- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (99 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
Zasady moralne: pomagają czy przeszkadzają w seksie?
Prawosławny pop i protestancki pastor mogą mieć żony i dzieci, prowadzić aktywne życie płciowe, tymczasem ksiądz katolicki nie może. Dlaczego? Przecież Bóg jest ten sam, dla wszystkich trzech - mówi seksuolog, dr Andrzej Depko.
Andrzej Depko: Interesuje o tyle, że indoktrynacja jest określonym systemem wartości w okresie dzieciństwa lub dojrzewania i może przyczyniać się do powstania zaburzeń w funkcjonowaniu seksualnym w okresie dorosłości. Wielu ludzi przez to cierpi, żyją w rozdarciu przez wiele lat, tylko dlatego, że ktoś kiedyś narzucił im "uniwersalne" normy. Funkcjonują w systemie podwójnej moralności. Co innego deklarują, jeżeli chodzi o seksualność, a co innego pragną robić lub robią.
Dlaczego uniwersalne w cudzysłowie?
Bo nie istnieje uniwersalna moralność. Inne zasady wyznają katolicy, inne muzułmanie, inne mieszkańcy dużych miast, inne małych itd. To samo zachowanie może być jednocześnie moralne i niemoralne.
Często słyszymy utyskiwania o upadku obyczajów. Rozwody, pornografia, coraz niższy wiek inicjacji seksualnej. Faktycznie jest coraz gorzej?
Nie jest gorzej. Wręcz przeciwnie. W epoce wiktoriańskiej normy moralne były tak wyśrubowane, że sfrustrowana seksualność powodowała liczne dewiacje. Kobiety chorowały na melancholie czy neurastenie, a dżentelmeni w podziemiu ekscytowali się literaturą erotyczną. Teraz gorset się nieco poluźnił i podwójna moralność powoli zanika.
A jednak liczba rozwodów rośnie.
Wcześniej było mniej rozwodów, ale ludzie byli nieszczęśliwi, bo żyli w nieudanych związkach, albo w związkach z rozsądku. Człowiek jest tylko człowiekiem. Sztywne normy nie są w stanie nikogo uczynić lepszym.
Z lektury "Niebezpiecznych związków" wynika, że w XVIII wieku sensem życia francuskiej szlachty były intrygi erotyczne.
Wszyscy mieli dużo wolnego czasu. Kobietom nie okazywano uczuć, więc kiedy pojawiał się taki elegant, który nagle interesował się niewiastami, dochodziło do różnych incydentów.
Do niekończącej się dyskusji o upadku obyczajów dołączyli teraz wrogowie tzw. "ideologii gender".
Niestety, błędnie interpretują, czym jest gender. Wyjaśnijmy: jest to nauka o kulturowym pojmowaniu płci.
Czyli o zachowaniach, stereotypach i rolach, jakie przyjmujemy w zależności od tego, jaką mamy płeć. Albo o sposobie ubierania się.
A robi się z tego argumentację polityczną. Wypowiedzi episkopatu są po prostu aroganckie. Nie jest powiedziane, że kościół ma wyłączność na szerzenie dobra. Może się okazać, że ataki na gender to nic innego jak kontynuacja ciągot inkwizycyjnych. Kiedyś można było za to kogoś spalić na stosie. Teraz już się nie da.
Prostytucja, pornografia, pigułka antykoncepcyjna. Coś jednak różni XXI wiek od XVIII.
Prostytucja istnieje tak długo, jak istnieje popęd seksualny i nie świadczy o podwójnej moralności. Kiedyś służyła trwałości małżeństwa. Dużo bezpieczniejsze dla rodziny są kontakty męża z prostytutką niż z sąsiadką. W prostytutce się nie zakocha, a jeśli nawet, to ona raczej nie będzie zainteresowana trwałym związkiem. Przypomnijmy, że Jezus Chrystus uczynił z Marii Magdaleny najwierniejszą wyznawczynię. Wiele rzymskich domów publicznych było własnością Watykanu, wszak pecunia non olet. Istnieje też pogląd, że piramida Cheopsa została zbudowana dzięki podatkom ściąganych od egipskich prostytutek. To by świadczyło o dużej popularności tego zawodu w tamtych czasach.
Jak prostytutka przychodzi do gabinetu seksuologa, to mówi o moralności?
Prostytutki mówią, że gabinet seksuologa powinien znajdować się naprzeciwko agencji towarzyskiej. Mają dość mężczyzn, którzy płacą za trzy godziny, a później opowiadają o swoim nieszczęśliwym życiu.
Powiedzmy, że ktoś żył w ascezie, ale nie był to jego wolny wybór, ale raczej wzór narzucony przez konserwatywną rodzinę czy kościół. Przychodzi do pana, bo jest nieszczęśliwy.
Takich pacjentów mam najwięcej. Rozmawiam z nimi na temat tego rozdarcia. Kiedy przyjęli zasady, z czego one wynikają, jak ewoluowały. Ostatnio przyszedł do mnie działacz katolicki, starszy pan, zrozpaczony, bo na spotkaniu oazowym zakochał się w dwudziestokilkulatce. Odkrył, że można żyć inaczej. Mówił, że nienawidzi swojej przeszłości. To oznacza, że moralność, według której żył, nie sprawdza się.
Ale jakieś zasady muszą istnieć.
Tak. Zasady współżycia społecznego. Nie krzywdzić się wzajemnie, nie zmuszać, uczyć tolerancji dla różnorodności. Człowiek jest tylko człowiekiem i jeżeli będzie czuł się nieszczęśliwy, tym łatwiej będzie łamał zasady. Życie pokazuje wiele różnych rozwiązań i pokus. W społeczeństwie powinno się znaleźć miejsce i na hedonizm, i na ascezę. Każdy powinien mieć prawo do swoich poglądów, do szukania szczęścia po swojemu. O ile nie szkodzi innym.
A jednak kościół trzyma się sztywno pewnych zasad.
Kościół trzyma się zasad, które nie pochodzą wprost od Boga, ale na przestrzeni wieków zostały ustalone przez hierarchów. Do czego to prowadzi - wystarczy spojrzeć na podział chrześcijaństwa na trzy główne nurty: katolicyzm, protestantyzm i prawosławie. Pop i pastor mogą mieć żony i dzieci, prowadzić aktywne życie płciowe, tymczasem ksiądz katolicki nie może. A dlaczego on nie może? Przecież Bóg jest ten sam, dla wszystkich trzech doktryn. Czyja moralność jest prawdziwa?
Opinie (64) 2 zablokowane
-
2014-01-21 08:06
Po południu jak przyjdę z pracy
to se poczytam zabawne komentarze moich wyspowiadanych rodaków.
- 31 16
-
2014-01-21 08:07
Jakie zasady? (5)
Wszelkie zasady zostały już podeptane, została tylko hipokryzja.
- 25 10
-
2014-01-21 10:21
Twój komentarz - czysty populizm, a większość to popiera. (3)
Wniosek: odwoływanie do stereotypowych mądrości zwykłego człowieka jest poważane przez rodaków.
Akcja: naobiecujmy jak najwięcej. Większość to kupi. A w wyborach o większość chodzi.- 3 5
-
2014-01-21 13:51
No to jakie zasady jeszcze obowiązują? (2)
Dotrzymywanie słowa?
Uczciwość?
Branie odpowiedzialności za swoje czyny?
Poszanowanie drugiego człowieka?- 3 1
-
2014-01-21 16:27
A nie obowiązują? (1)
Twoi znajomi nagminnie łamią przysięgi? Są nieuczciwi? Nie biorą odpowiedzialności za swoje czyny? czy w końcu nie szanują drugiego człowieka?
A może to Ty jesteś nieuczciwy? Nie dotrzymujesz słowa? Nie bierzesz odpowiedzialności za swoje czyny? czy w końcu nie szanujesz innych?
Mo znajomi tacy nie są i ja również staram się trzymać tych zasad. Dlaczego zatem piszesz, że "wszelkie zasady zostały już podeptane"?- 3 1
-
2014-01-22 08:07
Tak, nie mam zasad i moi znajomi także się ich wyzbyli
w wyniku wyścigu szczurów, żeby przetrwać, żeby żyć ...
- 0 1
-
2014-01-21 10:56
tak a gender jest jak choroba przenosząca drogą płciową prowadzi do zaniku mózgu :)
kiedyś rozwodów było mniej i ludzie byli nieszczęśliwi teraz jest więcej są szczęśliwi :) To zlikwidować śluby ,małżeństwo i żyć na kocią łapę .Ludzie będą szczęśliwi zawsze .Taką właśnie ideologie pod rożnymi nazwami chcą przemycać obrońcy Paligłupa .Ale zmiana nazwy najlepiej im służy Twój Ruch myśli tylko o r******..niu
Poco rodzina ? Niech kazdy bzyka sie zkim chce a dzieci bedze sie wychowywac tez rodzicielsko kto w danej chwili bedzie chciał najlepiej zrezygnowac z tatusów i mamusi.Bo to niewygodne i mamusia moze byc nieszczesliwa jesli nagle pusci sie z innym facetem co ma rodzine albo tosamo tatus niech sie rozstana a dziecko wezmie kto chce.A najlepiej to jak kobieta bedzie jak w filmie fantastycznym Saturn 3 z 1980 roku przychodzi facet i mówi podobasz mi się chce skorzystać z twojego ciała i kobieta nie może mu odmówić.- 6 10
-
2014-01-21 08:22
"Dlaczego? Przecież Bóg jest ten sam, dla wszystkich trzech" (3)
To w końcu seksuolog, czy teolog?
- 40 5
-
2014-01-21 08:40
To jest tak zwany "omnibus",
wielu ich się objawia teraz w mediach.
- 24 2
-
2014-01-21 09:19
Seksuokog nie napisał czy Jahwe istnieje lub nie, tylko że wszyscy chrześcijanie wierzą w jednego i tego samego boga. I ma rację.
- 10 6
-
2014-01-22 05:16
śmiechłem
Jak na teologa, tu chyba za mało wie o Marii Magdalenie, bo głupoty wypisuje, podpadając pod... definicję stereotypu. Taki laik-hipokryta.
- 1 0
-
2014-01-21 08:24
Krótko i na temat,
chłop bez baby jak rolnik bez ziemi.
- 24 4
-
2014-01-21 08:41
Z artykułu wynika
że zasady moralne zostały sprowadzone do kwestii seksualnych.
Pogratulować szerokiego światopoglądu...- 53 6
-
2014-01-21 08:44
Prostata (4)
Nie oddawanie nasienia moze byc przyczyna zapalenia gruczołu kroczowego. Ksiądz jest narażony na masę chorób wiec szkoda ze ma ograniczenia
- 7 16
-
2014-01-21 08:51
Jest na to lekarstwo i jak to mówią: (1)
"trzepanie gruchy wzmacnia paluchy" ;)
- 4 6
-
2014-01-21 09:12
W katolicyzmie również zakazane.
- 6 3
-
2014-01-21 08:54
to się nie sprawdza (1)
u nas na oddziale mnóstwo chłopów chorych na prostatę- z aktywnym życiem seksualnym- wciąż pytają o jego jakość po leczeniu,
odwiedzają je partnerki
i to też młode chłopy: 45- 60- 8 4
-
2014-01-21 10:36
ale co siedziwic jak to poprostu antylerygijny artykuł i odpowiada grupa z klanu Paligłupa
Mózg maja na poziomie muszki owocówki .
- 10 5
-
2014-01-21 08:51
Nie (1)
moga miec kobiety bo przechodzilaby zasada dziedzczenia i w pewnym momencie skonczylo by sie balowanie ksiezy.
- 17 6
-
2014-01-21 09:11
Czyli potomstwo pracownika dziedziczy kawałek firmy?
Ten powód istniał w średniowieczu, od kilkuset lat jest uregulowany na całym cywilizowanym świecie.
- 3 1
-
2014-01-21 08:56
(2)
Chłop musi mieć kobite !
- 8 6
-
2014-01-21 09:22
Albo faceta (1)
- 9 10
-
2014-01-21 12:19
obojętnie czy to czy to , ale warto czuć się seksualnie spełnionym ... bo tak życie nie ma sensu
- 3 7
-
2014-01-21 09:51
Celibat został wprowadzony
ze względu na ochronę majątku kościelnego. Apostołowie, uczniowie Jezusa mieli żony, dzieci, a ci którzy nie mieli, był to ich wybór. Jaka moralność jest - każdy widzi. Apropos ankiety - zasad się nie łamie, zasady się narusza (łamać to można prawo).
- 25 4
-
2014-01-21 09:55
świetny wywiad
Religijna indoktrynacja dzieci prowadzi do zaburzeń seksualnych, prowadzi do podwójnej moralności. Wszyscy zdrowi ludzie potrzebują seksu, różnica między wierzącymi a niewierzącymi jest jedynie taka, że ci pierwsi robiąc to (np. uprawiając seks przed ślubem, albo masturbując się) mają poczucie winy. Popęd seksualny człowieka jest naturalny, z seksu czerpie się przyjemność, tak samo jak z dobrego jedzenia. Obsesyjni na punkcie jedzenia są anorektycy, na punkcie seksu natomiast księża katoliccy.
- 18 31
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.