- 1 Pijany ojciec z dwójką dzieci na placu zabaw (179 opinii)
- 2 Ciąża. Jak zachować płodność po leczeniu onkologicznym? (7 opinii)
- 3 Czytelnik: Trzy problemy w Majalandzie (223 opinie)
- 4 Dlaczego wrzucamy zdjęcia dzieci do sieci? (73 opinie)
- 5 Dzieci uzależniają się od telefonów przez rodziców? (80 opinii)
- 6 Mnóstwo atrakcji na rodzinny weekend (5 opinii)
Dzieci są przeładowane dodatkowymi zajęciami?
Taniec towarzyski, nauka pływania, języki, instrument, programowanie czy nauka układania kostki Rubika - dzieci mogą wybierać w rozmaitych zajęciach pozaszkolnych czy wręcz pozaprzedszkolnych, jak jednak znaleźć na to wszystko siły i czas? - Dobrze, aby wszystko odbywało się jak w dobrze zbilansowanej diecie - należy nieprzerwanie obserwować, co nam pomaga, co szkodzi, czego mamy niedobór, a co powinniśmy ograniczyć tak, aby dostosować do potrzeb i możliwości naszego organizmu - mówi Paulina Cisowska, psycholog dziecięcy.
- Dodatkowe zajęcia zaczęły się w przedszkolu, przy czym wszystkie były prowadzone w placówce. Nasza córka nie musiała nigdzie jeździć dodatkowo. Chodziła na karate, język i rytmikę i była to fajna i stosunkowo niedroga aktywność - mówi Michał, ojciec 5-letniej Kingi.
Rzeczywiście, obniża się wiek dzieci, które zaczynają swoją przygodę z dodatkowymi zajęciami i jednocześnie rośnie oferta edukacyjna skierowana właśnie do maluchów już w wieku przedszkolnym.
Dziecko odkrywa, co mu się podoba
Najczęściej takie dodatkowe lekcje mają jednak charakter zabawy, zabawy z elementami nauki języka, zabawy w taniec czy gier ruchowych. Chodzi przede wszystkim o urozmaicenie dnia i rozbudzanie ciekawości i zainteresowań dziecka.
- Jedną z ról rodzica jest zachęcanie do podejmowania różnego rodzaju aktywności i sprawdzania, odkrywania, jakie są nasze zainteresowania, potrzeby, możliwości i jak radzimy sobie z regulowaniem emocji w różnych sytuacjach. Dzieci dopiero odkrywają, czy lubią grać w tenisa, czy wolą basen albo czy dobrze radzą sobie w grze w szachy - potrzebują w tym wsparcia i motywowania, bo czasem lęk przed porażką może zaowocować brakiem podejmowania prób, a porażki i radzenie sobie z nimi to część dorosłego życia - dodaje Paulina Cisowska, psycholog dziecięcy z gabinetu Były sobie emocje.
![Jak spędzać czas z przedszkolakiem, gdy dopadła nas jesień?](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3551/150x100/3551015__kr.webp)
"Nie ma dziecka, które nie chodzi na dodatkowe zajęcia"
W okresie wczesnoszkolnym otwiera się zdecydowanie najwięcej możliwości. Pojawiają się wtedy pierwsze trendy trwalszych zainteresowań, a dzieci mają też więcej zaparcia, aby regularnie uczestniczyć w dodatkowych aktywnościach.
- Nasz syn akurat sam lubi mieć wypełniony czas. Chodzi na piłkę nożną, koszykówkę czy basen. Rzeczywiście z językiem było trudniej, na początku się buntował, ale doszliśmy do porozumienia. Łącznie ma ok. 9 godz. dodatkowych w tygodniu - mówi Hania, która jest mamą dziecka chodzącego do 3 klasy podstawowej. I dodaje: - w naszej klasie chyba nie ma dziecka, które nie chodziłoby na coś dodatkowego.
Z basenem zresztą nie jest tak łatwo - aby zapisać dziecko na zajęcia nauki pływania, warto zacząć starać się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.
Dzieci często same szukają nowych zajęć, choć oczywiście istotne jest również, czym interesują się rówieśnicy. To stanowi niekiedy kryterium wyboru.
- Stanisław chodzi na dodatkowe tańce towarzyskie 2 razy w tygodniu po 1 godzinę lekcyjną, szachy (2 godziny zegarowe raz w tygodniu), koło matematyczne (1 godzina lekcyjna raz w tygodniu), piłkę nożną (1-2 godziny lekcyjne raz w tygodniu) oraz kostkę Rubika (2 godziny lekcyjne 1 raz w tygodniu). Większość tych zajęć, poza piłką nożną i kółkiem matematycznym, jest prowadzona również w ramach szkolnych zajęć, a on sobie wybrał po prostu jeszcze dodatkowe godziny tych zajęć. Chce jeszcze chodzić na 3 treningi piłkarskie w tygodniu, ale nie mamy gdzie tego wcisnąć - opisuje Ania, mama 8-latka. - Sam to sobie wszystko wybrał, bez żadnej presji z niczyjej strony (no może piłka nożna, to trochę presja rówieśnicza), a my go często pytamy, czy to aby nie za dużo.
"Żyjemy w większym pędzie"
Taniec, języki, robotyka czy aktywności fizyczne - różnorodna tematyka zajęć daje możliwości rozwoju w wielu kierunkach. Tydzień składa się jednak z siedmiu dni, a to oznacza, że z czegoś trzeba zrezygnować. Dziecko potrzebuje w końcu również czasu wolnego i to zarówno w domu, jak i na podwórku, zarówno w gronie rodzinnym, jak i gronie kolegów i koleżanek.
- Mam wrażenie, że wcześniej dzieci miały okazję więcej czasu spędzać na podwórku, integracja sensoryczna miała szansę zadziać się podczas zabaw na trzepaku, w gronie rówieśników, bez potrzeby specjalnego organizowania. Obecnie obserwuję mniej takich spontanicznych podwórkowych sytuacji - być może dlatego, że żyjemy w większym pędzie, mamy więcej obaw o bezpieczeństwo dzieci, a jedną z odpowiedzi na taki rozwój zdarzeń jest różnorodność zajęć dodatkowych, które również rozwijają - mówi Paulina Cisowska, psycholog dziecięcy. - Z przyjemnością patrzę i obserwuję, jak tworzenie odpowiednich, pięknych i zachęcających do ruchu w gronie przyjaciół przestrzeni miejskich, jak skateparki, parki ze szlakami dla hulajnogi i fontannami, w których można poszaleć z kolegami, staje się alternatywą godną swego podwórkowego poprzednika i cieszy mnie, że w Gdyni kolejne takie miejsce zostało rozbudowane. Dobrze widzieć dzieci na hulajnogach, na świeżym powietrzu, zamiast z telefonami w ręku.
Jak znaleźć złoty środek i nie wykończyć dziecka?
Specjaliści wskazują, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek i obserwacja, co rzeczywiście nas rozwija, a co zaczyna nam szkodzić. Najgorsze są bowiem skrajności.
- Dobrze, aby wszystko odbywało się jak w dobrze zbilansowanej diecie - należy nieprzerwanie obserwować, co nam pomaga, co szkodzi, czego mamy niedobór, a co powinniśmy ograniczyć tak, aby dostosować do potrzeb i możliwości naszego organizmu. Istotnym składnikiem w tej piramidzie żywienia aktywnościami jest często niedoceniany czas spędzany na prostych, rutynowych działaniach w domu z rodzicami, bez pędu i poczucia winy, że coś przegapiliśmy. Uważny czas spędzany z dzieckiem to najbardziej zdrowe i sycące kalorie - dodaje Paulina Cisowska.
Miejsca
Opinie (114) 4 zablokowane
-
2023-11-08 12:52
Opinia wyróżniona
Wszystko zależy od sytuacji, ale 6 godzin łatwo jest przekroczyć bo tyle to trwają same treningi sportowe (1)
jeśli dzieciak coś trenuje. Jak dorzucimy coś jeszcze typu 2 godziny tygodniowo języka to wychodzi 8 godzin czyli top dla ankiety z artykułu. Niemniej obciążenie obowiązkiem szkolnym jest tak duże że trudno to pogodzić. Jak szkoła jest w systemie zmianowym to zawsze coś wypadnie z dodatkowych, albo będzie trzeba zwalniać z lekcji. Pół dnia w szkole, a potem jeszcze lekcje do odrobienia. To przeciąża dzieciaki. Potrzebny jest też czas na odpoczynek. My po prostu przeszliśmy na nauczanie domowe. Mamy do tego warunki więc dzieci spędzają na nauce 3 godziny dziennie by przyswoić to co w szkole wysiadują przez 6-7 godzin. Zostaje więc sporo czasu na odpoczynek po szkole i zajęcia dodatkowe.
- 3 1
-
2023-11-11 17:03
Ed to super opcja, jest czas na naukę, zabawę, kolegów, wycieczki, różne hobby...
- 0 0
-
2023-11-08 12:56
Kwestia definicji
Zajęcia dodatkowe, czy zajęcia popołudniowe?
Bo jeśli zajęcia dodatkowe sa w ramach szkoły/przedszkola, do godziny 16, 17 - wtedy jest wszystko w porządku. Natomiast jak dziecko ma zajęcia popołudniowe, np. od 17, czy 18 - to można dziecko przeładować - 2 rodzaje aktywności to maks i to tylko pod warunkiem, że dziecko chce.
Niestety polskie szkoły się tym nie przejmują, a mająn ajlpeszą infrastrukturę i możliwości. Niestety polski nauczyciel, jak nie dostanie siana, to nie czuje powołania by coś więcej zrobić... Takich zaangażowanych jest garść na miasto.- 2 1
-
2023-11-08 13:06
Na pewno są przeładowane grami, oglądaniem tiktoka, youtuberow, instragramy. To potrafia robic po 8 godzin dziennie, ale jakos nie widze artykulów grzmiących jak bardzo jest to szkodliwe.
- 10 0
-
2023-11-08 13:25
dziecko powinno być w szkole od godziny 7:30 do 17nastej (5)
i koniec kropka
żadnych prac domowych, jedynie czytanie
wszystkie zajęcia, praca własna itd ma być od 7:30 do 17nastej pod poniedziałku do piątku
pozostały czas to życie, rodzina, pasje, hobby- 5 5
-
2023-11-08 13:54
Jaka praca własna?
- 0 0
-
2023-11-08 14:01
Generalnie się zgadzam ale ta 17 to trochę dużo bo to więcej niż dorosły siedzi w pracy - prawie 10 godzin (2)
ja bym powiedział że 7:30-15 max.
- 2 0
-
2023-11-08 15:17
dorosły ma jedną 15 minutową przerwę na 8 godzin pracy, dzieci przerwy mają przez cały dzień więc nie można porównywać (1)
- 0 1
-
2023-11-08 21:50
ale są małe i mniej odporne na monotonię
więc porównać można i uważam że mają ciężej
- 1 0
-
2023-11-09 21:13
Jasne, jeszcze z nocowaniem. Co się ograniczać będziemy do 17.
Oddaj do domu dziecka od razu. I z głowy.
- 0 0
-
2023-11-08 13:31
Opinia wyróżniona
wiecej ruchu dla dzieci? (1)
to Wam opiszę jak to wygląda na moim osiedlu. Na przeciwko przy szkole specjalnej zbudowane boiska do piłki, do tenisa, bieżnia i furtki... zamknięte na klucz. Dzieci nie mogą korzystać, dyrektor zabronił bo "sprzęt się niszczy". Bez ujmy dla dzieci z tej szkoły specjalnej ale w tenisa za bardzo nie grają, efekt taki że kort porośnięty trawą, tak się nie niszczy.
Na placu zabaw dzieci nie mogą bawić się piłką bo sąsiadowi do ogródka wpada i wielka awantura. Za płotem osiedla jest puste pole gdzie nawet stały bramki do gry w piłkę ale.... mieszkańcy zrobili sobie tam parking.
To tyle jeżeli chodzi o nasze społeczeństwo i "dbanie" o dzieci. Wygodniej narzekać że siedzą w telefonach i zwalić wszystko na dzieci niż wziąć odpowiedzialność za własne otoczenie i coś z tym zrobić!- 6 1
-
2023-11-08 15:18
ta u mnie na wiosce (poza Gdańskiem co prawda) orlik jest zamykany na niedziele
- 1 0
-
2023-11-08 14:08
roboty
- 1 0
-
2023-11-08 14:43
Ale sie usmiałem ,gimbusy niewiedza co robic z wolnym czasem albo siedza całymi przed komuterem ogladajac glupoty bo im wieksza (5)
tym bardziej popularna albo nie odrywaja sie od smartfona!
Chcecie zobaczyc przełaodwanie to prosze bardzo Dzieki w singapurze maja 2 godziny wolnego tylko dla siebie.A w Korei niemaja wogle wolnego bo musza zakuwać ciagle do egzaminów juz od podstawówki!- 4 1
-
2023-11-08 15:14
I jak to niby ma świadczyć że nasz system nie jest przeładowany? (2)
To że ktoś ma gorzej znaczy że mamy dobrze? Co to za logika?
- 1 2
-
2023-11-08 19:17
Tobie najwyrazniej brak logiki skoro nawet nierozumiesz co czytasz (1)
- 0 2
-
2023-11-08 21:52
Nie to ty nie wiesz co napisałeś
Cytuję "Chcecie zobaczyc przełaodwanie to prosze bardzo Dzieki w singapurze maja 2 godziny wolnego". To teraz yntelygencie wytłumacz mi jeszcze raz, bo pytanie zadałem poprzednio, jak to że ktoś ma gorzej ma świadczyć o tym że my mamy dobrze?
- 2 0
-
2023-11-08 15:20
W Japonii dzieci muszą po skończonych lekcjach jeszcze posprzątać szkołę (1)
- 1 0
-
2023-11-08 21:54
Może ich tak nie męczą w czasie dnia szkolnego?
Biorąc pod uwagę to że większość szkół funkcjonuje tam w godzinach rannych 7 godzin na dobę, a nie jak u nas na dwie zmiany.
- 1 0
-
2023-11-08 15:15
Dodatkowe zajęcia a delej ze szkół wychodzą głu pki. Zwykłe głupole.
- 5 0
-
2023-11-08 15:17
zlikwidować szkoły
dać wszystkim smartfony......................
- 4 0
-
2023-11-08 15:27
Z czego to wycie?
Przecież tak od zawsze było jest i będzie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.