- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (99 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
W miasto wyjechało motocyklowe pogotowie ratunkowe
O ile karetki widujemy na ulicach niemal codziennie, o tyle nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że w strukturach pogotowia ratunkowego w Gdańsku od 12 lat działa też motocyklowe ratownictwo medyczne. Pracuje w nim ośmiu ratowników medycznych, którzy od czerwca do sierpnia wyjeżdżają jednośladami w teren by ratować ludziom życie.
- O tym, do jakich zdarzeń wyjeżdżamy decyduje dyspozytor z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, który po otrzymaniu zgłoszenia podejmuje decyzję, czy potrzebny jest motocykl, czy należy wysłać karetkę - mówi Tomasz Rogiński, ratownik medyczny ze Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku. - Działamy głównie w Centrum Gdańska, w miejscach trudno dostępnych, do których ciężko jest dojechać. Z reguły jesteśmy wysyłani do wszystkiego, co się dzieje na ulicy i raczej nie wyjeżdżamy do zdarzeń mających miejsce w pomieszczeniach mieszkalnych, choć czasem i takie się zdarzają.
Gdańsk jest pionierem w kwestii motocyklowego pogotowia ratunkowego. W 2002 r. gdańskie pogotowie jako pierwsze w Polsce wprowadziło do służby motocykl Harley Davidson, który w 2012 r. zastąpiony został nowym jednośladem. W roku 2014 r. szeregi zasilił też drugi motocykl ratunkowy.
Liczba wszystkich wyjazdów motocykli z siedziby pogotowia przy ul. Elizy Orzeszkowej 1 w Gdańsku, wynosi blisko 400. Wiele zależy oczywiście od dnia.
- Bywa tak, że jeździmy od zdarzenia do zdarzenia, czyli opatrujemy jednego pacjenta, udzielamy niezbędnej pomocy medycznej, przekazujemy go karetce, i jedziemy do następnego. Można powiedzieć, że średnio mamy ok 5 wyjazdów dziennie - dodaje Rogiński.
Po raz ostatni ratownicy na motocyklach interweniowali w piątek, 6 czerwca. Wieczorem przeprowadzona została skuteczna reanimacja kobiety, u której doszło do zatrzymania krążenia. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Srebrniki w Gdańsku.
- W piątek wieczorem na ulicach Gdańska doszło do omdlenia kobiety, zatrzymania oddechu i krążenia - opowiada Sebastian Wodnicki, ratownik medyczny, ze Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku. - Dzięki szybkiej reakcji ze strony Wojtka Hajdukiewicza, ratownika motocyklowego pogotowia ratunkowego, udało się dokonać szybkiej reanimacji, która uratowała poszkodowanej życie. Ratownik na miejsce zdarzenia wezwał też karetkę, która sprawnie przewiozła kobietę do szpitala.
Motocykl ratunkowy jest odpowiednio oznakowany, wyposażony w sygnały świetlne i dźwiękowe, a także w pełen sprzęt niezbędny do udzielenia pomocy poszkodowanym: defibrylator automatyczny AED z elektrodami, z możliwością monitorowania pracy serca pacjenta, zestaw rurek do udrażniania dróg oddechowych, worek samorozprężalny z kompletem masek, respirator, wiertarka do wkłuć doszpikowych, kroplówki, sprzęt do unieruchomienia urazów, do tamowania krwotoków, ciśnieniomierz, glukometr, pulsoksymetr, a także zestawy leków. Jednym słowem cały sprzęt medyczny, który znajduje się w karetce, tylko w nieco mniejszej ilości.
Każdy, kto pracuje w państwowym ratownictwie medycznym, czyli w karetkach pogotowia, a także w zespołach motocyklowych, musi mieć wykształcenie medyczne, skończone studia w zakresie ratownictwa medycznego, oraz odpowiedni staż pracy - min 5-lat, pożądane 10 lat. W przypadku motocyklowego pogotowia równie ważna jak doświadczenie zawodowe jest praktyka motocyklowa. Oczywiście każdy ratownik co roku odbywa szereg szkoleń z technik doskonalenia jazdy na motocyklu, ale do tego potrzebne jest wcześniejsze doświadczenie i obycie z maszyną.
Ludzie obecni przy zdarzeniu powinni jak najszybciej podjąć działania pierwszej pomocy medycznej, np. wentylację, uciskanie klatki piersiowej, tamowanie krwotoków. To rzeczy podstawowe, które należy wykonać. Pogotowie jest kolejnym ogniwem.
Dlatego chciałbym prosić wszystkich, którzy są świadkami wypadku, o reakcję. To od was zależy, czy poszkodowany będzie żył i dobrze funkcjonował. Pierwsze 3-4 min to czas, w jakim należy podjąć działania ratunkowe. Jeśli pacjent nie oddycha i doszło do zatrzymania pracy serca, bez naszej pomocy umrze. To pewne. W takim przypadku należy rozpocząć reanimację. U dorosłych i dzieci uciskamy klatkę piersiową z częstotliwością 30 do 2 (30 uciśnięć klatki piersiowej i 2 wdechy powietrza). Jeśli macie opór przed wdechami, wystarczy uciskać klatkę piersiową z częstotliwością ok. 100 razy na minutę, przy ucisku na ok 1/3 głębokości klatki.
Miejsca
Opinie (43) 10 zablokowanych
-
2014-06-12 20:41
brawo dla dyrekcji
- 0 0
-
2014-06-12 20:45
gratulacje
gratulacje dla dyrekcji gdańskiego pogotowia, super pomysł
- 1 0
-
2014-06-14 11:07
GDAŃSK pionierem
matką chrzestną dyr,dr D.D... ojcem dr.magneto ... asystentem oczko-snajper...
- 0 0
-
2014-06-14 15:20
praktyka motocyklowa ???
czy spełniam warunki??? np : jako mędrzec kujawsko-pomorski kupuję motocykl od mędrca warmińsko- mazurskiego... czy jestem już uważany w środowisku za miszcza motorowego "???
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.