- 1 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (98 opinii)
- 2 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 3 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
- 4 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 5 Gdyńskie Centrum Onkologii zostanie rozbudowane (14 opinii)
- 6 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
Zupa w proszku. Wygoda czy przekleństwo?
Zupa błyskawiczna - znany i lubiany pokarm studenta - gości nie tylko w akademickich kuchniach. To popularna przekąska biurowa i kompan wielu biwaków pod namiotem. Tymczasem małe opakowanie sproszkowanej zupy kryje w sobie niejedną mroczną tajemnicę z tablicy Mendelejewa.
O tym, że zupy w proszku, zwane też popularnie zupkami chińskimi, są niezdrowe, wiedzą prawie wszyscy. Nie każdy jednak wie, dlaczego sproszkowany produkt z makaronem, gotowy do spożycia po zalaniu wodą, powinno się raczej wyeliminować ze swojej diety.
Zacznijmy od najpopularniejszej przyprawy, czyli soli, nazywanej przez lekarzy "białą śmiercią". Oczywiście nie znaczy to, że wszystkie solniczki mamy natychmiast wyrzucić na śmietnik - sól trzeba po prostu spożywać z umiarem. Dzienna dawka dla dorosłego to sześć gramów. Tymczasem do zupek w proszku soli dodaje się bardzo dużo - na tyle dużo, że jedząc je, można po jakimś czasie nabawić się problemów z nadciśnieniem, a nawet kłopotów z sercem.
- Oprócz tego, zupki błyskawiczne, a zwłaszcza te z makaronem, są źródłem węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym - dodaje Weronika Górska z poradni Smak Zdrowia - Oznacza to, że po ich spożyciu stosunkowo szybko znowu czujemy się głodni.
Kolejny rzut okiem na skład zupki: aromaty, barwniki ... No tak, ususzone warzywa trzeba czymś "pokolorować" i dodać im smaku. Niestety, pod enigmatycznym terminem "aromaty" nie zawsze kryją się naturalne substancje. Syntetyczne aromaty i barwniki mogą z kolei powodować alergie, a u niektórych nasilać trądzik. Z barwnikami nie jest lepiej. Sztuczny karmel amoniakalny może powodować problemy z żołądkiem. Oczywiście, niektóre zupki są barwione naturalnie, np. kurkumą (rosół) lub ekstraktem z papryki (pomidorowa).
Czytamy skład dalej: E621. Co to takiego? Popularny glutaminian sodu. Zatrzymajmy się na chwilę. O tym wzmacniaczu smaku było i jest bardzo głośno. Mimo iż badania (dodajmy - liczne) nie potwierdzają jednoznacznie jego negatywnego wpływu na zdrowie, podejrzewa się go o powodowanie różnych zdrowotnych problemów, m.in. nadciśnienia czy "syndromu chińskiej restauracji" - bólów głowy, kołatania serca, potów. Oczywiście, do tych rewelacji lepiej podchodzić sceptycznie, ale ograniczenie spożycia żywności ze wzmacniaczami smaku, takimi jak glutaminian czy silniejszy - guanylan disodowy, wydaje się być rozsądne.
Na koniec najważniejsze - to, przed czym ostrzegają dietetycy - żywienie się wyłącznie błyskawicznymi zupami może prowadzić do niedoborów witamin i minerałów. Zupkowy proszek ma śladowe ilości witamin, brakuje mu też wartości odżywczych.
- Zupki błyskawiczne są źródłem tłuszczu i niewielkiej ilości białka. Uwaga wegetarianie - często zupki, np. pomidorowe lub cebulowe, zawierają tłuszcz kurzy, wołowy - dodaje Weronika Górska. - Witaminy występują w śladowych ilościach i ich zawartość jest "przyćmiona" wysokim stężeniem niekorzystnych substancji dodatkowych.
Wniosek - jeść można, ale okazjonalnie, z całą pewnością produktami w proszku nie można żywić się na co dzień. Nie ma się też co łudzić, że dieta oparta na "chińskich zupkach" pomoże schudnąć, tutaj efekt może być wręcz przeciwny. Produkty w proszku lepiej zostawić na wakacyjny biwak.
- Justyna Spychalskaj.spychalska@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (96) 3 zablokowane
-
2011-06-06 17:24
Ja to po tych zupach mam sraczkę :/
- 4 3
-
2011-06-06 17:37
Są zupki w proszku Winiar (1)
Bez tylu "smakowitych" dodatków i w zimie na rozgrzewkę taki gorący kubek jak znalazł.
- 1 6
-
2011-06-09 09:28
szeptany marketing?
rzygowiny
- 1 0
-
2011-06-06 17:41
Zupa w proszku
To jak w tym dowcipie o kanibalach. Jeden przyniósł kość od obgryzania, drugi móżdżek a trzeci urnę z prochami.
- 1 0
-
2011-06-06 18:02
Najgorszy jest smród po tych zupkach
- 1 5
-
2011-06-06 19:57
(3)
Najlepszy i najtańszy pomysł na.. odchudzenie, nie potrzeba żanych
"cudownych diet", Dwa tygodnie powyżwszego jadła i kilka kilko mniej,
jak w banku !- 0 1
-
2011-06-07 15:07
kilka szarych komorek mniej
- 0 0
-
2011-06-10 00:31
a to ci pomysł,
tylko jak to zrobić?
- 0 0
-
2011-06-10 00:34
aaa
chować jadło pod wyszywywkę?
- 0 0
-
2011-06-06 20:42
Lepsza zupka chińska niż chleb po dniu rozpadający się w łapach
a po dwóch (wariant optymistyczny) zielony...
- 5 1
-
2011-06-06 21:02
idę sobie zalać
zdjęcie mnie przekonało
- 9 1
-
2011-06-06 21:39
bicie piany (2)
tradycyjne bicie piany. Np. koncentrat pomidorowy również zawiera glutaminian, walka marketingowa i robienie ludziom wody z mózgu, masło maślane w tym artykule, znam sie troche na tym i nic konkretnego autorka tu nie napisała...
- 11 2
-
2011-06-06 22:47
ty tez (1)
nic konkretnego nie napisałes
- 4 4
-
2011-06-09 09:29
napisał, że koncentrat zawiera glutaminian sodu
to ciekawostka.
- 1 0
-
2011-06-07 13:54
w pracy zawsze zalewałam amino pomidorową ale teraz wolę serek wiejski.
- 3 0
-
2011-06-07 15:06
Nie potrafić ugotować zupy to juz tragedia
drogie panie,rozumiem facetow ze im sie nie chce,ze maja gdzies swoj wyglad i zdrowie i ze wola ladne opakowanie ale wy???
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.