- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (63 opinie)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (100 opinii)
- 3 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (97 opinii)
- 4 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (185 opinii)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (72 opinie)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (176 opinii)
Na pytanie "Kto wie, ile zarabiasz?" 7 proc. specjalistów odpowiada "nikt". Jeśli Polacy dzielą się informacją o swoich zarobkach, to zazwyczaj z najbliższymi osobami - partnerami, rodzicami i przyjaciółmi. Jak wynika z raportu Hays i kancelarii Baker McKenzie, w gronie pracowniczym wynagrodzenia wciąż spowija mgła tajemnicy, a w firmach zasadniczo nie rozmawia się o płacach.
![Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3714/150x100/3714218__c_157_134_1075_752__kr.webp)
Wyniki badania opisanego na łamach raportu "Wynagrodzenia - największe tabu polskiego rynku pracy?" stworzonego przez Hays Poland we współpracy z kancelarią Baker McKenzie pokazują, że polscy specjaliści wciąż niechętnie rozmawiają o swoich zarobkach. W zdecydowanej większości zgadzają się ze stwierdzeniem, że wynagrodzenia stanowią w Polsce temat tabu.
Odpowiedzi respondentów badania pokazują, że informacjami o swoich zarobkach najczęściej dzielą się z partnerem lub partnerką (81 proc.), rodzicami (56 proc.) oraz najbliższymi przyjaciółmi (43 proc.), natomiast nieco rzadziej - z rodzeństwem (34 proc.). Nie każdy jednak decyduje się na ujawnienie swoich zarobków komukolwiek, gdyż blisko co dziesiąty specjalista zachowuje tę informację wyłącznie dla siebie.
- W Polsce rozmowy o pieniądzach bardzo często budzą dyskomfort, a czasem wręcz są interpretowane jako brak taktu lub próba pochwalenia się. Wiele osób traktuje je jako ryzykowne, uważając, że lepiej nic nie mówić i mieć przysłowiowy święty spokój, niż przez przypadek wystawić się na nieprzyjemności czy potencjalne konflikty. W Polsce wciąż powszechne jest bowiem przekonanie, że wysoka pensja nie zawsze zależy od kompetencji, lecz sympatii i znajomości - komentuje Agnieszka Czarnecka, HR Consultancy Manager w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w Hays.
O ile w sferze prywatnej raczej niechętnie mówimy o pieniądzach, to w sferze zawodowej temat ten stanowi prawdziwe tabu. Zaledwie 15 proc. specjalistów i menedżerów deklaruje, że wysokość ich pensji jest znana najbliższym współpracownikom. Zwyczaj nie jest to jednak wynikiem obowiązującej w firmie jawności wynagrodzeń, lecz rozmów z kolegami i koleżankami z zespołu.
Jak zauważa Agnieszka Czarnecka z Hays, kwestia uzyskiwanej płacy w polskiej kulturze jest traktowana jako sprawa wyjątkowo poufna i prywatna - coś, co powinno zostać zachowane pomiędzy pracownikiem a pracodawcą.
- Z jednej strony chęć rozmowy o zarobkach - czy jej brak - powinna być decyzją pracownika. Z drugiej natomiast brak transparentności firm i traktowanie nawet przedziałów wynagrodzeń jako informacji całkowicie poufnych nie działa na korzyść zatrudnionych, ponieważ sprzyja utrzymywaniu nieuzasadnionych dysproporcji wynagrodzeń - zauważa ekspertka.
Pomimo wyraźnych obaw przed ujawnianiem swojego wynagrodzenia współpracownikom, aż 79 proc. pracowników dostrzega sens działań na rzecz większej jawności płac oraz wdrażania zasad zwiększających przejrzystość płac w firmie. Jako najważniejszą szansę uznają wzrost transparentności i przyspieszenie procesów rekrutacyjnych (78 proc.). W ujawnianiu płac pokładają także nadzieje związane z eliminacją nieuzasadnionych nierówności oraz utrudnieniem pracodawcom stosowania niesprawiedliwych praktyk wynagradzania.
Respondenci dostrzegają jednak również ryzyko. Najczęściej obawiają się konfliktów ze współpracownikami (54 proc.) oraz popsucia atmosfery w zespole (44 proc.). Obawiają się również, że w warunkach jawnych przedziałów wynagrodzeń na określonych stanowiskach trudniej im będzie wynegocjować podwyżkę.
Co ciekawe, więcej specjalistów i specjalistek obawia się sytuacji, w której miałoby się okazać, że są lepiej wynagradzani od swoich najbliższych współpracowników (23 proc.) niż gdyby zarabiali od nich mniej (19 proc.).
- Pokazuje to, jaki cel przyświeca pracownikom wspierającym zwiększenie jawności. Chcą być sprawiedliwie traktowani i mieć pewność, że ich zarobki są adekwatne oraz zależne wyłącznie od kompetencji i wyników. Nie chcą natomiast, aby ujawnianie płac prowadziło do konfliktów i narażało ich na sytuację, w której muszą się niejako tłumaczyć z otrzymywanej pensji. Wiele pracy jest zatem do wykonania po stronie organizacji, które mając na uwadze zmiany prawa zaplanowane na rok 2026, już dzisiaj powinny zacząć przyglądać się swoim siatkom płac i eliminować nieuzasadnione dysproporcje - dodaje Agnieszka Czarnecka.
Opinie (193) 2 zablokowane
-
2024-04-27 15:02
Eurokomuchy w pełnej krasie
Podobno ochrona prawa do prywatności w UE jest świętością. Mamy w tym celu specjalne urzędy i procedury, których sensu przeciętny zjadacz chleba nawet nie rozumie. Wysyłając CV do firmy trzeba skopiować i wkleić specjalną klauzulę, bez której ten dokument może nie mieć magicznej mocy. Korzystając z Internetu trzeba codziennie przeklikać dziesiątki powiadomień, gdzie nikt nie czyta nawet, na co się zgadza. Wszystko rozdęte aż do przesady. No, ale jeżeli chodzi o tropienie burżujów, to genów nie oszukasz. Wtedy żadne zasady eurokomunistów nie obowiązują.
- 12 5
-
2024-04-27 15:07
(1)
jesli bym mial prywatna firme to nikt by mi nie mowil jak mam placic i ile,przewaznie ciekawscy sa obiboki
- 3 2
-
2024-04-28 14:07
Możesz płacić ile chcesz
Ale inni będą wiedzieć ile to jest i czy w ogóle warto np. strać się i pracę.
- 0 0
-
2024-04-27 15:07
Jawnie 5300 zł netto
Jeśli ktoś ma więcej - kciuk w górę.
Jeśli ktoś ma mniej - kciuk w dół.- 40 18
-
2024-04-27 15:25
Nie ma w ankiecie żona i mąż. (1)
- 2 0
-
2024-04-27 16:20
Przede wszystkim żona nie powinna wiedzieć ile zarabia mąż
Odwrotnie też, ale mężowi nic i tak z tej wiedzy. Jakieś tam widełki można sobie podać czy oszacować żeby nie było że osoba z najniższą krajową wiąże się z kimś kto zarabia 5 razy więcej bo już widzę wtedy "szacunek" do zajęcia współmałżonka...
- 1 1
-
2024-04-27 18:03
Jeśli ktoś nie jest znajomym
Królika to nie powinien mieć kłopotu z ujawnieniem pensji.
- 5 0
-
2024-04-27 18:13
Płace w tzw. budżetówce czyli np. muzea
Uważam że że płace w instytucjach finansowanych z tzw. budżetu powinny byś jawne. Pracuje w jedynym z nich tzw. widełki ( istnieją w np. muzeach) . różnice sięgają ok 2000 ( dwóch tysięcy), reszta dla "przychylnych" dla dyrekcji ,w formie premii. A kontrole tzw. organów założycielskich - wszystko okey. . Panie z tzw. Biura dbają o swoich/ swoje koleżanki
- 9 0
-
2024-04-27 18:36
Mam dwóch pracowników na tym samym stanowisku (2)
Jeden pracuje bez zarzutu, zawsze na czas, L4 bardzo rzadko. Oczywiście zarabia więcej niż drugi, obibok i cwaniak. Czy jak wejdą te i**otyczne przepisy drugiemu też będę musiał podnieść wynagrodzenie, bo na 100% przylezie żebrać o więcej.
- 12 7
-
2024-04-28 01:32
Zwolnij obiboka
- 7 0
-
2024-05-01 10:28
To wskażesz mu obszary do poprawy, żeby tę podwyżkę mógł uzyskać. Jasne, konkretne wskaźniki, do osiągnięcia w konkretnym czasie. Jak wyniki i jakość pracy będą takie same jak u dobrego pracownika, to dajesz podwyżkę.
- 1 0
-
2024-04-27 19:55
Czas najwyzszy na jawnosc zarobkow. Mlode pokolenie mowi o zarobkach - czasy sie zmienily. Dochodzi do toskycznych sytuacji - kolezanka mowi mi ile zarabia, okazuje się, ze ponad 500 zl wiecej niz Ja na tym samym stanowisku. Sprawdzam wiec na znanym portalu, jakie studia skonczyla, jakie ma doswiadczenie zarobowe + znam opinie o jej pracy kolezanek. I co ? Nie wiem, czy klamala chcac wycoagnac informacje dla siebie...nie wiem, czy mowila prawde i pracodawca nie dokonca sprawiedliwie ocenil nas przy zatrudnieniu. I do kogo miec pretensje ? Dzieki takim toksycznym sytuacjom - nie mam skrupolow zmieniac robote, a pracownikiem jestem bardzo dobrym, rok rocznie dostaje premie, a kolezanka juz nie - wiec o czyms to swiadczy.
- 7 5
-
2024-04-27 20:55
W biznesie prywatnym zarobki to prywatna sprawa. Za mało ci, to zmieniaj robotę, nie patrz na innych. (2)
Co innego, gdy pracodawcą jest społeczeństwo (przynajmniej w teorii :)
- 22 17
-
2024-04-27 23:25
To czemu ceny usług są jawne i ustalone z góry? (1)
A może niech firma pyta za każdym razem po kilkuetapowym procesie ile klient byłby w stanie zapłacić za jej usługi?
- 6 4
-
2024-04-28 15:15
Kretyński argument.
- 3 2
-
2024-04-27 21:22
moje zarobki budżetowe to żenada-więc nie ma czego ukrywać
ii pracuje ponad 25 lat, a stażyści mają dużo większe więc...
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.