Pierogarnia u Dzika

Bylem dzis z dziewczyna, jedyny pozytywny akcent to barszcz czerwony ktory zamowilismy - faktycznie smaczny. Poza tym pierogi ktore nam podano (po dosc dlugim czasie oczekiwania) byly TRAGICZNE! Paskudne, obrzydliwe, smierdzialy starym miesem. Nie zdaza mi sie nie dojadac w restauracjach, nawet jak cos nie jest do konca smaczne, ale te pierogi byly tak ohydne ze zjadlem 2 i zostawilem reszte, moja dziewczyna podobnie. Na koniec 15 minut oczekiwania az terminal przyjmie karte platnicza... Omijać szerokim łukiem!

Na wejściu kelnerka nie wiedziała gdzie ma wolne stoliki. chwile pobłądziliśmy po lokalu zanim wybraliśmy stolik. Jeśli chodzi o obsługę to był to jedyny nietakt ogólnie dziewczyny bardzo miłe i pomocne. Menu wygląda imponująco niestety później przychodzi spore rozczarowanie. strasznie długi czas oczekiwania na zamówienie. Żurek w chlebie smaczny ale porcja bardzo mikra a chleb grzany w mikrofali:( pierogami też mocno się zawiodłem. Farsz bardzo smaczny i różnorodny niestety ciasto średnio smaczne trochę gumowate. Cena nieadekwatna do jakości i ilości tego co było na talerzu. Pierogi malutkie ciężko było poczuć smak tego co miały w środku. Ogólnie nie polecam tego lokalu i na pewno więcej z niego nie skorzystam.

Bardzo miła, kulturalna obsługa. Na potrawy może trzeba troszkę poczekać, ale warto. Jedzenie jest przepyszne.Przy następnej wizycie w Gdańsku , na pewno tu zajrzę. Polecam wszystkim miłośnikom dobrej, smacznej tradycyjnej kuchni.

Oczekiwałam na pierogi 45 minut. Wybaczyłabym długi (zbyt długi czas oczekiwania) gdyby pierogi były ciepłe. Niestety były ledwie letnie. Pierogi przyniesiono bez sztućców. Po tak długim okresie oczekiwania nie usłyszeliśmy słowa przepraszam, a jedynie wytłumaczenie brzmiało -to nie moja wina, dzisiaj mamy dużo gości. Widocznie zbyt dużo, aby poradzić sobie z ich obsługą. Nie zamierzam więcej korzytać z lokalu.

Byłem z żoną w pierogarni z okazji akcji 'Gdańsk za pół ceny'. Co prawda promocyjne menu było ograniczone, ale i tak z żoną nie mieliśmy powodów do narzekań. Obsługa bardzo miła i uprzejma. Mimo dużego ruchu czekaliśmy na zamówienie ok. 25 minut. Zamówione pierogi (tradycyjne i ruskie) były bardzo smaczne - nie były to żadne pomniejszone porcje przygotowane na szybko jak to miało miejsce w innych lokalach tego dnia. Herbatka też nam bardzo smakowała (nawiasem mówiąc była to herbata Ronnefeldt - jedna z lepszych jakie piłem:). Wystrój klimatyczny. Ceny z racji 50% zniżki - bardzo zachęcające:) Jesteśmy bardzo zadowoleni z wizyty w "Pierogarni u Dzika" i polecamy ją każdemu kto chce posmakować prawdziwych i smacznych pierogów!

Bardzo fajne miejsce w centrum miasta. Pyszne jedzonko, przemiła obsługa.

Dluuuugo sie czeka na jedzenie, a jeszcze dluzej na rachunek. Jedzenie bylo takie sobie, a ceny dosc wysokie.

byliśmy na obiedzie z dziećmi i było bardzo miło. Miejsce na tarasie bardzo miłe. Wystrój dla dzieci super - dziki i inne zwierzęta. Czas oczekiwania na jedzenie wcale nie różni się od innych restauracji, a jak komuś przeszkadza to raczej do polecenia jest McDonald. Jedzenie bardzo smaczne, szczególnie pierogi - - tym razem były to z grzybami i polędwica. Obłsuga miła ok, ceny faktycznie wyższe niż w osiedlowej pizzerii, ale lokalizacja jednak wyjątkowa. Ogólnie nie była to pierwsza wizyta i naprawdę kiedyś do obługi można było się przyczepić, ale teraz jest naprawdę restauracja ok. Polecam. A jeżeli jedzenie jest podane zimne to trzeba od razu reklamować. Tu mi się to nie zdarzyło.

Sobotni wieczór, wewnątrz nie było miejsc więc zajęliśmy stolik na podwórku. I zaczynamy ... gdybym sama nie zadbała o menu, pewnie siedzielibyśmy tam do tej pory. Przy składaniu zamówienia, Pani informuje nas że pieroszki i owszem, ale trzeba czekać 30 minut, więc zamawiamy coś innego. Po - z zegarkiem w ręku - 42 minutach otrzymujemy jedzenie, niestety bez sztućców :(, jedzonko pachnie całkiem ciekawie i stygnie, są sztućce. Po takim oczekiwaniu uprzejmie informujemy Panią że dziękujemy za zamówiony deser nie będziemy czekać, na co Kelnerka że jej przykro ale zamówienie jest na kuchmi :(. Po obiedzie czekamy na szarlotkę "nie do odmówienia". Po 15 minutach oczekiwania, krew jasna nas zalała i po opłaceniu rachunku wyszkliśmy, a szarlotką zajęli się inni. Lokal wydaje się nie przygotowany do obsługi dużego ruchu turystycznego, w międzyczasie naszego czekania dowiedziałam się że brakuje 5 rodzajów pierogów (w pierogarni w sobotki wieczór???) a na jedzenie trzeba czekać blisko godzinę. MASAKRA, szkoda bo miało być i pysznie i dobrze.

sympatycznie :)

jedzonko jest pyszne , to trzeba przyznac. czasem niestety zbyt dlugo trzeba na nie czekac. przydaloby się cos na zasadzie przedkąski-pieczywko czosnkowe i salaterka z oliwą do maczania i przegryzienia.taki standard w wielu knajpach.skraca oczekiwanie.trochę za bardzo poszly w górę ceny.nie windujcie ich az tak! bo stracicie klientelę.aha-i kelnerki-są miłe,uśmiechnięte-świetna obsluga,ale powinny częściej chodzic po sali i patrzec czy klient np nie czeka juz na rachunek,lub nie potrzebuje czegos.czyli nie tylko sadzac,przyjmowac i przynosic,ale podchodzic i patrzec,pytac.a tak to knajpka przyjemna.polecam

zamowiłam pierogi szpinakowe, bardzo dobre ale dosc drogie i jednak małe porcje, nie najadlam się zbytnio. Miła obsługa i piekne połozenia na starym miescie.