdy nimi nie będą, choć mają papiery. To jak z kierowcami, wszyscy mają prawo jazdy, ale nie wszyscy nadają się na kierowców.
- 0 2
-
2017-10-17 07:17
Re
Co za jad
- 0 0
-
2017-10-16 20:34
Ktoś tym steruje- zobaczcie kto do nich dolączy...
Dlaczego teraz strajkują?Kodowi nie wyszło, popaprańcom nie wyszło to wysłużyli się pośrednio jeszcze trochę naiwnymi którym się więcej należy, ale nie w tej formie. Macie przechlapane.
- 3 2
-
2017-10-17 01:47
Do roboty a nie protestowac , kolejki gorsze niz za komuny (3)
Co im sie wydaje ze kim sa , Kasta smierdzacych leni , chciwe to , rzadne pieniedzy i szacunku. Na to trzeba sobie zapracowac . Protestuja bo chca wiecej kasy . Ile wasza nauka kosztowala ? powinniscie to za darmo odrobic bencwaly chciwe!!
- 1 2
-
2017-10-17 07:15
Re
Co za typ
- 0 0
-
2017-10-17 07:17
Re
Sam idz do roboty a nie po socjal
- 1 0
-
2017-10-17 17:24
Bohater ...
...a jak przyjdzie do lekarza, to taki malutki, że ledwo można go dostrzec.
- 0 0
-
2017-10-18 04:27
prawda
Najwięcej strajkują ci co mają najwięcej.
- 0 0
-
2017-10-22 21:10
Do biedronki na kasę!
Wolny rynek mamy. Przecież tego chcieliście!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.