• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wzrost sprzedaży mieszkań z rynku wtórnego

oprac. kk
6 lipca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Rośnie sprzedaż mieszkań z rynku wtórnego, w tym także wykonanych metodą wielkiej płyty. Rośnie sprzedaż mieszkań z rynku wtórnego, w tym także wykonanych metodą wielkiej płyty.

Mieszkania na rynku wtórnym wracają do łask. Ilość transakcji pod koniec 2008 roku z każdym miesiącem drastycznie malała, jednak bieżący rok to "odbicie" i zmiana trendu, zaś drugi kwartał to już zauważalny wzrost.



Jak wynika z raportu przygotowanego przez analityków z firmy Metrohouse, II kwartał bieżącego roku należy do jednego z lepszych od kilku miesięcy, pod względem ilości zawieranych umów transakcyjnych na rynku wtórnym. Jednak, jest to przypuszczalnie jedynie sezonowa zmiana na rynku nieruchomości.

Trudności z uzyskaniem kredytu są największą bolączką osób pragnących kupić mieszkanie. Restrykcyjne warunki udzielania kredytów przez banki sprawiają, że na rynku coraz więcej pojawia się nabywców dysponujących środkami własnymi. Rośnie odsetek transakcji realizowanych w całości za gotówkę, lub takich w których ponad połowę kwoty stanowi wkład własny.

Z transakcji wykonanych w okresie styczeń-kwieceń za pośrednictwem platformy Metrohouse, wynika że średnia wynegocjowana cena transakcyjna jest o 4 proc. niższa od ceny ofertowej. W ponad 60 proc. transakcji nie udało się wynegocjować obniżenia ceny o więcej niż 5 proc. W przypadku 11 proc. transakcji margines negocjacyjny wyniósł więcej niż 10 proc., jednak dotyczyło to lokali wystawionych na sprzedaż przez więcej niż 6 miesięcy.

Obserwując II kwartał można dostrzec zmniejszoną skłonność właścicieli mieszkań do akceptacji cen proponowanych przez kupujących. W niemal każdą cenę ofertową jest wkalkulowany margines negocjacyjny, przy czym należy wziąć pod uwagę bardziej realną wycenę nieruchomości, niż to miało miejsce jeszcze kilka miesięcy temu. Największe szanse na negocjacje mają osoby zainteresowane mieszkaniami o dużych metrażach i ofertami obecnymi na rynku dłużej niż pół roku.
oprac. kk

Opinie (99) 6 zablokowanych

  • (14)

    Jakoś nie widze masowej wyprzedaży mieszkań np. we Wrzeszczu albo Śródmieściu. Tych którzy musza sprzedac i puszczaja mieszkania 10% niżej niż cena na rynku od razu wyłapują chętni. A reszta wychodzi (z mądrego ) założenia że jak sprzedać za grosze to lepiej nie sprzedawać wcale. Mieszkanie nie samochód. Wolę poczekąc ze sprzedażą rok, dwa, niż puścić dzisiaj 50 taniej i co z gotówką? Tez coś z nia trzeba zrobić, jakieś mieszkanie kupić.....
    A co do deweloperów to jak połowa tych mądrych z forum obniży swoje pensje o 1/2 to może i deweloperzy będą mieli tańsze mieszkania. Ale na obniżki pensji to się raczej nikt nie zgodzi. Gospodarka to system naczyń powiązanych i nie ma tak że nagle tylko jedna gałąź się sypie - tam gdzie nam wygodniej.....

    • 2 5

    • (13)

      To wytlumacz mi w jaki sposob "powiazane" sa te naczynia, skoro kupujac w 2003 r. nowe mieszkanie placilem 2400 PLN za m², a w 2007 r. moglem spokojnie je sprzedac za 6000 PLN za m²?
      Idac za Twoim tokiem myslenia, moja pensja powinna byla wzrosnac w tym czasie o 250%, ale chyba moja podwyzke zablokowal wezel, ktory te gospodarcze naczynia "powiazal".

      • 2 1

      • (12)

        Mogłes sprzedać do i chętnych na rynku było więcej, czytaj : mniejsze bezrobocie iw wszyscy którzy zarabiali wydawali je i zarabiali kolejni, był optymizm przy podejmowaniu decyzji o wydatkach i pułap 6tys nikogo nie przerażał. Przeanalizuj wzrost wynagrodzeń w gospodarce na przestrzeni 2003-2007 oraz poziom bezrobocia. Nie wiem dlaczego chcesz powiązać cenę mieszkania 6tys z poziomem pensji? Twoja pensja od roku 2003 do 2007 pewnie wzrosła o 100% bo takie są +/- relacje i realnie cena 1 mkw to 4800 - 5500 zależnie od lokalizacji. I gdzieś tam krelacja jest zachowana. Pamiętaj że przy liczeniu wartości średnich należy wartości skrajne odrzucić jako nie reprezentatywne.
        Tak przy okazji to nie jest mój tok myślenia tylko dziedzina nauki zwana ekonomią. Fakt że niektórzy nie mają takich podwyżek ale w 2003 zatrudniałem pracownika po 1500-1800 to teraz płacę około 3000 na tym samym stanowisku i nie ma mowy o niższej pensji.

        • 2 2

        • (10)

          Wszedlem sobie na strone GUSu i przeanalizowalem, jak polecales, wzrost wynagrodzen w gospodarce na przestrzeni 2003-2008. W 2003 r. przecietne miesieczne wynagrodzenie wynosilo 2201 PLN, a w 2007 r. bylo to 2691 PLN. To nawet nie jest wzrost o 50%.
          Ja wiaze cene mieszkania z pensja? W takim razie dlaczego napisales w pierwszym poscie "jak połowa tych mądrych z forum obniży swoje pensje o 1/2 to może i deweloperzy będą mieli tańsze mieszkania"? Ja tylko probowalem wykazac niepoprawnosc Twojego rozumowania. W logice nazywa sie to reductio ad absurdum. Ekonomia nie ma tu nic do rzeczy...

          • 3 2

          • (9)

            Ja nie rozumiem celu Twojego wywodu a w szczególności pomijania faktów i korzystania z tych tylko ktore sa Ci wygodne. Porównaj w takim razie cene 1 mkw mieszkania i tak w roku 2003 było w I kwartale 2400PLN a w roku 2007 2830 czyli od roku 2003 wzrosło o 18procent a w/g Twoich danych pensje wzrosły o 22procent. Czyli sama rozbieżność jest o 4procent czyli niewiele. Nie chcesz widziec że pensje w miastach poszły w górę o dużo więcej niż 22procent, bo na obszarach wiejskich takich skoków nie było. I podobnie z cenami mieszkań. Np. w zeszłych roku dom w Bydgoszczy wolnostojący w takiej dzielnicy jak nasz górny wrzeszcz z działka 500mkw można było kupic za 300tysPLN gdzie w Gdańsku to ciężko było 2 pokojowe mieszkanie znaleźć. Itd itd. I mógłbym tak cały wykład Ci przperowadzić tylko po co? Chodzi o to że nikt cen z pułapu tys nie sprowadzi do 2500 za mkw. Koszty pracy wzrosly co przekłada sie na koszt wytworznia, koszty dzialek których nie ma za wiele tez poszły w górę, a ci którzy maja nieruchomości ich za bezcen sie nie pozbędą. Zapamiętaj sobie stare powiedzenie starozakonnych: Inwestuję w ziemię i w kamień!!!

            • 1 0

            • co ty piszesz osiolku, naczytales sie za duzo gazet
              "Porównaj w takim razie cene 1 mkw mieszkania i tak w roku 2003 było w I kwartale 2400PLN a w roku 2007 2830 czyli od roku 2003 wzrosło o 18procent"
              skad ty to bierzesz??

              • 1 3

            • (7)

              To nie wywod, tylko proba zrozumienia, dlaczego forumowicze maja obnizac swoje pensje o 1/2?
              Co do wzrostu kosztow budowy - moglbys mi wyjasnic dlaczego moj kolega ze Szczecina jezdzil do Niemiec, gdzie w Praktikerze kupowal cement o 20% taniej niz TAKI SAM w Polsce? Niemiecki pracownik Praktikera zarabia 2000 € mies., a polski nawet nie 2000 PLN, paliwo w Niemczech tez jest drozsze niz w Polsce...
              A starozakonni, o ktorych piszesz inwestowali w ziemie na Florydzie i z tego co wiem stracili jakies 50%. Moze stad ten Twoj pomysl obnizenia pensji o 1/2?

              • 0 1

              • do mzf (2)

                Ręce mi opdają. Faktem jest to co piszą ludzie na forachze w Polsce zaniknęła umiejętnośc rozumienia czytanego tekstu. No chyba że w Twoim przypadku złożymy to na karb Twojej niewiedzy. Takei argumenty że tu to tyle a tam to iles to możesz przy piwie pomarudzic z moherowymi i tam to będą argumenty nie do zbicia.

                • 1 0

              • (1)

                Sam zaczales od marudzenia, ze kiedys mogles wykorzystywac ludzi za 1500 PLN, a teraz musisz im placic 3000 PLN mies., zanim cos napiszesz - przeczytaj tekst, ktory komentujesz.
                To, ze palnales bzdure mozna jeszcze wytlumaczyc emocjami. Ale faktu, iz bronisz sytuacji patologicznej, przy okazji obrazajac dyskutanta nienajlepiej swiadczy o Twojej kulturze i wychowaniu. Mniej arogancji, wiecej pokory, a moze kiedys zrozumiesz, ze nie jestes najwiekszym cwaniakiem na forum.

                • 1 1

              • Ok wystarczy że ty jesteś. I niech tak zostanie.

                • 0 0

              • Z tymcementem to przewał totalny (3)

                Jak euro u nas stało po 3,5zł, to worek cementu z Polski (Górażdże lub Ożarów) był w niemieckich marketach budowlanych po 2 EUR za worek (czyli 7 zł). Można było brać, ile kto chciał. W tym samym czasie w Polsce worek tego samego kosztował 14-15zł i trzeba było się zapisywać na dostawę kilka miesięcy naprzód. W hurtowniach tłumaczyli, że cena wysoka, bo fabryki nie nadążają z produkcją. Zwykłe brednie dla ukrycia spekulacji. To samo było z cegłami i cenami mieszkań.

                • 0 1

              • (2)

                SPEKULACJI.... hmmm taaaaak już pamiętam kiedy słyszałem takie określenia. Tylko w/g mnie to po prostu rynek. Ktoś chce kupić deficytowy towar to jego cena idzie w górę. Kiedyś maluchy były droższe na giełdzie niż POLMOZBYCIE to nie robiono z tego afery. Jak wyciągałeś na lewo, poza kolejką to byłeś spekulant. Ale jeżeli każdy może kupić cement po 14-15 to raczej gra podaży i popytu.

                • 1 0

              • (1)

                "Kiedyś maluchy były droższe na giełdzie niż POLMOZBYCIE to nie robiono z tego afery."

                PRL tez byl fajny, gratulacje! Hitler pewnie tez byl w porzadku, bo autostrady budowal...

                • 1 1

              • No cieszę się że Ci się podobało za PRLu. Ale Hitlera to chyba jednak nie pamiętasz...... Ale nic straconego: Jedź na Białoruś!! Bedziesz się czuł jak u siebie w domu.

                • 1 1

        • A to ciekawe

          Moja pensja wciąż jest niższa niż w latach 2000-2004 i to pomimo zmian miejsca pracy, bo tylko tak można było cokolwiek utargować. Wystarczyło, że raz mi się noga powinęła i musiałem startować praktycznie od zera, czyli od pensji jaką miałem świeżo po studiach. Całe zdobyte doświadczenie okazało się psu na budę i równie dobrze można je było sobie darować w CV.

          • 0 0

  • polecam opinie experta

    http://bankier.tv/video/Mieszkania-Kupowac-sp rzedawac-43472.html

    • 1 0

  • Jakoś tego nie widzę, aby mieszkania się sprzedawały

    Od ponad roku przeglądam oferty na Trójmiasto.pl i Alegro tańszych mieszkań w Gdyni i Sopocie to ciągle widzę te same oferty.

    • 4 2

  • aha i jeszcze jedno

    jak już "biura nieruchomości" dodają ogłoszenia sprzedaży, to niech robią więcej zdjęć mieszkań i na litość boską nie aparatem z jakiejś tandetnej komórki tel!!!

    • 3 1

  • Jasne jest ,że ceny są wygórowane - co do tego nikt nie ma wątpliwości

    no i sie niestety mylisz bo na okragło media bombarduja ze ceny juz sa niskie wiec watpliwosci ma bardzo wielu a szczegulnie naganiacze liczace na powtórke balona z deweloperki i ci co zostali w niego zrobieni .To jest własnie anty wskaznik i jak widac deweloperzy naganiacze kombinuje i wypisuja rózne bzdury by tylko wcisnac bajer ze jednak ceny wzrosna bo tamto albo co innego.

    • 3 0

  • Deweloperzy oszczędnie budują nowe inwestycje. Myślę,że jeśli macie kawałek grosza i szanse na kredyt to trzeba brać. Powszechnie wiadomo,że dewloperzy obecnie opuszczają ceny. Można to wykorzystać!Ja dostałem garaż dużą piwnicę i kuchnie w cenie mieszkania bo deweloper nie miał chętnych.

    • 0 0

  • dokladnie jak piszesz,,

    ,,, jesli mieszkania poszły o 200-300% moje zarobki dziś powinny być na poziomie 9000 na miesiąc a są dalej 3500,,,, kity pseudo doradców i spekulacja zrobiły swoje,,, nie podnieca mnie to że w kwietni było 5500 za osiedle morskie w gdyni jak sie pytałem to nie było mozliwośći rabatu, w czerwcu sobie z ciekawości wszedłem i nagle po 4600- i większość sprzedana, a jeszcze straszył mnie cymbał jak sie pytałem o inny budynek: że będzie drożej :), a jednak mozna :), jak ktos ma kase niech kupuje reszta która może sobie na to pozwolić nich czeka:):),, ja jestem z tych drugich,,, nie kupie mieszkania z wielkiej płyty 80m za 200 dziękuje,,, drugie tyle w remont a gratis zblazowani i zawistni sąsiedzi co dzieci im przeszkadzają !!!!,,,, młodzi powinni mieszkać z młodymi (polecam inna atmosfera) umieralnie to nie moj klimat

    • 4 1

  • kredyciarze jada ostro

    sam mam takich znajomych... mieszkanie na 40 letni kredyt, na 110% wartosci, potem jeszcze dobrali by kupic nowe auto. Skoro ma sie kolo 30 lat to jest git, swiat do nich nalezy, da sie zwiazac koniec z koncem ... Tylko ze samochod za

    • 0 0

  • Mieszkanie za dom (3)

    A ja w marcu sprzedałam mieszkanie na Przymorzu 38m2 za 235 000 i teraz mam już postawiony domek 120m2 za 250 000 z piecem na eko, ogrzewaniem podłogowym, dachówką i elewacją, no oczywiście działke mialam wczesniej:) ale i tak gdzie tu logika

    • 1 0

    • (1)

      Ja najbardziej jest to logiczne. Za mieszkanie w dużym mieście i komfort mieszkania na strzeżonym osiedlu gdzie nic nie musisz robić (kosić trawy, martwić się o ogrzewanie itp) płaci się ekstra. Jak ktoś lubi mieszkać za miastem to wybiera za miastem. Nie ma problemu. Jak potrafisz pogodzić dojazdy pracy lub masz pracę do której nie musisz dojeżdżać to masz dobrze. Poza tym jak już pisałem nie wszyscy lubią mieszkać w domu jedno rodzinnym.

      • 0 0

      • Jeżeli doliczymy do tego przynajmniej 500mk działki za 150PLN za metr to wyjdzie koszt budowy 2700PLN za mkw - nie licząc pracy własnej. Koszty utrzymania na początku też będa mile zaskakiwać. Ale za 10 lat pojawią się pierwsze naprawy. Choć nie mając dzieci bez zastanowienia wybrałbym domek. Mając dziecko wolę mieszkac w centrum. Jak na razie dość mam bycia taksówkarzem w korkach.

        • 0 0

    • A teraz

      powiedz ile kosztuje utrzmanie tych 120 metorow.

      • 0 0

  • Spekulacje

    Takie artykuly i komentarze to spekulacje. Wszystko opiera sie na dostepnosci pieniadza. Gdyby kredyty i chec do inwestowania byly na takim poziomie jak przez ostatnie dwa lata, to cena za mieszkanie by nie spadla.
    Z drugiej strony prowadzac firme zakladasz jakis zysk i nie bedziesz pracowal za darmo. Deweloperzy nie beda budowac za 2000 za metr i to jest oczywiste. Skoro nie beda to nie beda budowac, poczekaja. A czemu poczekaja, no bo banki i tak zaczna dawac kredyty, bo przeciez z tego zyja.
    I prosze forumowiczow, pamietam czasy kiedy mieszkanie 60 m2 bylo tansze niz VW Golf, a to juz nie jest normalne i mam nadzieje, ze te czasy nie wroca, a wcale to nie bylo tak dawno(1998-2002). I wtedy problem byl ten sam, dostepnosc pieniadza. I wtedy tez nie budowalo sie mieszkan w tysiacach a w setkach i dziesiatkach.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Co W Trawie Piszczy?

269 - 947 zł
konferencja
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
33200 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23350 zł/m2
Gdynia Orłowo
23300 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
20950 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
20850 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
31050 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
19650 zł/m2
Sopot Górny Sopot
17500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
17000 zł/m2
Gdańsk Brzeźno
16500 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane