- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (75 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (99 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Tradycyjne smaki Pomorza: zupa bursztynowa
Zupa bursztynowa ma w sobie wszystko, co w pomorskiej kuchni najlepsze: dary matki ziemi oraz dary ojca Neptuna - tak opisuje swoją recepturę mistrz kuchni Andrzej Ławniczak. Unikalny smak oraz leczniczo-rozgrzewające właściwości zupa zawdzięcza dodatkowi dwóch osobliwych składników: morszczynu i ... bursztynu.
Rozgrzewa nie tyle sam smak zupy, co dodatek nalewki bursztynowej, znanej jako tradycyjna mikstura rozgrzewająca, stosowana na wiele chorób. Żeby ją przyrządzić, potrzeba trochę cierpliwości - bursztynowy pył, który można kupić w sklepach jubilerskich, zalewa się spirytusem, albo lepiej - jak pan Andrzej - śliwowicą, co nadaje jej subtelniejszy smak. Tak przygotowana, musi odczekać dwa, trzy tygodnie. Dodana do zupy, jest praktycznie niewyczuwalna w smaku, za to po kilku łyżkach na twarzy pojawiają się rumieńce.
Skąd ten przepis? Autor, pan Andrzej Ławniczak, kucharz z Pomorskiej Akademii Kulinarnej, tłumaczy, że z połączenia tradycyjnych smaków, no i z miłości do pomorskiej kuchni.
- Przed wojną dziadkowie prowadzili w Gdyni, w Polskim Domu Towarowym na Świętojańskiej, restaurację - opowiada pan Andrzej. - Babcia kochała gotować, była prawdziwą mistrzynią kuchni. Lubowała się w daniach regionalnych, leczyła nas ziołami i nacierała bursztynową nalewką. W domu bardzo dużo rozmawiało się o jedzeniu. Po 25 latach przepracowanych w Stoczni, postanowiłem powrócić do korzeni i zająć się gotowaniem zawodowo.
Obecnie mija już 18 rok, od kiedy pan Andrzej prowadzi działalność cateringową. W międzyczasie startował w wielu kulinarnych konkursach. Tytuł "kreatora smaku" przyniosła mu w 2001 roku "zupa Kaszuba". Nieco zmodyfikowana, już pod nazwą "zupa bursztynowa", zdobyła I nagrodę - "Perłę" w konkursie "Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów" aż dwukrotnie: w roku 2008 i 2009. Od tego czasu kuchmistrz wielokrotnie gotował ją dla szerszego grona smakoszy, cieszyła podniebienie m.in. na Jarmarku Dominikańskim. Pan Andrzej marzy, aby stała się stadionowym przysmakiem UEFA EURO 2012.
Można też przyrządzić ją w domu. Jej gotowanie, po uprzednim przygotowaniu składników, zajmuje nie więcej niż 15 minut. Tradycyjną, kaszubską przyprawę, czyli morszczyn, a nawet trawę cytrynową, można kupić w lepszych delikatesach czy sklepach zielarskich. Golce, które zastępują w zupie ziemniaki, to nic innego jak tradycyjne kaszubskie szare kluski, które przyrządza się z ziemniaków, mąki i jajka. Trochę pracy wymaga jedynie przygotowanie nalewki. Ale trud się opłaci: nacieranie nalewką, według dawnych przekazów, wzmacnia układ odpornościowy, chroniąc przed chorobami.
Przepis autorski Andrzeja Ławniczaka
Składniki na 4- 5 porcji:
1 litr wody
50 ml nalewki bursztynowej
0,5 litra śmietanki
posiekana włoszczyzna
70 dag polędwiczek z łososia i flądry, dorsza lub sandacza
20 dag ugotowanych golców (do 20 dag ziemniaków dodajemy po łyżeczce mąki pszennej i ziemniaczanej oraz małe jajko, formujemy podłużne kluski, gotujemy w osolonym wrzątku)
1 łyżka suszonego morszczynu, 1 łyżka posiekanej świeżej kolendry, 1 łyżka lubczyku, 1 łyżka gruboziarnistego kawioru
szczypta trawy cytrynowej, sól (pan Andrzej stosuje własną sól bursztynową), pieprz
można dodać ugotowane jajko przepiórcze
Przygotowanie: Moczymy glony w niewielkiej ilości wody. Gotujemy kluski, odcedzamy. Warzywa podsmażamy w dużym garnku na rozgrzanej oliwie. Zalewamy podsmażone warzywa wodą i gotujemy 5 min. Oczyszczone filety kroimy w kostkę, dodajemy do warzyw i gotujemy na małym ogniu ok. 5 minut. Dodajemy kluski, śmietankę (można zastąpić ją mlekiem kokosowym), nalewkę bursztynową, rozmoczone glony, lubczyk, przez chwilę jeszcze gotujemy. Doprawiamy zupę do smaku solą, pieprzem i trawą cytrynową. Na talerz jako dekorację dajemy kawior i kolendrę, można też dodać ugotowane, przepiórcze jajko.
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (88) ponad 10 zablokowanych
-
2011-07-29 14:06
Dla kogo wy robicie te przepisy,dajcie coś prostszego dla zwykłych ludzi (13)
- 28 50
-
2011-07-29 14:17
(8)
PLEBS
- 8 14
-
2011-07-29 14:29
Plebs to raczej ci co udają na (7)
siłę ąę, a słoma im z butów wychodzi. Człowiek na poziomie wie, że siła tkwi właśnie w prostocie i minmalizmie.
- 20 5
-
2011-07-29 14:37
Czyli co? (6)
Schabowy wielkości studzienki kanalizacyjnej, dwa kilo ziemniorów i trzy główki kapusty? Do tego zgrzewka wolta, pieśń na ustach, błysk w oczach, sztacheta w dłoniach i - witómë, hę?
- 18 12
-
2011-07-29 14:42
Jak ci się polaku nie podoba na Kaszubach to droga wolna, nikt Cię tu nie trzyma (1)
- 8 15
-
2011-07-30 01:30
To raczej Kaszubi są w Polsce...
- 6 0
-
2011-07-29 14:42
To ty napisałeś :-) (1)
Każdy pod słowami "prostota" i "minimalizm" rozumie coś innego. Nie do końca o to chodziło, ale nie łam się. Masz jakieś tam skojarzenia z dzieciństwa, więc niewiele już z tym da sie zrobić. Wychodząc ze środowiska w którym prostota oznacza to o czym napisałeś, nic dziwnego że próbują na siłę łyknąć wielkiego świata zachwycając się tego typu udziwnieniami. Niestety w niczym ich to nie uszlachetni.
- 9 3
-
2011-07-29 14:43
oj skończcie już
- 7 0
-
2011-07-29 17:31
duży schab oznacza przerosnietą, starą świnię
jest to najtańsze mięso z możliwych,twarde i suche jak podeszwa (reguła dotyczy wszystkich mięs).
- 5 0
-
2011-08-03 15:55
słabe
człowiek na poziomie wie o co chodzi i nie prowokuje do bezowocnej dyskusji
- 4 0
-
2011-07-30 15:09
napchaj się kaszanką (1)
- 0 0
-
2011-07-31 18:02
A co jest złego w dobrej kaszance?
Problem tylko, że bez świniobicia takiej nie uświadczysz.
- 1 0
-
2011-08-04 09:05
To bardzo łatwy przepis!!!!!!!! (1)
Jak młody kucharz zrobiłem zupę w kilka minut, i wszystkich moich starszych kolegów w pracy zaszokowałem smakiem i aromatem zupy bursztynowej,nie gotowałem żadnego wywaru rybnego a w całej restauracji pięknie pachniało .Nie jest tanja-produkty , ale coś za coś.Polecam moim młodym kolegom na pewno zaskoczycie mistrzów kulinarnych w pracy, powodzenia
- 3 0
-
2011-08-05 07:49
Bardzo prosty przepiis
Od wielu lat jadłem tą zupę w Jantarze w czasie Mistrzostw Świata w Poławjanju Bursztynu drodzy internauci stwierdzam że to jest jedyna potrawa REGIONALNA której nie trzeba się wstydzić więc proszę ze względu naszcunek do takich ludzi jak Pan Andrzejek, o uczciwe i merytoryczne komentarze ktore nie będą obrażać NAS .Pozdrawiam Brać Kucharską
- 4 0
-
2011-07-29 14:38
Nalewka bursztynowa to do wcierania (2)
w czasie przeziębień czy migreny, a nie do przyjmowania inside w posiłkach. Uzależnieni to zawsze uzasadnią potrzebę napicia się choćby koniecznością doprawienia spirytusikiem zupki :-) Szkoda drogich jak diabli polędwiczek łososiowych na takie wynalazki. A już myślałem, że kaszeby tak ładnie nazywają swoją ulubioną budżetową zupę brukwiową.
- 7 24
-
2011-07-29 15:09
bzdura (1)
do nacierania też, ale do picia i owszem. Oczywiście kilka kropli się na łyżeczce piło, ale zawsze. Tak było i już
- 7 2
-
2011-07-29 19:39
Przecież to cuchnie.
Jak coś takiego mogliście pić? Spirytus kamforowy też popijacie?
- 3 7
-
2011-07-29 14:42
a mnie przepis zainspirował (2)
dobry pomysł na weekendowy obiad, nalewkę mam więc dzięki panie Andrzeju!
- 22 4
-
2011-07-29 14:53
Po co się męczyć z pichceniem :-) (1)
Otworzyć i pociągnąć z gwincika jak korci. Był kiedyś taki dowcip o pieczeniu ciasta z alkoholem. A tak na serio, gotujcie sobie co chcecie byle potem nie wsiadac do samochodów i nie udawać greka, że to przecież tylko zupka była :-)
- 4 6
-
2011-07-29 14:56
nie przesaaadzaj
tej nalewki tam niewiele, a poza tym to się gotuje przecież
- 5 2
-
2011-07-29 14:50
"filety gotujemy ok. 5 minut" (1)
no i gites. najgorsze są zupy rybne z rozgotowanymi kawałkami ryb, przypominające konsystencją ciapę... standard w niektórych restauracjach
- 26 0
-
2011-07-29 17:32
ha, bo to jest właśnie sztuka aby nie przeleciało
a u nas za restauracjebiorą się kmioty nie majace pojecia o gotowaniu
- 6 0
-
2011-07-29 14:54
zupy rybne w trojmiejskich restauracjach (4)
gdzie można zjeść dobrą? ostatnio mocno się naciąłem...
- 16 0
-
2011-07-29 15:07
bar przystań w sopocie?
- 2 1
-
2011-07-29 15:19
Brovarnia
Przystan w Sopocie rzeczywiscie ma dobra, ale ta w Brovarni w Gdansku (lekko pikantna, pieknie podana) bije na glowe wszystkie inne, jakie w zyciu jadlem :D
- 3 0
-
2011-07-29 22:03
w orłowie jest dobra zupa
ale kiepska obługa
- 3 1
-
2011-07-31 12:40
łazienki północne w Sopocie
na szarym końcu jest - niemal na plaży - restauracja /niestety zapomniałam nazwy :( w każdym razie piętrowa, przeszklona od strony morza/ -> zupa rybna jest tam wyborna :)) a przynajmniej jakiś czas temu była :)
- 1 3
-
2011-07-29 14:57
Na widok zdjecia robi mi sie niedobrze (3)
Az strach pomyslec co by bylo gdybym powachal...
- 8 30
-
2011-07-29 15:11
ulubieniec mc donalda (1)
idź do mc donalda, tam się najpewniej czujesz, i masz problem z nadwagą , a sport znasz tylko z telewizji przy chipsach i piwie. PALANT
- 9 3
-
2011-07-29 19:45
A co to za drętwy komentarz?
Kto nie popija nalewki bursztynowej, ten obtłuszczony bywalec McDonalda? To bez dwóch zdań wina formuły "nowej" matury. Kiedyś trzeba było myśleć, teraz już takiego obowiązku nie ma i wyciągane wnioski mogą być całkowicie dowolne bez oparcia w logice.
- 7 0
-
2011-07-29 19:38
Nie każdy wie jak śmierdzi
nalewka bursztynowa :-), ale w końcu są tacy co i borygo i denaturatem nie pogardzą. Wiadomo, Polak za kołnierz nie wylewa.
- 1 5
-
2011-07-29 15:35
"Tradycyjne smaki Pomorza:zupa bursztynowa "- i po co zmyślasz ? (5)
Zupa moze być całkiem dobra ,ale po co kłamać że nalezy do tradycji Pomorza.Nie należy i już . Warszawka może i łyknie kłamstewko ,ale nie internauta -Pomorzanin.
- 15 19
-
2011-07-29 15:48
nie zgadzam się (3)
to zupa rybna z dodatkiem nalewki bursztynowej, skladniki tradycyjne, u mnie sie jadalo w domu podobna - tez gotowana krotko, tez z warzywami, bez nalewki co prawda, ale chetnie dodam
- 6 4
-
2011-07-29 17:24
Kaszub ! Przeczytaj co napisałeś.... (2)
Jak bez nalewki bursztynowej jadałeś ,to była to zwykła rybna jak się wszędziejadało ,a bursztynowa to wynalazek ,a nie tradycyjna pomorska zupa.
- 7 6
-
2011-07-29 19:47
chodziło mi o to (1)
że i nalewka i zupa rybna to prastare receptury, więc czemu łączenie jest na bakier z tradycją? Ja rozumiem kuchnia fusion, to co innego. Ale jeśli wszystkie składniki są tradycyjne to twój post jest dla mnie czepialstwem.
- 6 4
-
2011-07-29 21:24
Jeżeli do zupy rybnej dodał nalewki bursztynowej i wyszło coś dobrego towymyślił NOWĄ zupę ,więc mówienie o tradycji jest nadużyciem
- 1 6
-
2011-12-12 15:16
gdańszczanin
Taką zupę jadało się w okresie między wojennym lata20-30 ubiegłego wieku na ulicy Świętojańskiej w Gdyni i tyle w tym temacie.A ty biedaku ze smarkiem u nosa nie musisz tego wiedzieć .
- 2 0
-
2011-07-29 15:46
a ja jadę na najlepsza rybkę
A ja jadę dziś na najlepsza rybkę do Łeby :P:P hehe
- 3 2
-
2011-07-29 16:02
20 dag ugotowanych golców?
łomatko!
- 10 7
-
2011-07-29 16:06
(24)
Dosyc juz niebieskich czapeczek .Po 25 latach zajął sie gotowaniem hm ...prawdziwy kucharz . Jak mi wiadomo, prawdziwy kucharz to nabiera wprawy w gotowaniu pracujac w kuchni a nie w Stoczni .Gotowanie to Sztuka !!!!!
- 6 20
-
2011-07-29 16:28
do kucharzyka (20)
czytaj ze zrozumieniem, to że pracował w stoczni nic nie znaczy jest wiele osób które myślą o sobie że są mistrzmi bo pracują na kuchni parę lat i wszystko wiedzą!W tym fachu człowiek całe życie się uczy, a i tak się wszystkiego nie nauczy! Znam Andrzeja od lat i wiem jakim jest pasjonatem, a swoją wiedzą zaginie nie jednego takiego co mu się zdaje że jest najlepszy bo kilka miechów postał przy palnikach!Więc jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to lepiej zamilcz a nie wypisuj głupot z zazdrości że o kimś piszą i kogoś znają a o tobie ,,fachowcu" nikt nie słyszał!Krzysztof W.
- 11 1
-
2011-07-29 17:35
poprzednik ma rację (1)
ale ty dodałeś, że facet jest pasjonatem. To zmienia wszystko.
- 6 1
-
2011-07-29 18:00
Zapomniałem dodać:
Tak jak napisano w artykule Andrzej pochodzi z ,,gastronomicznej" rodziny i choć troszkę później (jak na swój wiek i doświadczenie) od innych zaczynał przygodę z gastronomią to skończył wiele kursów i przeszedł wiele szkoleń które dały mu solidne podstawy, zdobył na egzaminach papiery mistrzowskie i spełnił swoje marzenie - został kucharzem, a że nie w wieku 18 lat?! - jakie to ma znaczenie? Ważniejsze jest że to co robi, robi z pasją i poświęceniem! Pracowałem z nim przy różnych okazjach i wiem że cały czas dąży do celu jaki sobie wyznaczył i cały czas stara się uczyć nowych technik. To więcej niż wielu kucharzyków po szkole (o zgrozo nawet 2 letniej) których rodzice tam wysłali, chodzą do pracy - bo muszą, a w rozmowach są wybitnymi fachowcami - przynajmniej tak uważają!!!
- 15 1
-
2011-07-29 17:39
prawdziwa sztuka broni sie sama ,nawet kulinarna.Napisano artykul wiec jest na fali .. zupy rybnej , jutro juz nikt nie bedzie o tym pamiętał.
- 1 6
-
2011-07-29 19:03
(16)
Szanowny Krzysztofie Jak mniemam razem klepaliście kadłuby w stoczni, stąd ta solidarność. Ewentualnie gotowałeś w stołówce stoczniowej i pan Andrzej wpadał do Ciebie na zupę regeneracyjną z wkładką. Zresztą styl w jakim się wypowiadasz, świadczy o wysokim poziomie Twojego wykształcenia.Wyobraźmy sobie taką sytuacje. Zostawiasz swoje dotychczasowe stanowisko pracy, przestajesz gotować i idziesz pracować do stoczni, spawać kadłuby. Podobnie jak pan Andrzej, pochodzisz z rodziny o ukierunkowanych tradycjach. Załóżmy ze twoi dziadkowie klapali kadłuby w stoczni Schichaua, w domu dużo rozmawiało się o spawaniu, i od dziecka marzyłeś o tym aby zostać stoczniowcem i klepać kadłuby. Nie poszedłeś do szkoły zawodowej przy stoczni, gdyż uwagi na nikłe wyniki w nauce nie przyjęto Cię do niej. Tak więc zostałeś parzygnatem, i po 25 latach obierania "golców" odezwało się w Tobie dziecięce marzenia zostania stoczniowcem. Podjąłeś pracę w stoczni. Ciekawe jak wyglądałyby spawy Twoje. Nie chciałbym pływać na statku którego kadłub spawałeś, podobnie jak nie chciałbym skosztować tej przecudownej zupy pana Andrzeja. Wygląd jej przypomina mi wiadro z pomyjami. Gotowanie to sztuka nie lada, nie sądzę aby 25 letnie obcowanie ze sztuką "stoczniową" wyrobiło w kimś poczucie smaku i estetyki kulinarnej.
- 2 14
-
2011-07-29 19:24
Sz. P. Racjonalisto!!! (7)
Nigdy nie byłem stoczniowcem a całe swoje życie zawodowe związałem z gastronomią - może to Pana zmartwi! Moje wypowiedzi dotychczasowe miały na celu uświadomienie wypowiadającym się tu czytelnikom, że niekiedy krzywdzi się ludzi których się nie zna i o których się tak naprawde nic nie wie. Łatwo jest krytykować innych nie patrząc na swoje niedoskonałości! W każdym zawodzie znajdą się wirtuozi, pasjonaci jak i partacze. Jedni czują powołanie i pracują z pełnym zaangażowaniem i lubią to co robią (sukces pewny), drudzy pracują bo muszą (nic dobrego z tego nigdy nie będzie), ale większość do krytyki pierwsza!!!To tylko miałem na myśli, a branża w jakiej pracuje posłużyła tylko za przykład.Pan również dopina ,,łatkę", a myślę że też nie słusznie!Jest to oczywiście moje zdanie, ale sam jestem daleki od szeregowania ludzi wg. wzoru kim byli co robili jakie mają wykształcenie!!! Ważniejsze jest to, jakim teraz jest człowiekiem co sobą reprezentuje oraz co i jak robi!Pozdrawiam
- 9 0
-
2011-07-29 19:33
(6)
Panie Krzysztofie, Broni Pan tak mężnie Pana Andrzeja, że aż zacząłem się zastanawiać czy jesteście "po jednej wódce, czy też po jednym ojcu."
- 1 10
-
2011-07-29 19:52
taka gorąca dyskusja, a wniosek prosty (1)
Najgłośniej rzucają się Ci, którzy sami nic nie porafią. Niestety, racjonalisto666, porównywanie sztuki gotowania do spawania w stoczni jest "nieco" nietrafione. A umiejętności kulinarne, to też przykro mi stwierdzić, MOŻNA wynieść z domu (spawanie może i też, ale z tym gorzej). To, że ktoś po 25 latach zajął się gotowaniem, nie znaczy, że nie musiał się przeszkolić. No żal mi Ciebie, żal, idź sobie browarka wychyl dla relaksu może.
- 10 0
-
2011-07-29 19:56
A Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy tylko składasz literki.
- 1 8
-
2011-07-29 20:08
Po prostu znam Andrzeja od wielu lat i wiem jakim jest człowiekiem! (3)
Pracujemy czasami razem podczas różnych imprez charytatywnych, targów czy pokazów kulinarnych, nie jeden raz sprzeczaliśmy się o to czy owo, ale czytając kilka wypowiedzi bezzasadnie ,,gorzkich" zabrałem głos w tym temacie. Na codzień jednak pracujemy w innych miejscach. Różnimy się bardzo, ale nie przeszkadza to nam być kolegami!
- 8 0
-
2011-07-29 20:10
(2)
No i sprawa się rypła, stąd brak obiektywizmu w pańskich wypowiedziach
- 1 10
-
2011-08-01 09:51
DO racjonalista666
Czytając złośliwe wypowiedzi racjonalista666 postanowiłem zając swoje zdanie. Moim Zdaniem jesteś Trolem Internetowym którego niedługo namieże i ogłosze wszystkich KIM JESTEŚ ( mam taki program internetowy ) choc można się tylko domyślac , zazdrosny kucharzu z pseudo Królewskiej restauracji pod Motławy , Masz trochę odwagi to podaj do siębie meilla a załatwie tobie artykuł na trojmiescie.pl i wtedy zobaczymy co potrafisz , myślę że TYLKO BYŚ SIĘ OSMIESZYŁ ZAZDROSMNA GRIDO
- 8 0
-
2011-08-01 09:51
DO racjonalista666
Czytając złośliwe wypowiedzi racjonalista666 postanowiłem zając swoje zdanie. Moim Zdaniem jesteś Trolem Internetowym którego niedługo namieże i ogłosze wszystkich KIM JESTEŚ ( mam taki program internetowy ) choc można się tylko domyślac , zazdrosny kucharzu z pseudo Królewskiej restauracji pod Motławy , Masz trochę odwagi to podaj do siębie meilla a załatwie tobie artykuł na trojmiescie.pl i wtedy zobaczymy co potrafisz , myślę że TYLKO BYŚ SIĘ OSMIESZYŁ ZAZDROSMNA GRIDO
- 6 0
-
2011-07-29 19:32
palnija się (2)
jesteś zwykłym D..BILEM kulinarnym , i tyle na dziś
- 2 0
-
2011-07-29 19:33
to palnij się to do racjonalisty666
- 4 0
-
2011-07-29 20:08
Do kogo i o kim to piszesz kolejny znawco?!
- 0 1
-
2011-08-01 09:36
(3)
Pan Krzysztof w gary uderzył bo po prostu lubi pożreć,zresztą to widać.
- 0 6
-
2011-08-01 09:55
(2)
a TY MALY KORDUPLU Z WYDENTYM BRZUCHEM
- 0 0
-
2011-08-01 12:23
(1)
Znam GACKA.Lubi zeżreć.
- 0 0
-
2011-08-01 15:13
co ty Gacek jes szczupły jak ołowek
- 0 1
-
2011-08-24 03:30
To Co Wypisujesz świadczy o Twoim IQ
Szkoda pisać ... PRYMITYW Z CIEBIE ,............ SORY , ale i tak tego nie ... ,,,.załapiesz'''
- 2 0
-
2011-08-01 22:46
Cienias kucharz
Gotowanie to jeden z procesów obróbki termicznej stosowany w gastronomi. Możemy mówić o sztuce kulinarnej która jest dziedziną związaną z przygotowaniem potraw . Zabierasz głos SMIERDZIELU w dziedzinie o'której nic nie wiesz
- 7 0
-
2011-08-24 03:07
To znaczy !!!!! w picerii pracujesz!!!! (1)
- 3 0
-
2011-08-24 03:12
KUCHARZ
Ty.......... Kuchnię Prawdziwą to na obrazku widziałeś .... a gdzie serce ...aaaaaaaaaaaaa w tym co robisz ........... nie istotne ... byle zarobić ...pare groszy .....od piccy !!!! FACHOWIEC !!!!!!
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.