- 1 Chce sam opłynąć świat bez zawijania do portu. Rusza z Gdańska (60 opinii)
- 2 Spędź aktywnie weekend, 10-11 sierpnia (3 opinie)
- 3 Umiesz pływać? Trenuj hokej podwodny
- 4 Nowe miejsce na piknik, grill i ognisko (51 opinii)
- 5 Zza biurka w 4 lata do reprezentacji Polski (56 opinii)
- 6 Zwycięzcy Enea Ironman Gdynia 2024 (115 opinii)
Chce sam opłynąć świat bez zawijania do portu. Rusza z Gdańska
Jak wyglądały przygotowania do samotnej podróży wokół świata i jak ona sama ma przebiegać, opowiada Marcin Klimczak, żeglarz, który chce tego dokonać na swoim jachcie "Libra". Z Górek Zachodnich planuje wyruszyć 13 lub 14 sierpnia 2024 r.
Ponad 30 tys. mil morskich dookoła świata, samotnie i bez zawijania do portu, chce pokonać Marcin Klimczak na własnoręcznie zbudowanym jachcie "Libra". Jeśli pogoda pozwoli, to z Górek Zachodnich wyruszy w najbliższy wtorek lub środę.
Marcin Klimczak pływa od lat, jest też instruktorem i egzaminatorem żeglarstwa. Żeglował już samotnie, dwukrotnie brał udział w regatach "Setką przez Atlantyk". Za pierwszym razem wycofał się w Portugalii, jednak za drugim razem dopłynął na Martynikę na Karaibach.
Samotny rejs dookoła świata to jednak wyzwanie znacznie poważniejsze. Dlatego żeglarz przygotowywał się do niego od kilku lat.
Samotny rejs dookoła świata samodzielnie wybudowanym jachtem
- Jacht budowałem samodzielnie przez trzy lata. Trochę mi to zajęło, ale pracowałem po godzinach, łącząc pasję z pracą zawodową, czyli prowadzeniem sklepu zoologicznego-wędkarskiego w Łowiczu. Tam też powstał jacht, który z pomocą przyjaciół przywiozłem do Gdańska w ubiegłym roku i tu go zwodowałem.
"Libra" to 8-metrowy jacht projektu polskiego konstruktora Janusza Maderskiego (tu znajdziesz szczegóły tej konstrukcji). Jego ożaglowanie to 27-metrowy grot i 13-metrowy fok. Zamiast niego można skorzystać z genakera, który daje dodatkowe 40 m kw. żagla.
Jacht ma też niewielki silnik elektryczny zasilany panelami fotowoltaicznymi i dwoma wiatrakami.
- Płynę ekologicznie, bez oleju napędowego czy gazu. Wyłącznie dzięki sile wiatru i słońcu.
"Libra" jak dobrze wyważona waga
"Libra", czyli "waga", tak jak znak zodiaku Marcina Klimczaka.
- Ale nazwa pochodzi też od tego, że jacht wymaga dobrego wyważenie, co w przypadku tak długiego rejsu jest niezmiernie istotne - podkreśla żeglarz.
A jest co wyważać, bo na rejs żeglarz zabiera ok. 500 kg żywności i 800 litrów wody. To niezbędne, skoro na całej trasie, której pokonanie może mu zając ok. 300 dni, nie zamierza zawijać do portu.
20-minutowy sen, audiobooki i wędki
Samotny rejs stawia przed żeglarzem wyjątkowe wymagania. Najważniejsze: jak i kiedy spać, gdy trzeba uważać na inne jednostki, które mogą płynąć kolizyjnym kursem?
- Będę sypiał kilkanaście razy na dobę, po 20-minut. To bezpieczny czas, by dostrzec jednostkę, która w tym czasie może nadpłynąć zza horyzontu i uniknąć zderzenia - tłumaczy.
Z tego też powodu żeglarz zdecydował się na opłynięcie Wysp Brytyjskich od północy, a nie krótszą trasą przez kanał La Manche. Tam panuje niezwykle intensywny ruch statków, dodatkowo niezbyt szybka "Libra" miałaby problem, żeby przed nimi "uciekać".
Kolejny problemem jest doskwierająca żeglarzowi samotność.
- To nie będzie problem. Mam telewizory, DVD, mnóstwo książek. Mam też wędki, żeby łowić ryby - wylicza Marcin Klimczak.
Tajemnica dwóch foteli
Nie byłem nigdy w kabinie jachtu przygotowanego do samotnej żeglugi dookoła świata, ale widok tej na "Librze" mnie zaskoczył. Spodziewałem się surowego wnętrza, w całości podporządkowanego jednemu celowi: składowaniu najbardziej niezbędnego sprzętu mającego zapewnić żeglarzowi bezpieczeństwo, także kosztem wygody.
Tu jest inaczej.
- Jak pan je tu zmieścił? - pytam z niedowierzaniem patrząc na dwa masywne, klubowe fotele, ustawione naprzeciwko siebie w kabinie.
Porównuję je z szerokością zejściówki prowadzącej z pokładu i nie mogę pojąć, jak je tam wciśnięto.
- Oj, miałem z nimi problem - przyznaje Marcin Klimczak. - Wstawiłem je do kabiny jeszcze w czasie budowy. Potem strasznie mi przeszkadzały podczas pracy.
- No dobra, ale po co dwa fotele, skoro rejs ma być samotny? - dopytuję podejrzliwie.
- Niech pan spojrzy, każdy z nich stoi przy innej burcie, tak? Gdy jacht idzie w przechyle, siadam w tym, który jest wyżej, by go zbalansować - tłumaczy.
Ale wygodne fotele to nie wszystko. Poza trzema telewizorami, w kabinie znajduje się nawet... kominek. Co prawda "bio", ale i tak sprawia, że w kabinie jest przytulnie. I ciepło, choć jednostka posiada także elektryczne ogrzewanie.
A nad kominkiem, jak to nad kominkami na całym świecie, zdjęcia dzieci żeglarza i wnucząt.
- 300 dni to jednak dużo. Dzięki nim nie będę tak do końca sam.
W zależności od pogody Marcin Klimczak wyruszy w rejs we wtorek lub w środę. Do Helu odprowadzi go łódź motorowa "Dragon II", jednostka Ośrodka Szklenia Żeglarskiego Marynarki Wojennej.
Henryk Jaskuła - pierwszy Polak, w latach 1979-1980
Tomasz Lewandowski - w latach 2007-2008
Szymon Kuczyński - w latach 2017-2018
Joanna Pajkowska - pierwsza Polka w latach 2018-2019
Miejsca
Opinie (60) 8 zablokowanych
-
wczoraj 18:04
(1)
Powodzenia i stopy wody pod kilem!Szlakiem naszych dawnych wielkich żeglarzy czy Thora Heyerdala na kon tiki.Mamy wspaniale tradycje żeglowania,pierwsza kobieta.ktora oplynela świat to Polka,zapomniałem jak się nazywała.
- 9 14
-
wczoraj 20:01
Krystyna Chojnowska-Listkiewicz!
z Gdańska, inżynier budowy okrętów, zmarła 2 lata temu, pochowania na Srebrzysku
- 7 0
-
wczoraj 18:06
Stopy wody pod kilem i pomyślnych wiatrów oraz dobrej pogody. (3)
Płyń i wracaj bezpiecznie. Zdrowie i życie najważniejsze.
- 38 7
-
wczoraj 18:27
O laboga tyle dni bez kobiety. Wytrzyma? (2)
- 0 6
-
wczoraj 18:29
Ty w psychiatryku wytrzymujesz.
- 12 0
-
wczoraj 20:00
ty przygłupie!
- 2 0
-
wczoraj 18:11
Rodzina rozumiem w domu będzie zamartwiać się (1)
Z czego będą żyli? Kto zawiezie dzieci do szkoły?
- 9 30
-
wczoraj 18:34
Te 30-letnie dzieci ze zdjecia? :)
- 14 2
-
wczoraj 18:14
Choc wiek juz starczy, wracaj na tarczy, jak szczescia starczy. (2)
- 10 13
-
wczoraj 18:23
Chyba "z tarczą"...
- 12 0
-
4 godz.
Na tarczy?
Tak mu źle życzysz?
- 5 1
-
wczoraj 18:17
Elastyczny panel PV to błąd, lubią się psuć (1)
- 7 2
-
wczoraj 18:55
dokładnie, nie ma to jak prąd z Energi - polecam panu żeglarzowi ciągnąć za sobą zwijany przedłużacz w tej podróży
- 5 1
-
wczoraj 18:28
(5)
Zostań w domu,zginiesz chłopie!
- 12 11
-
wczoraj 18:41
O dobrze (3)
Nie będzie więcej na tuska głosował
- 1 9
-
wczoraj 20:57
Gdy nie było netu, (1)
to tylko rodzina wiedziała, żeś głupi, a teraz już wszyscy wiedzą, za granicą i miedzą...
- 4 1
-
1 godz.
Wydukaj coś swojego miernoto umysłowa.
- 0 0
-
1 godz.
Ryży folksdojcz będzie siedział.
- 0 0
-
wczoraj 19:07
Klamka zapadła.
- 1 1
-
wczoraj 18:35
Szkoda że nie wpadłem na ten sam pomysł (5)
to czysta radocha oddychać świeżym morskim powietrzem zamiast tym, które jest przesiąknięte aromatem z ZU Szadółki, dzięki którym, jak fama niesie, jesteśmy najbardziej śmierdzącym miastem w całej Unii Europejskiej. Chociaż to też niebywały rezultat...
- 11 33
-
wczoraj 19:40
Jeszcze nic o Fali nie wspomniałeś dzwonie spod Grajewa
Bardzo to dziwne - popraw się
- 4 1
-
wczoraj 19:44
nic straconego wrotki i w droge!
- 4 1
-
5 godz.
Wzruszająca historia
- 2 0
-
4 godz.
W czym problem,, kup jacht.
I spływaj.
- 2 0
-
3 godz.
Powiedz famie
Że glupoty gada
- 1 0
-
wczoraj 18:58
kominek
BIO na jachcie pełnomorskim, brawo. Nie wróżę sukcesu.
- 12 1
-
wczoraj 19:02
bez sensu (1)
lepiej by zabral wnuki
- 10 8
-
3 godz.
Jego zabiorą pewnie gdy coś nawali
Jacht to prototyp więc duża szansa na to.
- 0 1
-
wczoraj 19:35
(3)
wszystko pieknie,ale ojcem zeglarstwa jest Lolek,Leonid Teliga!
- 7 4
-
wczoraj 20:17
Bo Teliga byl naszym pionierem po wojnie.
- 3 0
-
wczoraj 20:55
Leonid Teliga ma piękny życiorys.
Wikipedia - tam poczytajcie.
- 0 0
-
4 godz.
Teliga pierwszy popłynął świat, ale ojcem żeglarstwa polskiego na pewno nie był.
Było wielu przed nim.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.