- 1 Państwowe firmy wymieniają zarządy (63 opinie)
- 2 "Kumulacja" wycieczkowców w Gdańsku (100 opinii)
- 3 Ile za lody, gofry i frytki nad morzem? (185 opinii)
- 4 Coraz więcej pracujących emerytów, także na Pomorzu (97 opinii)
- 5 Młodzi zarabiają na Jarmarku (72 opinie)
- 6 Spór o rurociąg pomorski. Z powodu kosztów wymaga dodatkowych analiz (176 opinii)
Koniec nieuczciwej konkurencji chińskich gigantów e-commerce?
- Ochrona polskich konsumentów i przedsiębiorców przed nieuczciwą konkurencją azjatyckich platform sprzedażowych to jeden z priorytetów Ministerstwa Rozwoju i Technologii - zapewnia wiceminister Ignacy Niemczycki. Europę zalewają tanie towary sprzedawane za pomocą platform, takich jak Temu czy AliExpress. Resort zapowiada jak najszybsze wprowadzenie nowych procedur, które wymuszą na chińskich firmach stosowanie europejskiego prawa.
Jak twierdzi wiceminister, branża e-commerce jest narażona na nieuczciwą konkurencję, bo inne zasady dotyczą tych spółek, które funkcjonują w Unii Europejskiej, a inne zasady dotyczą tych, które są spoza UE. W wykazie prac rządu pojawiła się już ustawa dotycząca rozporządzenia o subsydiach zagranicznych oraz ustawa o organach nadzoru rynku.
Chińska branża e-commerce podbija europejski rynek
Jak wynika z raportu "Wsparcie państwa partyjnego dla rozwoju chińskiego eksportu w e-commerce", chiński eksport w kanale e-commerce rósł w ostatnich latach w szybkim tempie. Pandemia COVID-19 była raczej czynnikiem przyspieszającym wzrost niż przeszkodą. Tempo wzrostu chińskiego eksportu w e-commerce było wyższe niż tempo wzrostu eksportu ogółem.
- Chińscy eksporterzy z sektora e-commerce oferują swoje produkty europejskim klientom za pośrednictwem chińskich platform e-commerce, zachodnich platform, w tym europejskich, a także za pośrednictwem własnych sklepów internetowych. Liczba odbiorców zlokalizowanych w państwach członkowskich UE wykazuje dynamiczny wzrost - czytamy w raporcie.
Handel elektroniczny wpierany przez partię
Działalność chińskich przedsiębiorstw prowadzących handel elektroniczny w Unii Europejskiej
wywołała różnorodne zarzuty, w tym dotyczące:
- sposobu i zakresu zbierania danych osobowych, ich wykorzystywania, przekazywania danych osobowych poza UE, w szczególności do Chin,
- szkodliwego wpływu na nieletnich,
- charakteru i sposobu reklamowania,
- nieuczciwych metod konkurencji, szkodliwych dla krajowych przedsiębiorstw europejskich, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych konsumentom europejskim.
Co ważne, gospodarka Chin nie jest gospodarką rynkową. Życie gospodarcze jest w dużej mierze
podporządkowane celom politycznym wyznaczonym przez Komunistyczną Partię Chin i kontrolowane poprzez wytyczne, plany gospodarcze i regulacje.
- Jeżeli platformy spoza UE kierują swoje usługi do polskich i europejskich konsumentów, to powinny być traktowane i przestrzegać prawa tak samo jak lokalni gracze, lokalni przedsiębiorcy. Tak się niestety nie dzieje. Oczywiście dostrzegamy tu już działania ze strony regulatorów z Polski i UE, ale to się dzieje powoli i stanowi duże wyzwanie dla instytucji kontrolnych i samej Komisji Europejskiej. Myślę, że ten temat będzie jednym z przewodnich zagadnień Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej - twierdzi Marta Mikliszańska, dyrektorka ds. publicznych i ESG w Grupie Allegro w rozmowie z agencją Newseria.
Opinie (104) 4 zablokowane
-
2024-07-18 18:54
Teraz wszystko jest chińskie.
Nawet raki z kaszubskich jezior też sà hodowane w Chinach. Bo taniej!
- 2 0
-
2024-07-20 11:52
Kogoś po prostu boli że towar idzie z Chin bezpośrednio do konsumenta bez płacenia danin dla państwa. Jaka to nieuczciwa konkurencja skoro większości tych rzeczy nikt poza Chinami nie produkuje.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.