- 1 Piwo naprawdę powoduje mięsień piwny? (82 opinie)
- 2 Wojtek i Agata z Life on Wheelz rozstali się (112 opinii)
- 3 Krajowa Sieć Onkologiczna znów opóźniona (22 opinie)
- 4 Więcej dzieci trafia do opieki zastępczej i domów dziecka (100 opinii)
- 5 Malujący robot wart 2 mln dolarów (53 opinie)
- 6 Opracowują test, który wykryje wiele chorób (34 opinie)
Żyje, bo pomoc nadeszła szybko
W piątkowy wieczór na chodniku koło jednego z bloków na Karwinach zasłabł 70-letni mężczyzna. Leżącego starszego pana zauważył jeden z mieszkańców osiedla, który natychmiast wezwał pomoc.
- Patrol policji i straży miejskiej pojawił się po kilku minutach. Funkcjonariusze od razu zaczęli reanimować nieprzytomnego mężczyznę - mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni asp. sztab. Hanna Kaszubowska.
W akcji ratowniczej udział brali: 25-letni posterunkowy Krzysztof Bogucki i dwóch strażników miejskich: Zbigniew Weyer i Karol Senwicki. Młody policjant (to była jego czwarta służba) wykonywał sztuczne oddychanie metodą usta-usta, podczas gdy jeden ze strażników robił masaż serca. Jak się wkrótce okazało: skutecznie.
Lekarze z karetki pogotowia stwierdzili później, że 70-letni gdynianin żyje tylko i wyłącznie dzięki błyskawicznie podjętej i fachowo przeprowadzonej reanimacji. Co jednak, gdyby starszego pana musiała ratować przypadkowa osoba, a nie przeszkoleni funkcjonariusze?
- Zawsze lepiej podjąć taką próbę, nawet jeśli nie jesteśmy profesjonalistami w zakresie udzielania pierwszej pomocy. Szczególnie, jeśli nie wyczuwamy u poszkodowanego czynności życiowych. Szansa na ratunek istnieje zawsze, choć po czterech minutach niedotlenienia następują nieodwracalne zmiany w mózgu - przekonuje Rafał Pytlik z Grupy Ratownictwa PCK w Gdyni.
W połowie sierpnia, również w Gdyni, dzięki szybkiej reakcji przechodniów udało się uratować rowerzystkę, która miała wypadek pod bramą szpitala.
- Na szczęście obywatele coraz rzadziej przechodzą obojętnie koło krzywdy drugiego człowieka - dodaje rzecznik prasowy gdyńskiej policji.
Metod udzielania pierwszej pomocy można nauczyć się m.in na kursach organizowanych przez Polski Czerwony Krzyż na terenie całego Trójmiasta.
Opinie (53) 4 zablokowane
-
2007-11-13 09:27
o.O
"...jeden wykonuje pracę za dwóch"
weź ty się zastanów człowieku co piszesz, a co, w 2 mieli robić masaż serca? :) na zmianę, tera ja tera ja. Pewnie jak było by ich 10 to byś napisał 1 robił a 9 się przyglądało, nieroby.- 0 0
-
2007-11-13 09:27
CeKa
toteż sami zainteresowani się tym nie chwalą tylko ich się tu chwali;)
mnie w dobry nastrój wprowadził również fakt, że znalazł się ktoś żeby po pomoc zadzwonić
nie uważasz,że takie wiadomości mogą spełniać rolę wychowawczą?- 0 0
-
2007-11-13 09:45
Hm...
Walśnie na lekcjach PO uczymy się pierwszej pomocy...Ostatnio nawet zdawałam na ocenę masaż serca i sztuczne oddychanie :)
Gratulacje :)- 0 0
-
2007-11-13 09:51
Mam inny pogląd na tę sprawę. Jeżeli nie wezwani funkcjonariusze, to kto miał ratować staruszka? Pani Jadzia z warzywnego? Po to im płacimy, i po to są szkoleni, żeby nie strzelali do weterynarza, tylko do tygrysa.
Obawiam się, że w związku z pogłoskami o likwidacji SM, o takich "cudach" będziemy teraz czytać codziennie. Podejrzewam również, że staruszek był podstawiony.- 0 0
-
2007-11-13 09:58
wiedza to jedno a przełamanie strchu to drugie
sam o tym niestety wiem :(
- 0 0
-
2007-11-13 10:16
kwm
wiążesz te cuda z pogłoskami o likwidacji SM, ale czy przypadkiem SM nie będzie lepiej po przyłączeniu do policji?? 15lat słóżby, 100% emerytury, itd
myślę, że SM będzie za przyłączeniem...
więc ten artykuł działa na ich szkodę- 0 0
-
2007-11-13 10:27
Bedzie, bedzie, wczoraj widziałem z okna patrol SM, ona 145, on kurde żyrafa, czy inny przegubowiec, wyglądał jak bocian, a razem wyglądali jak Pat i Pataszon. Na widok takiej "policji" dziadka skręciłoby ze śmiechu. Na amen.
- 0 0
-
2007-11-13 10:57
żenada!
taka moja opinia. znowu artykuł o pierwszej pomocy i nie napiszą przy okazji jak robić sztuczne oddychanie i masaż serca. WSIOKI!
- 0 0
-
2007-11-13 12:06
szkoda ze mojego dziadka nikt w ten sposob nie ratowal, dopiero po jakims czasie pomogl mu student medycyny przechodzacy nieopodal, niestety w szpitlau zmarl
jedno z najwiekszych gdanskich osiedli srodek dnia...- 0 0
-
2007-11-13 12:06
..dziadek w szpitalu zmarl nie student medycyny :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.