- 1 Mniej chętnych do korzystania z pływalni (25 opinii)
- 2 Woda czy napoje izotoniczne po treningu? (31 opinii)
- 3 Gdzie pójść, gdy pada deszcz? (16 opinii)
- 4 Jak aktywnie spędzić weekend 27-28 lipca? (7 opinii)
- 5 Boiska, które warto sprawdzić w wakacje (12 opinii)
Protest przeciwko zamknięciu Zatoki Puckiej
Nowe zasady poruszania się po Zatoce Puckiej budzą skrajne emocje w środowisku żeglarskim, rybackim oraz wśród mieszkańców nadmorskich miejscowości. - Zbudowaliśmy infrastrukturę, a teraz ekoterroryści chcą nam zabrać źródło utrzymania. A przecież w ostatnich latach pojawiły się tu kolejne gatunki zwierząt: są bobry, są ptaki, a fok też coraz więcej - podkreślają zainteresowani. - To minimum, możliwe są kolejne ograniczenia - odpowiadają ekolodzy.
Ponad 150 osób przyszło na czwartkowe spotkanie w sprawie ograniczeń poruszania się po Zatoce Puckiej, które odbyło się w Urzędzie Morskim w Gdyni. Przypomnijmy: Urząd chce wprowadzić ograniczenia w poruszaniu się po Zatoce Puckiej, w ramach ochrony obszarów Natura 2000.
Według projektu całkowicie niedostępne dla żeglarzy mają być rejony ujścia rzeki Płutnicy i rzeki Redy oraz połowa Suchej Rewy - nie będą tam mogły wpływać żadne jednostki. To niecały 1 proc. wewnętrznej Zatoki Puckiej. Na pozostałej części niedozwolone ma być pływanie jednostkami motorowymi w ślizgu, a nowe prawo dopuszczać ma jedynie pływanie wypornościowe.
Zakaz już jest, ale nikogo nie obchodzi
- Zatoka Pucka zostanie więc w sumie otwarta dla jednostek o napędzie żaglowym, motorowym i ręcznym. Ale jeśli chcemy żyć z przyrodą w symbiozie, to nie myślmy tylko o dniu dzisiejszym - tłumaczy swoje racje Andrzej Królikowski, dyrektor Urzędu Morskiego.
To odwołanie do obszaru Natura 2000, zatwierdzonego przez Komisję Europejską. Właśnie ten teren to siedliska ptaków i innych zwierząt. Według ekologów są one jednak zagrożone i trzeba wprowadzić środki ochrony.
- Celem wprowadzenia ograniczeń jest zahamowanie rozwoju turystyki motorowodnej na tym akwenie - mówi wprost dr Szymon Bzoma, ornitolog. - Zakaz powinien być dużo bardziej restrykcyjny, bo na tych terenach przebywa dużo ptaków z różnych grup i obserwujemy stały spadek wartości przyrodniczej. Dopóki działalność człowieka nie przeszkadzała, turystyka mogła się rozwijać, ale teraz trzeba powiedzieć "stop". Skala ograniczeń to i tak symbol zaufania do korzystających z Zatoki Puckiej. A jeśli ten eksperyment nie zadziała, trzeba będzie wprowadzić kolejne zakazy - podkreśla.
Surferom nie zamkniemy, skuterom - już tak
Nie zgadzają się z tym entuzjaści sportów wodnych oraz mieszkańcy nadmorskich miejscowości, którzy twierdzą, że w ten sposób obniży się ich dochody z turystyki.
- Pamiętajmy, że sportowcy wydłużyli nam sezon o cztery miesiące. Wcześniej miał on zaledwie 1,5 miesiąca, a teraz miejscowa ludność ma źródło stałego dochodu. Zainwestowaliśmy własne pieniądze w ten region, nie zmarnujmy ich! - podkreśla Marek Lis ze stowarzyszenia Nasza Ziemia z Rewy.
Urzędnicy przekonują jednak, że nie chcą całkowicie zamknąć Zatoki Puckiej. Nowe przepisy mają uspokoić ruch, ale sportowcy nie mają się czym martwić.
- Nie jesteśmy przeciwnikiem uprawiania sportów oraz poruszania się łodzi rybackich. Prosimy tylko o szacunek dla przyrody - uściśla dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Hanna Dzikowska.
Przepisy nie do wyegzekwowania?
Tyle tylko, że tezy ekologów są mocno dyskusyjne. Nie ma żadnych aktualnych badań naukowych dotyczących siedlisk ptaków, a jedynie obserwacje - choć, co trzeba podkreślić - poczynione przez fachowców. Nie wiadomo nawet, ile jest dokładnie fok szarych w rejonie Morza Bałtyckiego. Szwedzi mówią o 30 tys., naukowcy z innych krajów o 20 tys. sztuk. Na pewno jednak nie jest to gatunek zagrożony.
- Mówimy o tym, że natura się sama nie obroni, ale to nie do końca prawda. Jeszcze niedawno był lament, że zarybiamy łowiska, a kormorany zjadają ryby i cała praca i inwestycja idzie na marne. Co się okazało w tym roku? Pojawił się orzeł bielik i kormorany się przeniosły - mówi burmistrz Pucka Marek Rintz, który zwrócił uwagę na całkowity brak baz danych, na których miałoby opierać się nowe rozporządzenie.
Protestujący już wywalczyli spore zmiany w projekcie nowego prawa, które uchwalone ma zostać w 2014 roku. Na zatoce będzie można nadal przeprowadzać zawody sportowe, bo oznaczone pontony i łodzie ratownicze, trenerskie i sędziowskie będą mogły tam wpływać. Bez ograniczeń prędkości będzie też można pływać wszystkimi jednostkami bez napędu motorowego. Zmniejszono też zamknięcie Ryfu Mew o połowę. Urzędnicy nie chcą się jednak zgodzić na szybkie pływanie jednostek z napędem motorowym, nawet na środku zatoki.
- A kto to będzie kontrolował? Przecież wprowadzane jest prawo, które jest uznaniowe, bo kto stwierdzi, czy łódź weszła w ślizg, czy nie? A skoro powstaje prawo, którego nie da się egzekwować, to po co je w ogóle wprowadzać - pyta Wojciech Brzozowski, siedmiokrotny mistrz świata w windsurfingu, a obecnie prezes związku tej dyscypliny, który jest przeciwko nowym regulacjom.
Miejsca
Opinie (315) 1 zablokowana
-
2013-12-20 08:56
Hałas (7)
Powinno się oraniczyć sporty motorowe.Nie sposób wypocząć na półwyspie ,jeżeli od rana słyszy się wszedzie uciążliwy potworny chałaśliwy warkot motorówek i skuterów używanych przez ludzi bez opamiętania.Dziękuję za taki wypoczynek.Niech "motory" pływają sobie na otwartym morzu.
- 27 4
-
2013-12-20 08:57
(1)
zakazy i ORMO wróć!!!
- 3 6
-
2013-12-20 09:14
Durny poliaczku
- 5 1
-
2013-12-20 08:58
(2)
Na półwyspie w ogóle nie da się odpocząć, za dużo ludzi. Tam warto jeździć tylko żeby popływać na kajcie albo głęboko po sezonie. Odpocząć tam się da tylko zimą.
- 7 1
-
2013-12-20 09:01
Komuno wróć!!!!! (1)
ograniczenia w ruchu tam byly i zamkniety Hel do lat 90-tych
- 4 4
-
2013-12-20 09:07
pisz na temat
chyba że z choinki się urwałeś.
- 3 3
-
2013-12-20 08:59
Nikt już nie pamieta?
w tym rejonie byl Poligon do lat 80-ych .
- 5 0
-
2013-12-21 17:03
Ludwik, ile ty masz lat?
Motory, motury, WSK, SHL..
Oj, Ludwiczek!
Ludwiczek taki na 100 zł banknocie.
Idż do lasu na grzyby.
Tam nie ma "Motórów"- 1 0
-
2013-12-20 09:03
(1)
Pseudobiznesmeni nazywaja innych "ekoterrorystami" - niezly tupet!
- 16 8
-
2013-12-21 17:00
Nie dla ekoterroryzmu i PSEUDOEKOLOGII!!!
Nie tylko Skóra i Bzoma maja swoje hobby.
Zapamietaj to sobie, cymbale!- 1 1
-
2013-12-20 09:03
(1)
Skutery wodne to jakaś plaga. Na Martwej Wiśle nie mogą trenować kajakarze, wioślarze, nie można turystycznie popływac kajakiem, łowić ryb czy posiedzieć nad brzegiem bo szarańcza z rykiem silników i robiąc fale się ściga w tą i spowrotem. I tak całymi dniami w sezonie.
- 24 5
-
2013-12-21 17:05
Kajakarze to jakas plaga..
Tyle jezior dookoła...
Nie, oni muszą na morzu!
P.S Uważajcie, żeby sie wami Neptun nie zaintersował, i nie odesłał na Wieczna Wachtę !- 2 2
-
2013-12-20 09:05
oczywiście mordy będą darli skuterowcy i wyścigowcy w motorówkach (3)
bo oni to elita polactwa-tak się czują a nasze naturalne środowisko to oni mają w tylnej części .Burak i bufon tak zawsze będzie uważać.
- 27 7
-
2013-12-20 09:12
Morde-to otworzysz jak obok ciebie przelece i udławisz sie burakiem
- 2 8
-
2013-12-20 09:16
Oczywiscie ze to tepe buraki i gownowozy
- 3 4
-
2013-12-20 23:23
Won Ekodebilu!
- 1 1
-
2013-12-20 09:05
posiadanie zaglowki, lodki to dla Szweda, norwega, Dunczyka, fina (2)
tak normalna rzecz jak posiadanie auta. Lodz, zaglowak nei ejst tam rzecza luksusowa, sterowac nimi moga jzu dzieci 5-6 letnie i nei musza miec kursow sternikow. czesto widze jak wlasnie takie 5-6 latki same steruja swoimi lodziami aby przeprawic sie na drugi brzeg zamiast jechac okrezna droga , szosa.
- 7 1
-
2013-12-20 09:15
Nie w tym kraju!
Tu posiadanie czegoś co jest normale w innych krajach jest od razu komentowanie i nie dobre-zawiść jaka w tym kraju jest ponadczsowa i trwac bedzie
- 2 3
-
2013-12-20 09:57
taa
Zapomniałeś dodać że u nich są normalni ludzie a nie banda bogatych dzieci szpanująca przed widownią podobnych, przejeżdżając na skuterach z prędkościami formuły jeden przy samym brzegu
- 5 2
-
2013-12-20 09:10
i dobrze ze ogranicza w zatoce Puckiej poruszanie sie motoro"wodniakow" (2)
- 20 6
-
2013-12-20 09:23
bo ty musisz niestety PKP na Hel jak bedzie na bilet
- 5 5
-
2013-12-20 10:33
Precz z moheroekologami!!!
- 3 3
-
2013-12-20 09:32
Po co? (2)
Pracować, tyrać, zarzynać się, jak później nawet nię można popływać sobie motorówką morzu??? Jeziora zamknięte, bo strefa ciszy. Zatoka zamknięta, bo strefa Natura. A tak się cieszyłem że mieszkam nad morzem...
- 8 20
-
2013-12-20 09:35
(1)
Kolejny co czytac nie umie. Po morzu mozesz - prosze bardzo, mozesz nawet wybrac sie do Szwecji.
- 9 3
-
2013-12-20 10:00
Kolejny co myśleć nie umie. Po morzu to se możesz statkiem pływać, nie motorówką.
- 1 9
-
2013-12-20 09:39
Motorowodniak = pseudokibic (2)
Nie lubię generalizacji, ale gdy bandytów nazywa się pseudokibicami, to chamy na skuterach są ich wodną wersją.
- 19 7
-
2013-12-20 09:43
masz problem musisz zmienic lekarza!
- 6 5
-
2013-12-20 10:32
bzdury pleciesz
- 4 3
-
2013-12-20 09:50
pan Sielski chyba miał gałę z geografii, od kiedy jakiś tam puck jest częścią trójmiasta?
- 6 0
-
2013-12-20 09:58
Ekoterroryści, pseudoekolodzy (4)
Kto zostaje ekologiem i po co ?? Ano już tłumaczę. Bo czym innym może się zajmować np.ornitolog.Nie może sobie taki pracy znaleźć to kombinuje. Prawda o organizacjach ekologicznych jest taka, że szantażują inwestorów dla pieniędzy. Wiem to bo miałem z nimi do czynienia. Przykład - proszę bardzo - firma x chce na łące wybudować obiekt np. salon samochodowy, w trakcie taka banda nierobów składa protest ponieważ na akurat tej łące są siedliska chrząszczy ( kij wie jakich ) roboty zostają wstrzymane, każdy dzień opoźnienia to spore straty dla inwestora , więc płaci dobrowolny datek na konto ekologów i problem znika jak ręką odjął. Bo jak myślicie, skąd mają kaskę na te swoje "organizacje" . Zresztą ich hipokryzja nie zna granic, protestują np. przeciw hodowli zwierząt futerkowych, ale to że sami chodzą w skórzanych butach, rękawiczkach, a ich samochody mają skórzane fotele to już ich nie obchodzi, to że każdy przedmiot,wykonany z tworzywa sztucznego jest efektem przerobu ropy naftowej też ich nie interesuje, za to interesują ich dwie rzeczy - KASA i POTRZEBA UDOWODNIENIA ŻE SĄ DO CZEGOŚ POTRZEBNI
- 12 16
-
2013-12-20 10:41
Mylisz ekologie z wyludzeniem, bo jakbys nie wiedzial, powyzsza sprawa to klasyczne wyludzenie i z czyms takim idzie sie do prokuratury. No ale Ty nie poszedlesz i nie pojdziesz - rzecz oczywista: skladanie zeznan nie majacych faktow w rzeczywistosci jest karalne.
- 5 3
-
2013-12-20 10:54
A JA MAM
Na twoj matrix wywalune,wole cisze.
- 5 3
-
2013-12-20 10:55
Zagadzam sie . Ekoterror szaleje!!!
- 3 8
-
2013-12-20 17:22
Może tak udowodnij swoje pomówienia?
Załóż któremuś prawdziwemu ekologowi sprawę o korupcję, zobaczymy, ile odszkodowania za oszczerstwo mu zapłacisz. Powodzenia, internetowy napinaczu.
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.