- 1 Polsko-chiński statek wyrusza w pierwszą podróż (34 opinie)
- 2 GDDKiA ogłasza przetarg, a Bałtyckie SOS protest (167 opinii)
- 3 Państwowe firmy wymieniają zarządy (93 opinie)
- 4 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (100 opinii)
- 5 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (156 opinii)
- 6 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (194 opinie)
Ceny mięsa rosną. Eksperci: to przejściowe
Ceny produktów higienicznych, produktów mleczarskich, a przede wszystkim ceny mięsa drobiowego wystrzeliły w ostatnich dniach w górę. W części sklepów za filety z piersi z kurczaka trzeba zapłacić nawet dwa razy tyle co przed ogłoszeniem kwarantanny. W okolicach 30 zł za kg. Takie działania potępił minister rolnictwa. Wzrostom cen ma przyjrzeć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wraz Inspekcją Handlową będą monitorować ceny w internecie oraz w sklepach stacjonarnych.
- Pandemia koronawirusa to trudny czas dla nas wszystkich. Niestety niepokój społeczny, wywołany fałszywymi informacjami, sprzyja też nieuczciwym działaniom przedsiębiorców. Docierają do nas sygnały o rażącym podwyższaniu cen niektórych produktów żywnościowych i artykułów higienicznych. Podjąłem decyzję o powołaniu specjalnego zespołu w urzędzie, który będzie monitorował ceny. Jeśli praktyki zostaną potwierdzone, podejmiemy dalsze działania ograniczające tego typu negatywne zachowania - mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wzrost cen mięsa drobiowego
Nagły wzrost cen zaniepokoił członków Krajowej Rady Drobiarstwa.
- Z niepokojem obserwowaliśmy to, co działo się z cenami mięsa drobiowego, a czego konsekwencje ponosili konsumenci. Dostrzegamy oczywiście pewne obiektywne trudności, które w aktualnej sytuacji dotykają całą gospodarkę. Są to przede wszystkim problemy związane z dostępnością pracowników czy zakłóceniami w transporcie, w szczególności międzynarodowym, jednak nie uzasadniają one wysokich podwyżek cen żywności dla konsumentów - czytamy w specjalnym oświadczeniu Izby. - W wyniku gwałtownego wzrostu zapotrzebowania w ubiegłym tygodniu obserwowany był również wzrost cen na niektóre rodzaje mięsa drobiowego, głównie mięsa kurczaków, w tym filetów z piersi. Jednak poziom ich wzrostu oferowany dla branży drobiarskiej w żaden sposób nie odzwierciedlał wzrostu cen dla konsumentów.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
- Wzrost cen mięsa drobiowego nie wynika z podniesienia cen hurtowych w zakładach drobiarskich. Cała nasza branża pracuje w dotychczasowym tempie. Nie ma przestojów w produkcji. Dostawy realizujemy zgodnie z wcześniej zawartymi umowami - zapewnia Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Ceny w skupie też rosną
W ostatnich dniach ceny skupu kurcząt rzeźnych mocno poszły w górę. Stawka za brojlery wzrosła o 0,39 zł za kilogram. Przyczyną są nie tylko większe zamówienia ze strony handlu detalicznego, ale także efekt niepokoju wśród konsumentów związanego z pandemią koronawirusa.
- Jeśli koronawirus nie zaburzy transportu towarowego, to hodowcy brojlerów mogą liczyć, że w najbliższych tygodniach ceny w zakładach będą solidnie wzrastać - czytamy na portalu cenyrolnicze.pl.
Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz możemy spodziewać się kolejnej fali podwyżek, jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi.
Kontrole cen w sklepach i internecie
W skład zespołu monitorującego ceny w sklepach internetowych wejdą pracownicy UOKIK, zaś pracownicy Inspekcji Handlowej skierowani zostali do monitorowania cen w sklepach, w tym sieciach handlowych.
Urząd nie wyklucza również interwencji z zakresu nieuczciwego wykorzystania przewagi kontraktowej w sektorze rolno-spożywczym w odniesieniu do małych i średnich firm, których umowy na dostawę produktów mogą nie być respektowane.
Sklepy mięsne w Trójmieście
UOKiK nie wyklucza zmian prawnych w przygotowywanej specustawie dającej uprawnienia do egzekwowania i penalizowania sytuacji wykorzystywania strachu przed chorobą do zawyżania cen produktów.
- Zakładamy jednak możliwość pojawienia się dodatkowych mechanizmów sankcyjnych względem przedsiębiorców nadużywających swobody ustalania cen - informuje Chróstny.
Kupujemy "na zapas".
Jak wynika z danych agencji badawczej CMR, większe zmiany sprzedaży niektórych kategorii spożywczych, głównie żywności z dłuższym terminem przydatności do spożycia, można było zauważyć już w ostatnich dniach lutego 2020 roku, kiedy w mediach coraz częściej pojawiały się doniesienia o wykryciu przypadków zachorowań w kolejnych krajach europejskich. Największe wzrosty odnotowano dopiero w pierwszym tygodniu marca 2020 roku, przy czym dla większości wrażliwych kategorii szczyt odnotowano w dniu podania informacji o pierwszym przypadku koronawirusa w Polsce.
Kategorią, dla której odnotowano największe wzrosty sprzedaży, był spirytus - w pierwszym tygodniu marca w sklepach małofrmatowych wydatki na tę kategorię były prawie cztery razy wyższe niż zwykle (podobną dynamikę miała w tym czasie również sprzedaż mydeł). Dwukrotnie więcej niż w przeciętnym tygodniu klienci sklepów małoformatowych wydali wówczas na kaszę i ryż. Kilkudziesięcioprocentowe wzrosty wartości sprzedaży odnotowały również takie kategorie jak mąka, makaron, warzywa w puszkach czy sól. Znaczące wzrosty zaraportowano dla takich kategorii jak konserwy, dania gotowe a także suche produkty spożywcze (np. kasze, płatki zbożowe, ryż) oraz środki czyszczące. Dla większości z tych kategorii wyraźnie wzrosła zarówno liczba jak i średnia wartość transakcji, co sugeruje dokonywanie zakupu "na zapas".
Wzrost cen przejściowy
Analitycy twierdzą, że obecny wzrost zainteresowania zakupami żywności ma charakter przejściowy i w najbliższych dniach wygaśnie.
- Po obserwowanym obecnie przejściowym, gwałtownym wzroście popytu na żywności związanym z akumulacją jej zapasów przez gospodarstwa domowe oczekujemy silnego wyhamowania popytu na żywność - twierdzą analitycy Credit Agricole. - W kolejnych kwartałach czynnikiem oddziałującym w kierunku spowolnienia wzrostu cen żywności będzie pogorszenie sytuacji na rynku pracy i obniżenie dynamiki dochodów gospodarstw domowych. W konsekwencji podtrzymujemy nasz scenariusz, zgodnie z którym dynamika cen żywności osiągnie swoje maksimum lokalne w I kw. 2020 roku, a w kolejnych miesiącach będzie kształtowała się w łagodnym trendzie spadkowym.
Miejsca
Opinie (144) 3 zablokowane
-
2020-03-20 16:52
Kochani (2)
mamy czasy gospodarki rynkowej wiec się nie dziwcie, że kupując na potęgę ktoś chce z tego skorzystać.
- 5 3
-
2020-03-20 21:04
Ten ktos jest i**ota. Cos tam slyszal o popycie i cenach ale nie skumal, ze ludzie narobili zapasow i juz miesa tyle nie kupia. Tym bardziej za duzo wiecej.
- 1 0
-
2020-03-25 14:40
To jest logiczne
Zgadzam się, nie jestem uczonym,ale pamiętam to ze szkoły.Żeby żywność nie staniała to wyrzucało się do morza,bo był nadmiar.Trzeba przeczekać.
- 0 0
-
2020-03-20 16:55
I dobrze, może ludzie się opamiętają
I będą jeść mniej mięsa. Setki milionów zwierząt codzienne cierpi w fermach przemysłowych. A potem Wy to jecie...
- 7 0
-
2020-03-20 16:58
Opinia wyróżniona
(5)
Rząd powinien natychmiast karać tych spekulantów. Ludzie powinni wstrzymać się z dużymi zakupami, niech im to mięso zgnije, może wtedy pójdą po rozum do głowy.
- 50 8
-
2020-03-20 17:07
o znowu opłaty za śmieci podniosą
- 4 0
-
2020-03-20 17:44
To idź sam sprzedawaj (1)
Albo w ogóle otwórz firmę, którą w każdej chwili mogą zamknąć z okazji kwarantanny. Ciężkie czasy to i ceny w górę. I bardzo dobrze że podnoszą! K...są polskie dziadostwo, są darmo by chciało. A pracownicy mają się narażać najlepiej za najniższą krajową, co?
- 3 14
-
2020-03-21 12:08
Polskie dziadostwo? To ja jako pracownik idę się narażać i mam kontakt z klientami ale jakoś wynagrodzenie moje nie rośnie w stosunku do cen w sklepach. Sam jesteś pazerny dziad!!
- 2 0
-
2020-03-20 19:04
Polscy Janusze biznesu nie śpią, oni nawet na śmierci chcą zarobić, a drugi to rząd, nic nie zrobi bo pamiętaj, im drożej tym więcej podatku trafia do skarbca na wiejskiej.
- 4 0
-
2020-03-21 12:06
Jak im mięso zgnije to przerobią na parówki i kiełbasę.
- 1 0
-
2020-03-20 17:03
Stop fermom przemysłowym!!
To powinno być zakazane!
- 3 0
-
2020-03-20 17:23
Gdybyscie wszyscy mieso-jady przestawili sie na rosliny to by nie bylo tych cholerstw (3)
Swinska grypa, ptasia grupa, covid-19 (prawdopodobnie od chinskiego martketu mieszania i jedzenia dzikich zwierzat) - czy te nazwy cos wam mowia?
A przy okazji byscie przestali byc hipokrytami bo piesek i kotek to takie fajne, a swinke i krowke to mozna wpitzielac az sie uszy trzesa.
No i oczywiscie lepsze zdrowie, mniej zanieczyszenia na swiecie, mniej glodu na swiecie itp itd. Wystarczy troche spiac zadek, podjac dorosla decyzje i powiedziec stop-miesu. Jak setki tysiecy ludzi sie umieja przestawic bez wiekszego problemu to czemu wy nie?- 4 7
-
2020-03-21 12:13
Hmm
Człowieku daj żyć innym nie chcesz to nie jedz ale nie zmuszaj innych !!!
- 1 0
-
2020-03-21 13:20
masz racje nie bede hipokryta
jak nastepnym razem zoabcze rannego psa czy kota to mu nie pomoge tylko dobije w koncu to to samo co kurczak.
- 0 0
-
2020-03-21 16:39
Pitolenie głupot
W jaki sposób dostarczysz energii organizmowi jedząc ciężkostrawną fasolę czy pestki dyni na okrągło? A ileż to zdrowia wchłaniasz jedząc soję genetycznie modyfikowaną? I te wszystkie owocki i warzywka pełne po brzegi pestycydów? A witaminę D z tłuszczu zwierzęcego, tak bardzo potrzebną człowiekowi, czym zastąpisz?
Człowiek pracujący umysłowo lub fizycznie, a nie leżący na kanapie, potrzebuje dostarczyć odpowiednią ilość kalorii każdego dnia.
Precz z tą wegańską filozofią bo jest absurdalna. Jesteśmy drapieżnikami jak wszystkie zwierzęta. Kotek i piesek fajne gdy są udomowione, ale chyba nie widziałaś jeszcze jak polują i zabijają rozszarpując ofiarę bezlitośnie. Takie jest życie i nie próbuj zmieniać natury swoimi demagogiami.
Poza tym, gdybyśmy nie byli mięsożercami to mielibyśmy o wiele krótszy i mniej skomplikowany przewód pokarmowy. Jesteśmy genetyczni ukształtowani i przystosowani do spożywania wszytkiego. Byle z umiarem.- 1 0
-
2020-03-20 17:24
Co z tego że się przyjrzą??
popatrzą i pójdą
- 2 0
-
2020-03-20 17:57
nałożyć takie kary i zabrać cały majątek a tych bydlaków puścić w skarpetach za te ceny
- 2 1
-
2020-03-20 17:59
podawać nazwy i lokalizację spekulantów
a po wojnie golić im głowy.i bojkotować
- 3 1
-
2020-03-20 18:28
Spekulanci, spekulacja...
To w sumie dość zabawne, że jeszcze tyyyle lat po upadku komuny ludzie tak dobrze pamiętają te słowa. A co młodszych czytelników najpokorniej uświadamiam, iż funkcjonował wówczas jeszcze jeden termin, określający podobny proceder: "paskarstwo". :)
- 2 0
-
2020-03-20 18:33
Ceny produktów.
Nic nowego. W takich kryzysowych sytuacjach to norma: strach,panika,chciwość .
niech młodzi ludzie i nie tylko poczytają sobie wspomnienia osób które przeżyły np:WOJNĘ .
Za chleb czy inne podstawowe produkty ludzie płacili siatką pieniędzy albo złotem.
Taka jest natura ludzka.
W.H.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.