- 1 Mniej chętnych do korzystania z pływalni (8 opinii)
- 2 Woda czy napoje izotoniczne po treningu? (31 opinii)
- 3 Gdzie pójść, gdy pada deszcz? (15 opinii)
- 4 Boiska, które warto sprawdzić w wakacje (12 opinii)
- 5 Jak aktywnie spędzić weekend 27-28 lipca? (7 opinii)
- 6 Stereotypy i mity związane z aktywnością (34 opinie)
Pieszo ze Świnoujścia do Krynicy w szczytnym celu. Teraz grozi mu amputacja
Łukasz Rybicki, podróżnik z Gdyni, chciał przejść polskie wybrzeże ze Świnoujścia do Krynicy Morskiej. Dystans 600 km chciał pokonać w tydzień, a wszystko po to, by włączyć się do akcji charytatywnej #SiłaDlaOlafa. 2-letniego chłopca może uratować tylko najdroższy lek świata. Na razie zebrano ponad 4,5 z potrzebnych 15 mln zł. Gdynianinowi udało się dotrzeć do Helu, ale tam musiał przerwać wyzwanie przez rany stóp. Diagnoza nie jest szczęśliwa, bo grozi mu amputacja lewej stopy.
![Muszą zebrać ponad 15 mln zł, by uratować synka](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3593/150x100/3593905__kr.webp)
Przepłynął Wisłę, przeszedł Bajkał, chciał przejść polskie wybrzeże
Łukasz Rybicki z Gdyni to podróżnik, który znany jest dokonywania wyczynów w ramach akcji charytatywnych, m.in. przejścia zamarzniętego Bajkału na rzecz Miłosza, a całkiem niedawno z zimowego spływu Wisłą z Goczałkowic-Zdroju do Gdańska dla Olafa, a samo osiągnięcie zostało zapisane na kartach księgi rekordów Guinnessa.
W kwietniu pan Łukasz zdecydował się na zawieszenie kolejnej poprzeczki. Chciał w jak najszybszym czasie przejść polskie wybrzeże ze Świnoujścia, m.in. przez Trójmiasto, do Krynicy Morskiej, czyli pokonać dystans ok. 600 km i to w tydzień. W ten sposób chciał raz jeszcze pomóc Olafowi i nagłośnić zbiórkę pieniędzy potrzebnych na jego leczenie w ramach akcji #SiłaDlaOlafa.
![Zimowy spływ dla chorego Olafa. Rekord Guinnessa przy okazji](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3678/150x100/3678141__c_59_109_1178_825__kr.webp)
![Siła dla Olafa. Po najdroższy lek świata i rekord Guinnessa](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3665/150x100/3665101__c_270_322_1106_774__kr.webp)
2-letni Olaf z Gdańska potrzebuje najdroższego leku świata
Olaf Krasnowski cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne'a. To rzadka choroba genetyczna osłabiająca wszystkie mięśnie w ciele. Chłopcu może pomóc nowoczesna terapia genowa, która jest dostępna tylko w USA. Jej koszt wynosi aż 3,2 mln dolarów, czyli ponad 14 mln zł. Cena ta nie zawiera jednak pozostałych kosztów, takich jak: podanie leku, hospitalizacja czy badania.
Koszt terapii zdecydowanie przerasta możliwości rodziców Olafa, dlatego apelują o wsparcie. Zbiórkę na terapię genową dla Olafa można wspierać za pośrednictwem strony internetowej Siepomaga. Na portalach społecznościowych można znaleźć również licytacje dla chłopczyka.
Na tę chwilę zbiórka przekroczyła 4,6 mln zł, ale to wciąż za mało.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Oferty pracy dla lekarzy
Przeszedł ponad 400 km. Grozi mu amputacja
Łukasz Rybicki wyruszył ze Świnoujścia 29 kwietnia i w ciągu pięciu dni zdołał dotrzeć aż na Hel, pokonując ponad 400 km, idąc kilkanaście godzin dziennie. Tam jednak, mimo ogromnych chęci, musiał zakończyć swoją podróż ze względu na odniesione rany stóp. Rana nie pozwala na kontynuowanie "marszu" nawet na wózku inwalidzkim, o co prosił gdynianin.
- Rana jest zbyt duża. W życiu wędrowałem nawet po innych kontynentach, ale to pierwsza moja taka kontuzja. Przez ostatnie dni i noce praktycznie szedłem bez przerwy. Robiłem zaledwie kilkugodzinne przerwy na sen. Spałem na dworcach, w krzewach, w różnych miejscach. Gdy się budziłem, wstawałem i szedłem dalej. Dziennie pokonywałem do 90 km - mówi nam gdynianin.
Obrażenia okazały się jednak gorsze, niż przypuszczano. Po opatrzeniu przez podologa, przyjęciu leków, natychmiastowej wizycie na SOR i dwóch dniach antybiotykoterapii panu Łukaszowi niestety grozi amputacja lewej stopy.
- Chciałem kontynuować marsz, ale w tym stanie to niemożliwe. Nie myślałem o bólu, tylko o Olafku i o tym, by mu pomóc, bo on tej pomocy potrzebuje najbardziej. Mam nadzieję, że choć nie pokonałem całej trasy, to i tak znajdą się ludzie o dobrym sercu, którzy wspomogą zbiórkę - wyjaśnia.
Pan Łukasz nie wyklucza, że przy szczęśliwym finale kiedyś uda się zakończyć wyzwanie. Do mety zostało mu 148 km. Będzie walczył, bo to niejedyny wyczyn, który chce jeszcze osiągnąć. W planach są również m.in. kolejne rekordy kajakowe.
Opinie (127) 4 zablokowane
-
2024-05-06 20:30
Preparaty na covid były za darmo dla plebsu.
Ale jakaś operacja 14 milionów złotych. To ciekawa sprawa jest.
- 7 1
-
2024-05-06 20:30
nie bardzo rozumiem
celu i wyniku
- 16 0
-
2024-05-06 20:43
Przez swoją dobroć.. (1)
..nie uratuje chłopaka ani siebie..
- 8 0
-
2024-05-07 07:22
Tu nie ma dobroci. To jego hobby. Dobroć byłaby gdyby przez tydzień robił coś czego nie lubi. I to bez autopromocji.
- 1 0
-
2024-05-06 20:48
sport to zdrowie :( nie do konca
trzymaj sie chlopie
- 9 1
-
2024-05-06 20:49
Haha
Mini-nagroda Darwina ale bez zejścia.
- 17 2
-
2024-05-06 21:03
TO jak to naprawdę było?
Jakich leków przeciwbólowych trzeba używać, żeby iść mimo rany na stopie? Zwykłe otarcie boli jak diabli, a jego nie bolała taka rana podeszwy? Nie daje wiary, że szedł jakby nigdy nic.
Nie ma opcji, żeby bez poważnych leków zignorować taki ból.- 18 0
-
2024-05-06 21:13
Opinia wyróżniona
Łukasz, trzymaj sie!
Łukasz, trzymaj się. Śledziłem tę i poprzednie Twoje podróże na Facebooku. Bardzo dużo osiągnąłeś i pomogłeś wielu ludziom w Polsce i za granicą. Wierzę, że wszystko będzie dobrze.
- 51 8
-
2024-05-06 21:15
Nie gadajmy Pomagajmy (2)
Przykre, że nie udało się przejść zamierzonej trasy w tak szczytnym celu dla Olafka. Nie do końca jednak wszystko poszło na marne, bo np. ja pomogłam i wpłaciłam. TY też możesz. Ziarnko do ziarnka a zbierze się miarka. Działajmy bo dla nas to niewiele, a dla tego malucha to dar ratujący zdrowie a może i życie. Dużo zdrowia dla Olafa i dla P. Łukasza.
- 14 3
-
2024-05-06 21:32
Super
Ja też coś wpłace
- 2 0
-
2024-05-06 22:30
15 mln, USA. Wszyscy wiemy o co chodzi ale lepiej nic nie mówić ;)
- 1 0
-
2024-05-06 22:22
(2)
niepoważne. narcyz używa chorych dzieci do promowania siebie samego.
"W planach są również m.in. kolejne rekordy kajakowe."
Znaczy wiecie, chodzi o Olafa czy Miłosza, ale rekordy Łukasza Rybickiego same się nie zrobią.
Za leczenie stopy zapłaci sam, czy się zrzucamy w ramach nfz?- 18 3
-
2024-05-07 07:24
Oczywiście, że się zrzucamy. Zabieg kosztem innego zabiegu dla osoby, która nie szukała autopromocji tylko po prostu tegoż zabiegu potrzebpwała. Teraz sobie zaczeka.
- 0 0
-
2024-05-07 15:26
Lepiej człowieku zamilcz
- 0 0
-
2024-05-06 22:25
(2)
Dlaczego nie przyjmuje się więcej studentow na medycyne, za mało pieniędzy jest przeznaczone na akademie medyczne a za dużo na uczelnie Medialne!!!
- 7 2
-
2024-05-07 07:24
Toruńskie na przykład.
- 0 0
-
2024-05-07 09:21
Studentów przyjmuje się całą masę. Praktycznie w każdym większym dawnym mieście wojewódzkim jest uczelnia z wydziałem lekarskim. Problem w jest w tym, że lekarze wyjeżdzają masowo z Polski. Zabronić im nie można, ale studia medyczne na pewno powinny być odpłatne. Jako społeczeństwo zrzucamy się na edukację ludzi, którzy dzięki temu mają godziwe życie i robią kariery za granicą lecząc cudzoziemców. Nie mam nic przeciwko temu, ale niech działają na własny rachunek. Opłacą i skończą studia i potem droga wolna.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.