- 1 Lekarze wycięli 30-kilogramowego guza (109 opinii)
- 2 Zrekonstruowali pierś tkankami pacjentki (17 opinii)
- 3 Urodowe atrakcje w najbliższy weekend na Brabanku (19 opinii)
- 4 To koniec boreliozy? Kończą się prace nad szczepionką (100 opinii)
- 5 17 osób dziennie słyszy tę diagnozę (47 opinii)
- 6 Informacje o ciąży w karcie na życzenie pacjentki (58 opinii)
W Polsce umiera mniej osób niż rok, dwa, trzy i cztery lata temu
Według najnowszych informacji pandemia pochłonęła w Polsce 847 ofiary. Okazuje się jednak, że porównując marzec i kwiecień 2020 roku do tego samego okresu w ubiegłym roku i latach poprzednich, spadła śmiertelność w całym kraju, a także na Pomorzu.
Tymczasem okazuje się, że liczba zgonów wywołanych koronawirusem SASR-Cov-2 - choć zdajemy sobie sprawę, że każdy z nich jest ogromną tragedią dla bliskich i rodziny - nie wpływa na ogólną liczbę osób zmarłych w Polsce.
Polska: w kwietniu 2020 ponad 3 tys. mniej zgonów niż w 2019 roku
Według danych przekazanych przez Ministerstwo Cyfryzacji w kwietniu 2020 roku w Polsce zmarły 30 534 osoby, z czego za ofiary COVID-19 uznaje się 615 osób. W tym tekście nie będziemy rozstrzygać tego, czy rzeczywiście były to ofiary koronawirusa, czy może większą rolę w ich odejściu odegrały choroby współistniejące, które miała zdecydowana większość zmarłych.
Skupmy się na liczbach, bo można z nich wysnuć ciekawe spostrzeżenia.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
W kwietniu 2019 roku było 3079 więcej zgonów (w sumie 33 613) niż w tym roku i o 4105 więcej niż w kwietniu 2018 (34 639). Więcej osób umarło też w kwietniu 2017 roku (o 1,5 tys.), 2016 (o 1,3 tys.) i 2015 (o 4 tys.) roku.
Pod względem liczby zgonów w Polsce był to więc zdecydowanie najlepszy kwiecień od lat.
Pierwsze cztery miesiące też z mniejszą liczbą zgonów
No dobrze, ale na świecie coraz częściej mówi się, że koronawirus był już z nami od końca grudnia i wiele osób chorowało na niego i umierało, zanim jeszcze zaczęliśmy przeprowadzać testy i stosować zdecydowanie dokładniejszą diagnostykę niż przy innych wirusach. Sprawdźmy więc okres od stycznia do kwietnia 2020 roku. I tu także może być zaskoczenie.
Według oficjalnych danych za okres 1.01.2020-29.04.2020 w Polsce zmarło 139 tys. osób.
Liczba zmarłych w Polsce w pierwszych czterech miesiącach roku:
- 2015 - 143,6 tys.
- 2016 - 135,8 tys.
- 2017 - 148 tys.
- 2018 - 151,3 tys.
- 2019 - 145,1 tys.
- 2020 - 139 tys.
Jak widać, tylko w 2016 roku zmarło w Polsce mniej osób w pierwszych czterech miesiącach roku. Rok temu było ich ponad 6 tys. więcej, dwa lata temu ponad 12 tys. więcej.
Pomorze: 182 zgony mniej w marcu i kwietniu
Podobnie sytuacja rozkłada się w poszczególnych województwach, w tym w najbliższym nam - Pomorskiem. Według danych Ministerstwa Cyfryzacji w 13 z 16 województw zgonów w marcu i kwietniu 2020 roku było mniej niż marcu i kwietniu przed rokiem. Minimalne wzrosty mamy w województwach lubelskim i lubuskim (o trzy i dwie osoby), a nieco większe w woj. świętokrzyskim (o 74 osoby).
Województwo pomorskie pod tym względem wypada jeszcze lepiej. Porównując marzec i kwiecień tego roku do ubiegłorocznego okresu, okazuje się, że zmarło w nim teraz o 182 osoby mniej. W 2019 roku było to 3826 zgonów, a w 2020 roku - 3644 zgony.
Śmiertelność koronawirusa i grypy
Okazuje się, że na ogólną liczbę zgonów dużo większy wpływ niż epidemia mają pozawirusowe czynniki. Jakie? Eksperci nie są pewni.
- Zgony mają charakter sezonowy. W zimie jest ich więcej, a w lecie mniej. To ma związek między innymi z temperaturą, zanieczyszczeniem powietrza i zachorowalnością na grypę. Przykładowo w 2017 roku wszystkie te wskaźniki były blisko maksimum swojego negatywnego wpływu, co przełożyło się na szczególnie dużą liczbę zgonów. W tym roku było inaczej. Temperatury w miesiącach zimowych były wyższe niż w poprzednich latach, a związek temperatur z umieralnością jest silny. Po drugie, mówi się, że z powodu pandemii zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza, to również mogło mieć wpływ na mniejszą liczbę zgonów. Grypa miała w tym roku przeciętny przebieg, choć akurat zgony na grypę mają znaczenie czysto wskaźnikowe: czy była mniej, czy bardziej nasilona, ale nie oddają pełnego obrazu negatywnych skutków tej choroby. Grypa, podobnie jak zakażenie koronawirusem, powoduje bardzo często pogłębianie się chorób współistniejących, na przykład krążeniowo-oddechowych - podkreśla wicedyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny prof. Bogdan Wojtyniak w rozmowie z Konkret24.
Czy możliwe więc, że ci sami pacjenci z chorobami współistniejącymi, którzy umarli z powodu COVID-19, umarliby także na powikłania pogrypowe? Tego nie wiemy. Ale liczba zgonów z ich powodu jest w tym roku oficjalnie o niemal 60 proc. niższa niż w 2019 roku.
Mniej osób zginęło też na drogach. Choć policjanci przyznają, że wypadki są obecnie znacznie bardziej tragiczne w skutkach (mniejszy ruch to wyższe prędkości przy zderzeniach), to jednak ich ogólna liczba spadła w okresie lockdownu o 1/3. To także przełożyło się na liczby: Komenda Główna Policji podsumowała, że w marcu 2020 roku było 60 mniej ofiar śmiertelnych, a w kwietniu 2020 - 76 mniej ofiar śmiertelnych drogowych wypadków niż przed rokiem.
Miejsca
Opinie (333) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-13 17:11
Propaganda jak to u nas dobrze i jak sprawnie PiS działa. Wiadomo że korona wirus to mały odsetek zgonów i nie ma żadnego wpływu na statystyki. Wiadomo równiż że to nie żadna zasługa pisu. Wiadomo jak fatalny jest stan służby zdrowie i ciągle się pogarsza.
- 10 1
-
2020-05-13 17:20
Czyli jednak prawda, że koronawirus był w Europie wcześniej niż od stycznia-lutego tego roku...
Polaków wybijał od 2017 roku. I to pewnie w Polsce zaczął się ten światowy dramat. Większość Polaków jest już odporna i ma przeciwciała i stąd tak mało przypadków i mało zgonów... Taka prawda.
- 5 6
-
2020-05-13 17:52
Obywatel
Skończcie wreście z tym cyrkiem !!!!!!!!!
- 12 2
-
2020-05-13 17:53
(1)
czyli wychodzi na to, że każdy zgon na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy był uznawany za spowodowany wirusem, niezależnie od prawdziwej przyczyny zgonu.
- 12 2
-
2020-05-14 21:18
nie
nie było nawet takiej kategorii
nawet teraz część ofiar koronawirusa nie ma wpisanego tego kodu do karty zgonu- 0 0
-
2020-05-13 18:00
(4)
A Rząd twierdzi, że umieramy na potęgę i trzeba chodzić w maskach
- 16 5
-
2020-05-13 18:26
Trzeba chodzić w maskach, by trochę się poddusić i zacząć ratować niewygodną statystykę.
Poza tym kolesie nakupowali 2 Antonowy maseczek więc muszą sprzedac by zarobić.
- 8 1
-
2020-05-13 19:19
maski (1)
No chodzic trzeba abyśmy nie zaczęli umierać. Chociaz sam wiem jakie to denerwujące.
- 1 1
-
2020-05-13 23:10
Do tej pory
Ja do tej pory ponad 40 lat chodziłem bez szmaty na twarzy i jakoś nie umarłem!
A teraz mam chodzić ze szmatą, żeby nie umrzeć?
????- 0 1
-
2020-05-14 16:12
Grzybice i pryszcze
kto chodzi w masce ten chodzi
- 1 0
-
2020-05-13 18:21
Na ile wiarygodne są dane z reżimowego ministerstwa?
Fakty dowodzą że PiS lubi manipulować danymi.
- 3 5
-
2020-05-13 18:29
to dzięki rządom PIS , która dba o nas obywateli by żyło się nam szczęśliwie i dostatnio
Dziękujemy Pani Jarku !- 3 2
-
2020-05-13 18:30
Bo ludzie omijają szpital szerokim łukiem
- 12 0
-
2020-05-13 18:47
Panie Michale Sielski gratuluję. (4)
W dobie przedruków pochylił się Pan nad tematem sięgając do oficjalnych dokumentów. Za ten artykuł można Pana z czystym sumieniem nazwać dziennikarzem. Ta cała pandemia została sztucznie rozdmuchana przez media i nawet premierowi naszego państwa udzieliła ta medialna panika. Pan sięgając po dokumenty pokazał, że prawda leży całkowicie w innym miejscu. Szacun !
- 30 9
-
2020-05-13 19:51
Nie lubię PiSu
Ludzie, ja wiem że jak się czegoś nie widzi to ciężko w to uwierzyć, ale właśnie dzięki tym obostrzeniom jest jak jest. Zrozumcie to w końcu!
- 2 6
-
2020-05-13 22:21
(2)
Apeluję do redakcji o większą odpowiedzialność. Ten komentarz to świetny przykład jak opatrznie można zrozumieć dane, treść, tytuł. Hiszpania to kraj ludnosciowo i wielkosciowo bardzo podobny do Polski. Gdy dodamy do krzywej 35 000 to już by wykresy wyglądały zupełnie inaczej. Dzięki radykalnym środkom zaradczym jesteśmy w sytuacji, w której pomiko epidemii, liczba ogólnych zgonów spada - odchodzą wypadki komunikacyjne i powikłania po planowych zabiegach. Kilkaset zgonów z powodu Covidu tego nie zaburzy. Ale kilkadziesiąt tysiecy juz tak.
- 0 6
-
2020-05-14 00:27
Statystyka (1)
Odpowiedzialność redakcji miałaby polegać na czym ? Żeby nie pisać jaka jest prawdziwa sytuacja ?
Hiszpania ma 47.100.000 mieszkańców a więc więcej o 21,5 %. To sporo jednak.
Kolejny fakt to w Hiszpanii osób zarejestrowanych jako zmarłe na Covid jest 27.104 .
Ale powstaje pytanie - czy przypadkiem te same osoby gdyby nie było tego wirusa nie
zostałyby zarejestrowane w tym samym roku jako zmarłe na inne choroby współistniejące na które cierpieli ?
A to oznaczałoby że statystycznie sytuacja nie byłaby gorsza.
Teraz czekamy na takie samo zestawienie zgonów dotyczące Hiszpanii czy Włoch jak przeczytaliśmy w tym artykule. Dopiero wtedy można będzie stwierdzić czy wirus pogorszył sytuację.
Jest jeszcze takie pytanie: skoro w normalnych warunkach umiera ludzi wielokrotnie więcej w państwie ze wszystkich innych powodów (139.000 zgonów wobec 615 na COVID) to dlaczego nie wywozi się ich ciężarówkami i nie zakopuje w w masowych grobach skoro to znacznie więcej ludzi ?- 6 0
-
2020-05-14 07:56
Sam sobie odpowiadasz. Przeciążenie branży pogrzebowej w Hiszpanii i Włoszech, to naoczny dowód na to, że zgony na Covid są 'nadprogramowe'.
- 0 5
-
2020-05-13 19:38
Prawda
Wielkie dzięki za fakty
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.