• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Z cenami odlecieli". Ile za gofry i lody w tym roku?

Aleksandra Wrona
17 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (357)
  • Gofry to jedne z najchętniej kupowanych wakacyjnych przysmaków.
  • Lody i gofry to najpopularniejsze z nadmorskich słodkości. Choć ceny rosną, chętnych do ich zakupu nie brakuje.
  • Lody i gofry to najpopularniejsze z nadmorskich słodkości. Choć ceny rosną, chętnych do ich zakupu nie brakuje.
  • Lody i gofry to najpopularniejsze z nadmorskich słodkości. Choć ceny rosną, chętnych do ich zakupu nie brakuje.
  • Lody i gofry to najpopularniejsze z nadmorskich słodkości. Choć ceny rosną, chętnych do ich zakupu nie brakuje.
  • Lody i gofry to najpopularniejsze z nadmorskich słodkości. Choć ceny rosną, chętnych do ich zakupu nie brakuje.
  • Lody i gofry to najpopularniejsze z nadmorskich słodkości. Choć ceny rosną, chętnych do ich zakupu nie brakuje.

Lody, gofry, frytki i zapiekanki to najbardziej typowe wakacyjne przekąski. Jakie są ceny nad morzem w 2023 roku? Rok temu przeszliśmy się pasem nadmorskim, sprawdzając ich ceny. W tym roku powtórzyliśmy spacer, sprawdzając, za co zapłacimy więcej, a za co mniej. Jak piszą nasi czytelnicy pod artykułem: "z cenami odlecieli".




Na słodko: lody, gofry, rurki z kremem - ile kosztują?



Czy podczas plażowania kupujesz przekąski?

Słodko-maślany zapach gofrów to dla wielu z nas aromat jednoznacznie kojarzący się z wakacjami nad morzem. Nic w tym dziwnego, że budki z goframi spotkać można niemalże przy każdym wyjściu z plaży. W tym roku za gofra bez dodatków zapłacimy 7-8 zł. Za dodatek cukru pudru dopłacimy zazwyczaj ok. 1 zł. Gofr z dżemem to koszt 12-13 zł, za gofra z polewą zapłacimy 12-13 zł, a ten z popularnym czekoladowo-orzechowym kremem kosztować nas będzie 13-16 zł. Gofr z bitą śmietaną również kosztuje od 13 do 16 zł, jeśli na wierzch chcemy dodać owoce - musimy liczyć z kosztem 19-20 zł.

Gofr ze świeżymi owocami kosztuje w tym sezonie ok. 15 zł, a z owocami w żelu od 13 do 15 zł. Za najbardziej "wypasioną wersję", czyli gofra z bitą śmietaną, owocami i polewą, zapłacimy od 21 do 23 zł. Popularne kilka sezonów temu bubble waffle są już coraz rzadziej spotykane. Jeśli jednak najdzie nas na nie ochota, musimy liczyć się z wydatkiem 22-26 zł.

W kilku miejscach nad morzem możemy dostać też rurki z bitą śmietaną w cenie 6-7 zł.


Kolejnym smakiem, bez którego większość z nas nie wyobraża sobie wakacji, są lody. W nadmorskich budkach do wyboru mamy lody gałkowe, włoskie i amerykańskie. Za gałkowe zapłacimy od 7 do 8 zł za porcję. Lody włoskie i amerykańskie dostaniemy w trzech wariantach: małe (8-11 zł), średnie (9-11 zł) lub duże (10-15 zł).

Nad morzem możemy spotkać też stoiska z lodami tajskimi - przygotowywanymi na żywo. Za porcję zapłacimy 16 zł.



  • Hot-dog ze złotem, czyli nowa gastro atrakcja w Sopocie.
  • Frytki, zapiekanki, burgery i hot-dogi to częsty wybór wśród plażowiczów.
  • Frytki, zapiekanki, burgery i hot-dogi to częsty wybór wśród plażowiczów.
  • Frytki, zapiekanki, burgery i hot-dogi to częsty wybór wśród plażowiczów.
  • Frytki, zapiekanki, burgery i hot-dogi to częsty wybór wśród plażowiczów.

Na słono: frytki, burgery, hot-dogi i zapiekanki - jakie ceny?



Oprócz słodkich przekąsek nad morzem dostaniemy też sporo opcji z gatunku fast food. Za najprostszą, małą zapiekankę zapłacimy od 12 do 24 zł, większa i bogatsza w dodatki to koszt od 18 do 29 zł. Cena burgera wynosi od 19 do 27 zł. Hot dog w stylu francuskim to koszt ok. 8 zł, a amerykański od 12 do 20 zł. Ciekawostką gastronomiczną jest hot-dog z jadalnymi płatkami 23-karatowego złota, który sprzedawany jest przy molo w Sopocie. Jego cena to aż 99,99 zł.

Popularną, szybką przekąską, szczególnie uwielbianą przez dzieci, są oczywiście frytki. Najtańsza znaleziona przez nas porcja frytek kosztowała 12 zł, a najdroższa 20 zł.

"Zakręcony ziemniak" wyniesie nas 9 zł, a pieczone bataty - 18-20 zł.

W kilku miejscach można dostać też pudełka zawierające frytki oraz kawałki dorsza lub kalmary. Ich ceny potrafią wahać się od 25 do 49 zł (porcja z dorszem) i 25-45 zł (porcja z kalmarami).


Do picia: kawa, herbata, piwo - ile zapłacimy?



Oprócz słodkich i słonych przekąsek nad morzem często decydujemy się na zamówienie czegoś do picia. W tym roku espresso dostaniemy za ok. 7-9 zł. Americano to koszt od 11 do 16 zł, a kawa z dodatkiem mleka kosztować nas będzie ok. 15-17 zł. Za caffe latte zapłacimy 14-20 zł, a za flat white 17-18 zł. Cappuccino to koszt ok. 12-18 zł. Za kawę mrożoną zapłacimy od 15 do 19 zł, gaszące pragnienie espresso tonic kosztuje od 15 do 17 zł. Za herbatę zapłacimy 9-11 zł, za to gorąca czekolada to wydatek rzędu 12-17 zł.

Półlitrowa butelka wody kosztuje ok. 7 zł. Pragnienie możemy ugasić lemoniadą (10-16 zł) lub bubble tea (15-20 zł).

Koszt piwa z nalewaka sprzedawanego tuż nad morzem to ok. 12 zł za 300 ml i 15 zł za 500 ml.

Leżaki i kosze plażowe. Gdzie i za ile je wypożyczymy? Leżaki i kosze plażowe. Gdzie i za ile je wypożyczymy?

Co się zmieniło?



Co zmieniło się względem zeszłego roku? Chyba nikogo nie zaskoczy odpowiedź, że ceny. Jest drożej, choć nie są to drastyczne podwyżki, w większości przypadków wynoszą one ok. 1-2 zł. Dla przykładu - rok temu gofra bez dodatków udało nam się dostać za 6 zł, w tym roku najniższa znaleziona przez nas cena to 7 zł. Mocno podrożały gofry z owocami (z 11 na 15 zł), za to ceny kaw różnią się dość nieznacznie.

Oprócz cen można zauważyć też zmianę w preferencjach klientów. Zniknęły wszechobecne w poprzednich sezonach stoiska z granitami, a zastąpiły je bubble tea. Powodzeniem nie cieszą się już bąbelkowe gofry i zakręcone frytki, chętniej za to sięgamy po klasyki - hot-dogi i zapiekanki.

Opinie (357) ponad 20 zablokowanych

  • (1)

    A ja na łodzika chodzę do sąsiadki z piętra niżej, tak obsłużyć to nikt nie potrafi jak ona, a żonka o niczym nie wie hehe ;)

    • 6 8

    • oj wie wie kolego, dlatego daje wszystkim zulom z okolicy zeby sie zemscic...nic nie poczułes?

      • 8 0

  • Gdzie takie ceny "piwka" z nalewaka? (4)

    Za wyrób piwopodobny, podawany w plastikowym kubku 0,5 l, trzeba zapłacić od 15 zeta w górę.
    Kupuję w sklepie dobre piwko za max 4 zeta i piję je sobie tam gdzie chcę, w ciszy, bez wrzasków i i**ot-muzyki...

    • 19 3

    • (3)

      Dobre piwko za max 4 zeta... To ty w życiu dobrego piwa mnie piłeś.

      • 2 4

      • (1)

        Nie każdy jest brodaczem z dziarami, który pije tylko "kraftowe" dla lansu. Mnie svetly lezak wchodzi znakomicie, a i na pilznera się czasem skuszę.

        • 2 1

        • Mnie dobrze teraz wchodzi czeski Kozel Lezak z Netto za 17.96/czteropak.

          4,49 PLN za pół litra.

          • 1 0

      • Pewien nie zna nawet browaru Koczkodan!

        • 0 0

  • Dlatego biorąc pod uwagę podstawowy koszyk usług Hiszpania i Portugalia są teraz tańsze na wakacje niż Polska (4)

    • 20 4

    • (1)

      Taniej niż w Polsce?
      Sprawdzałem oferty z biur podróży.
      Za trzy osoby 7500 złotych za tydzień.
      Hotel bez wyżywienia, samolot bez bagażu rejestrowanego.

      • 7 3

      • Biurem podróży jedziesz też nad polskie morze skoro już bierzesz się za porównanie?

        • 2 1

    • (1)

      Bzdury piszesz ! Akurat Hiszpania horrendalnie podrożała w tym roku . Wróciłem z Barcelony i wszystko dwa razy droższe .

      • 7 1

      • Dude Barcelona jest najdroższym miastem w Hiszpanii

        • 3 0

  • (1)

    a potem ci pozal sie uslugodawcy pisza jak im zle,ze musza likwidowac restauracje i wylewaja swoje zale - mosci panowie bedziecie bankrutowac poniewaz swoich klientow doprowadzacie do ruiny i nie maja pieniedzy aby do was przychodzic !!!!!!!!!

    • 12 3

    • ha ha, przeszłam się po centrum Gdańska w ubiegłym tygodniu, ogródki restauracji pełne gości,

      u Felliniego nie było wolnego miejsca...

      • 7 0

  • Gdynia-bulwar he he (2)

    Zapraszam do gdyni na bulwar.
    Rozumiem że sezon,turyści,inflacja i nie wiadomo co jeszcze.
    Ale kawa z mlekiem i porcja ciastka-niby nic na wypasie- za prawie 50zł. to jest złodziejstwo, bo to tak trzeba nazwać.
    Zaraz ktoś napisze że nie trzeba było kupowac,widziały gały co brały itp.
    Nie o to chodzi. Jeśli kogoś nie stać to niech nie kupuje-zgadzam się z tą opinią. Ale chodzi o to że co mamy siedzieć na du*ach w domach bo pseudo restauratorzy zdzierają w biały dzień ile można. Bo człowieka już nie stać na tą kawe i ciastko. Ceny nie sa adekwatne do kosztów. To samo zresztą z jedzeniem.Między bajki niech sobie wsadzą te biadolenie jacy oni pokrzywdzeni, bo jeśli ktoś chce zarobić przez 3 max 4 miesiące na cały rok i z tego żyć to właśnie mamy takie a nie inne ceny.
    Pisanie niektórych osób w opiniach że jak nie stać to nie kupuj, podaż, itp. to wychodzi że większości z nas nie stać na kawę, zwykłe frytki bo narzekamy że drogo. Człowiek chce trochę odpocząć od gotowania, mieć jakąś odskocznię i dotychczas te ceny były jekie były ale jeszcze do zaakceptowania-teraz coraz częściej już nie. O urlopie nie wspomnę.

    • 26 1

    • Jak jest taka cena to widać, że ludzie kupują.

      A, że ciebie rażą te ceny, no cóż nie kupuj.

      • 0 2

    • Upiełem ciastko w domu i zapakowałem do pudełka

      kawę zrobiłem w termos , poszedłem na plażę , rozłożyłem kocyk , zrobiłem sobie piknik na łonie natury . Nie interesują mnie restauracje kawiarnie i inne tego typu miejsca. Pełen relaks .

      • 7 1

  • Dobrze że przeciwieństwie do niektórych państw w Polsce jeszcze można jeść własne jedzenie na plaży :) (1)

    • 12 3

    • Po to idziesz na plażę, żeby się najeść.

      Czy się relaksować w słońcu.

      • 1 3

  • Jakie to dziwne problemy mają co niektórzy (1)

    z cenami. Jak mnie stać to kupię a jak nie to nie kupuję. Zabawnym jest to, że kupią samochód i narzekają na ceny za paliwo, parkowanie i koszt utrzymania.

    • 5 8

    • No bo jak to nie jest za darmo?

      • 1 1

  • Strzyżenie owiec (6)

    W ubiegłym roku spędziłem bardzo udane wakacje w Bułgarii. Ceny w sklepach spożywczych są bardzo podobne do tych w Polsce, a może nawet nieco wyższe. Natomiast jeśli chodzi o restauracje, małą gastronomię są jednak tańsi. Coś tutaj mi nie gra. Czy nasi restauratorzy nie za mocno nas strzygą?

    • 20 2

    • Jakby nas strzygli to by były pustki w resaturacjach. (4)

      A jest pełno ludzi korzystających z gastronomii.

      • 2 4

      • Taaaa.... pełno (3)

        Przejdź się po mieście. Pełno to w barach i tam gdzie obiad z dwóch dań zjesz za 30 Zeta.

        • 8 3

        • Przeszłam się w Gdańsku niedawno, full w tzw. ogródkach, nawet u Felkiniego (2)

          • 1 2

          • Jakbym przyjechał z drugiego końca Polski, też bym się szarpnął i wypił piwo w jakimś ogródku (1)

            Co w tym dziwnego?
            Jako mieszkaniec nie chodzę, bo mnie po prostu nie stać na piwo za 15 złotych

            • 2 0

            • Ja pojechałem na drugi koniec Polski i nie piłem piwa w ogródku, bo mnie drażnią obcy ludzie.

              Wypiłem "kraftowe" leżąc w hotelowym łóżku.

              • 1 1

    • Pensja minimalna w Bulgarii

      311 euro

      • 0 0

  • Jak tu nie kupić wnuczkom loda czy gofra na spacerze. (7)

    No jak.

    • 7 6

    • (5)

      Normalnie. Moje 7 letnie dziecko już nauczone, że zamiast małych gałek sorbeta z budki, może mieć litrowy pojemnik lodów ze sklepu i zje lody kilka razy w domu.

      • 3 1

      • To nie to samo. Spacer albo kiszenie dzieciaka w domu. (3)

        • 2 3

        • (2)

          Dziecko normalnie idzie na spacer, a jak chce loda to wie, że trzeba iść do normalnego sklepu i z lodówki kupić czekoladowego rożka za 2.99 zł, a nie mniejszego rożka z budki za 9.

          • 2 1

          • Bo wie, że rodzice sępią 10 zet na loda dla pociechy. (1)

            I takie dziecię widzi, że inni mogą a ono nie, zawsze będzie na szarym końcu. Typowy socjal liczący na taniochę.

            • 0 8

            • Bredzisz jak cel bryta z budki z lodami.
              Idź na inne forum prać ludziom mózgi konsumpcjonizmem.

              • 3 0

      • Uuu... nieźle... tyle cukru? Samo zdrowie!

        Niezła mamuśka... nie ma co!

        • 2 1

    • Mój zjada opakowanie malinek, noszę ze sobą nawet sitko i wodę do przepłukania

      Tak go rodzice nauczyli, do 4 r.ż.nie jadł słodyczy, chipsów, itp.
      Nie wydaje się nieszczęśliwy, dobrze się rozwija.

      • 6 0

  • to działa tak

    naciagasz ceny tak dlugo jak przychodzi klient. Normalna rzecz. W pewnym momencie klientow jest mniej, ale marza wyzsza, wiec ciagniesz dalej. Potem przestaja przychodzic, a Ty narzekasz ze konsumpcja spada. Potem prosisz przez SM klientow o pomoc, jest lament ze knajpy sie zamykają... Co ciekawe knajpy z "jedzeniem" ciagna od lat w niezmienionych lokalizacjach. Owszem ceny podniosly, ale nie az tak.

    • 13 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Roman Walasiński

Prezes zarządu Swissmed Centrum Zdrowia. Ukończył Uniwersytet Gdański, Wydział Prawa i Administracji. W latach 1990 -1993 Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku. Do dziś wpisany na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. 1989-1994 Urząd Miasta Gdańska. 1997-1998 radca prawny w spółce Theo Frey Polska w Gdańsku. 1993 – 2006 własna kancelaria radcy prawnego w Gdańsku. Spółką Swissmed kieruje od 1998 roku.

Najczęściej czytane