• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samorządowcy i biznesmeni w Chinach. Sprzedamy dobra luksusowe?

Michał Sielski
17 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Chiny to kraj kontrastów, ale też ogromny rynek zbytu. Chiny to kraj kontrastów, ale też ogromny rynek zbytu.

Przedstawiciele władz Trójmiasta oraz biznesu przekonują w Chinach, że warto inwestować w naszym regionie i kupować nasze towary. Czy dzięki udziałom w targach, spotkaniach z firmami consultingowymi, biznesmenami i przedstawicielami władz, uda się choć trochę zmienić skrajnie niekorzystny bilans handlowy?



- Z bursztynów można zrobić nie tylko elektroniczne gadżety. Nie są to tanie wyroby - mówi Bartosz Dyjeciński z firmy HBJ, która sprzedaje podobne cacka. - Z bursztynów można zrobić nie tylko elektroniczne gadżety. Nie są to tanie wyroby - mówi Bartosz Dyjeciński z firmy HBJ, która sprzedaje podobne cacka.

Czy misje gospodarcze mają szansę na przekonanie przedsiębiorców z innych krajów do Polski?

Nie jest tajemnicą, że w Chinach głównie kupujemy. W zeszłym roku polski eksport do Chin sięgnął 1,3 mld euro, ale sprowadziliśmy dziesięciokrotnie więcej towarów - za ponad 13,2 mld euro. Sprowadzamy głównie ubrania, elektronikę, biżuterię i zabawki, ale trafiają do nas również np. miody czy nielegalne leki.

Praktycznie w każdym sklepie kupić można produkty "Made in China". Są wśród nich wysokiej klasy sprzęty czy ekskluzywne naszyjniki z pereł, ale najczęściej tanie gadżety - jak choćby... foki, sprzedawane jako pamiątki z Helu, a wyprodukowane pod Pekinem. My wysyłamy niewielką ilość dóbr luksusowych oraz... piwo, które w Chinach jest rzadkim przysmakiem, często droższym od wina. Chińczycy powoli rozsmakowują się też w naszych wędlinach i czekoladzie. Chcieliby również realizować inwestycje infrastrukturalne. Na razie jednak wciąż zdecydowanie więcej my wydajemy u nich, niż oni u nas.

Kontenery płyną już regularnie, ale w jedną stronę

Rozwój handlu przyspieszył po tym, jak Maersk uruchomił stałe połączenie pomiędzy Chinami a gdańskim terminalem DCT. Regularnie pływające do nas ogromne kontenerowce ułatwiły transport. Ostatnio pojawiło się też połączenie kolejowe i czas dotarcia skrócił się do dwóch tygodni, co jeszcze szerzej otwiera drzwi do handlu z Azją.

Właśnie dlatego pomorscy samorządowcy chcą to wykorzystać i wraz z przedstawicielami biznesu goszczą właśnie w Państwie Środka na biznesowych rozmowach. Misja gospodarcza zorganizowana przez Agencję Rozwoju Pomorza, wspierana jest przez marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka, prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego i wiceprezydenta Gdyni Bogusława Stasiaka.

- Celem wizyty jest przedstawienie województwa pomorskiego jako regionu przyjaznego dla przedsiębiorców oraz wypromowanie pomorskich firm z sektora MŚP na rynku chińskim - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - Liczymy na to, że ta misja zaowocuje rozszerzeniem lub nawiązaniem nowych kontaktów handlowo-gospodarczych z partnerami chińskimi, które w dalszej konsekwencji pozytywnie wpłyną na rozwój naszego regionu. Jest także duża szansa na zawarcie już podczas naszej wizyty realnych umów pomiędzy pomorskimi firmami, a chińskimi kontrahentami - dodaje.

Zobacz również: Już w liceum uczą się chińskiego.

W tym celu wezmą udział w VIII Międzynarodowych Targach Logistyczno-Transportowych w Shenzhen. W planie jest również wizyta w Zhuhai, w Strefie Rozwoju Przemysłu Nowych i Zaawansowanych Technologii, spotkanie z przedstawicielami Strefy Ekonomicznej Portu Gaolan w Zhuhai, rozmowy z firmami consultingowymi oraz przedstawicielami biznesu. Będą chcieli zainteresować ich naszym regionem, ale też przekonać do produktów rodem z Trójmiasta: luksusowych jachtów, firm biofarmaceutycznych, produkujących specjalistyczną aparaturę medyczną czy sprzęt AGD.

Tymczasem coraz większa liczba Chińczyków interesuje się polską... biżuterią, mimo że Chiny należą do największego jej producenta na świecie. To stamtąd pochodzi m.in. ok. 95 proc. światowej produkcji pereł słodkowodnych. Azjaci upodobali sobie jednak bursztyn, który od dwóch lat bije u nich rekordy popularności. We wrześniu w Hongkongu odbył się II Festiwal Bursztynu Bałtyckiego. Bursztyn podbija Chiny, bo jest tam uważany za drugi - po miejscowym jadeicie - kamień przynoszący szczęście.

Czytaj także: Pułapki w handlu z Chinami.

- Z motywami bursztynów wykonujemy też pendrive'y i inne elektroniczne gadżety. Zresztą nie tylko elektroniczne, robimy także karty kredytowe, ołówki i praktycznie wszystko, co sobie klient wymyśli, a ostatnio kreatywność zamawiających bywa zaskakująca - mówi Bartosz Dyjeciński z gdańskiej firmy HBJ, który produkuje podobne cacka.

Popyt na bursztyn jest tak wielki, że zaczyna u nas brakować surowca. Jedna z najprężniej działających firm z Gdańska - Amber Stones - złożyła nawet do marszałka województwa lubelskiego wniosek o umożliwienie poszukiwania bursztynu w miejscowości Niedźwiada w powiecie lubartowskim. Szacuje się, że na powierzchni 295 hektarów może być tam nawet 10 tys. ton bursztynów, podczas gdy dotąd nasza branża zużywała ok. 200 ton rocznie. Większość jednak odkupywana jest od zbieraczy, albo podszywających się pod nich osobników, którzy na skalę wręcz przemysłową nocami płuczą w lasach bursztyn, dewastując lasy Stogów i okolic.

Przyjadą chińscy turyści?

Wysyłanie towarów - głównie luksusowych, na które w Chinach jest duży popyt - to tylko jedna z możliwości zmiany naszego bilansu handlowego. Drugą jest zaproszenie Chińczyków do Polski jako turystów, nad czym już pracuje firma Holiday Support. A jest się o co bić, bo według danych Światowej Organizacji Turystyki Chińczycy wydali w 2012 roku 102 mld dolarów podczas podróży zagranicznych. Według prognoz w 2020 r. liczba podróżujących po świecie turystów chińskich przekroczy - bagatela - 100 milionów. Tymczasem Polskę odwiedza zaledwie 30 tysięcy Chińczyków rocznie.

Samorządowcy chcą też przekonać tamtejszych inwestorów, że Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna to idealne miejsce, z którego można zacząć podbój Europy. Pierwsze rozmowy już się rozpoczęły. Gree Electric Appliances, największy na świecie producent klimatyzatorów rozważa inwestycję za nawet 2 mld dolarów, która stworzyć ma 10 tys. miejsc pracy. Na efekty trzeba będzie jednak poczekać. Proces inwestycyjny w kontaktach z Chinami zajmuje średnio ok. 2-3 lata. Delegacja Stałego Komitetu Miejskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Miasta Szanghaj oraz przedstawiciele władz chińskiego miasta Zhuhai gościli po raz pierwszy w Trójmieście w 2011 roku.

Opinie (79) 2 zablokowane

  • wielcy kapitaliści czapkują w państwie komunistycznym buuuahhhaaa!! (4)

    czy warto było walczyc z komuna ,czy lepiej było zrobić to samo co obecnie w chinach?oczywiście ,że tak -tylko kler nie miał by dóbr za darmo , władzy i lususowego życia w pałacach..dzięki ci JPII I Mister Wałęsa,za tą druga Japonię i obecną Irlandię -polacy zostali wystrychnięci na dudka i teraz kłaniają sie komunistycznemu państwu w pas -prosząc o pomoc.ot parodia ,czy raczej tragifarsa

    • 12 5

    • ????????????????????????????

      nie pojmuję,to pytanie zadaję sobie codziennie rano otwierając internet i czytając wieści z polskiej gospodarki..komu sie opłaciła walka z komunizmem?was najbardziej pytam, bezrobotni styropianowcy i miliony waszych dzieci na emogracji za chlebem...

      • 8 2

    • Tyle, że w Chinach nie masz komunizmu. (2)

      Masz autorytarną gospodarkę typu mieszanego z elementami silnie wolnorynkowymi jak i regulacją centralną niektórych elementów.

      No i czy byśmy tego chcieli? Ja nie. Bo dysproporcje pomiędzy bogatymi a biednymi biją na głowę te znane z kapitalizmu.

      • 6 1

      • elathir, co ty bredzisz????????????????????? (1)

        czy nie widzisz przerażajachycch dysproporcji w PL?takich rowów mariańskich nie ma nigdzie w europie.co do gospodarki-racja,ale w chinach zyje sie wiekszosci podobnie.

        • 5 4

        • Zaraz widać, że w Azji nie byłeś.

          To nasze rowy mariańskie, wielkie dysproporcje itd. nawet nie zostałyby tam zauważone. U nas nie masz obok siebie ludzi przymierających głodem (jadłodajni jest sporo) i floty rolls royców. Biedny u nas zarabia setną a nie dziesięciotysięczną część tego co jego dyrektor itd.

          Tak wyrównanej stopy życia biednych i bogatych jak w UE nie masz nigdzie na świecie i nawet nasze sporo dysproporcje jak na standardy UE to w przełożeniu do tych spotykanych poza naszym kontynentem mają się jak drzazga w palcu do odrąbanej dłoni.

          • 2 1

  • :) Smiechu warte !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobra luksusowe :) (3)

    Chiny sie bogaca na potege tworzac giganta swiatowego . Moga zaspokoic swiat kazdym produktem od samochodow po miliony egzemplarzy AGD etc. etc. Wzrost maja od lat na poziomie 10 do 15 procent . A my sie cieszymy ze mozemy ich troche bursztynkow sprzedac bo potrafimy pendrive przozdabiac :))) co za zalosne fakty . Polska w globalnym swiecie dzis tak naprawde juz nic nie znaczy . Nie patrzmy z perspektywy Polski ktora podaje jakies tam dane i brednie ze cos u nas wyprodukowalismy itd. gdyz na swiecie dzis o Polsce nikt nie wspomina bo jestesmy zaledwie miniaturowa nic nie znaczaca kropeczka na Du,,,e swiata !. Dla Chin sa wazne USA i Niemcy i praktycznie nikt wiecej a to ze od nas cos kupia to nic nie znaczacy fakt !.....Ot kupia troche marchewki do zupy i tyle.

    • 22 4

    • I Ruski (1)

      Poza krajami , które wymieniłeś dla Chińczyków liczy się jeszcze Rosja. Skądś surowce trzeba brać.

      • 8 0

      • nie bardzo '' Ruski ''

        Rosjanie niestety maja problem ze sprzedaza surowcow do Chin bo wbrew pozorom Chiny wcale od Rosji nie chca kupowac i dlatego Rosja chce sprzedawac wszystko Europie . Nie wiem czy to zemsta Chin na Rosji ale podobno Chiny nie chca kupowac od Rosji wiele . Gdyby Chiny byly zainteresowane Rosja to wszelkie rurociagi z ropa i gazem by szly do Chin a niestety ida do Europy .

        • 3 0

    • Kompleksy, oj kompleksy widać. Emocjonalny wywrzask frustrata wiecznie niezadowolonego.

      • 1 2

  • eh...znow urzedasy za nasza kase jezdza na wycieczki i sie bawia...

    co to za biznesmeni co sami nie potrafia zalatwiac swoich biznesow?

    • 14 3

  • Coraz więcej ludzi znajduje zatrudnienie w Chinach. Sporo Polaków

    pracuje w Chinach na kontraktach. Anglików pracuje w Chinach już 800 tys kierując filiami swoich firm. Z Polski wiele firm otworzyło fabryki i tam produkują produkty, które trafiaja do nas np firmy produkujące akcesoria sanitarne.

    • 7 0

  • (9)

    Piwo w Chinach rzadkim przysmakiem ?????
    HAHAHAHA -tak samo jak i w Polsce. Wystarczy wejśc do sklepu i kupić ,w byle budce są Budweisery i Millery :)

    • 2 3

    • tak, i butelka kosztuje tyle co cały obiad (8)

      rzeczywiście, na pewno większość chinoli stać....

      • 1 2

      • Chiny kupuja od Europy piwo w innych cenach niz ty masz w sklepie '' matematyk informatyk ''

        W Hurcie piwo Chiny kupuja za grosze bo przy zamowieniach na miliardy litrow cena moze byc nawet 10 groszy za butelke . Wiec jak beda mieli u siebie piwo za 10 groszy to kupia spokojnie.

        • 3 1

      • matematyku-bałwanku (5)

        chinole zarabiaja wiecej niz polak i maja nizsze ceny w sklepie niz polskiej japonii

        • 6 2

        • Zarabiają więcej? (3)

          Ceny są niższe, tu się zgodzę, ale typowa pensja w Chinach to około 300$. I to wcale nie na rękę.

          • 1 0

          • A u nas średnia pensja to 3600 :)

            • 2 1

          • (1)

            300$ to więcej niz kazda osoba pracująca od rana do wieczora na kasie w polskiej japonii-co ty udowadniasz?skończ trolic.

            • 1 2

            • W polsce pałca minimalna to 1600 zł.

              Czyli około 520$. wiadomo, tam są niższe jednak obciążenia podatkowe ale i tak Polska płaca minimalna przekracza tamtejsze typowe wynagrodzenie. Natomiast pod względem siły nabywczej jest nieznacznie niższa.

              • 3 1

        • Może i tak,

          ale jeżeli z populacji która wynosi 1,3mld, jakieś 30% pracuje za takie pieniądze, to co z resztą która pracuje za przysłowiową miskę ryżu. Czy tak naprawdę byśmy tego chcieli?
          Oczywiście mogłem się pomylić o 5-10%, ale czy to coś zmieni?

          • 2 1

      • Nie żartuj,kosztuje w przeliczeniu ok 3 zł , a zwykłe chińskie (dobre) ok 0,90 -1.20 zł. A swoją drogą Chińczycy nie zarabiają 10 $ na m-c.

        • 1 1

  • Kraj kontrastów (1)

    Najlepsze usprawiedliwienie dla przymykania oka na nierówności, wyzysk, niesprawiedliwość społeczną, biedę.

    • 7 1

    • W Polsce jest juz tylko wyzysk wiec nawet tego nie widzimy !

      Najpierw zlikwiduj w PL biede, wyzysk i nierownosci a potem dawaj rady innym .

      • 4 1

  • Kontenery płyną w jedną stronę

    i pewnie po tej wizycie Budynia będą jeszcze bardziej płynąć w jedną stronę.
    Ile nas, gdańskich podatników kosztuje ta wizyta? Pewnie kolejną podwyżkę czynszów

    • 13 1

  • Tworzy się właśnie korupcyjny układ sprzedaży buszynu do Chin. (6)

    Wielkie zainteresowanie bursztynem przez chińczyków kusi naszych włodarzy do zrobienia na tym interesu. System korupcyjny obecny od wielu lat w gdańsku w handlu bursztynem przynosi widać za małe korzyści majątkowe. Mimo ,że przewodnicy gdańscy turystyczni doprowadzają turystów nadal do wybranych sklepów z bursztynami sklepów MILENIUM ,sklepów NINARDÓW i sklepów (bówki) ADAMA .K na zakupy po ostro zawyżonych cenach bez paragonu fiskalnego z czego olbrzymie profity nieopodatkowane już są rozdzielane pomiędzy BalticGatwey pana Stankiewicza a dalej włodarzy gdańskich którzy ostro przymknęli oczy na ten proceder.
    Widać zaprzyjaźnione firmy szukają zbytu poprzez zaprzyjaźnionych włodarzy tylko szkoda że za nasze podatki są marnowane na takie wycieczki i szkoda że nie będą służyć one ogółowi rynku bursztynowego lecz tej samie grupie ludzi którzy do granic możliwości skorumpowali turystykę gdańska.
    Dla potwierdzenia dla tych którzy nie dowierzają proponuję przejść się za zachodnimi wycieczkami po starówce gdańskiej i zobaczenia na własne oczy gdzie przewodnicy gdańscy tak śpiesznie doprowadzają turystów na skorumpowane zakupy bursztynowe. Są to zawsze te same sklepy ( sprawdź ceny w tych sklepach i porównaj z innymi sklepami nie skorumpowanymi ) Jest to jeden z powodów nie działającego poprawnie monitoringu na gdańskiej starówce.

    • 15 1

    • To fakt

      Przewodnicy gdańscy domów ostatnio sobie nabudowali że ufffff a właściciele tych sklepów wystarczy spojrzeć czym jeżdżą . I to wszystko w pięć lat pracy .
      To ci którzy to chronią ile muszą mieć .

      • 2 1

    • może zgłoś to na policję i do urzędu kontroli skarbowej. (1)

      Niech się zajmą czymś pożytecznym.

      • 5 0

      • Już ile razy była to zgłaszane

        Teraz inna metoda będzie zastosowana . Tak jak kiedyś epidemie się likwidowało.

        • 0 0

    • to jakby Amber Gold bis?

      czy ktoś się za to kiedyś weźmie, czy żyjemy już w tak mafijnych strukturach, że nawet nie warto podnosić głosu, bo jeszcze się oberwie?

      • 4 1

    • (1)

      jeżeli takie układy w mieście są naprawde to do prokuratury

      • 2 2

      • Już dawno nie raz było zgłoszane .

        Aż w końcu nastąpią samosądy to może ktoś zaszkoczy że jest olbrzymi w Gdańsku problem z turystyką

        • 0 0

  • zarty, zarty, zarty...

    Rozwój handlu przyspieszył po tym, jak Maersk uruchomił stałe połączenie pomiędzy Chinami a gdańskim terminalem DCT. Regularnie pływające do nas ogromne kontenerowce ułatwiły transport. Ostatnio pojawiło się też połączenie kolejowe i czas dotarcia skrócił się do dwóch tygodni, co jeszcze szerzej otwiera drzwi do handlu z Azją.
    To tylko slogany. Co za ignorant pisze takie bzdury???

    • 3 1

  • znam chiny od lat,oni mają gdzieś kupowanie,oni produkuja i sprzedają.

    a z zarobionych pieniedzy kupuja co chcą ale tylko u siebie. samorządowcy i biznesmeni pojechali się rozerwać,pociupciać po za domem a nie robić interesy.przestańcie nabijac ludzi w butelke.

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Ludzie biznesu

Grzegorz Morawski

Prezes zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa POLYHOSE Poland. Grupa POLYHOSE jest globalną firmą, posiadająca oddziały w 10 krajach, produkującą nisko- oraz wysokociśnieniowe przewody transferowe, wykonane z gumy, plastiku i teflonu. POLYHOSE Poland została pierwotnie założona jako EXITFLEX Polska – spółka córka szwajcarskiej fabryki, istniejącej od 1971 roku. Członek zarządu i udziałowiec przedsiębiorstwa AIRBLAST Poland. Firma AIRBLAST, posiadająca oddziały w 12 krajach, jest od ponad...

Najczęściej czytane