- 1 Lekarze wycięli 30-kilogramowego guza (109 opinii)
- 2 Zrekonstruowali pierś tkankami pacjentki (17 opinii)
- 3 Urodowe atrakcje w najbliższy weekend na Brabanku (19 opinii)
- 4 To koniec boreliozy? Kończą się prace nad szczepionką (100 opinii)
- 5 17 osób dziennie słyszy tę diagnozę (47 opinii)
- 6 Informacje o ciąży w karcie na życzenie pacjentki (58 opinii)
Szpital psychiatryczny wypuszcza pacjentów do domów
W związku z potwierdzeniem zakażenia koronawirusem u kilkunastu pracowników Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku w sobotę, 25.04, poinformowano, że zapadła decyzja o objęciu obowiązkową kwarantanną całego szpitala. Mimo zamknięcia placówki część pacjentów wypisano do domów, choć nie było wiedzy na temat tego, czy nie są zakażeni. Do chwili obecnej nie potwierdzono jednak zakażenia u żadnej z tych osób.
Aktualizacja: 27 kwietnia, godz. 14:43
Dodatkowe oświadczenie WSP w Gdańsku:
Lidia Metel-Czarnowska, rzecznik szpitala: Wszystkie ustalone kroki związane z wypisami pacjentów w WSP w Gdańsku czynione były zgodnie z ustaleniami Kierownikiem Oddziału Przeciwepidemicznego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku oraz Kierownikiem Oddziału Przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Ponadto należy podkreślić, że zagęszczenie pacjentów w oddziałach szpitalnych stanowi istotny czynnik rozprzestrzenienia się zakażenia, co bezpośrednio pokazała sytuacja w wielu Domach Pomocy Społecznej. W związku z tym decyzje o wypisach pacjentów w stanie stabilnym (w szczególności pacjentów pragnących wypisać się na własne żądanie), niewymagających dalszej hospitalizacji z zaleceniem kwarantanny domowej były zgodne z obowiązującymi zaleceniami w kraju i jedynym słusznym
rozwiązaniem w tej niezwykle trudnej sytuacji.
Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku objęty kwarantanną
Kwarantanna w szpitalu, pacjenci wypisywani do domu
Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku poinformował w sobotę, że w związku z zaistniałą sytuacją oraz zaleceniami wydanymi przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w szpitalu pozostaną pacjenci, którzy bezwzględnie wymagają hospitalizacji psychiatrycznej. W przypadku pozostałych chorych, przebywających obecnie w gdańskim WSP, każdorazowo podjęta zostanie indywidualna decyzja o wypisie z wymogiem zastosowania kwarantanny domowej.
- Wypisywane będą tylko i wyłącznie te osoby, których stan zdrowia jest stabilny. W tych przypadkach konieczne będzie zapewnienie odpowiednich warunków kwarantanny domowej przez rodzinę i najbliższych chorego. Ponadto każdy wypisywany pacjent obowiązkowo przejdzie test na obecność wirusa. Szacujemy, że w obecnej sytuacji pod naszą opieką pozostanie nieco ponad 200 pacjentów - tłumaczył Arkadiusz Bobowski, p.o. dyrektora WSP w Gdańsku.
Pacjenci nie opuszczali placówki samodzielnie - miały zostać odebrane ze szpitala przez osoby, które zdecydują się pozostać razem z nimi w kwarantannie domowej. Jeśli takie osoby nie byłyby w stanie zapewnić własnego transportu, szpital taki transport zapewnił. Praktyka, zdaniem rodzin pacjentów, okazała się jednak nieco inna.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Wypisy bez wyniku testu
Rodziny pacjentów spodziewały się tego, że zabiorą swoich bliskich do domu. Nie spodziewali się jednak, że mają to zrobić tak szybko.
- W sobotę otrzymałam ze szpitala wiadomość, że mam odebrać babcię własnym transportem. Powiedziano mi, że będzie miała wykonany test, a jego wynik poznamy najwcześniej we wtorek - opowiada nasza czytelniczka, która poprosiła o anonimowość. - Mamy więc odebrać babcię, co do której nie ma pewności, że nie jest zakażona, i sami narazić się na ewentualne zakażenie. Bez potwierdzonego wyniku wyszli też pacjenci, których wypisano w sobotę. Kiedy skontaktowałam się z sanepidem, to usłyszałam, że to, co wyprawia szpital, jest totalnie niedorzeczne.
Rodziny pacjentów poddają w wątpliwość to, czy testy wykonano wszystkim wypisywanym osobom.
- Wiem od sanepidu, że babcia nie miała wykonanego testu, bo stwierdzono, że nie miała kontaktu z zakażonymi. Ale skąd mogą to wiedzieć, skoro już 40 osób z personelu przebywa na kwarantannie i nie ma wyników ich badań? - mówi wnuczka pacjentki Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego.
Szpital zapewnia jednak, że takie testy wykonano wszystkim wypisanym pacjentom, a listę tych osób otrzymała Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.
Pacjent i domownicy z zaleceniem, ale nie nakazem kwarantanny
Bliscy wypisywanych pacjentów szpitala psychiatrycznego zwrócili też uwagę na fakt, że nad tym, czy wypisywani pacjenci oraz osoby z nimi mieszkające będą przestrzegały zasad kwarantanny, nikt nie sprawuje nadzoru. Jest to więc wyłącznie ich dobra wola.
- Nie rozumiem, dlaczego z wypisaniem pacjentów nie czekano do otrzymania wyników testu. Wówczas wiedzielibyśmy, z czym musimy się zmierzyć - bulwersuje się syn jednej z wypisywanych pacjentek. - Sanepid wydałby nakaz kwarantanny bądź izolacji, a wypisany pacjent i pozostali domownicy, pod groźbą kary finansowej, musieliby się do takiego nakazu stosować. W tym momencie nikt nie sprawuje nadzoru nad tym, czy faktycznie będą przebywali na kwarantannie, czy nie. Musimy im wierzyć na słowo. Kiedy dostałem telefon ze szpitala, to nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. No ale mama jest już w na tyle dobrym stanie, że na to wyjście czekała, więc gdybym odmówił zabrania jej do domu, to sprawiłbym jej przykrość. Zarówno mama, jak i mój ojczym kwarantannie pewnie się poddadzą. No ale ze szpitala mamę odbierałem ja, własnym samochodem. A ja na siedzenie na kwarantannie pozwolić sobie nie mogę. Kiedy wjeżdżałem do szpitala, na bramce badano mi temperaturę. Powiedziałem, że to chyba jakiś żart. Bo po co mi mierzą temperaturę, skoro i tak do środka nie wchodzę, a to personel jest zakażony, a nie ja. Zbulwersowały mnie też słowa lekarza prowadzącego. Kiedy podzieliłem się z nim swoimi obawami i powiedziałem, że mogę mieć problem z zapewnieniem mamie transportu, usłyszałem: "musi pan coś wymyślić".
Szpital: "to działanie standardowe"
Wypisy ze szpitala otrzymało dotychczas przeszło 30 osób. Poza jedną osobą wypisy nie dotyczą Oddziału Dziecięco-Młodzieżowego. Nie są również wypisywani pacjenci umieszczeni w placówce decyzją sądu.
- Pracujemy w bardzo okrojonym składzie. Sytuacja jest na tyle trudna i dynamiczna, że musimy podejmować szereg działań, aby utrzymać ciągłość funkcjonowania szpitala. Dlatego z wypisem pacjentów stabilnych nie mogliśmy zwlekać - tłumaczy Lidia Metel-Czarnowska, rzeczniczka szpitala. - Postępujemy zgodnie z zaleceniami i ustaleniami ze Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną.
Miejsca
Opinie (146) ponad 20 zablokowanych
-
2020-04-28 00:11
Początek Apokalipsy
Planeto Ziemia. R.I.P.
- 8 0
-
2020-04-28 00:15
noiudlawsieoszukanykoronawirus
Noszenie maski, to jak założenie prezerwatywy po stosunku... Wyciągnijcie sami wnioski jak cały naród ogłupili... 10 000 przypadków / 38 milionów ludzi = 0,02 % zachorowało, a umarło 500 z 38 milionów czyli 0,001 %... ile ludzi w tym czasie umarło przez to że nie mogło dostać się do szpitala, lub na inne schorzenia na które teraz nie można uzyskać żadnej pomocy od specjalistów, których gabinety i szpitale są nieczynne... a ile osób straciło źródło utrzymania?!
- 7 4
-
2020-04-28 00:38
lepiej na miasto jak do domu
wieksza sila razenia na tzw spoleczenstwie
- 4 0
-
2020-04-28 05:30
To już widać na ulicy.
- 12 1
-
2020-04-28 07:02
(1)
Pacjent psychiatryczny stabilny to taki który bierze regularnie leki. A po wyjściu do domu w większości przypadków przestaje je brać bo nikt tego nie pilnuje i ponownie czacha dymi.
- 15 0
-
2020-04-28 10:51
Nie zdziwię się jak za parę dni jakiś świr zacznie biegać po ulicach pluć na ludzi i krzyczeć, że pozaraża cały świat.
- 0 1
-
2020-04-28 08:34
Gratuluję rozsądku. Taka sama sytuacja tyle, że w innym regionie.
"Koronawirus. Jak szpital w Limanowej stał się źródłem zakażeń personelu i mieszkańców.
W powiecie limanowskim zarażonych koronawirusem jest blisko 70 osób. Większość z nich stanowią pracownicy tamtejszego szpitala, ich bliscy oraz pacjenci.
Pierwszą zarażoną osobą w powiecie limanowskim była pacjentka oddziału chorób wewnętrznych szpitala w Limanowej. W dniu, kiedy potwierdzono u niej koronawirusa, z oddziału wypisano 14 osób, nakazując im udanie się do domów.
Wypisani pacjenci - zdaniem limanowskiego sanepidu - nie musieli zostać objęci kwarantanną
Pięć dni później u pierwszych pacjentów, którzy opuścili szpital wykryto koronawirusa.
Personel medyczny przekonuje, że części osób nie poddano testom, chociaż mogły mieć kontakt z osobami zarażonymi."- 8 0
-
2020-04-28 09:01
Sprawa dla mnie jest jasna pacjenci leżeli niepotrzebnie, szpital naciągał NFZ
bo gdyby ci pacjenci rzeczywiście wymagali hospitalizacji to by zostali w szpitalu - personel nie cały jest zarażony, a pacjenci z COVIDem zostali by przetransportowani do szpitala jednoimiennego Marynarki Wojennej gdzie jest oddział psychiatryczny.
- 6 0
-
2020-04-28 10:21
Dobra decyzja.
Za wolno korona się rozprzestrzenia. Trzeba przyśpieszyć proces.
- 5 0
-
2020-04-28 10:41
pogratulować
- 0 1
-
2020-04-28 11:43
Widać efekty
Komentarze pod wszystkimi wiadomościami zaświadczą.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.