- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (86 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
Z chorym dzieckiem do lekarza? "Oddział obserwacyjny i niemowlęcy są pełne"
- Każde małe dziecko, a na pewno noworodek z gorączką czy kaszlem powinien natychmiast zostać skonsultowany z lekarzem. W przypadku dzieci do pierwszego roku życia należy zwracać uwagę przede wszystkim na alarmujące objawy - wymioty, większe ulewania, apatię, biegunkę, niechęć do jedzenia - wszystkie te symptomy powinny skłonić nas do wizyty w gabinecie - mówi dr n. med. Bożena Kujawska-Kapiszka, specjalista pediatrii, alergologii i immunologii klinicznej ze Szpitala Dziecięcego "Polanki" w Gdańsku.
Lekarze rodzinni w Trójmieście - na NFZ i prywatnie
Dr Bożena Kujawska-Kapiszka: Sytuacja jest napięta praktycznie od lata, co jest dosyć niespotykane w pediatrii. Obecnie najczęściej mamy do czynienia z infekcjami górnych, ale i dolnych dróg oddechowych. Dzieci przychodzą z zapaleniem oskrzeli oraz płuc. Jeśli chodzi o infekcje, to na pewno królują choroby wirusowe, wywoływane przez adenowirusy, rotawirusy, RSV, sporo jest także zakażeń nietypowymi patogenami, np. Chlamydią Pneumoniae. Obecnie oddział obserwacyjny i niemowlęcy są praktycznie pełne - leżą tam najczęściej dzieci ze wspomnianymi infekcjami, ale także biegunkami. Widzimy również dużą liczbę chorych niemowląt.
Czy cały czas utrzymuje się pik zakażeń RSV?
Obecnie sytuacja trochę się uspokoiła, ale z kolei obserwujemy zwiększoną liczbę rozpoznań COVID-19.
Kiedy przy rozwijającej się infekcji rodzic powinien zgłosić się do lekarza?
Dziecko ma prawo kaszleć nawet do 6 tygodni od początku infekcji. Jeśli pociechy, oprócz kaszlu, zachowują się normalnie, nie ma gorączki i nie ma problemów żywieniowych, to wystarczy stosowanie soli fizjologicznej do nosa, czyszczenie nosa czy podawanie syropu z bluszczu.
Na pewno każde małe dziecko, a zwłaszcza noworodek z gorączką czy kaszlem powinien natychmiast zostać skonsultowany z lekarzem. W przypadku dzieci do pierwszego roku życia należy zwracać uwagę przede wszystkim na alarmujące objawy - wymioty, większe ulewania, apatię, biegunkę, niechęć do jedzenia - wszystkie te symptomy powinny skłonić nas do wizyty w gabinecie. Z kolei u dzieci starszych bardzo często powtarza się scenariusz: stan dziecka po chwilowej poprawie pogorszył się. Słyszymy, że "choroba powróciła" - to również powinno skłaniać nas do dalszej diagnostyki w celu wprowadzenia zmian terapeutycznych.
Czytaj też: "Szczepienie daje nam szansę na przeżycie, ale bezpieczeństwo zależy od ludzi wokół nas"
Jak rodzice najmniejszych dzieci mogą reagować na początku choroby?
Jeśli u dziecka pojawia się katar - należy w pierwszej kolejności podawać sól fizjologiczną. Popularnym rozwiązaniem są urządzenia typu "katarek", a także oklepywanie, kładzenie dziecka z głową ułożoną wyżej i nieco odchyloną od klatki piersiowej w celu udrożnienia dróg oddechowych. Jeśli dziecko nie dojada, ważne, aby karmić je częściej, ale w mniejszych ilościach. Kaszel bardzo często wzmaga odruch wymiotny.
Co z charakterystycznym kaszlem krtaniowym, którego obawia się większość rodziców?
Tzw. kaszel szczekający jest niebezpieczny zarówno u małych, jak i większych dzieci. U maluchów może świadczyć między innymi o wadach układu oddechowego, a niekiedy o przetoce. Gdy taki kaszel występuje u większych pociech, często mówimy o podatności osobniczej. Są dzieci, u których pojawia się szczekający kaszel nawet przy niewielkim katarze i objawy mogą powtarzać się przy każdej infekcji.
Natomiast niebezpieczeństwo tego zjawiska polega na tym, że kaszel może doprowadzić do skurczu krtani i obrzęku, co może też stać się bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia i życia dziecka. W sytuacji pojawienia się kaszlu krtaniowego pamiętajmy o chłodzeniu pomieszczeń - zimne powietrze zmniejsza obrzęk i poprawia nawilżenie pomieszczenia. Często jednak istnieje potrzeba stosowania sterydów wziewnych i środków przeciwkaszlowych. Warto, aby każdy rodzic miał takie preparaty w razie pojawienia się objawów. Należy bacznie obserwować stan dziecka, bowiem zbyt duże dawki preparatów mukolitycznych mogą skutkować wręcz zalewaniem dużą ilością wydzieliny.
Lista trójmiejskich placówek laboratoryjnych - badania na NFZ i bez skierowania
Tymczasem nasze mieszkania często są przegrzane.
To prawda, a sytuację utrudnia fakt, że mamy problemy z odpowiednią wilgotnością powietrza, a to wzmaga symptomy. O ile w starszych blokach nie ma takiego problemu, to w nowym, szczelnym budownictwie poziom wilgotności spada często do 30 proc., podczas gdy powinien wynosić 50-60 proc. Pamiętajmy również, że temperatura w domu powinna wynosić 20-21 stopni - wyższa jedynie w łazience podczas kąpieli.
Czytaj też: Darmowe szczepionki przeciw grypie dla pełnoletnich
Rodzice bardzo często zastanawiają się nad kolejnymi krokami w sytuacji, kiedy kaszel utrzymuje się przez dłuższy czas.
Dziecko ma prawo kaszleć nawet do 6 tygodni od początku infekcji. Jeśli pociechy, oprócz kaszlu, zachowują się normalnie, nie ma gorączki i nie ma problemów żywieniowych, to wystarczy stosowanie soli fizjologicznej do nosa, czyszczenie nosa czy podawanie syropu z bluszczu. Jeśli natomiast taka sytuacja pojawia się przy każdej infekcji, a np. u rodziców stwierdzono alergię, warto poszerzyć diagnostykę, aby wykluczyć astmę oskrzelową, idąc dalej - problemy laryngologiczne, np. z przerośniętym trzecim migdałem czy refluks. Częstym błędem jest fakt, że dzieci zasypiają, pijąc mleko w butelce, albo idą spać bezpośrednio po ostatnim posiłku. To może powodować cofanie się pokarmu oraz stymulować podrażnienie i kaszel.
Czy jeżeli w rodzinie pojawia się drugie dziecko, to starsze może chodzić do żłobka/przedszkola?
Na pewno jeśli jest taka możliwość i mama jest z maleństwem w domu, to lepiej, żeby drugie dziecko też nie chodziło - najlepiej do pół roku. Mówię to, zwłaszcza mając na uwadze obecny, intensywny okres infekcyjny. Mamy wiele przypadków, kiedy dziecko przedszkolne zachorowało na RSV i zaraziło młodsze rodzeństwo, które trafia do nas na leczenie.
Czy rodzice często oczekują przypisania antybiotyku?
Rodzice często nakłaniają do szybkiego włączenia antybiotyku i szczerze mówiąc, zazwyczaj jest to najgorsze rozwiązanie - dziecko bowiem w ciągu dwóch tygodni od zastosowania antybiotyku jest jeszcze bardziej podatne na choroby. Szczególnie w pierwszych dobach trzeba wstrzymać się z decyzją o antybiotyku, mając na uwadze, że 90 proc. infekcji u dzieci to infekcje wirusowe, które nie wymagają włączania takiego leczenia, i to nawet w przypadku pojawienia się zmian osłuchowych.
Miejsca
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2021-12-02 13:12
Wszystko przez niezaszczepionych rodziców (12)
szpitale przepełnione, a planowane leczenie leży. Szczepienia powinny być obowiązkowe, a ich brak
powodować przesunięcie na koniec kolejki , oraz pełną odpłatność .- 16 36
-
2021-12-02 13:14
a mogę przestać płacić składki zdrowotne (3)
jeśli mam ten cały zdrowotny syf głeboko? - tylko prywatnie daje efekty
- 15 2
-
2021-12-02 14:10
To idź prywatnie na coś poważniejszego niż przeziębienie czy złamanie :D (2)
Nagle "nie robimy", albo "zapłać pół miliona"...
- 3 4
-
2021-12-02 14:54
To podobnie jak na NFZ, gdzie termin jest za 5 lat, wychodzi na to samo!
- 7 2
-
2021-12-03 10:31
Przeciez tak wlasnie jest. Ciezka choroba zawsze oznacza, ze trzeba zrobic zrzutke w rodzinie na lapowke. Mozna tez honorowo umrzec.
- 2 0
-
2021-12-02 13:16
(3)
szczepieni tak samo przenosza wirusa jak nieszczepieni.
- 19 4
-
2021-12-02 13:28
Jeszcze bardziej, bo nie podlegają kwarantannie ani izolacji, gdy są chorzy
- 17 1
-
2021-12-02 14:10
Kłamstwo. (1)
Krócej chorujesz - mniej przenosisz.
- 4 13
-
2021-12-02 14:55
Tą logiką po co mam nosić maskę, skoro jestem zdrowy?
- 8 1
-
2021-12-02 13:18
Osoby otyle jak trafiaja na oddzial z miazdzyca, zatorem, zawalem powinny byc odsylane na koniec kolejki a za wykonane uslugi lecznicze powinny placic z wlasnej kieszeni
- 8 2
-
2021-12-02 19:25
(1)
tą logiką jak ktoś złamał nogę na rowerze to też przesunięcie na koniec kolejki , oraz pełną odpłatność, tak ?? bo przecież mógł jechać samochodem!!
- 8 1
-
2021-12-02 20:51
no chyba ze bedziesz mial wypadek samochodem i np na drodze z ograniczeniem do 90km/h jechales 110km/h wtedy tez powinienes sie leczyc z wlasnej kieszeni
- 4 0
-
2021-12-05 13:06
"Wszystko przez niezaszczepionych rodziców"
Skoro dziecko choruje to znaczy, że szczepionka nie działa, a skoro nie działa to po co ją wstrzykiwać dorosłym?
- 0 0
-
2021-12-02 13:15
antyszczepy vs. szczepy
gdzie jesteście w komentarzach?
- 3 5
-
2021-12-02 13:32
Skoro nagle jest dużo więcej infekcji dróg oddechowych, to warto się pochylić nad przyczyną (4)
Co się zmieniło względem lat wcześniejszych?
Stan powietrza? Niezbyt. Dieta - też nie jakoś drastycznie.
Za to Adam N. i Mateusz M. nielegalnie zamknęli dzieci w domach, uniemożliwili im oddychanie świeżym powietrzem, spacery na zewnątrz. Do tego nauka zdalna i brak kontaktu z czynnikami powodującymi infekcje. Do tego kagańce (niektóre dzieci posłusznie noszą je nadal nawet na zewnątrz...).
I nie ma co się dziwić, że drogi oddechowe są podrażnione, a do tego dzieci są mniej odporne na różne czynniki.- 16 5
-
2021-12-02 14:04
Dzieci trzymane w izolacji pod kloszem, brak kontaktu z rówieśnikami i z patogenami. Odporność spadła, co jest oczywiste.
Do tego maseczki czyli niedotlenienie, wdychanie flory baketeryjnej namnożonej na wilgotnych maskach i efekty są jakie są.
Ludzie, a szczegòlnie dzieci żeby być zdrowe muszą mieć kontakt z bakteriami i wirusami.- 6 0
-
2021-12-02 19:26
(2)
Przede wszystkim odporność! Dawniej dzieciaki miały dużą odporność bo masę czasu spędzały na podwórkach. A teraz co?
- 2 0
-
2021-12-02 19:40
Też chorowały i z glutem latały. Nikt się nie przejmował (1)
Chore = gorączka
- 2 0
-
2021-12-02 22:03
A dziś musimy się zmagać z czyimś urojonym strachem. Kiedyś urojenia się leczyło u psychiatry, teraz brakuje leczenia psychiatrycznego to choroba u wielu się pogłębia i ta garsttka chorych psychicznie terroryzuje większość.
- 0 0
-
2021-12-02 14:01
(1)
Mądry rodzić zrobi wszystko, żeby lekarz osłuchał i przebadał dziecko zgodnie ze sztuką lekarską.
Rodzic foliarz zamiast do lekarza zaprowadzi własne dziecko na wiadomy test i będzie się chwalił, że mamy w domu covid ale przetrwamy :D- 18 6
-
2021-12-02 19:26
Po test się idzie żeby mieć status ozdrowieńca i nie musieć się pół roku p_edzielić ze szczepami.
- 1 1
-
2021-12-02 14:15
Na kaszel szczepienia obowiąskowe. (1)
- 1 3
-
2021-12-02 16:28
Obowiązkowo to ty musisz wrócić do szkoły ! I nauczyć się Ortografii !!!
- 0 0
-
2021-12-02 15:17
(1)
Kaszel do 6tyg. W przedszkolu dziecka nie chca przyjac, kaza zatrzymac je w domu do ustania objawow... Dziecko kaszle po zapaleniu oskrzeli. Do przedszkola corka nie poszla po tym jak dostala wodnistego kataru. I tak siedzi w domu 4 tydzien. Cale szczescie, ze pracujemy zdalnie.
- 7 3
-
2021-12-02 16:29
I prawidłowo ! Dziecko zdrowe Nie Kaszle !
- 2 5
-
2021-12-02 16:26
Głupoty (2)
Co za Głupoty opowiada ta Pani ! Nie wiem i nie znam żadnego rodzica który chce swojemu dziecku podawać bez potrzeby antybiotyk ! Wręcz przeciwnie słabi lekarze zapisują antybiotyki nagminnie ! Żeby mieć spokój z dzieckiem i rodzicem !
- 11 1
-
2021-12-02 17:00
(1)
widocznie pani doktor ma inne doświadczenie niż ty, a na pewno większe
- 0 1
-
2021-12-02 22:08
Szczególnie przepisując antybiotyk na wirusa to się nazywa doświadczenie w swojej głupocie.
- 0 1
-
2021-12-02 17:06
(1)
Prawidłowa wilgotność w mieszkaniu wynosi 40-60%. W nowym budownictwie mam 20%, ale to nie dlatego, że mieszkanie jest szczelne, jak sądzi pani doktor. To zasługa nawiewników (czyli dziur w oknie) i wymuszonego obiegu powietrza (wentylator mechaniczny chodzi non-stop, nie da się go wyłączyć, bo jest wpięty bezpośrednio do instalacji elektrycznej łazienki - chyba że wyłączając korki w łazience).
- 5 0
-
2021-12-03 13:06
Ja właśnie przez to, że często wietrzę mam sucho ok. 40% wilgotności. Bez wietrzenia kumuluje się wilgoć z prania, kąpieli, gotowania i wtedy od razu skacze do 70%. Więc szczelne mieszkania to większa wilgotność a nie mniejsza.
- 0 0
-
2021-12-02 19:38
20 st. C
Taaaa... a idioci projektanci to czytają i tak mieszkania projektują, że jest zimno!
Bez zapasu mocy cieplnej.- 3 0
-
2021-12-03 05:11
Z chorym dzieckiem to rodzice najchętniej ida do przedszkola/szkoly
Apapik z rana, a później telefon z placówki i "zdziwienie" bo rano "było zdrowe". Później jeszcze większe zdziwienie, że ich dziecko co chwilę choruje bo o dziwo... inny rodzic miał taki sam egoistyczny stosunek i również wysłał swoje dziecko do przedszkola z gilem po kolana. Zabawne są też pomysły żeby dziecko zostało w domu 1 dzień i 2 dnia wróciło do szkoły/przedszkola - serio? Chyba po to aby lekko uśpić/załagodzić chorobę bo na pewno nie ja wyleczyć.
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.