- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (85 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 To nie metabolizm zwalnia, to my zwalniamy (120 opinii)
- 6 Latem więcej narodzin na trójmiejskich oddziałach (85 opinii)
Liczby nie kłamią. Z roku na rok mieszkańcy Trójmiasta coraz rzadziej stają na ślubnym kobiercu. Maleje także, i to znacznie, liczba małżeństw konkordatowych. Nie maleje za to liczba rozwodów, a także coraz częściej to kobiety decydują się zakończyć związek.
Gdyby popatrzeć tylko na liczby, to oznaczałoby, że co prawie drugie małżeństwo się rozpada.
Podobna sytuacja jest w Sopocie, gdzie odbyło się 259 ślubów przy 112 rozwodach. Jeszcze gorzej w ubiegłym roku było w Gdyni: na 870 małżeństw przypadły 472 rozwody, co stanowi 54 proc.
Dla porównania w 2018 r. w Gdańsku zawartych było o 221 związków więcej, w Sopocie - o 124, a w Gdyni - o 111.
Ślub w kościele? Tylko co trzeci
Maleje także liczba ślubów konkordatowych. W 2022 r. w stolicy województwa pomorskiego stanowiły one zaledwie 30 proc., gdzie jeszcze pięć lat temu co drugie małżeństwo zawierane było w świątyni.
- W 2018 r. odsetek ślubów konkordatowych do ogółu ślubów zarejestrowanych w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gdańsku wynosił 46 proc. - dodaje Chełmińska. - W kolejnych latach procent ten jednak się zmniejszał, a w ubiegłym roku wyniósł 30 proc.
Ciekawostką jest fakt, że coraz więcej ślubów odbywa się na łonie natury. Popularnością cieszą się uroczystości nad morzem, w lesie czy na zielonym terenie przy lokalu, w których następnie odbywa się uroczysty obiad, a rzadziej już wesele.
Nie tylko mniej małżeństw jest zawieranych, ale także ich staż jest krótszy.
- Najwięcej jest postępowań rozwodowych w przedziale trwania małżeństwa 5-10 lat, rzadziej rozwodzą się małżeństwa z wieloletnim stażem - zdradza mecenas Patrycja Butna z Kancelarii Butny w Gdyni.
Najmniej ślubów w ostatnich latach zawieranych było w 2020 r. Przyczyną był COVID-19. W związku z ograniczeniami, które wymusił lockdown, w Gdańsku było ich zaledwie 1382, kiedy rok wcześniej liczba ta była wyższa o ponad 500. W Sopocie 222 do 314 w 2019 r., a w Gdyni 660 do 895 we wcześniejszych latach. Natomiast nie zmalała liczba rozwodów. Tylko w Gdańsku oficjalnie w czasie pandemicznego roku rozpadły się 733 związki, w Sopocie - 114, a w Gdyni - 444.
W pandemii szybsze rozwody
Okazuje się, że dla rozwodników pandemia miała także dobre strony. Średni czas trwania sprawy rozwodowej w pomorskich sądach od kilku lat wynosi 8 miesięcy. W 2020 r. nie brakowało takich, które kończyły się już po 30 dniach.
- Wprowadzona została ustawa, która zezwalała sędziom na szczególne rozwiązania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, który pozwalał skierować sprawę na posiedzenie niejawne celem rozstrzygnięcia - tłumaczy sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Sędziowie korzystali z tego przepisu, szczególnie przy sprawach niespornych. Mogło dojść zatem do sytuacji, w której sprawy trwały krócej, gdyż nie wyznaczano rozprawy.
- To było imponujące, że udawało się uzyskać rozwód po miesiącu od złożenia pozwu - przyznaje mecenas Butna. - To był mój rekord w 2020 r. Wcześniej nie miałam takiej sprawy. Teraz powróciliśmy do dawnych norm i znowu wyznaczane są rozprawy, podczas których przesłuchiwane są strony. Nawet sprawy niesporne trwają ponowie po kilka miesięcy.
Kto częściej chce rozwodu?
Kolejną zmianą, której na przestrzeni ostatnich lat jesteśmy świadkami, jest liczba spraw rozwodowych, które wnoszą kobiety.
- Widzę w sposobie podejścia pań do związku, życia większą odwagę oraz samodzielność w funkcjonowaniu, ale też mniejszą obawę przed rozstaniem - dzieli się spostrzeżeniami adwokat Patrycja Butna. - Kobiety są coraz bardziej niezależne, przez to również więcej jest rzeczy, które ograniczają je przed trwaniem w związku, który je nie satysfakcjonuje. Większa świadomość spowodowała, że częściej panie w związkach, w których czują się źle, składają pozew o rozwód. To, co nie zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat przy rozwodach o orzekaniu winy, jest jego powód.
Co trzecie małżeństwo się rozpada. Co z tą miłością?
- Najczęstszą przyczyną rozkładu związku w takich przypadkach jest niewierność małżeńska, najczęściej mężczyzny. Jednak i tutaj zauważalna jest zmiana, bo z roku na rok mam coraz więcej spraw, gdzie kobieta zdradziła - dodaje Butna. - Inne przyczyny rozwodu przy orzekaniu winy to alkoholizm, odmawianie pożycia, przemoc, nie tylko fizyczna, ale też psychiczna oraz ekonomiczna.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Wesele, suknia, fotograf czy DJ - zobacz oferty ogłoszeń
Opinie wybrane
-
2023-05-12 19:04
Pic na wodę (13)
Na początku jest fajnie,motyle,zauroczenie a im dalej w las tym gorzej. Więc po co to komu-męczeniem przez lata bo dzieci,kredyt itp.
- 100 37
-
2023-05-14 14:51
Taaaa,........ (1)
A z innym czy inną będzie lepiej?
- 4 0
-
2023-05-15 08:58
Nie będzie.
Problem jest w ich głowach.
- 1 0
-
2023-05-13 16:31
Mylisz miłość z zauroczeniem
bo komedie romantyczne sprzedały nam że to to samo, podczas gdy tak nie jest. Zauroczenie trwa kilka miesięcy, może kilka lat, ale jak każde uczucie mija. Za to miłość to troska o drugą osobę aż do śmierci.
Wiele osób myli miłość z zauroczeniem i gdy tylko opadną hormony to oddają na gwarancję i wymieniają na nowszy model. Dlatego teraz tyle rozwodów, a to negatywnie wpływa i na dzietność, i na zdrowie psychiczne dzieci, co z kolei prowadzi do samobójstw.- 9 0
-
2023-05-12 23:25
Im dalej, tym mniej dbałości o związek? Słabo.
- 3 0
-
2023-05-12 19:33
(8)
Życie jest trudne xd
- 25 0
-
2023-05-12 23:25
Życie jest piękne.
- 3 5
-
2023-05-12 20:11
(6)
życie jest łatwe pod warunkiem bycia zdrowym i posiadania sporych pieniędzy ;)
- 25 6
-
2023-05-12 23:26
Życie nie jest łatwe. Jest piękne. I nie trzeba mieć "sporych pieniędzy".
- 3 8
-
2023-05-12 20:59
trzeba mieć jeszcze trochę innego szczęścia
Znam ludzi, którym nic nie brakowało, a potem urodziło im się niepełnosprawne dziecko. Kolejne też... Potem matka zachorowała na nowotwór.... życie jest niesprawiedliwe i zawsze jakoś znajdzie sposób, by dać ci w kość.
- 15 0
-
2023-05-12 20:29
Tylko bycia (3)
Zdrowym uwiez mi swoje przeżyłem a czym więcej kasy tym mniej przyjaciół i więcej możliwości innych a to nie wpływa naa stały związek no nie
- 6 1
-
2023-05-15 08:56
Wielu bogatych ma jakieś klapki na oczach. Po prostu nie dostrzegają problemów innych od siebie, nie potrafią wspierać, nie
Tylko kasa, kasa, kasa. Jeszcze w szkole i na studiach jesteśmy w miarę na jednym wózku, potem każdy przesiada się na inny. Kończy się tym, że bogaty nie z kim iść na obiad do knajpy, czy jechać na swoje bogate wakacje. Nawet, gdy dorobi się nieruchomości poza Polską, to tylko sam z niej korzysta. W sumie rozumiem, bo często jest to wszystko zdobyte kosztem rodziny i zdrowia.
- 2 0
-
2023-05-12 20:59
(1)
no cóż nie narzekam na kwestie finansowe i jednak lepiej być bogatym niż biednym ;) żyję dla siebie nie dla innych.
- 8 2
-
2023-05-14 22:07
no tak
popularna ostatnio droga do katastrofy
- 0 0
-
2023-05-12 22:12
W dzisiejszych czasach
społeczeństwo jest coraz gorsze, ale i tak wywierają presję medialną na ludzi, aby brali ślub i mieli dzieci, nie dbając o konsekwencje. Po prostu ich to nie obchodzi.
- 51 18
-
2023-05-13 20:48
Lepiej niech Polacy ślubów nie biorą (1)
Bo i tak się rozwiodą prędzej czy później . Mało kto obecnie zadaje sobie trud poznania dobrze drugiej strony . Każdy tylko chce brać wszystko dla siebie , spełniać swoje własne marzenia i cele. Potrzeby partnera /partnerki absolutnie się nie liczą . Jeszcze jakoś to tam się kręci jak jest stabilnie finansowo ,a jak coś pójdzie nie tak ,to zaraz kłótnie a wraz z nimi rozstania . Tylko bez sensu dzieci na tym są poszkodowane . Małżeństwo /partnerstwo nie jest dla leniwych egoistów
- 53 5
-
2023-05-15 06:59
znam takiego jednego, który wszystko miał dzięki żonie i jej rodzinie (praca, mieszkanie itp.) a po czasie jak już ustawił się stwierdził, że musi się spełniać teraz i robić wszystko dla siebie tylko :D najbardziej wartościowe rzeczy zabrał, pracy załatwionej nie rzucił i ma wywalone. Ona miękka i chciała dobrze dla niego i tak to się kręci... wiec dokładnie, partnerstwo nie jest dla egoistów.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.