- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (98 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Rozstrój żołądka? Nie zawsze winne jest jedzenie
1 września 2014 (artykuł sprzed 10 lat)
W przypadku masowego zatrucia pokarmowego pierwsze podejrzenia padają zazwyczaj na stołówkę i serwowane tam jedzenie. Tymczasem winna może być bakteria, jaką nosimy w sobie nawet nieświadomie.
Czytaj też: 26 uczniów trafiło z objawami zatrucia do szpitala.
Sanepid od razu nakazał zamknięcie działającego w ośrodku bloku żywieniowego, przeprowadzenie dezynfekcji, a także badań wymazów sanitarnych ze sprzętu kuchennego i naczyń. Wyniki badań laboratoryjnych nie potwierdziły jednak, że wina leży po stronie ośrodka.
- Pobrane próbki pokarmowe i wymazy sanitarne nie wykazały bakterii chorobotwórczych. U czterech osób wykryto natomiast rotawirusa, który również mógł być odpowiedzialny za zaburzenia żołądkowo-jelitowe - mówi Katarzyna Duska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kościerzynie. - Co prawda nie ma obowiązku odkładania próbek pokarmowych, dlatego nie wszystkie potrawy zostały przez nas przebadane, ale na podstawie pobranych próbek pokarmowych nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. Zakład został sprawdzony, jest czysty i wolny od bakterii chorobotwórczych.
Czytaj również: Rodzice pozwą Gdynię za zatrucie dzieci w przedszkolu
Jeśli więc w badaniach stwierdzono, że próbki jedzenia nie są skażone, nie można mówić o tym, że przyczyną schorzeń żołądkowo-jelitowych jest pożywienie. Winne mogą być np. infekcje.
- Te infekcje mają różne przyczyny. W 80, a nawet 90 proc. przypadków to wirusy, przy czym najczęstszym jest rotawirus - przyznaje prof. Barbara Kamińska, prof. z Kliniki Oddziału Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci GUMedu oraz konsultant wojewódzki ds. pediatrii. - Kolejną przyczyną ostrych schorzeń żołądkowo-jelitowych są infekcje bakteryjne, m.in. salmonella, czerwonka bakteryjna, shigella czy gronkowiec.
Jak można się tym zarazić? W pierwszym przypadku do zarażenia dochodzi najczęściej przez osobę chorą. Nie pomoże tu nawet przykładne dbanie o higienę, czy regularne mycie rąk. Infekcje bakteryjne natomiast to tzw. choroby brudnych rąk, przenoszone drogą bezpośrednią. Do zainfekowania pokarmu dochodzi w chwili, gdy osoba chora lub nosiciel ma kontakt z jedzeniem.
- Nosiciele często nie wiedzą, że chorują. Są to osoby, które przeszły chorobę, ale jej nie leczyły i nie mają objawów zakażenia - tłumaczy Kamińska. - W ich kale znajdują się jednak chorobotwórcze bakterie, które można wykryć podczas badań bakteriologicznych, robiąc posiew kału.
Tego typu badania wpisywane są do książeczki sanepidowskiej i przez wszystkie osoby pracujące w gastronomii powinny być wykonywane regularnie.
emi
Opinie (3) 3 zablokowane
-
2014-09-01 17:27
Małe i duże brudasy rąk nie myją i tyle
- 24 6
-
2014-09-01 21:39
miny
Ale mają smutne miny. Ciekawe co na obiad dostały?
- 8 1
-
2014-09-03 12:51
Co za dno nie artykuł
Może warto by było dorzucić do tego trochę informacji o powszechnych zarażeniach np. lambliozą.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.