- 1 17 osób dziennie słyszy tę diagnozę (44 opinie)
- 2 Ranking salonów masażu w Trójmieście (20 opinii)
- 3 To koniec boreliozy? Kończą się prace nad szczepionką (90 opinii)
- 4 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (26 opinii)
- 5 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (19 opinii)
- 6 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (119 opinii)
Stacje pogotowia proszą o nowe karetki
Z powodu częstych napraw i zużycia pojazdów, pogotowie ratunkowe w Gdyni pod koniec listopada może dysponować tylko jedenastoma karetkami. To, jak twierdzi dyrekcja, absolutne minimum. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w Gdańsku i Sopocie.
- Planujemy wycofać je do końca listopada. Mogłyby jeździć do wzywających pogotowie pacjentów, ponieważ układ hamulcowy i kierownicy jest sprawny, ale mają już duży przebieg i byłyby zbyt kosztowne w utrzymaniu, a na marnotrawienie pieniędzy nie możemy sobie pozwolić - tłumaczy dr Marian Kentner, dyrektor Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
Prawdziwe kłopoty pojawiły się po wrześniowym wypadku, kiedy w jadącą na sygnale karetkę na ul. Morskiej uderzył samochód osobowy. W wyniku zdarzenia poszkodowane zostały nie tylko osoby jadące karetką, ale także sam pojazd, który trafił do warsztatu. Powróci prawdopodobnie dopiero w listopadzie. To oznacza, że przez kilka dni w mieście może być do dyspozycji raptem 11 pojazdów.
Mimo, że ratownicy medyczni i policjanci cały czas apelują, by kierowcy zwracali uwagę na pojazdy uprzywilejowane, wypadki z ich udziałem niestety nie należą do rzadkości. Kolejna kolizja z udziałem gdyńskiej karetki może oznaczać kryzysową sytuację.
- Na pewno pojazdy nie zostaną wycofane przed listopadowym Biegiem Niepodległości, do którego obsługi potrzeba aż pięć karetek. Po powrocie z warsztatu pojazdu biorącego udział w wypadku zostanie nam dwanaście karetek. To i tak za mało, by mówić o pełnym komforcie - dodaje Marian Kentner, który podkreśla, że za optymalną liczbę karetek w mieście uznałby czternaście.
Ratownicy zgłosili już miastu potrzebę kupna kolejnego wozu. Koszt nowego pojazdu z wyposażeniem może wynieść nawet 650 tys. zł. Na razie nie wiadomo, czy ich wniosek zostanie uwzględniony, ponieważ wciąż trwa ustalanie założeń budżetu.
W Gdańsku do wypadków wyjeżdża dwanaście pojazdów: pięć specjalistycznych oraz siedem, w których pracują ratownicy medyczni bez obsługi lekarskiej. Poza tym w rezerwie jest kilka pojazdów, które używane są w przypadku awarii lub zdarzeń wymagających zwiększonej liczby sił. Ratowników wspomaga też motocykl, który wyjeżdża na miasto, gdy sytuacja wymaga błyskawicznej interwencji.
- To zabezpiecza potrzeby Gdańska. Wiadomo, że przydałyby się kolejne pojazdy, może jeszcze dwa, ale współpracujemy z Sopotem i Gdynią, i w razie potrzeby wypożyczamy pojazdy do różnych interwencji - zaznacza Małgorzata Kozub, zastępca dyrektora Miejskiego Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.
W Sopocie karetek jest sześć. Do całodobowych interwencji oddelegowane są trzy, dwie paramedyczne i jedna specjalistyczna. Dodatkowo na wyposażeniu pogotowia jest karetka transportowa. Dwie kolejne pozostają w rezerwie, na wypadek poważniejszych zdarzeń. Latem w użyciu jest też jedna karetka wodna.
- Taki zestaw wystarcza na zwykłe dni. Problem robi się, gdy dochodzi do niespodziewanych i wymagających dużego nakładu sił wypadków. Wtedy często wypożyczamy karetki z Gdańska i Gdyni - wyjaśnia Ryszard Karpiński, dyrektor Miejskiej Stacji Pogotowia w Sopocie.
Nie ukrywa, że większość pojazdów ma już ponad 10 lat i przydałyby się nowe zakupy. Na to jednak brakuje pieniędzy w budżecie.
Materiał archiwalny
Skutki zderzenia karetki z samochodem osobowym 18 września w Gdyni.
Miejsca
Opinie (92) 4 zablokowane
-
2013-10-11 22:21
Karetki (3)
Ja się zastanawiam, czy karetki w nocy w godz. 2-5 kiedy ilość samochodów na ulicach jest bardzo mała. Karetki muszą tak przeraźliwie wyć, ze pół miasta jest wybudzona, czy sygnalizacja świetlna karetki oraz jakiś sensowny dźwięk nie wystarczy.
- 7 16
-
2013-10-12 00:14
Specjalnie to robie pajacu żebyś nie spał bo ja też nie śpię
- 9 0
-
2013-10-12 01:14
Muszą
Bo pojazd jest uprzywilejowany tylko, gdy ma równocześnie sygnał świetlnych, dźwiękowy i światła mijania:)
- 4 2
-
2013-10-12 07:58
Musza !!!
- 1 0
-
2013-10-11 22:23
wysadzić w powietrze ten cały nfz i będzie spokój
- 13 0
-
2013-10-11 22:29
A co, personel medyczny nie ma już czym mebli wozić ?
- 1 5
-
2013-10-11 22:55
NIE MA KARETEK - MACIE ECS I MUZEUM 2 WOJNY SWIATOWEJ
ZARDZEWIALY ECS NIECH WAS LECZY A W MUZEUM UMIERAC WATACHAMI , TAK WAS URZADZIL BUDYN.
KARETEK NIE BEDZIE , UMIERAC KOLO ECS PROSZE.
KASA POSZLAAAAAAAAA.- 18 0
-
2013-10-11 22:59
a ile karetek można było kupic za stadion ??
- 21 0
-
2013-10-11 23:14
sopot
sopot ma 3 karetki - jedną S i dwie P. Obsługują one też częśc Oliwy,Żabianki i Przymorza:)
- 11 0
-
2013-10-11 23:41
dr Marian Kentner... (2)
Czy nie byłoby lepiej, rozsądniej i bardziej ekonomicznie, gdyby dyrektorem Pogotowia Ratunkowego był Menadźer, Ekonomista bądź ktoś, kto zna się na zarządzaniu? Doktorzy (lekarze) powinni zająć się leczeniem a nie rządzeniem.
- 6 2
-
2013-10-12 05:36
Ekonomii w edycji postkapitalistycznej
mamy dość. Podobnie jak wszelkiej maści managerów (na ile sposobów można napisać to słówko - a tu jeszcze z wielkiej litery, h,ho)
- 1 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-10-12 01:13
Co się wymądrzacie znowu
Demokracja jest? Jest. Na wybory chodzą, a kogo wybierają? Tych samych co zawsze, więc o co te pretensje?
Będzie jak było lub jeszcze gorzej.- 3 0
-
2013-10-12 01:55
Gdynia nie ma kasy na karetki bo buduje za 100 mln zł lądowisko dla awionetek?
- 7 3
-
2013-10-12 07:46
"Jako pojazd uprzywilejowany są jednak narażone na częstsze naprawy."
A może to przez biały kolor i niebieskie paski? Albo dlatego że napis na masce jest od tyłu? :)- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.