• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Challenge influcencerów. Dasz radę? 100 tys. kroków w 24 godziny

mip.
2 września 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (79)

To challenge rozpropagowany przez influcencerów. Mierzyli się z nim: Mortalcio, PatecWariatec, ojwojtek czy 110%. Natomiast na Pomorzu pierwszymi kobietami, które pokonały 100 tys. kroków w ciągu 24 godzin są: Dorota Wiśniewska i Marlena Bratkowska.



Ile kroków zrobiłe(a)ś maksymalnie w ciągu 24 godzin?

Challenge: 100 tys. kroków w 24 godziny



Dorota WiśniewskaMarlena Bratkowska na co dzień są trenerkami personalnymi w siłowniach znajdujących się w Pruszczu Gdańskim. Kilka dni temu podjęły się dość karkołomnego wyzwania, a mianowicie przejścia 100 tys. kroków w ciągu 24 godzin.

Challenge ten stał się popularny w social mediach, gdyż wykonywali go influcencerzy, tacy jak: Mortalcio, PatecWariatec, ojwojtek czy 110%. Ten pierwszy w tym roku podjął się nawet przejścia 200 tys. kroków w 50 godzin.



Pierwsze takie kobiety na Pomorzu



Nasze bohaterki również postanowiły spróbować swoich sił, a wszystko po to, by udowodnić, że z odpowiednim nastawieniem organizm jest w stanie wspiąć się na wyżyny. Dokonały tego jako pierwsze kobiety na Pomorzu.

- O tym challenge'u dowiedziałyśmy się przez internet i - jak się okazuje - jesteśmy pierwszymi kobietami na Pomorzu, które to zrobiły. Chciałyśmy udowodnić, jak bardzo nasza psychika jest ważna w sporcie, że nasz organizm jest w stanie osiągnąć więcej, niż nam się wydaje. Wiedziałyśmy, że to będzie trudne, ale byłyśmy pewne wygranej - mówi Dorota Wiśniewska.
Edward Saniuk ma 74 lata i został mistrzem Europy. Uprawia 4 dyscypliny Edward Saniuk ma 74 lata i został mistrzem Europy. Uprawia 4 dyscypliny

Nasze bohaterki za cel obrały trasę z Mikoszewa do Krynicy Morskiej i z powrotem. Na trasę wyruszyły o godz. 0:30, a ze sobą zabrały niezbędny ekwipunek. Jak przyznają, pierwsze 30 tys. kroków nie sprawiło im większych problemów.

- Miałyśmy latarki, gaz pieprzowy, wodę, energetyki, musy owocowe, batony, power bank oraz cały wór chęci i pozytywnej energii - wyjaśnia Dorota, która biegając, musiała nadrabiać kroki, gdyż Marlena jest o 10 cm niższa i robiła ich więcej.


Były kryzysy, ale zaliczyły wyzwanie



Kłopoty zaczęły się dopiero w połowie zamierzonego dystansu, kiedy to pojawił się ból stóp i kolan. Panie nie poddały się jednak i ani przez chwilę nie myślały o zakończeniu wyzwania. Pierwszy posiłek zjadły o godz. 11 w Krynicy Morskiej, mając za sobą 60 tys. kroków. Jednak prawdziwe kłopoty były dopiero przed nimi.

- Po zjedzeniu posiłku pojawił się pierwszy kryzys związany z małą ilością snu, z ekscytacji w nocy spałyśmy tylko dwie godziny. Dzwoniły do nas bliskie osoby, rodzina, znajomi, by zająć nam czas, żebyśmy nie myślały o bólu i o tym, że nogi się nie zginają. Po kolejnych 15 tys. kroków zrobiłyśmy dłuższy postój na ładowanie energii kofeiną i batonami. To był drugi kryzys, bowiem nie byłyśmy w stanie zrobić normalnego kroku. Ból był już wszędzie, nieważne, jak stawiałyśmy stopy, ale wiedziałyśmy, że nie możemy się poddać, chociaż do końca zostało tylko albo i aż 25 tys. kroków - wspominają.


W końcowym etapie drogi Dorotę i Marlenę wsparła koleżanka Aleksandra, która dostarczyła paniom leki przeciwbólowe. Wycieńczone, ale szczęśliwe swój cel osiągnęły o godz. 20:30, mieszcząc się w limicie 24 godzin i to z dużym zapasem.

- Kiedy tylko wybiło nam 100 tys. kroków, czułyśmy ogromne spełnienie i radość, że jesteśmy w stanie zrobić wszystko - podsumowały trenerki, które chcą także swoim autorskim programem treningowym pomóc wszystkim chętnym w budowaniu samodyscypliny, dobrego nastawienia do życia, żywienia i sportu.
mip.

Opinie (79) ponad 10 zablokowanych

  • Ja robię prawię 36 tys w Biedronce w 8 h... (1)

    ...

    • 14 1

    • Brawo Beata - nasza mistrzyni!!!

      • 2 0

  • Taa, (1)

    a ja mam 78 lat i mam już wszystko w du**e i robienie kroków i wszystko inne łącznie z parodią wyborów. Do wyborów powinni startować młodzi wykształceni ludzie znający języki obce. Senyszyn i Kaczyński powinni już daaaawno być na emeryturze.

    • 11 2

    • Skoro ty nie możesz się powstrzymać od pisania o polityce w artykułach nie związanych kompletnie z polityką, to czemu wymagasz od kogoś innego żeby przestał się w ogóle polityką zajmować?

      • 0 0

  • (2)

    Nie lepiej zrobić zakupy starszym ludziom, którzy nie mają sił, aby pójść do sklepu? Można przez cały dzień obsłużyć kilkanaście osób. W sumie bezcelowe przepalanie energii jest bez sensu...

    • 12 8

    • masz fajny pomysł

      Oczywiście. Jeżeli masz taki pomysł, aby robić zakupy starszym osobom, to super... Popieram i na pewno jak te zakupy zrobisz, to wiele osób się ucieszy :).

      • 3 3

    • Nie mają siły iść do sklepu bo nie trenują.

      Tak więc radzę nie wyręczać starszych a wręcz przeciwnie, zmusić ich do ruchu. Nie mam oczywiście na myśli ludzi schorowanych bo takim trzeba pomagać nie patrząc na ich wiek.

      • 2 1

  • Wspaniała to była historia, nie zapomnę jej nigdy

    • 6 5

  • (1)

    Na harpaganie mnóstwo ludzi robi podobny dystans

    • 14 0

    • Dokładnie i nikt sie tym nie chwali

      • 8 0

  • Dobrze liczę? (3)

    100 000 : 24h ~= 4167
    4167 : 60min = 69
    69 : 60sek ~= 1,2

    1,2 kroku na sekundę. Bez spania, odpoczywania.

    • 4 0

    • przeciez to wystarczy potrząsać zegarkiem

      i kroki się same nabijają

      • 5 1

    • Brzmi szybko ale jeden krok na 1,2 sekundy to strasznie ślamazarne tempo - włącz sobie stoper i przejdź kawałek w tempie 1 krok na sekundę.

      • 0 0

    • tempo

      Dla osoby, która "ma wprawę" w marszach długodystansowych 70 km w ciągu 24 godzin (przy płaskim terenie), to nie jest szybkie tempo. Do przejścia takiego dystansu przerwa na sen nie jest konieczna...

      • 0 0

  • Przy takim wysiłku powinny hyc szczuplutkie i wyżyłowane

    A tu jak te morsy co biegają co sobotę parkrun i nadal brzuchy wielkie - jedzonko ogarnijcie bo szkoda kolan i bioder

    • 10 6

  • liczone kroki czy mierzone zegarkiem? (1)

    bo zegarkiem to wystarczy potrząsnąć o 10 kroków już wpada

    • 8 1

    • Dlatego te ilości kroków są dobre dla kogoś kto nie ćwiczy i chce mieć tylko ogólną informację ile się ruszał w ciągu dnia.

      • 0 0

  • Wszystko pieknie... (3)

    Szacun laski, Brawo... jedynie co mnie niepokoi to fakt fenomenu tego wyzwania! Małolaty się naooglądały filmików i pół wakacji odwodziłam syna i jego kolegów od tego pomysłu. Dla smarkaczy to był challenge życia. Na szczęście skutecznie odradzony....co się nagadałam to moje. Nieświadomość małolatów na jaki wysiłek jest skazany oraganizm podczas tak długiego marszu. Permanentne wyczerpanie, skurcze, odwodnienie, niebezpieczeństwo (panie posiadały gaz pieprzowy- a takie smarkacze co?) i wiele innych... Dla dzieciaków to szansa na zaistnienie w mediach, a rzeczywistość? Może nie być tak różowa....na szczęście dzieciaki wymiękły. Ale to tylko jeden przykład

    • 5 5

    • Trzeba bylo go wlasnue wesprzeć jak chciał. (2)

      Odstawić na plażę we Władku i czekać na Mecie gdzieś w okolicy Slupska... wyposażyć w co trzeba i być "na łączach".

      Najlepiej wybić z głowy.
      Przekonałby się (poznał swoje możliwości) i przemyślał następnym razem

      • 3 3

      • Wspieram go na maxa

        ...ale rodzicielski rozsądek podpowiada, jakie rzeczy lepiej wybić z głowy gdy ma się 12lat

        • 2 2

      • Poza tym

        Wolę, by codzień z kumplami zrobił 25tys. kroków niż gapił się godzinami na TikToka i od wielkiego dzwonu szarpnął się na 100tys. To tak jak ludzie co nie biegają całe życie. Nagle (najczęściej panowie po 40) zabierają się za trening i po 3 m-cach rypią maraton. Przed metą lądując u kardiologa bo serce dziwnie pika.

        • 4 1

  • Mój rekord to 12 tys kroków (2)

    No ale zbliżam się do siedemdziesiątki w ciągu dnia robię średnio 8 tys kroków

    • 6 0

    • Brawo! (1)

      Zdrowo rozsądkowo. Systematyka jest najważniejsza

      • 3 0

      • Też się zbliżam do siedemdziesiątki. Robię różnie, czasem 3 tys, czasem 25 tys. Mam co prawda 43 lata, ale się zbliżam a nie oddalam.

        • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Joga & Mindfulness Weekend

1100 zł
w plenerze, zajęcia rekreacyjne, joga

Nocne Przejścia w Port Brzeźno

119 zł
w plenerze, zajęcia rekreacyjne, sporty ekstremalne

Misy i Gongi - sesja relaksacyjna z Jakubem Leonowiczem

70 zł
muzyka na żywo, spotkanie

Forum

Najczęściej czytane