• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Potężne słupy energetyczne zniszczą nasze firmy - alarmują przedsiębiorcy z Oruni

Wioletta Kakowska-Mehring
23 lipca 2024, godz. 10:55 
Opinie (238)
  • Centrum Ogrodnicze Justyna przy ul. Trakt św. Wojciecha 291. Jeden słup 110 kV ma stanąć tuż obok bramy wjazdowej, drugi na końcu działki.
  • Justyna Kaleta, Włodzimierz Guz i Marcin Iglikowski walczą  o to, aby w imię dobra wspólnego nie zapominać o prawach każdego, choćby pojedynczego obywatela.
  • Słup energetyczny 110 kV. Taki ma stanąć tuż obok bramy wjazdowej do Centrum Ogrodniczego Justyna.
  • Widok od strony Ośrodka Sportów Konnych "Lipce".
  • Widok od strony Ośrodka Sportów Konnych "Lipce".
  • Centrum Ogrodnicze Justyna przy ul. Trakt św. Wojciecha 291. Tuż obok bramy wjazdowej ma stanąć słup elektryczny 110 kV.
  • Centrum Ogrodnicze Justyna przy ul. Trakt św. Wojciecha 291.
  • Centrum Ogrodnicze Justyna przy ul. Trakt św. Wojciecha 291.
  • Widok od strony Ośrodka Sportów Konnych "Lipce".

Tu chodzi o "zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Gdańska" - mówią przedstawiciele Energi Operator, a "każda zmiana w projekcie oznacza wydłużenie realizacji o kolejne lata". - Rozumiemy wagę tej inwestycji i zgadzamy się, ale nie na linię napowietrzną. Z naszej strony linia podziemna zamyka tę sprawę. Prosimy o to od lat - mówią mieszkańcy i przedsiębiorcy z Oruni i Olszynki, którym energetyczny koncern zamierza postawić ogromne słupy na posesjach lub w ich najbliższym sąsiedztwie. Zrozpaczeni po raz kolejny proszą o mediację i apelują do premiera.



O tej części Gdańska władze lokalne pamiętają... rzadko - tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy. Za to nie zapominają Gdańszczanie. Chyba większość posiadaczy skrzynek balkonowych czy ogródków działkowych choć raz odwiedziła Centrum Ogrodnicze Justyna przy Trakcie św. Wojciecha 291Mapka. Właścicielka centrum, pani Justyna Kaleta znana z cyklu programów "Kwiaty i ogrody" nadawanego na antenie TVP Gdańsk, wspólnie z sąsiadami i Radą Dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce, walczy o to, aby w imię dobra wspólnego nie zapominać o prawach każdego, choćby pojedynczego obywatela.

Chodzi o budowę dwutorowej linii energetycznej 2x110 kV w Gdańsku pomiędzy GPZ Pruszcz Gdański-GPZ Gdańsk Maćkowy, a dokładnie o odcinek SE Gdańsk Błonia GPZ Maćkowy poprzez dzielnice Orunia i Olszynka.

Linia energetyczna strategiczna, ale czy musi być naziemna



Jak twierdzi inwestor, czyli władze Energi Operator, budowa tej linii jest niezwykle istotną inwestycją z punktu widzenia funkcjonowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, kluczową dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Miasta Gdańska i miejscowości powiatu gdańskiego.

- Strategiczny status linii dla funkcjonowania Krajowego Systemu Energetycznego w zakresie sieci przesyłowych został potwierdzony w ramach tzw. specustawy tj. ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych. Planowana do budowy linia zapewni drugostronne zasilanie dla sześciu Głównych Punktów Zasilania, tj. GPZ Maćkowy, GPZ Kowale, GOP Port Czystej Energii, GPZ Pruszcz Południe, GPZ Pruszcz oraz GPZ Straszyn. Ze wskazanych wyżej obiektów zasilanych jest blisko 80 tysięcy odbiorców energii elektrycznej w południowych dzielnicach Gdańska oraz miejscowościach powiatu gdańskiego, w tym wiele przedsiębiorstw - informuje Grzegorz Baran, koordynator ds. kontaktu z mediami spółki Energa Operator.

Według inwestora, korytarz infrastrukturalny dla tej inwestycji jest zarezerwowany od kilkudziesięciu lat m.in. w Planach Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Pomorskiego oraz kolejnych wersjach Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Gdańska. Jego trasa została wytyczona w taki sposób, aby jak najmniej kolidowała z istniejącą zabudową. Realizowana inwestycja jest zgodna z przeznaczeniem terenu w aktualnie obowiązujących miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.

- Tym samym planowana budowa linii nie jest zaskoczeniem dla właścicieli nieruchomości, zwłaszcza tych, których obiekty powstały w późniejszym czasie - dodaje Grzegorz Baran.
Jak przypomina pani Kaleta, ona była tu zanim ktoś na mapie nakreślił linię i nazwał ją linią energetyczną. O inwestycji mówi się od ponad 20 lat, a ona prowadzi swoją firmę od prawie 30 lat. Przez ten czas wraz z sąsiadami zgromadzili pokaźne teczki pism, przeszli kilometry przemierzając korytarze wszelakich urzędów. Nie walczą z inwestycją, chcą aby częściowo zmienić jej formę. O to prosi od lat, nie od wczoraj.


- My nie podważamy istoty sprawy, czyli tego, że linia jest potrzebna. Chcemy tylko, by ta linia, przebiegała pod ziemią zamiast na słupach. O to toczymy bój, sami bez wsparcia władz lokalnych, bez pomocy instytucji państwowych, mając za przeciwnika wielki koncern. Według projektu jeden ze słupów ma stanąć na wjeździe do mojego centrum ogrodniczego, drugi na końcu działki. U moich sąsiadów prowadzących stadninę koni słup ma stanąć zaledwie kilka metrów od domu. Energia elektryczna oznacza szkodliwe pole elektromagnetyczne, a my tu mieszkamy, zatrudniamy pracowników i każdego dnia przyjeżdża do nas kilkuset klientów - mówi Justyna Kaleta.

Czy każdą firmę można prowadzić pod linią wysokiego napięcia?



Mieszkańcy obawiają się, bo linia napowietrzna szczególnie w okresie opadów atmosferycznych i znacznej wilgotności powietrza powoduje słyszalny i niepokojący hałas wynikający ze zjawiska ulotu elektrycznego, który jest szczególnie uciążliwy w jej bezpośrednim sąsiedztwie.

- Dla nas oznacza to koniec działalności. Konie są bardzo wrażliwe, a tak bliskie sąsiedztwo potężnej linii energetycznej może powodować u nich niepokój. A to z kolei może zagrażać jeźdźcom. U nas szkoli się głównie młodzież i dzieci - mówi Marcin Iglikowski prowadzący Ośrodek Sportów Konnych "Lipce".
Jak twierdzą, może nawet rozważyliby przeniesienie się, ale niestety nikt im tego nigdy nie zaproponował, tak jak i pani Kalecie. Słup ma stanąć na ich posesji, na całą nieruchomość inwestor nie ma ochoty. O wykupie nie ma mowy.

- Nie tylko o nas chodzi, choć obawiam się, że nasze działki ze słupami stracą na wartości. Dziwi mnie postawa miasta, które godzi się na postawienie w tym miejscu ogromnych słupów. Przecież w sąsiedztwie mamy zabytkowy dom podcieniowy i XVII-wieczny Dwór Ferberów oraz park Ferberów, zaraz za kanałem Raduni i historyczny wjazd do centrum miasta - dodaje Justyna Kaleta.
  • Słupy energetyczne w dzielnicy Maćkowy
  • Słupy energetyczne w dzielnicy Maćkowy
  • Słupy energetyczne w dzielnicy Maćkowy
  • Słupy energetyczne 110 kV w dzielnicy Maćkowy w rejonie ulicy Starogardzkiej. Ich posadowienie budziło emocje kilka lat temu. Prace wykonano, pomimo protestów części mieszkańców.
  • Słupy energetyczne w dzielnicy Maćkowy

Podobne emocje budziło kilka lat temu posadowienie takich samych słupów w rejonie ulicy StarogardzkiejMapka. Prace wykonano pomimo protestów części mieszkańców.

Technologia zbyt ryzykowna czy jedynie "nieuzasadniona ekonomicznie"



Jak twierdzą sąsiedzi kolejnego etapu tej linii, z jej przebiegiem już się pogodzili. Nowo powstające osiedla w tzw. południowej części Gdańska potrzebują "prądu". Proszą tylko o zmianę z linii napowietrznej na linię podziemną.

- Nie rozumiemy dlaczego przez tyle lat, pomimo zmian technologicznych nie wysłuchano nas i nie przeprojektowano tej linii. Dlaczego nie uwzględniono aktualnej wiedzy technicznej oraz aktualnych wymagań w zakresie projektowania i realizacji linii energetycznych, w tym kablowych. Realizacja skablowanych linii energetycznych jest coraz szerzej stosowana i dotyczy szeregu inwestycji. Takie realizacje mamy też w Gdańsku, choćby dwutorowa linia 2x110 kV w samym centrum Gdańska pomiędzy GPZ Brętowo i GPZ Zaspa. Linia te na prawie całym odcinku wykonana został jako skablowana. A do tego połączenie GPZ Gdańsk II (EC) - GPZ Gdańsk Młode Miasto-GPZ Motława. Cóż, tam interesy mają deweloperzy - dodaje Justyna Kaleta, która o technologicznych meandrach mówi ze znawstwem, ponieważ sama jest inżynierem.


Dlaczego Energa Operator upiera się przy linii napowietrznej? Według inwestora, budowa linii kablowej w tej lokalizacji byłaby zbyt ryzykownym przedsięwzięciem z punktu widzenia technicznego i... dodatkowo nieuzasadnionym ekonomicznie.

- Wybór określonego wariantu budowy linii uzależniony jest głównie od uwarunkowań wynikających z przepisów prawa. Obowiązujący od 2004 r. Plan Miejscowy Zagospodarowania Przestrzennego na obszarze rozciągającym się od ulicy Trakt Świętego Wojciecha do wysokości ulicy Starogardzkiej, gdzie mieści się jedno ze wskazanych niżej przedsiębiorstw - Centrum Ośrodka Sportów Konnych, wskazuje na budowę linii w wariancie napowietrznym. Na trasie linii zlokalizowany jest teren ujęcia wody Lipce, gdzie wykonanie linii w wariancie kablowym jest niedopuszczalne. Ponadto na trasie linii znajdują się także tereny kolejowe, dla których Energa Operator od długiego czasu jest w posiadaniu decyzji zezwalającej na budowę linii w wariancie napowietrznym - informuje Energa Operator.
Według inwestora, przystępując do planowania omawianej inwestycji dokonano analizy różnych wariantów jej wykonania z uwzględnieniem skablowania.



- Tereny, przez które przebiegać będzie nowa linia to w większości tereny zalewowe, pokryte gęstą siecią kanałów i rowów melioracyjnych.  Trasę linii przecina m.in. kanał Raduni, rzeka Motława z wałami przeciwpowodziowymi oraz ujęcie wody Lipce.  Tym samym linia kablowa kolidowałaby z obszarem, pokrytym kanałami i innymi urządzeniami infrastruktury technicznej (tereny kolejowe, jezdnia Trakt Św. Wojciecha) co wymagałoby zastosowania kosztochłonnych przewiertów sterowanych, a ponadto wydłużyłaby ją o ok. 5 km generując nieuzasadnione dodatkowe koszty, zarówno na etapie budowy, jak również eksploatacji w przypadku awarii - informuje Energa Operator.
Na argument o bezpieczeństwie, mieszkańcy mają swoje, które zawarli w piśmie, apelu skierowanym bezpośrednio do premiera Donalda Tuska, którego proszą o pomoc i mediację. Opracowanie przygotowało działające od 2012 r. Inżynierskie Koło Orunia. Wnoszą m.in. że "linia skablowana zmniejsza ryzyko awarii wywołanych zdarzeniami natury terrorystycznej, sabotażu, w tym zagrożeń militarnych". Dodatkowo "wykorzystanie technologii kablowej już na etapie projektu może być wykorzystane do zastosowania kabli i większych przekrojach i przystosowania linii do przesyłania większych mocy" oraz że "linia skablowana dodatkowo stwarza większe możliwości monitoringu sieci energetycznej, m.in. poprzez instalację skojarzonego światłowodu".

- Tu chodzi nie o technologię, ale o cenę. My możemy stracić, bo potężny koncern chce mieć taniej - podsumowują mieszkańcy.

Czy jest jeszcze czas na mediację? Pismo do premiera bez odpowiedzi



Każda ze stron konfliktu uzbrojona jest w tony pism i analiz. Mieszkańcy w piśmie do premiera wciąż proszą o mediację. Przypominają, że od lat wnoszą sprzeciwy, ale nikt ich nie wysłuchał.

- Pod koniec 2021 r., wbrew stanowisku rady dzielnicy, Rada Miasta Gdańska przyjęła Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, zezwalający na budowę napowietrznej linii. Z kolei w kwietniu 2024 r. pozwolenie na budowę słupów z zaleceniem natychmiastowej wykonalności wydała nowa wojewoda. To wszystko się dzieje poza nami - mówi Justyna Kaleta.


Zmian w planach obawia się inwestor. Swoje racje tłumaczy pełnym pakietem wszelakich pozwoleń urzędowych.

- Wszystkie dotychczas wydane pozwolenia, decyzje administracyjne, jak i ustanowione służebności dotyczą linii w obecnym wariancie projektowym. Wprowadzanie zmian do projektu, który uzyskał wszystkie niezbędne uzgodnienia, na obecnym etapie postępowania, z pewnością skutkowałoby opóźnieniem w realizacji tej inwestycji o wiele lat m.in. w związku z koniecznością rozpoczęcia części procesów formalnych od nowa. W ocenie  Energa Operator nieuzasadnione opóźnienie budowy linii, byłoby wyrazem braku odpowiedzialności za bezpieczeństwo energetyczne mieszkańców naszego regionu - mówi Grzegorz Baran.

Urzędy wydały zgody, ale ich ocenie nie podlegała technologia



A co na to władze? Okazuje się, że urzędy wydały zgody na inwestycje, ale ich ocenie nie podlegała zaproponowana technologia.

Czy zdaniem władz miasta postawienie tak wysokich słupów (linia 110 kV) i poprowadzenie linii przez Trakt św. Wojciecha, w sąsiedztwie zabytkowego Dworu FerberówMapka to dobry pomysł, niezależnie od kosztów?

- Po uzyskaniu wszystkich niezbędnych uzgodnień oraz opinii, projekt planu wraz z prognozą oddziaływania na środowisko był wyłożony do publicznego wglądu w dniach od 9 sierpnia 2021 r. do 6 września 2021 r. W ustawowym terminie, tj. do 20.09.2021 r. do projektu planu wniesiono uwagi, które zostały rozpatrzone negatywnie - przekazała nam Joanna Bieganowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Jak zauważyła, pod koniec listopada 2021 r. Rada Miasta Gdańska uchwalając ww. plan miejscowy zaaprobowała sposób rozpatrzenia uwag.

- Należy zauważyć, że plan dopuszcza lokalizację linii wysokiego napięcia, nie wskazując technologii, w jakiej będzie ona wykonana. Tym samym dopuszczony jest zarówno wariant kablowy podziemny, jak i napowietrzny, na słupach. Decyzja o wyborze wariantu należy do inwestora realizującego inwestycję celu publicznego, w tym przypadku spółki Energa. Sporządzenie analiz dotyczących realizacji przedsięwzięcia leży po stronie inwestora, który zobligowany jest również do uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - dodała Joanna Bieganowska.


W podobnym tonie odnosi się Pomorski Urząd Wojewódzki. Okazuje się, że w przypadku wniosków wniesionych na podstawie tzw. "specustawy" wojewoda nie może oceniać racjonalności czy też słuszności przyjętych rozwiązań. Według wyjaśnień, to inwestor, w tym przypadku Energa Operator samodzielnie dokonuje wyboru najbardziej korzystnych rozwiązań lokalizacyjnych i następnie techniczno-wykonawczych inwestycji, mając na uwadze spowodowanie jak najmniejszych uciążliwości dla właścicieli nieruchomości. Jak to określono, to "inwestor jest zatem kreatorem miejsca, sposobu i kształtu realizacji inwestycji, natomiast rolą organu orzekającego w sprawie jest sprawdzenie kompletności wniosku w świetle wymogów ustawowych oraz ocena czy koncepcja składającego taki wniosek mieści się w granicach wyznaczonych przez prawo".

- My nie chcemy stawać na drodze potrzebom miasta, tym bardziej mieszkańców. Linia podziemna kablowa zamyka tę sprawę. Chcemy zostać wysłuchani. Choć pewnie są tacy co liczą, że jedni umrą, a inni się poddadzą - mówi Włodzimierz Guz, prowadzący ogrodnictwo na Olszynce.
Pismo do premiera z prośbą o mediację wysłano pod koniec kwietnia. Niestety, do tej pory odpowiedź nie przyszła.

Miejsca

Opinie (238) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Premier na lazurowym wybrzeżu (16)

    raczej was nie wysłucha

    • 49 28

    • (13)

      premier jest od podejmowania takich decyzji?

      • 12 12

      • Racja, ten Premier jest tylko od wieszania kurtek.

        • 13 10

      • on jest od wykonywania rozkazów z Niemiec (8)

        • 15 17

        • Karalne pomówienie. (4)

          • 6 13

          • Spodziewać się bodnara? (2)

            • 11 5

            • Kowalskiego z kwiatami się spodziewaj . (1)

              • 8 5

              • bodnarowcy zamykają tylko za garnki

                • 4 5

          • Załóż sprawę w sądzie.

            • 3 1

        • grzesiu, gdzie twoje pozdrowienie, że mabuzięzawszedziewica?

          • 4 2

        • Poprzedni wykonywał rozkazy z Rosji, więc zmiana na lepsze.

          • 2 3

        • Raczej włoskiej mafii

          A szampan był nie jego pity i jeszcze nie zaplacił za niego,sycilia to

          • 0 1

      • Gdzie tam, nie jest od podejmowania decyzji.

        Ma wykonywac rozkazy jak np. "Powieś kurtkę, siadaj, zrób to i tamto"

        • 8 7

      • Równie dobrze mogli napisać do papieża...

        • 7 4

      • To folwark dla pańszczyzny rolników

        Ten kraj już nie ma prawa istnieć

        • 0 1

    • przeciez nie bedzie sie kapał w scieku zatoki to tylko dla jego wyborców jest

      • 9 3

    • Musi oddać za szampany które w RE pił

      A nie to morze go zniszczyło

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Jeżeli ktoś prowadzi działalność lub ma nieruchomosc na tym terenie od 30 lat , a plan zagospodarowania terenu ma 20 lat, (18)

    to takim osobom powinien być zaproponowany wykup na uczciwych i korzystnych zasadach. Natomiast ci którzy są w posiadaniu swoich nieruchomości krócej niż 20 lat nie powinni dostać nic. Wiedzieli jakie są plany i kupili nieruchomości tanio właśnie z tego powodu bo inni nie chcieli mieszkać lub pracować w bliskim sąsiedztwie linii energetycznych.

    • 256 28

    • Chyba aż tak te działki nie stracą na wartości (2)

      Dostaną służebność przesyłu, która powinna uwzględniać stratę wartości.
      Rozumiem, że niektórym to przeszkadza, boją się promieniowania elektromagnetycznego. Ale dużo mniej szkód jest z takiej linii niż z telefonu przy uchu czy ciągle słuchawek bezprzewodowych. Niektórzy chcą mieć prąd, ale infrastrukturę jak najdalej od siebie. Ale tak się nie da.
      Jeśli są decyzje, a projekty, nikogo rażąco nie krzywdzą, to tak już musi zostać.

      • 26 21

      • Ok, panie Piotrek z internetu, przekonał nas pan.

        Wyrzucam komórkę i przeprowadzam się pod linie transmisyjne

        • 7 6

      • Stracą, stracą i to bardzo -inni tez stracili i nic nie mogli wskórać:(

        ... trudno z tą machina walczyć o sprawiedliwość.
        Odszkodowania, służebność-to bajki! Kto z tym nie miał do czynienia, to nie wie, jakie to krzywdzące. Ale łatwo komentować i radzić..

        • 5 3

    • PO co nam centra ogrodnicze skoro rośliny można sprowadzić z Niemiec? (5)

      • 25 61

      • Znów PiSzesz głupoty. (3)

        Nowe wytyczne nie dotarły? Nie będzie nowych pomysłów i wytycznych bo twoi zleceniodawcy myslą teraz tylko o tym jak uniknąć więzienia.

        • 21 15

        • ty znowu bez leków?

          • 6 5

        • Czyli będzie u nas tak, że opozycja będzie w więzieniu. Tak jak w Rosji i na Białorusi. (1)

          • 12 11

          • W więzieniu nie będzie opozycja tylko pospolici przestępcy co wyciągnęli łapy po nasze wspólne pieniądze

            • 7 4

      • kup sobie ulgix albo inny specyfik na ból d.u.py

        • 21 7

    • List do rudego bandyty bez odpowiedzi.. (5)

      Uśmiechaj się, bo co innego zostało

      • 25 36

      • Kogo winicie za ten stan rzeczy? (2)

        - rząd?
        - samorząd?
        - urzędników?
        - polityków?
        - energetyków?
        Może czas w końcu wziąć życie w swoje własne ręce?
        Może czas pokazać im wszystkim ile dla nas znaczą?
        Może czas na machete justice?

        • 6 8

        • Rudy ma 100 ochroniarzy i wybudował nowy płot (1)

          • 6 17

          • A dla kogo ten wywiad? Dla Republiki? To bez kozery powiem tysiąc.

            • 10 6

      • Śmiać się z ciebie

        • 9 4

      • Kury mnie sie nie niosom, juz piszem do premiera.

        Premier nie jest od rozwiązywania takich spraw. To że PiS jedynie kraść umie bez pozwolenia i wszystko musiał klepać kaczelnik, to nie znaczy że tak wygląda normalne państwo.

        • 15 12

    • Klasyka, wybudujemy się przy lotnisku, a jak jednak jakimś cudem będzie nam to przeszkadzało (1)

      To idziemy do sądu po odszkodowanie.

      • 28 18

      • Rozum

        Czytaj ze zrozumieniem. Potem się wypowiadaj

        • 6 3

    • Wszyscy właściciele działek mają je ponad 30 lat. Posiadali je przez pomysłem postawienia linii. Można to sprawdzić

      • 5 8

  • OK...a jak wy jezdzicie starymi gratami TDI to też czegoś przez przypadek nie niszczycie? (3)

    Nie da się zatrzymać ewolucji i rozwoju. Albo zaakceptujecie to i zaczniecie partycypować w tym albo koniec z wami! Te słupy nie stawiają aby zrobić Wam na złość ...no chyba że wolicie prowadzić swoje biznesy przy lampach naftowych za kilkanaście lat! Choć wiem że Polakowi nigdy nic nie pasuje i chce mieszkać pod lasem ale mieć 3 minuty do centrum i nie chce mieć korków i długich dojazdów ale jednak cały czas mnie to zaskakuje jak ważne jest JA a nie MY Polacy!

    • 27 58

    • Myślisz sie (1)

      Słupy to przestarzala technologia która w dodatku zniszczy całkowicie dwie duże firmy. Ci ludzie chca tylko zeby poprowadzić to kablem i ich nie anihilowac

      • 5 2

      • Kabel w ziemi jest dużo droższy

        A na wielokilometrowy wykop w ziemi pewnie też mieszkańcy nie dadzą zgody

        • 5 2

    • Człowieku obudź się, doczytaj!!

      człowieku!!!! nikt nie jest przeciwny linii energetycznej. technologia pozwala na kablowanie, jest to tańsze w utrzymaniu i lepsze, ale jak to zawsze nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze. Firma która ma to wykonać ciśnie by były to słupy bo na tym zarobi krocie, podobno słupy już czekają a projektant dostanie kasę. To w ich największym interesie są te słupy!!!!!!!

      • 2 5

  • Gdzie ankieta? (2)

    • 33 1

    • (1)

      Czy 110 kV, to dużo?
      Tak
      Nie
      Co to jest 110?

      • 0 0

      • W domu starcxza 230

        • 0 0

  • No taki architektoniczny koszmarek te słupy wśród zabudowy miejskiej. Może i potrzebny ale szkaradny. A szkoda, myślałem że mieszkam w ładnym mieście.

    • 32 21

  • (8)

    Proszę się trzymać Pani Justyno. Kocham Pani centrum ogrodnicze, nie wyobrażam sobie, żeby miało przestać istnieć.

    • 36 28

    • ma przestać istnieć bo co? bo jeden słup będzie przy drodze a drugi gdzieś na końcu działki? no dramat.

      • 24 7

    • (4)

      A w czym slup szkodzi sprzedazy roslinek?

      • 21 6

      • słup nie szkodzi (3)

        ale pole elektromagnetyczne od prądu już tak. A do tego jeszcze parę innych niekorzystnych oddziaływań prądu o takim napięciu

        • 8 18

        • A w domu prądu się nie boisz? (2)

          • 12 6

          • A masz w domu linię 110kV? (1)

            panie myślący inaczej?

            • 7 6

            • ale nadajnik mikrofal przy uchu z ajfonika? siec bezprzewodowa wlasna i cudze...

              • 6 0

    • Wyobrażnia ograniczona

      Do kwiatków i roślinek.Mocno ograniczona.

      • 5 1

    • prad ze slupa zejdzie i zniszczy?

      • 7 0

  • Pradu nie ma i nie bedzie a oni pajeczyne buduja: komunisci i zlodzieje. (2)

    • 18 14

    • Tylko PO.

      • 0 1

    • Ktoś ci prąd ukradł?

      • 2 0

  • (10)

    No tak, bo pani ma działkę od 30 lat, sprzedaje na niej rośliny i wewzwiązku z tem nie można zbudować linii wysokiego napięcia.

    Świetny pomysł z linią pod kanałem Raduni i w "błocie" Żuław.

    • 65 86

    • jednocześnie jesteś jednym z tych jeł**ów którzy klaszczą budowie wieżowców w podmokłym Gdańsku (1)

      • 25 7

      • A ty co gada o betonozie wokół morza, plaż i parków oraz lasów. Sprzeciw wobec budowania budynków, oprócz twojego, ta betonoza jest ok.

        • 4 5

    • (2)

      A kupiłbyś działkę z dwoma takimi słupami?

      • 29 7

      • To jest kiepskie miejsce (1)

        Na tego typu działalność.Widać to zwłaszcza w sezonie na lewoskręcie.Wyobrażam sobie w tym miejscu buspas wcześniej czy póżniej jacyś aktywiści do tego doprowadzą.

        • 8 16

        • Pewnie mieszkaniowka bedzie lepsza?

          • 6 3

    • Nie masz pojęcia o technologii, a się wypowiadasz. (2)

      Zadam takie pytanie. Jak energia z wiatraków postawionych na morzu jest przesyłana na ląd? Może bezprzewodowo, geniuszu?

      • 21 2

      • jest przesyłana drożej (1)

        bo serwisowanie takich linii jest droższe

        • 2 5

        • hhehehahhahahahahahahhahahahahaa...no głupszego zdania juz dzis w necie nie przeczytam

          • 1 2

    • Jak kiedyś

      może coś będziesz miał własnego to zrozumiesz.

      • 12 4

    • W Holandii 95% linii jest podziemna

      A teren jakby podmokły i leżący nisko.

      • 16 1

  • (2)

    I zaznaczcie jeszcze, że przestaną się nieść kury, a koniom skołtunią się grzywy.

    • 56 32

    • i jeszcze geste pole elektromagnetyczne je zadusi ;)

      • 9 10

    • o, znafcy wioskowi się odezwali

      coś o średniowieczu może dodacie?

      • 4 4

  • Nic nowego Władze gdańska niszcza miasto i wprowadzaja torowiska wbrew woli mieszkanców to norma jest w Gdańsku (2)

    • 50 18

    • grześ brałn się ozwał... i mabuzięzawszedziewica

      • 2 9

    • Głosowałeś to masz.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Roman Walasiński

Prezes zarządu Swissmed Centrum Zdrowia. Ukończył Uniwersytet Gdański, Wydział Prawa i Administracji. W latach 1990 -1993 Okręgowa Izba Radców Prawnych w Gdańsku. Do dziś wpisany na listę Okręgowej Izby Radców Prawnych w Gdańsku. 1989-1994 Urząd Miasta Gdańska. 1997-1998 radca prawny w spółce Theo Frey Polska w Gdańsku. 1993 – 2006 własna kancelaria radcy prawnego w Gdańsku. Spółką Swissmed kieruje od 1998 roku.

Najczęściej czytane